francois pisze:stahoo pisze:Dobry link. Oczywiście De Rossi mógł zacisnąć zęby, i mimo pewnego bólu nie upadać. Pytanie tylko po co miałby to robić, skoro gracz Chievo chamsko go nadepnął? Po to, żeby udowodnić teoretykom piłkarskim z JP, jaki jest twardy?
yanquez pisze:Oczywiście reakcja Daniele przesadzona i wręcz komiczna, ale to pewnie bolało jak cholera.
Fakt, za takie chamstwo należała się czerwień. Ale z tego wynika, że sędzia zareagował na krzyk, a nie na podstawie tego co widział.
yanquez, De Rossi na pewno mocno to poczuł, ale czy aż tak bardzo jak cholera? Polemizowałbym.
To znaczy, ja powiem tak: mialem 2 razy watpliwa przyjemnosc byc deptany korem przez skurczysyna (najlepsze, ze to byl orlik, gra nie o zlote gacie, ba, nawet nie playarena, czy inna amatorska liga, ot pokopanie z randomami) i ostatnia rzecza ktora by mi przyszla do glowy jest zlozenie sie jak origami i przywitanie Matki Ziemi w 3 sekundy :roll:
Za 1 razem po prostu pchnalem dziada cialem, za 2 wywiazala sie szamotanina, i gosciu dostal w czerep. Oczywiscie to byl koniec meczu, nie tylko dla nas, ale obu druzyn, bo, jako ze ja gralem ze swoimi, a on ze swoimi, skonczylo sie rzeźnia na boisku
Ale nie no, nawet w profesjonalnej pilce wolalbym albo go odepchnac, dac w zeby, rowniez go nadepnac, albo NAWET (!!) naskarzyc sedziemu (chociaz to tez niehonorowa opcja, ale jesli chcemy oslabic rywala) ale na pewno nie rozlozyc sie jak trafiony w czolko przez snajpera szeregowiec, narazajac sie na SMIESZNOSC. :x