Strona 10 z 14

: 07 października 2012, 17:31
autor: Piti
co to za płacze na temat Giovinco? popatrzcie lepiej co Vucinic dzisiaj wyprawiał (zresztą nie tylko dzisiaj).. denerwuje mnie takie nieobiektywne gadanie..Vucinica akurat nikt sie nie czepia tutaj, a u Giovinco juz znalazlo sie kilku hejterów a jako jeden z nielicznych zagral naprawde dobre spotkanie..nie pałam jakoś do niego wielką sympatią, ale krytykowanie go za dzisiejszy mecz jest conajmniej śmieszne..

: 07 października 2012, 17:32
autor: jakku1
booyak pisze:
Ouh_yeah pisze:Mamy szóste zwycięstwo w siódmej kolejce a na forum płacze jak za Del Neriego :think:
No tak bo lepiej fapać nad takim meczem? Gratuluje podejścia. Graliśmy fatalnie co chyba widział każdy więc nie oczekuj wychwalania zawodników. Mimo zwycięstwa.
Nie, no, juz bez przesdy. Nie gralismy fatalnie. W drugiej polowie gralismy juz lepiej, mielismy napawde sporo okazji do zdobycia gola. Wiadomo, ze ciezko sie rozbija autobus w polu karnym i to nie jest zadna nowosc.

Siena miala jedna, jedyna sytuacje w drugiej polowie i to wszystko. Mielismy duzo wiecej oddanych strzalow, sytuacji strzeleckich, ogromne posiadanie pilki (70 do 30). Nie zagralismy jakiegos dobrego spotkania, ale nie graismy tez fatalnie, trzeba miec jakis umiar w ocenach ; /

: 07 października 2012, 17:37
autor: zahor
filippo pisze: To był fatalny mecz? To co powiesz o meczu z Violą? To była prawdziwa katastrofa! Nie zgodze się, że ten mecz był fatalny. Mimo wszystko sytuacje bramkowe były, Gio powinien conajmniej raz strzelić
Prawdę mówiąc to nie wiem czy ten mecz aby na pewno był lepszy niż tamten. Co prawda dominowaliśmy w środku pola, ale wynikało to raczej z taktyki Sieny która nawet nie próbowała zdominować tej części boiska. Co nie zmienia faktu że nasza druga linia cieniuje. Natomiast obrona zagrała dzisiaj znacznie gorzej. Co jak co, ale górne piłki dla Juventusu Conte nie stanowiły nigdy większego zagrożenia. A dzisiaj owszem. Naprawdę nie wiem jak wypadłby tak grający Juventus przeciwko Fiorentinie.
Bazyliszek pisze:co to za płacze na temat Giovinco? popatrzcie lepiej co Vucinic dzisiaj wyprawiał (zresztą nie tylko dzisiaj).. denerwuje mnie takie nieobiektywne gadanie..Vucinica akurat nikt sie nie czepia tutaj, a u Giovinco juz znalazlo sie kilku hejterów a jako jeden z nielicznych zagral naprawde dobre spotkanie..nie pałam jakoś do niego wielką sympatią, ale krytykowanie go za dzisiejszy mecz jest conajmniej śmieszne..
A czy ktokolwiek tutaj napisał że Vucinić zagrał bardzo dobrze? Czy ktoś usiłuje wpierać że Czarnogórzec tak naprawdę wypadł znakomicie, tylko coś tam, coś tam? Nie, jego występy są z reguły oceniane w miarę obiektywnie. A Giovinco już nie. Dzisiaj wypadł lepiej od Mirko, ale cały czas to nie jest ten poziom którego potrzebujemy. Skoro żaden z naszych napastników nie potrafi najzwyczajniej w świecie strzelić gola Sienie przy tylu okazjach, to coś jest nie tak.
ewerthon pisze: Trzeba nie mieć po kolei we łbie, żeby tak jechać po drużynie po zwycięskim meczu. Skrytykuje jak przegrają, albo zremisują ze średniakami u siebie, szkoda tylko, że jestem w tym osamotniony. Ale wiadomo, że na JuvePoland każdy woli marudzić za w czasu, tylko tak dalej dzieci :ok:
Rzecz w tym że ja oceny piłkarzy Juventusu wolę dokonywać na podstawie gry zawodników Starej Damy, a nie rywala. To że dzisiaj napastnik Sieny nie był w stanie dołożyć głowy na piątym metrze i w efekcie tego udało się wywieźć trzy punkty nie jest niestety zasługą naszych graczy, podobnie jak to że arbiter używał gwizdka bardzo oszczędnie. Grając dokładnie w ten sam sposób Juventus mógł dzisiaj zremisować, a może nawet i przegrać. Rozumiem że wówczas Twoja ocena byłaby diametralnie inna? Analogicznie, jak kiedyś Juventus przegra po naprawdę dobrym meczu, bardzo pechowo (słupki, poprzeczki, dwa strzały życia rywali, błędy sędziego itp.) to będziesz wówczas pojeżdżać po nich "bo przegrali"?

