: 14 maja 2018, 12:08
Niech się nazywa jak chce, ale chodzi o przełożenie "atrakcyjności" gry na popularność.
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Mój "śmieszek z palcem" oznacza, że Twój argument jest - wybacz - inwalidą. Ciągle rosnąca wartość marketingowa United (nr 1 pod tym względem na Świecie) nie wynika bowiem z atrakcyjności futbolu, jaki grają. Bo grają bryndzę porównywalną do naszej. Zatem atrakcyjny dla oka futbol nie jest gwarantem sukcesu marketingowego. Patrz na chwalone za grę Napoli, chociażby.towalski pisze:Masz rację wojczech7, MUtd nie gra widowiskowo, myślałem o City, napisałem United, co nie zmienia fakty, że UTd jest najbardziej wartościową marką.
Jeżeli jedyne co możesz napisać to śmieszek z palcem to brawo dla Ciebie.
Hmm... Mimo wszystko myślę, że owe zobojętnienie bierze się przede wszystkim z faktu, że kosimy tę ligę nieprzerwanie od 7 lat...pumex pisze:(...)Allegri spowodował częściowe emocjonalne zobojętnienie tym zespołem, człowiek coraz częściej chwyta się, że ogląda mecz jednym okiem.
Myślę, że odpowiedź na to też nie jest taka prosta. Wiadomo, że w czasie posuchy trofeów poszczególne wygrane po drodze do scudetto człowiek chętniej bierze w ciemno w jakimkolwiek stylu. Ale czy wygrywanie scudetti się nudzi i obniża zaangażowanie emocjonalne względem Juve? Tu mówię tylko za siebie: absolutnie nie, nawet przeciwnie. Powtarzałem i będę powtarzać: mnie scudetti nigdy się nie znudzą, uważam że każde kolejne będzie arcyważnym trofeum dla Juve. Natomiast gra to już swoją drogą. Myślę, że gdyby Juventus grał ładniej dla oka, to w ogóle nie zatraciłbym ani trochę z tej radości kibicowania, pasjonowałbym się akcjami, chętnie analizowałbym awizowane składy. A tak? Wobec czego mam wykazywać emocje? Wobec tych sennych przedstawień, gdzie Dybala szarpie się sam ze sobą w środku pola, osamotniony Higuain musi dobre wrażenie nadrabiać walecznością i pojedynczym pressingiem, a środek pola ogranicza się do rozprowadzania piłki po obwodzie w ślimaczym tempie..?wojczech7 pisze:Hmm... Mimo wszystko myślę, że owe zobojętnienie bierze się przede wszystkim z faktu, że kosimy tę ligę nieprzerwanie od 7 lat...pumex pisze:(...)Allegri spowodował częściowe emocjonalne zobojętnienie tym zespołem, człowiek coraz częściej chwyta się, że ogląda mecz jednym okiem.
Z tak akurat się zgadzam w pełniwojczech7 pisze:Nie mamy jednak prawa (@jackop, @maly i inni) deprecjonować sukcesów tej drużyny pisaniem o beznadziejności przeciwników. Wykazujecie się jawnym brakiem szacunku tak do rywali, jak i do ukochanej (?) drużyny. Napoli zawiesiło w tym roku poprzeczkę bardzo wysoko.
Powtórzę:pumex pisze:Myślę, że odpowiedź na to też nie jest taka prosta. Wiadomo, że w czasie posuchy trofeów poszczególne wygrane po drodze do scudetto człowiek chętniej bierze w ciemno w jakimkolwiek stylu. Ale czy wygrywanie scudetti się nudzi i obniża zaangażowanie emocjonalne względem Juve? Tu mówię tylko za siebie: absolutnie nie, nawet przeciwnie. Powtarzałem i będę powtarzać: mnie scudetti nigdy się nie znudzą, uważam że każde kolejne będzie arcyważnym trofeum dla Juve. Natomiast gra to już swoją drogą. Myślę, że gdyby Juventus grał ładniej dla oka, to w ogóle nie zatraciłbym ani trochę z tej radości kibicowania, pasjonowałbym się akcjami, chętnie analizowałbym awizowane składy. A tak? Wobec czego mam wykazywać emocje? Wobec tych sennych przedstawień, gdzie Dybala szarpie się sam ze sobą w środku pola, osamotniony Higuain musi dobre wrażenie nadrabiać walecznością i pojedynczym pressingiem, a środek pola ogranicza się do rozprowadzania piłki po obwodzie w ślimaczym tempie..?wojczech7 pisze:Hmm... Mimo wszystko myślę, że owe zobojętnienie bierze się przede wszystkim z faktu, że kosimy tę ligę nieprzerwanie od 7 lat...pumex pisze:(...)Allegri spowodował częściowe emocjonalne zobojętnienie tym zespołem, człowiek coraz częściej chwyta się, że ogląda mecz jednym okiem.
