Strona 95 z 115
: 21 kwietnia 2017, 13:57
autor: prezes3c
I bądź tu mądry kogo w finale (tak wiem że jeszcze w finale nie jesteśmy i droga tam daleka jak stąd do Turynu), ale może napiszę dlaczego bym nie chciał:
-Realu, bo to drużyna "finałowa" a my wręcz przeciwnie
-Atletico, bo to drużyna tak wyrachowana jak my, więc nie zdziwiłbym się jakby było 0-0 i karne a tego też nie lubimy.
: 21 kwietnia 2017, 14:02
autor: Antichrist
A więc Monaco. Na pewno nie będzie to żaden spacerek, aczkolwiek rywal słabszy od Atletico i Realu. Z jednej strony chciałbym, żeby Real odpadł już w półfinale, żeby na bank nie obronili LM (to mam nadzieję uda się nam), a z drugiej wygrana z nimi w finale smakowałaby lepiej niż z Atletico.
: 21 kwietnia 2017, 14:05
autor: szczypek
Maly pisze:przecież wiesz, że jak zwykle wybieram statystyki pod swoją teorię

Statystyki to takie wrażliwie zestawienia, trzeba być ostrożnym i inteligentnym, żeby ich używać. Ciesze się, że próbujesz.
Myślę, że sensownie będzie jeśli weźmiemy pod uwagę Juventus Allegriego, bo to obecnie jest Juventus Allegriego a nie Conte czy Ranieriego. Super, że podajesz Chelsea i LM 2009, Fiorentinę i LE 2013 a pomijasz Ajax i Fulham w LE 2010. Czyżby te wydarzenia psuły nieco Twoje "statystyki"? Lata Ci się tez pomieszały.
Allegri:
- wygrane kombinacje D-W: Barca 2017, Real 2015, Monaco 2015, BVB 2015
- przegrane kombinacje D-W: Bayern 2016
- wygrane kombinacje W-D: Porto 2017
Zbyt często to my tych W-D za Allegriego nie graliśmy, ale skuteczność mamy 100%.
Conte:
- wygrane kombinacje D-W: Trabzonspor* 2014, Fiorentina* 2014
- wygrane kombinacje W-D: Celtic 2013, Lyon* 2014
- przegrane kombinacje W-D: Bayern 2013, Benfica* 2014
*LE
: 21 kwietnia 2017, 14:53
autor: Maly
jakoś mi ten sezon w LE umknął... poprawiłem posta ale ogólnie to niewiele zmienia jeśli chodzi o samą myśl - gramy lepiej gdy bronimy wyniku a nie go gonimy a że w teorii łatwiej wygrać u siebie niż na wyjeździe to lepiej grać pierwszy mecz na swoim stadionie
: 21 kwietnia 2017, 15:04
autor: szczypek
Maly pisze:gramy lepiej gdy bronimy wyniku a nie go gonimy a że w teorii łatwiej wygrać u siebie niż na wyjeździe to lepiej grać pierwszy mecz na swoim stadionie
Przecież za Allegriego tylko raz mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy trzeba było gonić wynik (tzn. strzelić gola w rewanżu) i to była sytuacja D-W. Nie można na tej podstawie wyciągac takich wniosków. Jeśli chcesz w ten Juventus mieszać Conte, Zacherroniego czy Ranieriego, jesteś niepoważny, bo ten Juventus i wygląda i gra inaczej na arenie międzynarodowej i dobrze o tym wiesz. Chyba, że nie wiem, często przegrywamy finały to ten możemy poddać, bo jesteśmy Juventusem i na pewno przegramy (o ile się w nim znajdziemy).
: 21 kwietnia 2017, 15:12
autor: Wojtek
pablo1503 pisze:Gościu mówił, że pierwsza wylosowana drużyna będzie gospodarzem pierwszego meczu, czyli wtorkowego. Pierwszym wylosowanym był Real.
"Gospodarzem" finału będzie zwycięzca drugiej pary półfinałowej czyli w tym przypadku naszej. Zobacz sobie jeszcze raz to losowanie jak nie wierzysz.
Atletico od 3 lat od zawsze kończy przygodę w LM na Realu Madryt,
w 2014 przegrany finał z Realem,
w 2015 przegrana w 1/4 z Realem,
w 2016 przegrana w finale z Realem.
Może czas na zmianę?
Rozjedziemy Monaco taktycznie. Zobaczcie sobie jakie gole strzeli BVB...Sam Piszczek sprezentował im 2 gole z 6 w dwumeczu.
: 21 kwietnia 2017, 15:15
autor: rammstein
Wojtek pisze:pablo1503 pisze:
Rozjedziemy Monaco taktycznie. Zobaczcie sobie jakie gole strzeli BVB...Sam Piszczek sprezentował im 2 gole z 6 w dwumeczu.
jeden ze spalonego, a jeszcze jeden pechowy samobój.
co do Atletico, to myślę, że mają dość tych upokorzeń ze strony Realu i w końcu to oni zmotywują się, by ich wywalić za burtę