: 07 października 2012, 17:39
autor: Kubba
Nie wiem co jest grane, ale w tym sezonie nie gramy tak fajnie jak w roku ubiegłym. Widać, że kilku ważnych piłkarzy, a szczególnie Pirlo, Vidal, Mirko i Lichy formą nie błyszczą już od dłuższego czasu.
Kolejna sprawa to Buffon. Kapitan, który do końca się nie spełnia w tej roli. Nie widać aby motywował swoich na boisku. Dziś nawet w dwóch groźnych sytuacjach dla Sieny, gdzie zawodnicy przeciwnika nie byli kompletnie pilnowani(a bramki nie padły dzięki dużemu szczęściu) słowem nie zdzielił żadnego z defensorów! A kopniak w tyłek to minimum na co zasłużyli.

Vucinić to powinien dostać minimum trzy mecze "odpoczynku".

Najważniejsze 3pkt, ale Conte na ławce by się przydał.

: 07 października 2012, 17:40
autor: Dante93
ewerthon pisze:@Dante - chłopie, nic do Ciebie nie mam, ale czy mógłbyś swoje osobiste sympatie i antypatie czasem zachowac dla siebie? A nie po każdym meczu gloryfikować Giovinco i krytykować Vucinicia. Też jestem negatywnie nastawiony do De Ceglie i sceptycznie do Matriego, ale nie powtarzam tego w kółko. Natomiast mam wrażenie, że ty masz jakieś kompleksy i po prostu musisz to po każdym meczu z siebie wylać. Bez urazy.
Rozumiem zarzut, aczkolwiek spójrz drogi Ewerthonie, że ja jedynie REAGUJE na te zarzuty pod wzgledem danego zawodnika, które w mojej ocenie są niesprawiedliwe, nastepnie dając szereg argument świadczących o mojej racji. Tyle. Na tym dyskusja polega. A to, skąd moje sympatie/antypatie sie wzieły już tłumaczyłem jakiś czas temu - są reakją na sympatie/antypatie niektórych użytkowników. Staram się być jedynie sprawiedliwy. Jak Vucinić zagra dobrze - napisze, że zagrał dobrze. Jak Vucinić zagra źle - napisze, że zagrał źle. Jak Giovinco zagra przeciętnie, a ktoś będzie krzyczał, że zagrał tragicznie - postaram sie przytoczyc takie argumenty, które poniekąd wyrównają ogólny trend.
Zahor może nigdzie tutaj nie skrytykował nikogo przesadnie i bezpodstawnie, ale w mojej ocenie (jak i zdaje sie dziś wyjątkowo 4/5 forum) lekko minął sie z prawdą, bo Giovinco akurat dziś zagrał bardzo przyzwoite zawody. Żeby mu to udowodnić, podałem swoje argumenty. Tyle :wink:
ewerthon pisze:Trzeba nie mieć po kolei we łbie, żeby tak jechać po drużynie po zwycięskim meczu. Skrytykuje jak przegrają, albo zremisują ze średniakami u siebie, szkoda tylko, że jestem w tym osamotniony. Ale wiadomo, że na JuvePoland każdy woli marudzić za w czasu, tylko tak dalej dzieci
No to żeby podtrzymać twoje zdanie, napisze, że mimo tych męczarni, statystycznie, zagraliśmy całkiem fajny mecz. Posiadanie piłki zdaje sie ponad 70%, bardzo dużo strzałów, i kilka sytuacji, które były realnym zagrożeniem. Mogło sie skończyć równie dobrze 1:3/1:4 - wtedy pewnie każdy byłby mega szczęsliwy. A to przecież poniekąd kwestia farta.

