Strona 95 z 123

: 19 kwietnia 2012, 09:41
autor: Ouh_yeah
Juventus chce grać jak Barcelona a Barcelona najwyraźniej próbuje grać jak Juventus :lol:

: 19 kwietnia 2012, 09:49
autor: Izi
zahor pisze:
joy pisze:Kursy buków na awans dość zaskakujące.
1.35 Barca 3 Chelsea
A co w tym zaskakującego? Jakie są szanse na to, że drugi mecz z rzędu piłkarze Barcelony będą obijać słupki, poprzeczki, marnować stuprocentowe sytuacje i znowu nic nie strzelą? A nawet jak Chelsea wbije jedną bramkę, to i tak wbicie trzech naprawdę nie powinno być wielkim problemem. Argument że "strzelą gola i postawią autobus" mnie nie przekonuje. Tak jak napisał stahoo - to co zrobiła Chelsea to na pewno nie było skuteczne murowanie bramki - nie można pozytywnie oceniać bloku defensywnego tylko dlatego, że jak jeden z drugim rywal pierwszy, drugi, piąty raz zgubi obronę to trafi w poprzeczkę, fatalnie przestrzeli albo niesamowitą interwencją popisze się Cech.
Bo bramkarz, to już nie jest część defensywy _-_. Jeśli Barcelona po meczu z Realem będzie grać takie samo nic jak wczoraj, to w sumie już mogę świętować brak ich drużyny w finale.
A te Twoje "jakie są szanse, że drugi raz z rzędu..." jest poniżej krytyki.

: 19 kwietnia 2012, 09:55
autor: zahor
Izi pisze: Bo bramkarz, to już nie jest część defensywy _-_.
Skoro pisałem o stawianiu autobusu i murowaniu bramki, a potem napisałem że nie udało się to defensywie, to inteligentny człowiek by się domyślił że miałem na myśli obrońców+pomocników, którzy mieli za zadanie nie dopuszczać rywali pod swoją bramkę a nie Cecha, który nie ma na to wpływu.
Izi pisze: Jeśli Barcelona po meczu z Realem będzie grać takie samo nic jak wczoraj, to w sumie już mogę świętować brak ich drużyny w finale.
Barcelona może zagrać w rewanżu dokładnie tak samo jak wczoraj, ale mieć mniej pecha i wygrać 3:0, ale świętuj, świętuj.
Izi pisze: A te Twoje "jakie są szanse, że drugi raz z rzędu..." jest poniżej krytyki.
Aha. Fajnie. Cieszę się że chociaż bukmacherzy przyznają mi rację że szansa na to, że Anglikom wyjdzie drugi raz takie coś są niewielkie, stąd takie a nie inne kursy na awans. Czy też może ich kursy też są poniżej krytyki?

: 19 kwietnia 2012, 10:26
autor: Vimes
pumex pisze:Wiedziałem, że w przypadku braku wygranej Barcelony będziemy świadkami płaczu. Tym razem nie ze strony samych Katalończyków, a za strony... mediów. Te tytuły, masakra: "Wygrał archaiczny styl", "Antyfutbol vs Futbol - 1:0", itp.
W wielu sportach drużynowych mówi się, że tytuły w pierwszej kolejności zdobywa się dzięki dobrej obronie, a w dalszej dzięki atakowi. Nie rozumiem, dlaczego drużyny grające dobrze w defensywie są aż tak deprecjonowane na rzecz tych prezentujących styl ofensywny. Autobus po prostu trzeba umieć rozmontować i tyle, dlatego ja nie narzekam na sposób w jaki grają z nami Cesena, Siena czy Chievo. Jak umiesz postawić dobry autobus i skutecznie zagrać z kontry w spotkaiu z silniejszym rywalem to to robisz. W końcu gra się tak jak przeciwnik pozwala. Dlaczego Chelsea miałaby przyjąć styl gry, w którym Barcelona jest wyraźnie lepsza? Żeby fapacze blaugrany nabawili się jeszcze większych odcisków na dłoniach? Ciekawe czy UEFA będzie w stanie pogodzić się z brakiem gran derbi w finale? Chyba skoczę do buka i zarazykuję zakład, że we wtorek Messi strzeli bramkę z karnego :prochno:.

