zahor pisze:
A między tym wszystkim wygrywa trzy razy Ligę Mistrzów, cztery razy z rzędu zostając królem strzelców, co z sobie tylko znanych powodów ciągle pomijasz.
Pisalem o Ronaldo. To on po kolejnym zenujaco slabym wystepie na duzym turnieju wbil na sepa 7 bramke Korei Polnocnej.
zahor pisze:
Ogromne sukcesy? Gruby Ronaldo ma ogromne sukcesy w piłce klubowej? To jakie ma w takim razie Messi?
Messi ma doklandnie takie same sukcesy w pilce klubowej jak Seedorf

Albo gorsze, juz nie pamietam czy Holender ma 4 Puchary Mistrzow czy 3 (Ajax, Real i Milan raz albo dwa razy, nie chce mi sie sprawdzac). A co do Grubego Ronaldo, to facet strzelal po prostu wszedzie, gdzie sie pojawil. Czy w klubie, czy w reprezentacji. Byl krolem strzelcow ligi holenderskiej, hiszpanskiej (dwa razy), wicektolem strzelcow Serie A, byl tez krolem strzelcow CA i MS. Messi, poki co, strzelil na CA
ZERO bramek, a na MS podobno mial jakies asysty
To dyskusja jest bez sensu. Juz nie mam sily

Gdzie jest ranking Pana Zambrotty?
@Murzyn
Dzieki! Cristiano Ronaldo nie ma nawet w pierwszej 10

Mowilem!
Tom_my pisze:i
no dobra, ale to przecież Ty przyjąłeś taką tezę, że piłkarz wybitny to przede wszystkim błyszczy na imprezach reprezentacyjnych, a ja próbuję pokazać tego absurd

i tak swoją drogą, popadając w skrajność to Charisteas owszem, był graczem jednej imprezy. Ale czy Ronaldo zdobył jakieś istotne trofeum oprocz WC 2002? :p
Ale gdzie ja tak napisalem, ze pilkarz wybitny musi blyszczec
TYLKO na turniejach reprezentacyjnych? Nieprawda. Pilkarz wybitny musi blyszczec w klubid i w reprezentacji. W klubie jest czasami latwiej, sa schematy, wpaja sie automatyzm, wszyscy znaja sie jak lyse konie. W kadrze jest trudniej, jesli ktos jest naprawde dobry to bedzie w stanie grac na wysokim pozimie i tutaj i tutaj. A jak na razie to jest duzy rozdzwiek pomiedzy osiagniecami klubowymi a reprezentacyjnymi, zarowno Messiego jak i Ronaldo.
Tom_my pisze:
Jakie fakty? Że Baggio (specjalnie go wymieniłem dość podstępnie:p) i Ronaldo mają na swoich koncie również dwa spartaczone finały, dokładnie wtedy kiedy spoczywała na nich największa odpowiedzialność?
Tak, ale gdyby nie Baggio to Wlosi by nie wyszli pewnie nawet z grupy. Facet przepychal Italie runda po rundzie, w decydujacych momentach strzelajac bardzo wazne gole. W klubie takze potwierdzal swoja klase. Baggio przez cala swoja kariere nie gral na tak wybitnym poziomie, ale poczatek lat 90 mial po prostu fenomalny. Potrafil swoje umiejetnosci przelozyc zarowno na klub jak i reprezentacje, a jak widac nie wszystkim sie to udaje.
Tom_my pisze:
Messi w 2010, (abstrachując już od tego ze mu ten turniej nie wyszedl) musiał razem z kolegami rywalizować nie tylko ze swoim rywalem ale i trenerem, i jestem pewien ze gdyby na jego miejscu znalazł się Zidane, Ronaldinho czy tam inny piłkarz który nigdy nie zawodzi w reprezentacji to by nie ugrał z Maradoną na ławce złota.
Zidane mial rowniez ogromne problemy z trenerem w 2006, a mimo Francja grala w finale.
Tom_my pisze:Dobra, mi też się nie chce tego już ciągnąć, jak ktos uważa że goście którzy w kadrze mają stosunek bramek do ilości występów na poziomie ~0,45 grają piach to ja go nijak nie przekonam

No niestety, mnie nie przekonasz tutaj. Zwlaszcza, ze bilans Ronaldo na Mistrzostwach Swiata to 2 bramki na 10 spotkan. A te dwa gole zdobyl w meczach przeciwko Iranowi i Korei Polnocnej. Na ME jest lepiej, ale nieznacznie 6/14 (gole przeciwko Grecji, Czechom i Holandii). Sorry, to sa statystki BARDZO SLABE, jak na pilkarza rzekomo ponadczasowego, wybitnego, dorownujacego najlepszym graczom ostatnich dekad.