: 07 października 2012, 17:41
autor: filippo
zahor pisze:
filippo pisze: To był fatalny mecz? To co powiesz o meczu z Violą? To była prawdziwa katastrofa! Nie zgodze się, że ten mecz był fatalny. Mimo wszystko sytuacje bramkowe były, Gio powinien conajmniej raz strzelić
Prawdę mówiąc to nie wiem czy ten mecz aby na pewno był lepszy niż tamten. Co prawda dominowaliśmy w środku pola, ale wynikało to raczej z taktyki Sieny która nawet nie próbowała zdominować tej części boiska. Co nie zmienia faktu że nasza druga linia cieniuje. Natomiast obrona zagrała dzisiaj znacznie gorzej. Co jak co, ale górne piłki dla Juventusu Conte nie stanowiły nigdy większego zagrożenia. A dzisiaj owszem. Naprawdę nie wiem jak wypadłby tak grający Juventus przeciwko Fiorentinie.
Zgodze się, że Siena dała sie kompletnie zdominować i patrząc na tę drużynę przez większość meczu zastanawiałem się jak to możliwe, że Inter wtopił z nimi 0-2 u siebie. To się nadaje do programu "Nie do wiary" :-D

: 07 października 2012, 17:46
autor: Kiper69
Dobrze, ze kryzys jaki teraz przezywamy nie dopadl nas w srodku lub co gorsza na ostatnim etapie sezonu. Jak dla mnie mecz byl sredni, mielismy sporo szczescia w pierwszej polowie, niepotrzebna kompletnie ta bramka do szatni. Szkoda, ze w tym sezonie nie ma rotacji ustawieniem - pamietam, ze rok temu czesto gesto przeplatalismy 3-5-2 z 4-3-3 i moze to by cos dalo ?
Chcialem zobaczyc Bentnera chociaz w drugiej polowie za Mirko, ale sie nie doczekalem, mysle, ze lepiej dac mu szanse teraz i zobaczyc co bedzie, dac mu sie troszke ograc w Serie A, niz potem w srodku sezonu z braku alternatyw wpuszczac go na cale 90 min i plakac, ze jakie to drewno z niego.

Licze na skromne zwyciestwo z Napoli, albo po prostu regeneracje MVP i pogrom dzikusow z Neapolu. Forza Juve!

: 07 października 2012, 17:51
autor: Antek666
typkens pisze: Nie potrafię zrozumieć dlaczego w pierwszym składzie grał Mirko, Vidal czy Lichtsteiner. Przecież na te pozycje mamy po 2 - 3 zawodników.
mi to niestety wygląda na "grę za zasługi/nazwisko" ,masz rację-obaj panowie V jak i Licht od kilku meczów są bez formy a i tak wychodzą w podstawie,why?