: 19 kwietnia 2012, 10:54
autor: Izi
zahor pisze:
Izi pisze: Bo bramkarz, to już nie jest część defensywy _-_.
Skoro pisałem o stawianiu autobusu i murowaniu bramki, a potem napisałem że nie udało się to defensywie, to inteligentny człowiek by się domyślił że miałem na myśli obrońców+pomocników, którzy mieli za zadanie nie dopuszczać rywali pod swoją bramkę a nie Cecha, który nie ma na to wpływu.
Izi pisze: Jeśli Barcelona po meczu z Realem będzie grać takie samo nic jak wczoraj, to w sumie już mogę świętować brak ich drużyny w finale.
Barcelona może zagrać w rewanżu dokładnie tak samo jak wczoraj, ale mieć mniej pecha i wygrać 3:0, ale świętuj, świętuj.
Izi pisze: A te Twoje "jakie są szanse, że drugi raz z rzędu..." jest poniżej krytyki.
Aha. Fajnie. Cieszę się że chociaż bukmacherzy przyznają mi rację że szansa na to, że Anglikom wyjdzie drugi raz takie coś są niewielkie, stąd takie a nie inne kursy na awans. Czy też może ich kursy też są poniżej krytyki?
Ad1
To, że miałeś na myśli i że wymyśliłeś sobie, że blokiem defensywnym będziesz nazywał obrońców plus pomocników, nie znaczy, że oddajesz faktyczny stan rzeczy.
Bramkarz jest częścią defensywy, a nawet najważniejszym jej punktem. Ustawiając autobus, korzystając z taktyki defensywnej, trzeba liczyć na bramkarza w momentach, gdy ktoś z pola zawiedzie. Inteligentny forumowicz, a nie zapatrzony na swoje mylne zdanie o boskich zdolnościach graczy barcelony, uznałby że choć Chelsea musiała użyć ostatecznej obrony w postaci bramkarza, to jednak broniła się skutecznie, czego potwierdzeniem jest zero z tyłu.

Ad2
Dokładnie tak samo jak wczoraj = z odpowiednią dozą nieszczęścia, tłumoczku.
Pomoc grała słabe zawody, atak bez pomocy efektownie drybluje i traci piłkę, a gdy już coś wypracują to trafiają w słupki. Taką barcelone chcę widzieć i tak jak i Ty mam nadzieję na powtórkę obrazka z przed kilkunastu godzin.

Ad3
Głupiś, każdy ma prawo do własnego zdania, jedyne co mnie mierzwiło w Twoim zdaniu to pewność, że wynik jest wynikiem braku szczęścia Barcelony oraz tego że rezultat na ich boisku już jest ustalony.
Jeszcze kilka miesięcy temu rozpadała nam się cała wiedza dotycząca fizyki, a ty pewny jesteś wyniku w konfrontacji piłkarskiej.
To jest poniżej krytyki.

: 19 kwietnia 2012, 11:00
autor: Ouh_yeah
Popieram zdanie Vimesa. Mi osobiście często imponują drużyny, które przyjeżdżają do "jaskini lwa" i potrafią tak zaciekle i umiejętnie bronić dostępu do własnej bramki przez 90minut, że rywale strzelający po 80 goli na sezon w tym meczu są bezradni.

Każdy ma inne cele. Jedni grają o mistrzostwo, inni o utrzymanie. Jedni grają o 3 punkty, inni o jeden. Jedni świetnie dryblują i strzelają, inni widzą swoje szanse jedynie w umiejętnym przeszkadzaniu tym pierwszym.
Powiedzcie, że to nie byłoby piękne gdyby Juventus na Camp Nou zrobił dobry autobus i wywiózł 0:0. Na onetach by znowu pisali o cwaniactwie Włochów (tak jakby beniaminki w lidze hiszpańskiej tak nie grały) ale my bylibyśmy wniebowzięci poświęceniem i determinacją drużyny.