--wojczech7 pisze:Czy w LM też byłeś wyzuty z emocji? Nie? Przecież tam graliśmy równie "atrakcyjny" futbol...
Tak jak wcześniej Roma Spalettiego.Tak jak Juventus 15/16, który po 10 kolejkach był w środku tabeli, a i tak zdobył Mistrzostwo bo "silna konkurencja" okazała się jak zwykle za słaba, mimo że dostała niesamowity handicapwojczech7 pisze:Napoli zawiesiło w tym roku poprzeczkę bardzo wysoko.
Oczywiście, że mam prawo napisać, że ligowa konkurencja jest beznadziejna, bo jest. Szacunek do GorszejCzęściMediolanu i EkipyZMiastaŚmieci :lol: Nie ode mnie.wojczech7 pisze:Nie mamy jednak prawa (@jackop, @maly i inni) deprecjonować sukcesów tej drużyny pisaniem o beznadziejności przeciwników. Wykazujecie się jawnym brakiem szacunku tak do rywali, jak i do ukochanej (?) drużyny.
Wejdź w komentarze po dwumeczach z Tottenhamem, Realem i poczytajwojczech7 pisze:Czy w LM też byłeś wyzuty z emocji? Nie? Przecież tam graliśmy równie "atrakcyjny" futbol...
Ale znaleźliśmy się tam przez przypadek? Ktoś nas tam umieścił za ładne oczy prezesa? Czy jak?jackop pisze:Jesteśmy na niedostępnym dla reszty Serie A poziomie
Jest takie słowo w języku polskim (podkreślam, bo pewnie wyda Ci się obce): pokora.jackop pisze:więc nie wiem po co w ogóle spoglądać w dół tabeli. Po to, by uważać, żeby w nic nie wdepnąć i butów nie ubrudzić?
W Twojej ukochanej PL 14 zespół ma 4 pkt (jeden mecz mniej) więcej niż 14 zespół Serie A, wyraz słabości ligi? Czy "wyrównana i emocjonująca rozgrywka"? Włoskie drużyny w europejskich pucharach w tym roku to też rozumiem wyraz słabości ligi? Może skopanie dupy Chelsea, Tottenhanowi czy Evertonowi to też pokaz słabości? To pytania retoryczne, nie odpowiadaj proszę, wole jednak obejrzeć kabaret Koń Polski, bo to jednak mniejszy poziom żenady.jackop pisze: Jak się gra w lidze, w której nawet tak przeciętna europejska drużyna jak Napoli jest wstanie kosić seryjnie punkty, to nazywam rzeczy po imieniu. Na kolejkę przed końcem 14sta drużyna Serie A ma 2 pkt. przewagi nad miejscem spadkowym. 14tej drużynie ligi wciąż grozi spadek. Takiej patologii nie ma nawet w Ligue1. Takich dostarczycieli punktów powinno się klepać po 5-0, ale we Włoszech panuje 'respekt dla przeciwnika'Mam nadzieję, że przejdzie pomysł zmniejszenia Serie A do 18 zespołów (ogólnie im mniej tym lepiej).
To juz nie Barca, czy Real ? Nie wiem kolego, czy wiesz jakiemu klubowi kibicujesz, skoro nam sie "od dobrobytu w glowach poprzewracalo".Wojtek pisze:To wy jesteście typowymi polaczkami, bo tylko narzekać umiecie, od tego dobrobytu już wam się całkiem w głowach poprzewracało...Alexinhio-10 pisze:Jakim trzeba byc tlukiem, zeby cieszyc sie z tego co pokazuje Juventus ? Na prawde Wam sie to podoba, czy po prostu jestescie typowymi Polakami i musicie sie sprzeczac z innymi ?
Jak Ci się nie podoba Juventus to idź kibicuj Napoli, będziesz zadowolony.