Miras coraz mocniej mnie irytuje swoją grą,jest bezproduktywny,pożytek z niego żaden a i tak miejsce w 11 ma ciągle pewne..
zahor pisze: Bardzo irytował mnie dzisiaj Chiellini. Powinien naprawdę ograniczyć machanie łapami bo gdyby dzisiaj arbiter odgwizdał karnego przeciwko Juventusowi to nie mielibyśmy prawa czuć się oszukani - Giorgio przynajmniej ze dwa razy dał do tego podstawy. Do tego prawie strzelił samobója ...
właśnie w tej akcji w której o mało co by nie pokonał Gigiego niestety ale powinien być karny dla Sieny i druga żółta Giorgio który ma wielkie szczęście,że dograł mecz do końca..

Jakieś 8 minut przed golem Markiza gdyby ich napastnicy potrafili trafić w piłkę to zrobiłoby się 2-1 dla rywali...

Nie mamy pomysłu na grę w przodzie.Ciągłe granie "podam do Pirlo,niech on coś wymyśli" zrobiło się bardzo nudne i przewidywalne dla rywala.
baka pisze:Mnie najbardziej martwi to , że w 4 ostatnich meczach to jest Fiorentina-Roma-Szachtar-Siena. Tylko w jednym meczu zagraliśmy dobrze , jakoś nie napawa mnie to optymizmem przed meczem z Napoli.
każdą drużyną w pewnycm momencie sezonu dopada jakiś kryzys i to tak ze dwa razy na sezon. Miejmy nadzieję,że ostatnie mecze to właśnie taki nasz kryzys tegoroczny.Z pewną dawką szczęścia(szachtar,viola..) nie zakończony porażką,ale oby po tej przerwie się chłopacy ogarnęli i złapali odpowiedni dobry rytm..
B@rt pisze:Mecz na 3 studenckie "z": zagrać, zwyciężyć, ZAPOMNIEĆ.
o,dokładnie! dodałbym czwarte Z a mianowicie "zasuwać" (czy też wulgarniej jak to mówił podczas euro Polański :wink: )

: 07 października 2012, 17:55
autor: szycha21
Kiper69 pisze:Licze na skromne zwyciestwo z Napoli, albo po prostu regeneracje MVP i pogrom dzikusow z Neapolu. Forza Juve!
Znowu się zacznie... każdy będzie pisał żeby tylko zdobyć 3pkt, a jak wyciułamy 1:0 po niesłusznym karnym w 99 minucie i niestrzelonych dwóch przez Napoli to znowu będzie niesamowity płacz. Już przed meczem z Siena kilka osób mówiło, żeby ich nie lekceważyć i najważniejsze żeby wygrać. No to macie... tylko czemu znowu coś wam się nie podoba?!
Skoro teraz są tacy co potrafią płakać w nieskończoność, to ja nie wiem co będzie za jakiś czas, kiedy zleci się pełno sezonowców.

Tylko nie zrozumcie mnie źle. Ja nie mówię nie wytykać błędów, bo krytyka również jest ważna i przydaje się każdemu, ale krytykowanie a lamentowanie to są dwie różne rzeczy ;]