Ale to powiedzenie o wygrywaniu tytułów obroną akurat do piłki pasuje najmniej, bo mistrzostwo kraju wygrywa się rozmontowując autobusy, a nie stawiając je. W lidze mistrzów też najpierw musisz zaatakować, żeby mieć czego bronić.

: 19 kwietnia 2012, 11:06
autor: jakku1
Ogladalem mecz w wiekszym gronie i genealnie wszyscy obecni byli zdania podobnego, jak ja: Messi jest bez formy. Juz w poprzednich meczach Barcy w LM to mozna bylo zauwazyc (Milan). Gra okrutnie schematycznie, zawsze zbiega na lewa noge szukajac strzalu albo podania. Albo mi sie wydaje, albo on kiedys gral zdecydowanie bardziej roznorodnie?

Co do wyniku, to na tym polega wlasnie piekne pilki noznej. Jedna akcja - gol i Chelsea ma swietny wynik na rewanz. Nie jest powiedziane, ze awansuja, ale maja szanse. Dlatego nigdy nie zrozumiem tlumeczenia arbitrow z tak kontrowersyjnych decyzji jak przyznanie karnego w kluczowym momencie meczu. Bo nawet jesli druzyna prowadzila gre i stwarzala sytuacje za sytuacja, to nigdzie nie jest powiedziane, ze musi je wykorzystac. Tak bylo z Milanem, gdy jedna decyzja sedziego zabila szanse Mediolanczykow na awans.

Fajnie by bylo gdyby w finale zagral Bayern z Chelsea, ale to mimo wszystko tak srednio prawdopodobne. Bayernowi daje wieksze szanse, bo zagrali jednak lepiej i sa lepsza druzyna, niz Londynczycy. Chelsea ma jednak troche lepszy wynik. W tej chwili procentowo ocenialbym je tak: 45% szans Bayernu, 40% Chelsea. Faworytami pozostaja nadal Hiszpanie, ale kto wie, co sie wydarzy.