: 21 kwietnia 2017, 15:35
autor: Push3k
W razie awansu do finału LM, co będzie z finałem CI?
: 21 kwietnia 2017, 15:45
autor: Wojtek
Było o tym info. Zostanie rozegrany któregoś tam maja, 17 bodajże o ile mnie pamięć nie myli
ps. Teraz sobie tak pomyślałem, że jednak lepiej będzie grać finał z Real, bo przecież nikt jeszcze nie wygrał LM dwa razy z rzędu więc Real nie może wygrać

My to zrobimy jako pierwsi za rok

: 21 kwietnia 2017, 17:06
autor: mrozzi
Pisanie o tym, jakie to Atletico jest niewygodne jest na chwilę obecną bezpodstawne. Przyjrzyjcie się statystykom, obejrzyjcie kilka spotkań. Przyjęło się, że Juventus i Atletico mają świetną organizację i grę w defensywie. Ale obecnie nie są one na równym poziomie, pod tymi względami klub z Madrytu zanotował regres i na pewno jest za nami. Też bym sobie życzył, żeby odesłali Królewskich do domu, bo kibice ich klubu już są pewni gry w Cardiff, ale patrząc na obecną grę Simeone mam spore wątpliwości, czy będą tego w dwumeczu w stanie dokonać. Piłkarsko nie mają już tylu argumentów co w rozegranych finałach. Nie bez kozery są notowani przez buków dużo niżej do końcowego zwycięstwa niż Juventus.
marcinek pisze:P.S. zwycięzca pary Monaco / Juve jest gospodarzem finału, czyli pewnie przysługuje mu strój domowy.
Dokładnie tak.
Arbuzini pisze:Do tego prowadzi ich świetny trener więc pod względem drużynowym funkcjonują na boisku lepiej niż Barcelona w tym sezonie
Odważne, mimo sporych problemów Barcelony. To jest zespół oparty na młodzieńczej energii, ale taktycznie wcale imponująco to nie wygląda. Do tej pory nie mierzyli się jeszcze z nikim wymagającym - City pominę milczeniem, a w dwumeczu z BVB mieli bramkę ze spalonego oraz kuriozalny błąd obrońcy Dortmundu, że o okolicznościach tego meczu oraz brakach kadrowych Niemców nie wspomnę. Monaco to bardzo fajny przód (choć poradziliśmy sobie z najlepszym na świecie MSN), ale na papierze nasz atak wygląda lepiej. Jeśli chodzi o pozostałe elementy (organizacja, defensywa, doświadczenie - nawet nie ma co porównywać).
Arbuzini pisze:
Graliśmy z nimi przed dwoma laty i wcale nie był to rywal łatwiejszy od Realu więc mimo zdecydowanie mniejszej medialności przeciwnika, nie strzelam z radości konfetti i nie otwieram szampana.
Każdy zachowuje spokój, ale jednocześnie trafiliśmy na zdecydowanie najsłabszego uczestnika tych półfinałów, więc nie ma się co dziwić radości kibiców. Graliśmy z nimi 2 lata temu, owszem, ale wówczas pod względem taktycznym wyglądali lepiej, to był też inny Juventus.
Arbuzini pisze:
Należy traktować ich z należytym szacunkiem i pamiętać, że jeszcze niedawno to my byliśmy na tym etapie rozgrywek kopciuszkiem i wyrzuciliśmy giganta zza burtę.
Serio, z tym porównaniem Monaco do Juventusu 2015? Zespołu znakomicie zorganizowanego taktycznie, świetnie grającego w obronie i z wieloma doświadczonymi graczami? Oczywiście, musimy podejść do nich z koncentracją, pokorą, szacunkiem, ale mamy cholerny obowiązek ich wyrzucić i zameldować się w finale, jesteśmy zdecydowanym faworytem. Jeśli awansujemy do finału i tego samego dokona Real - trzeba się zrewanżować za '98 + nie dopuścic do obrony tytułu. To by już było za dużo, tak dobrym klubem nie są, by w 4 lata zdobyli 3 trofea.
Juventus - Nantes w 1/2 w 1996
Juventus - Bordeaux w 1/2 w 1985
Juventus - Monaco w 1/2 2017 
: 21 kwietnia 2017, 17:14
autor: pablo1503
Wojtek pisze:pablo1503 pisze:Gościu mówił, że pierwsza wylosowana drużyna będzie gospodarzem pierwszego meczu, czyli wtorkowego. Pierwszym wylosowanym był Real.
"Gospodarzem" finału będzie zwycięzca drugiej pary półfinałowej czyli w tym przypadku naszej. Zobacz sobie jeszcze raz to losowanie jak nie wierzysz.
Nie chodziło mi gospodarza finału. Chodziło mi o gospodarza pierwszego meczu półfinałowego.