: 07 października 2012, 17:57
autor: Molek big fun juve
szycha21 pisze: Jak straciliśmy styl? Właśnie gramy cały czas tak samo odkąd przyszedł Conte. Długie piły? Chodzi ci o te 'baloniki' Pirlo za obrone? Przecież to jest nasz znak firmowy...weno to rozwiń. Vucinić, Vucinić, Vucinić....dla mnie on jest naszym najlepszym napastnikiem i bardzo dużo robi na boisku. Jest kreatywny, potrafi kiwnąc, strzały też ma dobre. Nie wiem dlczego wszyscy go tak krytykują (fakt, czasem traci głupio piłke ale ja i tak uważam że jest bardzo dobrym zawodnikiem).
A ze zmianą ustawienia to w ogóle dowaliłeś :smile: Jak się wypala? Właśnie ta taktyka jest wyrąbana i idealnie pasuje do naszego stylu gry oraz zawodników.
A no już tłumaczę.
1. Owszem długie baloniki Pirlo, to nasz znak firmowy, lecz w tamtym sezonie zdarzały się też piękne akcje z klepki, po których padały bramy. W tym sezonie nie kojarzę , żeby w ogóle jakaś klepka u nas zagrała.
2. Styl Juve to nie tylko długie podania. W tamtym jak i na początku tego sezonu , naszą główną siłą była presja. Biegali do utraty tchu byle tylko odebrać piłkę, a teraz nawet nie chce im sie szybko wyprowadzić konty.
3. Vucinić był naszym najlepszym napastnikiem, od 4 spotkań włączył mode one "Ninja" i albo głupio strzela , albo kiwa jakotako i traci piły.
4. Taktyka idealnie pasuje? Proszę , Lichy nie pasuje do tego ustawienia ni w 5 ni w 10. Ofensywnie jest upośledzony, czasem miewa fajne rajdy, ale to zbyt rzadko. 2 sprawa nasi skrzydłowi zbyt rzadko zbiegają do środka , tylko bez sensownie trzymają się skrzydeł i dzięki temu nie ma z kim wymienić podań ala tiki taka. No i przede wszystkim od kilku spotkań miewam wrażenie iż Conte zakazał Vidalowi gry ofensywnej , bo już się tak nei zapuszcza jak to robił w tamtym sezonie.

: 07 października 2012, 18:04
autor: Castiel
Klasowy zespół wygrywa grając piach...tak ktoś kiedyś tu napisał. Moim zdaniem klasowy zespół walnąłby takiej Sienie 2-3 gole do przerwy, a w drugiej połowie wpuścił kogoś kto nie miał zbyt wielu okazji do gry. Zespół jest ewidentnie zmęczony. Ja nie wiem ileż można wałkować tych samych zawodników widząc, że ledwo żyją?
Ciekaw jestem ile razy nasi piłkarze będą się bawić w podbieganie kilku kroków, zatrzymanie i wycofanie piłki? Taka gra na 25-40m boiska nie ma sensu. Przeciąganie obrony rywala nie przynosi skutku. Ewidentnie widać, że znaleźli już na to sposób i skoro ze Sieną i innymi się męczymy to co będzie z silniejszymi przeciwnikami?
Z Napoli albo wymęczymy remis, ale będzie blamaż i koniec super serii bez porażki bo powiedzmy sobie szczerze - Śmieciarze to chyba jedyny zespół, który jest w stanie pokonać w SerieA tak beznadziejnie w ostatnim czasie grający Juventus.

: 07 października 2012, 18:05
autor: strong return
Początek zeszłego sezonu jest w ogóle po czasie gloryfikowany, a jakie były płacze po remisie z Genoą 2:2...
Czy jest głębszy problem pokażą dwa, trzy najbliższe mecze, ale takimi spotkaniami jak dzisiejsze zdobywa się tytuły, a nie punktami za styl. United zdobył w ten sposób 2 ostatnie swoje tytuły. Co mnie trochę martwi to głosy o zmęczeniu, toć to dopiero początek października. Rotacji trochę też było (Vidal, Asa, Pirlo), bez przesady. Oprócz Vucinicia. Ew. Isla mógłby coś więcej pograć.
Że nie mamy napastnika na ten klub i LM, to nic nowego, ale nie było pojazdów na Vucinicia, że gra źle od początku rozgrywek, pojawiły się gremialnie jakoś tak w tym tygodniu. Słusznie, bo w obydwu meczach w tym tygodniu był beznadziejny, ale nie można powiedzieć, że grał tak fatalnie od początku, bo prezentował się akurat dość znośnie.

