Re: LM 20/21 (1/8): FC Porto 2-1 JUVENTUS FC
: 17 lutego 2021, 23:17
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Morata akurat urwał się bardzo dobrze, tylko podanie było maksymalnie spóźnione. Myślałem, że sobie jeszcze drzemkę utnę zanim Ramzej zdecyduje się wreszcie kopnąć do przodu...
Może jesteśmy prekursorami nowego styluAntichrist pisze: ↑17 lutego 2021, 23:20 Jestem ciekawy czy w historii LM była druga drużyna, która straciła bramkę zaraz po rozpoczęciu każdej połowy.
No i stało się. Co roku to samo, zero nauki na własnych błędach.
Co
no cóż trzeba liczyć, że rewanż znacznie lepiej się nam ułoży. Może też wróci w końcu Dybala czy Cuadrado. Poza tym chyba jednak lepiej, że ten gol na 2:1 padł, bo nie ma co sobie utrudniać życia i liczyć, że odrobi się 2:0. Gorzej gdyby wpadło na 2:2 po takim meczy, bo wtedy byśmy uznali już na pewno uznali, że mamy awans.piterjuve pisze: ↑17 lutego 2021, 23:32 Moim zdaniem bramka Chiesy spowoduje tylko tyle, że nasze tłuste koty powiedzą, że nic się nie stało, że jeszcze jest rewanż i wystarczy tylko jedna bramka, aby dalej awansować. Takie łudzenie się, że wszystko jest jeszcze pod kontrolą. Problem jest jednak taki, że nic nie jest pod kontrolą. Nie chodzi tylko o brak organizacji gry, pomysłu i po prostu słabych zawodników, ale o brak zaangażowania i charakteru. Rozumiem, że mecz może nie wyjść, że może brakować umiejętności czy też szczęścia, ale nie zrozumiem nigdy braku zaangażowania i koncentracji. Co gorsza dzieje się to regularnie. Trzeba pogonić część zawodników, obniżyć im pensje (a niech się sądzą później z klubem latami). Jeden z drugim mimo, że zarabia miliony EURO, nie potrafi podać dokładnie piłki na 5 metrów.
Do optymistów, którzy myślą, że nic nie jest jeszcze stracone. W rewanżu równie dobrze znowu możemy frajersko stracić bramkę na początku meczu, a wtedy będzie już tylko smród. Pirlo to nie Allegri. Ten drugi potrafił w trudnych momentach ustawić i zmobilizować tak drużynę, że można było tylko przyklasnąć. Ten pierwszy to teraz tylko żółtodziób, który może dopiero za kilka/kilkanaście lat będzie zdolny do podobnych rzeczy.