: 19 kwietnia 2012, 11:11
autor: zahor
Izi pisze: Ad1
To, że miałeś na myśli i że wymyśliłeś sobie, że blokiem defensywnym będziesz nazywał obrońców plus pomocników, nie znaczy, że oddajesz faktyczny stan rzeczy.
Bramkarz jest częścią defensywy, a nawet najważniejszym jej punktem. Ustawiając autobus, korzystając z taktyki defensywnej, trzeba liczyć na bramkarza w momentach, gdy ktoś z pola zawiedzie. Inteligentny forumowicz, a nie zapatrzony na swoje mylne zdanie o boskich zdolnościach graczy barcelony, uznałby że choć Chelsea musiała użyć ostatecznej obrony w postaci bramkarza, to jednak broniła się skutecznie, czego potwierdzeniem jest zero z tyłu.
Popełniasz w tym swoim niby-mądrym rozumowaniu jeden kardynalny błąd - jeżeli obrońca popełni błąd bo zaśpi/spóźni się/wystartuje w złą stronę/źle się ustawi/cokolwiek innego, w skutek czego napastnik rywali znajdzie się w doskonałej okazji strzeleckiej, to należy jego interwencję ocenić źle bez względu na to, czy napastnik z zimną krwią wykorzysta setkę, fatalnie przestrzeli, pechowo trafi w słupek czy też bramkarz dokona niemożliwego. Siłą rzeczy, jeżeli linia obrony w ciągu meczu pięć czy dziesięć razy w meczu dopuści do takiej sytuacji, to należy ją ocenić źle. A Ty co sugerujesz? Że grali dobrze, bo było zero z tyłu. Idąc tym tokiem rozumowania to obrońcy Reprezentacji Polski na EURO 2008 w meczu z Austrią do 90. minuty również grali dobrze, bo nie stracili żadnego gola. No bo chyba nie sugerujesz mi że wpuszczanie rywali w pole karne z piłką było elementem taktyki, po prostu założenie było takie żeby możliwie dużo korzystać z usług bramkarza.
Aha, i nie zarzucaj mi zachwycania się umiejętnościami graczy Barcelony - akurat wczoraj tych umiejętności w kluczowych momentach brakowało. Gdyby Fabregas pod bramką rywala nie wykazywał się skutecznością Borriello to całej tej dyskusji na temat ew. szans Chelsea już by tutaj nie było.
Izi pisze: Ad2
Dokładnie tak samo jak wczoraj = z odpowiednią dozą nieszczęścia, tłumoczku.
Takich sformułowań możesz sobie używać w stosunku do swoich bliskich. A co do tego genialnego równania - guzik prawda. Barcelona mogła zagrać dokładnie tak samo, Pedro czy Sanchez przy strzałach mogli układać stopę dokładnie tak samo, o tym że piłka wpadłaby do bramki mogłyby zdecydować tak drobne detale jak ciut bardziej sucha murawa, powiew wiatru, minimalnie bardziej czy mniej napompowana piłka. Chyba że to też uważasz za element gry.
Izi pisze: Ad3
Głupiś, każdy ma prawo do własnego zdania, jedyne co mnie mierzwiło w Twoim zdaniu to pewność, że wynik jest wynikiem braku szczęścia Barcelony oraz tego że rezultat na ich boisku już jest ustalony.
Jeszcze kilka miesięcy temu rozpadała nam się cała wiedza dotycząca fizyki, a ty pewny jesteś wyniku w konfrontacji piłkarskiej.
To jest poniżej krytyki.
Jakbym sądził że rezultat jest ustalony, to bym napisał "głupki z tych bukmacherów, powinni ustawić kurs na Barcę na 1.01 bo to absolutnie pewne że awansują. Zaraz się na tych głupkach dorobię, wezmę kredyt pod zastaw mieszkania, postawię wszystko na awans Barcelony i nie ma szans żebym się przejechał".
Ale ja tak nie napisałem. Napisałem że Chelsea ma jakieś szanse, ale niewielkie - i że kursy dobrze oddają to, kto jest faworytem do awansu.
jakku1 pisze:Ogladalem mecz w wiekszym gronie i genealnie wszyscy obecni byli zdania podobnego, jak ja: Messi jest bez formy. Juz w poprzednich meczach Barcy w LM to mozna bylo zauwazyc (Milan). Gra okrutnie schematycznie, zawsze zbiega na lewa noge szukajac strzalu albo podania. Albo mi sie wydaje, albo on kiedys gral zdecydowanie bardziej roznorodnie?
A mi z kolei Messi przypomina trochę siebie z reprezentacji, kiedy nie ma wsparcia kolegów i musi samemu ciągnąć grę, mimo że kryje go po czterech rywali. W tym sezonie obsada ataku jest wielkim problemem Barcelony. Villa połamany, Rodriguez kompletnie bez formy, po Sanchezie spodziewano się więcej, Fabregas grywa z przodu chociaż nie jest napastnikiem. Naprawdę ciężko się spodziewać żeby co mecz strzelał taką bramkę jak rok temu z Realem w półfinale CL. Co oczywiście nie oznacza że nie jest genialny, ale wygrać każdego meczu w pojedynkę nie umiał żaden piłkarz w historii.
Ouh_yeah pisze: Ale to powiedzenie o wygrywaniu tytułów obroną akurat do piłki pasuje najmniej, bo mistrzostwo kraju wygrywa się rozmontowując autobusy, a nie stawiając je. W lidze mistrzów też najpierw musisz zaatakować, żeby mieć czego bronić.
Co do ligi - pełna zgoda, ale co do pucharów już nie. Można przecież przy wyniku 0:0 szukać kontry, jak Chelsea wczoraj.