: 07 października 2012, 18:10
autor: zahor
Castiel pisze:Klasowy zespół wygrywa grając piach...tak ktoś kiedyś tu napisał. Moim zdaniem klasowy zespół walnąłby takiej Sienie 2-3 gole do przerwy, a w drugiej połowie wpuścił kogoś kto nie miał zbyt wielu okazji do gry. Zespół jest ewidentnie zmęczony. Ja nie wiem ileż można wałkować tych samych zawodników widząc, że ledwo żyją?
Ja to napisałem, więc czuję się teraz w obowiązku wyjaśnić sens tych słów. Otóż chodzi mi o to że klasowa drużyna, w odróżnieniu od przeciętniaka z przebłyskami, ma taki potencjał że nawet jak nie idzie to znajdzie się zawsze ktoś, kto jednak gola wbije. Nasza pomoc bez wątpienia jest klasowa, nawet kiedy trio MVP cieniuje, gra dużo poniżej możliwości, to i tak jeden z drugim potrafią jednym zagraniem zrobić różnicę. Natomiast problemem jest to że nie mamy klasowych napastników.
ewerthon pisze: Nie, nie będę po nich jechać, niby po co miałbym to robić? Po prostu śmieszy mnie ten wszechobecny lament po wygranych meczach. Jako sympatyk Milanu sam powinieneś przyznać, że ten klub posiadając w składzie Ibrahimovicia, takich meczów miał całe multum. Ale dla postronnego kibica i tabeli nie liczy się styl, tylko to, jakie wyniki się osiąga. Rozumiem, że dla ciebie i wielu innych osób najważniejsze jest to, żeby Juventus oddawał dziesiątki strzałów na bramkę i czarował grą, nawet przy stracie punktów. To nie liga hiszpańska, a Juventus to nie Barcelona. Ale w sumie czym tu się dziwić, jak wielokrotnie krytykowałeś Capello, teraz już wiem dlaczego, bo ty oczekujesz przede wszystkim emocji. Sorry, ale ja wolę mieć brzydkie zwycięstwa, niż piękne remisy. Juventus gra w gorszym stylu, ale widać, że drużyna dojrzała, a dowodem są właśnie na to zwycięstwa w takich meczach.

Ktoś tutaj piszę, że jesteśmy w kryzysie. Jak sobie przypomnę te kryzysy za Ranieriego i te remisy z Chievo...
Pomieszałeś i to ostro. Przede wszystkim to Capello krytykowałem przede wszystkim nie za styl, tylko za wyniki. Miał do dyspozycji być może najlepszy wówczas personalnie zespół na świecie, a w LM nie potrafił dobrnąć do półfinału. Natomiast czym innym były występy Juventusu w Serie A. Tam co prawda wyniki nie rzucały na kolana, wiele było wygranych 1:0, ale po pierwsze wiadomo było że Juventus tą jedną, jedyną bramkę prędzej czy później strzeli, po drugie wiadomo było że raczej jej nie straci. U Conte o ile z tym pierwszym cały czas są problemy bo brakuje jakości w ataku, o tyle to drugie funkcjonuje. Tyle że zabrakło go w tym meczu, stąd mój niepokój.

Piszesz o tych emocjach - mi właśnie dokładnie to dzisiaj nie pasowało. Że były emocje. Że kilka razy po akcjach Sieny prawie bym dostał zawału. Wolałbym żeby tego elementu nie było, tak jak z reguły w meczach ze słabszymi zespołami ten temat nie istniał.

Druga sprawa - nie zwykłem krytykować (ani też chwalić) na podstawie jednego występu, bo każdemu może się przytrafić pojedynczy gorszy (czy lepszy) dzień, stąd też nie znajdziesz tutaj moich wypowiedzi w których pastwiłbym się nad Pirlo, Vidalem czy Lichtsteinerem. Natomiast martwi mnie ta gra Chielliniego, bo tę jego wybitnie przekraczającą przepisy grę rękoma widzę już kolejny raz i kiedyś to się może zemścić. Zwłaszcza w meczu LM, bo tam sędziuje się bardziej po aptekarsku niż we Włoszech.

