: 14 maja 2017, 23:59
Zakładając, że wygrywamy u siebie z Crotone gdzie odbędzie się koronacja? Będą przygotowani na taką ewentualność?
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Tak. Klub już zaplanował świętowanie właśnie po meczu z Crotone - m.in. przejazd przez miasto.Dż0ki pisze:Zakładając, że wygrywamy u siebie z Crotone gdzie odbędzie się koronacja? Będą przygotowani na taką ewentualność?
Powiedz mi, drogi pumexie, jakie znaczenie będą miały niedociągnięcia poprzedniego letniego mercato jeśli wygramy w tym sezonie potrójną koronę? Tu nie jest nic przewrotnego, widać tu jedynie, że niektórzy użytkownicy w danym momencie lubią pojedynczą bitwę przedkładać nad całą wojnę, a jeśli przy tym udaje się wyciągnąć na wierz jakieś swoje racje, jest euforia.pumex pisze:Jeszcze niedawno, w przypływie euforii, pewien jegomość prześmiewczo wyciągał posty sprzed roku, ośmielające się krytykować pewne niedociągnięcia poprzedniego letniego mercato, czym zyskał wielu entuzjastów, a dziś całe forum zgodne - nasza ławka, przez letnie zaniedbania, w większości jest guzik warta. Życie bywa przewrotne
Żadne, przecież to jasneszczypek pisze:Powiedz mi, drogi pumexie, jakie znaczenie będą miały niedociągnięcia poprzedniego letniego mercato jeśli wygramy w tym sezonie potrójną koronę?pumex pisze:Jeszcze niedawno, w przypływie euforii, pewien jegomość prześmiewczo wyciągał posty sprzed roku, ośmielające się krytykować pewne niedociągnięcia poprzedniego letniego mercato, czym zyskał wielu entuzjastów, a dziś całe forum zgodne - nasza ławka, przez letnie zaniedbania, w większości jest guzik warta. Życie bywa przewrotne
Hahahaha jesteśmy w finale LM, finale CI i mamy praktycznie zapewnione Scudetto. Nie wmówisz mi, że wierzyłeś, że 15 maja będziemy w tym miejscu, gdzie jesteśmy. To z tego są moje podśmiechujki, z tych przedsezonowych lamentów, które już się nie sprawdziły, z tego pindolenia po pojedynczych słabych spotkaniach, z tego jak traktowany był chociażby Bukol piszący o geniuszu Allegriego, który mogliśmy zobaczyć w LM.pumex pisze:Po prostu czasem warto poczekać do końca sezonu z ocenami, podśmiechujkami etc. Sam mi to wbijasz do głowy, ale sam czasem się do tego nie stosujesz
Minimalnie? Czy Ty naprawde myślisz że ktokolwiek ze środowiska Juve przejął sie tą przegraną?:DTottiGol pisze:Część z Was pisze, że to było Juve B. Chyba nie do końca, bo mecz kończyło Juve A, a w zaangażowaniu nie było widać różnicy. Z drugiej strony Roma też miała braki (Strootman, Dzeko, Florenzi). Mecz raczej z gatunku "do odbębnienia" dla Juventusu. Roma minimalnie bardziej chciała i dlatego wygrała. Ot, tyle.
A czemu miałbym nie wierzyć? Bo swego czasu ośmieliłem się krytykować to, że Juventus odbierał całą przyjemność z oglądania meczu? Bo w pewnym momencie nie doceniłem potencjału tej drużyny, a przede wszystkim potencjału Maxa? Zerknij wstecz ile osób wyrażało swoje niezadowolenie na poszczególnych etapach sezonu, ale ich nikt nie posądza o brak wiary. Wiara to jedno, a bieżące komentowanie tego, co nie do końca jest moją bajką, to drugie. Jeśli nie krzyczę w połowie sezonu "LM nasza!" jak jakiś zadufany pajac, to nie znaczy, że wychodzę z założenia, że jesteśmy na przegranej pozycji.szczypek pisze:Hahahaha jesteśmy w finale LM, finale CI i mamy praktycznie zapewnione Scudetto. Nie wmówisz mi, że wierzyłeś, że 15 maja będziemy w tym miejscu, gdzie jesteśmy.
Chyba żartujesz, szczypku? Mało kto tu docenia walkę na 3 frontach 15. maja? Wystrzeliłeś :o Myślę, że większość to docenia, tylko nie wszyscy (w tym Ty) potrafią postawić grubą kreskę pomiędzy docenieniem tegorocznych osiągnięć a krytyką tego, co mimo wszystko nie do końca funkcjonuje.szczypek pisze:Ja z tym nie muszę na nic czekać, ba, dla mnie to co zrobiliśmy w tym sezonie już jest sukces, który mało kto tu docenia.
Dokładnie tak. Można krytykować bieżące bitwy, ale Tobie zdarza się lecieć w tym lamencie znacznie dalej w przyszłość i to tu jest problem. Nie chodzi o skrajność w drugą stronę, chodzi tylko o to, żeby dopuścić do siebie taką ewentualność, że nie wszystko musi funkcjonować idealnie (tak jakby kiedyś funkcjonowało...) w trakcie sezonu zdarzają się słabsze momenty, że ten moment może się zdarzyć się też na początku i zanim się zacznie krucjatę warto przemyśleć czy nie jest na nią zbyt wcześnie. Mnie też w tym sezonie często Juventus swoją gra nie porywa, sam bywam na ten zespół zły o styl czy wyniki pojedynczych meczów, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby jechać po całości.pumex pisze:A czemu miałbym nie wierzyć? Bo swego czasu ośmieliłem się krytykować to, że Juventus odbierał całą przyjemność z oglądania meczu? Bo w pewnym momencie nie doceniłem potencjału tej drużyny, a przede wszystkim potencjału Maxa?
Myślę dokładnie to, co napisałem.Adrian27th pisze:
Minimalnie? Czy Ty naprawde myślisz że ktokolwiek ze środowiska Juve przejął sie tą przegraną?:D
Póki co mamy wyłożone na te ogórkową lige i szarpaniny z klubami pokroju Roma.
Dla mnie Roma to żaden rywal do niczego.