: 19 kwietnia 2012, 11:20
autor: Izi
Dobra facet, pieprzysz tak mozolnie, że nie mam ochoty Cię karmić. Uznaj, że masz racje i tkwij w idiotyzmach, bądź niezwykłych mądrościach których nie sposób mi zrozumieć.
Jest tylko jedno ale wszystko co napisałeś wcześniej nie zostało skasowane więc jeśli cytujesz samego siebie, to rób to dokładniej.

"A co w tym zaskakującego? Jakie są szanse na to, że drugi mecz z rzędu piłkarze Barcelony będą obijać słupki, poprzeczki, marnować stuprocentowe sytuacje i znowu nic nie strzelą? A nawet jak Chelsea wbije jedną bramkę, to i tak wbicie trzech naprawdę nie powinno być wielkim problemem. "

- Rzeczywiście nie jesteś pewny. :)

A równanie, to po prostu prawo logiki.
Przypomnij sobie prawo tożsamości o ile wiesz co to jest.

: 19 kwietnia 2012, 11:31
autor: jaqb
jakku1 pisze:Ogladalem mecz w wiekszym gronie i genealnie wszyscy obecni byli zdania podobnego, jak ja: Messi jest bez formy. Juz w poprzednich meczach Barcy w LM to mozna bylo zauwazyc (Milan). Gra okrutnie schematycznie, zawsze zbiega na lewa noge szukajac strzalu albo podania. Albo mi sie wydaje, albo on kiedys gral zdecydowanie bardziej roznorodnie?
messi, przy wielu swoich zaletach, zawsze przecież był piłkarzem jednonożnym. nie, moim zdaniem styl w jakim gra się nie zmienił. problemem jest, jak napisał zahor, słabsza dyspozycja partnerów, i to nie tylko z ataku, lecz także kluczowych dotąd xaviego i iniesty. argentyńczyk jest potrajany, a koledzy tracą piłki, ich klepki są niedokładne, wymiana pozycji nie imponuje już tak, jak w poprzednich latach.

w ogóle zastanawiam się co będzie, jeśli barca nie wygra ani w pd, ani w cl. moim zdaniem przydałoby im się małe odświeżenie składu. potrzebują co najmniej dwóch obrońców - lewego i stopera godnego pierwszego składu. w pomocy wydaje się, że wypadałoby powoli zastępować parę xavi-iniesta duetem fabs-alcantara. tylko czy będą oni w stanie dać podobną jakość? czy w ogóle styl gry, na który przecież ogromny wpływ mieli starsi hiszpanie, nie zmieni się? w ataku, poza niezniszczalnym messim, też tak sobie. być może sanchez potrzebuje tego sezonu na aklimatyzację i za rok odpali w pełni, ale wcale przecież nie musi. pedro cieniuje, nie wiadomo co z villą po kontuzji. są jeszcze młodzi cuenca i tello, ale już przykład bojana pokazał, jak ogromny dystans dzieli piłkarza od okazjonalnego pojawiania się na boisku w celu zrobienia różnicy do ciągnięcia gry zespołu i występów na równym, wysokim poziomie. cuencę widziałem głównie w meczach z ogórami, także nic wielkiego nie powiem, ale tello wydaje mi się graczem dość schematycznym, kiwakiem bez jakiegoś superprzeglądu pola i zmysłu do gry kombinacyjnej. przekładanka-zejście na lewą nogę-strzał, to może być trochę za mało, aby istotnie podniósł jakość ataku barcy. w każdym razie mam wrażenie, że formuła drużyny w tym kształcie personalnym trochę się wypala i w następnym sezonie katalończyków czeka lifting. ciekawy jestem, co o tym sądzi forumowy kibic barcy, Dtmiu