: 07 października 2012, 18:10
autor: ewerthon
zahor pisze:[
Rzecz w tym że ja oceny piłkarzy Juventusu wolę dokonywać na podstawie gry zawodników Starej Damy, a nie rywala. To że dzisiaj napastnik Sieny nie był w stanie dołożyć głowy na piątym metrze i w efekcie tego udało się wywieźć trzy punkty nie jest niestety zasługą naszych graczy, podobnie jak to że arbiter używał gwizdka bardzo oszczędnie. Grając dokładnie w ten sam sposób Juventus mógł dzisiaj zremisować, a może nawet i przegrać. Rozumiem że wówczas Twoja ocena byłaby diametralnie inna? Analogicznie, jak kiedyś Juventus przegra po naprawdę dobrym meczu, bardzo pechowo (słupki, poprzeczki, dwa strzały życia rywali, błędy sędziego itp.) to będziesz wówczas pojeżdżać po nich "bo przegrali"?
Nie, nie będę po nich jechać, niby po co miałbym to robić? Po prostu śmieszy mnie ten wszechobecny lament po wygranych meczach. Jako sympatyk Milanu sam powinieneś przyznać, że ten klub posiadając w składzie Ibrahimovicia, takich meczów miał całe multum. Ale dla postronnego kibica i tabeli nie liczy się styl, tylko to, jakie wyniki się osiąga. Rozumiem, że dla ciebie i wielu innych osób najważniejsze jest to, żeby Juventus oddawał dziesiątki strzałów na bramkę i czarował grą, nawet przy stracie punktów. To nie liga hiszpańska, a Juventus to nie Barcelona. Ale w sumie czym tu się dziwić, jak wielokrotnie krytykowałeś Capello, teraz już wiem dlaczego, bo ty oczekujesz przede wszystkim emocji. Sorry, ale ja wolę mieć brzydkie zwycięstwa, niż piękne remisy. Juventus gra w gorszym stylu, ale widać, że drużyna dojrzała, a dowodem na to, są właśnie zwycięstwa w takich meczach.

Ktoś tutaj piszę, że jesteśmy w kryzysie. Jak sobie przypomnę te kryzysy za Ranieriego i te remisy z Chievo...
zahor pisze:
Natomiast martwi mnie ta gra Chielliniego, bo tę jego wybitnie przekraczającą przepisy grę rękoma widzę już kolejny raz i kiedyś to się może zemścić. Zwłaszcza w meczu LM, bo tam sędziuje się bardziej po aptekarsku niż we Włoszech.
Chielliniemu od lat przydarzają się takie mecze. Facet ma po prostu taki styl gry. Chamski, brutalny, czasem bezmyślny, ale ważniejsze jest jedno - skuteczny. A z tymi kolejnymi razami to też przesada, przecież Giorgio według wielu był najlepszym piłkarzem meczu z Szachtarem.

: 07 października 2012, 18:15
autor: Paulo
Co tu niektórzy zawodzą to przechodzi ludzkie i kosmiczne pojęcie...nikt nie krytykuje Vucinica ? To proponuje założyć okulary albo wizytę u specjalisty. Mogę być pierwszym który opisze swoje pomeczowe obiekcje na temat Czarnogórca.

Ale po kolei i do rzeczy. Nikt nie neguje, że różnica między tym sezonem a poprzednim jest taka że bijąc głową w mur albo kopiąc się czole (Giorgino Ch. i Paolo D. C.) wygrywamy większość spotkań. Inną stroną medalu jest to w jaki sposób to robimy i jakich nerwach przez większość spotkania. To prawda, że Serie A wygrywa się ogrywając buraki, ogórki, kapusty ze środka tabeli i końca. Jako drużyna jesteśmy silni, ale indywidualnie nikt nie zabroni na tym forum krytykowania naszych grajków.