Pierwsze dwie wylosowane drużyny miały grać 2 maja, a kolejne dwie następnego dnia.
Wszystko w porządku z moim słuchem.
: 21 kwietnia 2017, 17:27
autor: MRN
Niewygodny rywal ale niedoświadczony jednocześnie. Na pewno ich nie zlekceważymy bo 2 lata temu było ciężko mimo euforii i awans po karnym, którego nie było. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie niedomówień i pokażemy kto jest lepszy a Glik poniesie kolejną porażkę z Juve
O czerwo dla tego półgłówka tez jestem spokojny.
Teraz nie ma już łatwych rywali ale wygrajmy to, ktokolwiek zagra z nami w finale bo innego scenariusza nie przewiduję - mamy to wygrać po tylu latach czekania. No i dla Gigiego, któremu do pełni szczęścia potrzeba uszatka.
: 21 kwietnia 2017, 17:42
autor: mrozzi
Po losowaniu Glik wrzucił na FB zdjęcie z brutalnym wejściem na Giaccherinim, gdy niemal nie złamał nogi naszemu graczowi, a po którym musiał opuścić boisko.

<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Wywołał tym spore oburzenie wśród kibiców (oczywiście nie licząc zachwyconych fanów Byków).
Rozumiem, że rywalizacja, ale coś takiego?
: 21 kwietnia 2017, 17:46
autor: wagner
Sorek21 pisze:Kogo wolicie w finale ?
Monaco poddało się już?
AdiJuve pisze:Nie oszukujmy się dostaliśmy najsłabszą najmniej doświadczoną ekipę z możliwych
Najmniej doświadczoną na pewno, ale nie jestem pewien czy Monaco przy swoim stylu gry nie ograło by w dwumeczu takiego Realu.
koki90 pisze:Patrząc na wcześniejszych rywali Monaco to nie są to wielkie firmy. Choć swoje im trzeba oddać, że ewoluują i stają się coraz lepsi. Mimo wszystko dojście do półfinału LM i wciąż bycie liderem w lidze to nie są fakty, które należałoby bagatelizować.
Nie nie można ich bagatelizować. Wielka korzyść Monaco wynikała z tego faktu, że dostawała przeciwników których szli z nimi na wymianę. My do takich drużyn nie należymy na szczęście.
Do czego zmierzam. Tak intensywnie walczymy ze stereotypem Juve, że wielkiej trójce nie dorównujemy. Nie podoba nam się jak kibicie Barcelony, Realu i Bayernu ignorują naszą drużynę, dlatego proszę o niewypowiadania się w głupim tonie. Tonie wspomnianych już kibiców kilku drużyn. Chcemy godnego traktowania naszej drużyny, a sami obśmiewamy Monaco i pytamy się z kim w finale? Nie przystoi. Bądźmy jak wielka trójka, ale górujmy nad nimi zachowaniem, bo ja, tak po ludzku, nie chciałbym żebyśmy się stali jak oni w kwestiach podchodzenia do meczów na takich etapach rozgrywek.
Od kliku dni wzbudza u mnie wielką ciekawość rozmiar gula osób, które tu na forum w wypowiedziach obśmiewały zwyżkę formy Juve w decydującej fazie. Uderzyli się oni w pierś już? Czy dalej mało? :lol:
: 21 kwietnia 2017, 17:55
autor: Wojtek
Wow, myślałem, że Real będzie faworytem do wygrania, a tu miłe zaskoczenie. Na równi.