: 19 kwietnia 2012, 11:39
autor: zahor
Izi pisze:Dobra facet, pieprzysz tak mozolnie, że nie mam ochoty Cię karmić. Uznaj, że masz racje i tkwij w idiotyzmach, bądź niezwykłych mądrościach których nie sposób mi zrozumieć.
Dobrze, spróbuję wyjaśnić w wersji dla idiotów:
obrońca zrobić błąd, napastnik strzelić gol -> obrońca być zły
obrońca zrobić błąd, napastnik nie strzelić gol -> obrońca być zły
obrońca nie zrobić błąd, napastnik nie mieć okazja strzelić gol -> obrońca być dobry
Izi pisze: "A co w tym zaskakującego? Jakie są szanse na to, że drugi mecz z rzędu piłkarze Barcelony będą obijać słupki, poprzeczki, marnować stuprocentowe sytuacje i znowu nic nie strzelą? A nawet jak Chelsea wbije jedną bramkę, to i tak wbicie trzech naprawdę nie powinno być wielkim problemem. "

- Rzeczywiście nie jesteś pewny. :)
No bo nie jestem. Jestem zdania że piłka jest nieprzewidywalna, ale jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Barcelona powinna awansować. Daję im jakieś 70% - 80% szans, czyli tyle co bukmacherzy.
Izi pisze: A równanie, to po prostu prawo logiki.
Przypomnij sobie prawo tożsamości o ile wiesz co to jest.
Aha. Jeżeli tak do tego podchodzić, to Barcelona NA PEWNO nie zagra dokładnie takiego samego meczu, bo NIGDY nie powtórzyły się w dwóch spotkaniach takie same warunki. Zawsze różni się albo temperatura, albo wilgotność, albo skład powietrza, albo kierunek i siła wiatru, albo miliard jeszcze innych czynników. I znowu - jakbyś był inteligentny, to byś to wszystko uznał za oczywiste z automatu i pojął co miałem na myśli pisząc "taki sam mecz".

: 19 kwietnia 2012, 12:02
autor: Izi
zahor pisze:
Izi pisze:Dobra facet, pieprzysz tak mozolnie, że nie mam ochoty Cię karmić. Uznaj, że masz racje i tkwij w idiotyzmach, bądź niezwykłych mądrościach których nie sposób mi zrozumieć.
Dobrze, spróbuję wyjaśnić w wersji dla idiotów:
obrońca zrobić błąd, napastnik strzelić gol -> obrońca być zły
obrońca zrobić błąd, napastnik nie strzelić gol -> obrońca być zły
obrońca nie zrobić błąd, napastnik nie mieć okazja strzelić gol -> obrońca być dobry
Izi pisze: "A co w tym zaskakującego? Jakie są szanse na to, że drugi mecz z rzędu piłkarze Barcelony będą obijać słupki, poprzeczki, marnować stuprocentowe sytuacje i znowu nic nie strzelą? A nawet jak Chelsea wbije jedną bramkę, to i tak wbicie trzech naprawdę nie powinno być wielkim problemem. "