Buffon - jak zawsze bezbłędnie, aczkolwiek komunikacja z obroną dzisiaj mocno szwankowała. Momentami Buffon stał trochę bezradnie i tylko graczom Sieny zawdzięcza że nie musiał wyciągać piłki z siatki po raz drugi czy trzeci.

Obrona - istna patologia dzisiaj. W zasadzie bez większych błędów grał tylko profesor Barzagli.
Chiellini - biegająca kukła i nie bójmy się tego dzisiaj powiedzieć głośno. Niemyślący, prowokujący groźne sytuacje pod swoją bramką i nieomal zdobywca pięknego gola dla Sieny...Jego występ dzisiaj to 2 i to taka naciągana momentami. Pomijając fakt, że dał w I połowie powód trenerowi do zmiany i sędziemu do odesłania Go do szatni.
Marrone - brak doświadczenia dzisiaj aż nadto widoczny. Ale patrząc na to co wyprawiał "Koterski" to Jemu można wybaczyć kilka uchybień, aczkolwiek bardzo niedokładne podania.
De Ceglie - druga kukła w bloku defensywnym. Beznadziejne wrzutki, do tego 80 % gola dla Sieny to Jego pomoc. Jeżeli nie starcza na Sienę to co dalej ?
Lichsteiner - niezły występ, bez szału ale też bez większych błędów.

Pomoc - również niemrawa z problemami niekiedy.
Vidal - pierwsza połowa no comment...ale ma prawo Mu się zdarzyć, byle nie za często.
Marchisio - ninja przez 80 minut a potem błysk geniuszu i gol. Cięzko oceniać tego zawodnika. Nie ma polotu w ataku jak David Silva czy Santi Cazorla, nie odbiera tak świetnie piłki jak Vidal czy De Rossi. Niesamowicie "dziwny" zawodnik bo nie wiem jak to inaczej ująć.
Pirlo - hmm, gdyby nie dwa genialne rzuty wolne to dzisiaj miałbym sporo uwag do Niego. Piłki niedokładne, za mocne, za krótkie, na zapalenie płuc. Dla odmiany fajnie stawał w odbiorze i zanotował wiele odbiorów, ale gry zdecydowanie nie prowadził

Giovinco - bije ambicją i żywotnością Vucinica na głowę. Stara się, gra piłką, ale co miał sam robić ? Trochę momentami mi szkoda, bo widać że chce być jednym z liderów a kiedy ma dzień konia to reszta chodzi po boisku nic z tego sobie nie robiąc kosztem jakości w meczu.

Vucinic - ja pierniczę. To ma być zorro ? Dzisiaj to chyba byl ten gruby Gonzalo z tej bajki a nie zorro. Bezczelny, arogancki, bezproduktywny przez jakieś 80 minut meczu. Sam bym Go chętnie dzisiaj kopnąl na miejscu Vergasoli. Czas aby się obudził, bo chyba nie jest za dobrze zmotywowany.

Asamoah - inna jakość, inna półka, inne skrzypce niż DC. Poziom od razu do góry na lewej stronie po Jego wejściu. Kilka ważnych interwencji w obronie.

Giaccherini - trening i panowanie nad piłką ? Oj tak. Dzisiaj kilka razy stracił tak głupio piłkę, że aż żal było patrzeć. Nie przystoi na poziomie Serie A, a przede wszystkim Juve.

Fabio Q - odważna decyzja z Jego wprowadzaniem, ale zdecydowanie zasłużył na więcej czasu. Zrobił więcej przez 10 minut niż zorro przez 80.

Carrera - nie wiem czy to Jego decyzja dzisiaj czy Conte ale bardzo odważnie z walką o 3 punkty i zmianą Marrone. Widać było, że na ławce zależy wszystkim na komplecie. Czas jednak przyjrzeć się bliżej temu co niektórzy wyprawiają w ostatnich tygodniach, bo wygląda jakby trochę piachu w tryby nam wpadło. Może chwila oddechu się przyda wszystkim.