- Rzeczywiście nie jesteś pewny. :)
No bo nie jestem. Jestem zdania że piłka jest nieprzewidywalna, ale jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Barcelona powinna awansować. Daję im jakieś 70% - 80% szans, czyli tyle co bukmacherzy.
Izi pisze: A równanie, to po prostu prawo logiki.
Przypomnij sobie prawo tożsamości o ile wiesz co to jest.
Aha. Jeżeli tak do tego podchodzić, to Barcelona NA PEWNO nie zagra dokładnie takiego samego meczu, bo NIGDY nie powtórzyły się w dwóch spotkaniach takie same warunki. Zawsze różni się albo temperatura, albo wilgotność, albo skład powietrza, albo kierunek i siła wiatru, albo miliard jeszcze innych czynników. I znowu - jakbyś był inteligentny, to byś to wszystko uznał za oczywiste z automatu i pojął co miałem na myśli pisząc "taki sam mecz".
Serio facet, dla dobra Twojej osoby w życiu. Przeczytaj raz jeszcze jak pisałeś swoje posty i czy celnie ujmują Twoją myśl, bo co odpowiedź, to zniekształcasz swoje przesłanie, próbując mi wmówić pewne rzeczy.
Zasada tożsamości odnosiła się do gry Barcelony gamoniu nie czynników pośrednich. Nie hiperbolizuj moich słów, bo mnie drażni jak ktoś próbuje zawstydzić mnie w sposób nieudolny.
Dodatkowo, to ja pisałem o życzeniu by Barcelona grała tak samo, a Ty chłopcze zacząłeś się tego czepiać.
Tej głupiej wyliczanki, która zapewne miała być wybornie zabawna i nasycona faktami które chcesz przekazać nie skomentuje, bo nie rozumiem dlaczego to piszesz. Przecież ja, przyczepiłem się tylko do jednego zdania, w którym stwierdziłeś, że dobra dyspozycja bramkarza nie liczy się w kontekście rozmowy o dobrym bloku defensywnym Chelsea'i, co jest krzywdzące dla drużyny, nie mówiąc już o samym piłkarzu.
Nie można oceniać formacji defensywnej wyłączając z niej bramkarza; mówiłeś o ogóle nie o poszczególnych jednostkach, więc chcesz czy nie chcesz, aby Twoje zdanie miało choć cień szansy na bycie pełnym i przemyślanym, musisz w to wplątać goalkeepera.
To był mój ostatni post do Ciebie, głupotami mnie nie przekonasz, że coś chcesz przekazać. Zresztą myślę, że o przekonaniu tu tak zażarcie nie walczysz, więc odsyłam do wcześniejszych postów, gdzie przyznałem Ci racje. :))
viking pisze:Izi, osobiście wydaje mi się, iż gubisz się w swoim wykorzystywaniu pojęć takich jak równanie, czy tożsamość. Bo równanie nie jest żadnym tam prawem logiki, równanie (ani nawet równość) nie jest równoważne znaczeniowo tożsamości. Nalegam więc byś zaprzestał silić się na wyszukane pojęcia, i zmienił aparat pojęciowy, na taki który ogarniasz.
Czytanie ze zrozumieniem, to u Ciebie szwankuje. Jako prace domową radzę Ci poszerzyć słownik o takie pojęcia, jak skrót myślowy oraz argot czy slang, gdzie dąży się do jak najbardziej skonsolidowanej formy przekazania myśli.
Po tej wyczerpującej pracy umysłowej, chciałbym byś prześledził raz jeszcze moje wypociny i zrozumiał, że równanie nie było moją definicją tożsamości.
Wiem, że społeczeństwo, szkoła czy rodzice mają teraz tendencje do wychowywania ludzi na takich co po trupach biegną do celu, ale nie musisz mnie tu próbować zawstydzać przy wszystkich ^^. :oops: :oops: :oops:

: 19 kwietnia 2012, 12:28
autor: Wiking
Izi, osobiście wydaje mi się, iż gubisz się w swoim wykorzystywaniu pojęć takich jak równanie, czy tożsamość. Bo równanie nie jest żadnym tam prawem logiki, równanie (ani nawet równość) nie jest równoważne znaczeniowo tożsamości. Nalegam więc byś zaprzestał silić się na wyszukane pojęcia, i zmienił aparat pojęciowy, na taki który ogarniasz.


Co do meczu wczorajszego, to co tu by dużo nie mówić - Chelsea nie wygrało tylko dzięki swoim umiejętnościom. Zaważyło tu szczęście. Mocno trzymam kciuki za Londyńczyków, aczkolwiek w Barcelonie tego szczęścia będą potrzebowali dużo więcej. Jeżeli Cech dalej będzie bronił jak oszalały (aż miło się patrzyło na jego wyjścia i parady), a defensywa wespnie się o jeden szczebel wyżej, to kto wie, może padnie sensacyjny remis 1:1? Myślę, że wszystkim wyszłoby to na dobre.

: 19 kwietnia 2012, 12:30
autor: Maly
Izi pisze:co odpowiedź, to zniekształcasz swoje przesłanie, próbując mi wmówić pewne rzeczy.
nie dyskutuj z trollem ;)

: 19 kwietnia 2012, 13:18
autor: Maku
Moim zdaniem awansuje Bayern, a nie Real. Real z taką grą rozwali Bayern?
Dobre sobie. Bayern na pewno coś ustrzeli w Madrycie.