: 27 kwietnia 2009, 21:35
O tym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć i skupić się na ciężkiej pracy. Nie wiem jak Ranieri to zrobi, nie za bardzo sobie potrafię to wyobrazić, ale musi zmusić naszych piłkarzy do maksymalnego wysiłku. Potrzeba jest wrócić do wielkiej formy piłkarzy, którzy w zeszłym sezonie i w zeszłej rundzie dawali nam zwycięstwa, a których słabsza forma dziś zawala całkowicie "koncepcje" Ranieriego. Niestety jesteśmy zdani na naszego cienkiego trenera i niestety musimy mu zaufać.
Tak jak już kolega wyżej zauważył, zostało nam pięć kolejek, w tym trzy najbliższe uważam za kluczowe. Musimy w nich zdobyć minimum 7 punktów, a co za tym idzie zagwarantować sobie w 100% grę bez żadnych kwalifikacji w LM w następnym sezonie.
Wiem, że w obecnej formie i przy obecnym trenerze może być ciężko i odpowiedzialności za wynik szukać należy raczej wśród graczy takich jak Del Piero, Nedved, Amauri, Camoranesi czy Giovinco (choć Ranieri prędzej wystawi na atak Molinaro z Marchionnim niż cokolwiek ułatwi naszemu Sebie), niż na ławce trenerskiej, ale... gramy z dwoma włoskimi średniakami (rzec by można ze słabeuszami ale po meczu z ostatnią Regginą nie należy się z takimi opiniami wychylać): Lecce i Atalantą (19. i 11. lokata) i to są mecze po których MUSIMY zdobyć 6 pkt, oraz w tzw. międzyczasie z Milanem, który obecnie w coraz lepszej formie, z pewnością postawi ciężkie warunki i w zastałej sytuacji remis nas "zadowoli".
Fajnie byłoby oczywiście wygrać teraz wszystkie 5 meczów z rzędu i mieć pewność 2 miejsca w lidze (Inter nawet w beznadziejnej formie swojej 9-punktowej przewagi nad nami nie roztrwoni i my skupiajmy się raczej na sobie, a nie oglądajmy się na potknięcia rywali), ale tak jak już pisałem nasza obecna forma pod wodzą Ranieriego to raczej loteria. Nasz trener uzależnił całkowicie Juve od formy pojedynczych zawodników i drużyna nie stanowi żadnego kolektywu dlatego jesteśmy tak nieodporni na pojedyncze spadki formy i kontuzje. Dziś właściwie jesteśmy w miejscu w którym wydaje się WSZYSCY NASI GRACZE SĄ BEZ FORMY. To kto za to odpowiada. Nikt, bo Ranieri prędzej dostanie propozycję poprowadzenie reprezentacji Brazylii albo Manchesteru United po Fergusonie, niż się przyzna do jakichkolwiek błędów.
Pozostaje wierzyć, w to że zdobędziemy minimum tych 7 punktów, a jak stanie się jakiś cud i nasi gracze odzyskają formę to może wyprzedzimy Milan.
Pozdrawiam!
Tak jak już kolega wyżej zauważył, zostało nam pięć kolejek, w tym trzy najbliższe uważam za kluczowe. Musimy w nich zdobyć minimum 7 punktów, a co za tym idzie zagwarantować sobie w 100% grę bez żadnych kwalifikacji w LM w następnym sezonie.
Wiem, że w obecnej formie i przy obecnym trenerze może być ciężko i odpowiedzialności za wynik szukać należy raczej wśród graczy takich jak Del Piero, Nedved, Amauri, Camoranesi czy Giovinco (choć Ranieri prędzej wystawi na atak Molinaro z Marchionnim niż cokolwiek ułatwi naszemu Sebie), niż na ławce trenerskiej, ale... gramy z dwoma włoskimi średniakami (rzec by można ze słabeuszami ale po meczu z ostatnią Regginą nie należy się z takimi opiniami wychylać): Lecce i Atalantą (19. i 11. lokata) i to są mecze po których MUSIMY zdobyć 6 pkt, oraz w tzw. międzyczasie z Milanem, który obecnie w coraz lepszej formie, z pewnością postawi ciężkie warunki i w zastałej sytuacji remis nas "zadowoli".
Fajnie byłoby oczywiście wygrać teraz wszystkie 5 meczów z rzędu i mieć pewność 2 miejsca w lidze (Inter nawet w beznadziejnej formie swojej 9-punktowej przewagi nad nami nie roztrwoni i my skupiajmy się raczej na sobie, a nie oglądajmy się na potknięcia rywali), ale tak jak już pisałem nasza obecna forma pod wodzą Ranieriego to raczej loteria. Nasz trener uzależnił całkowicie Juve od formy pojedynczych zawodników i drużyna nie stanowi żadnego kolektywu dlatego jesteśmy tak nieodporni na pojedyncze spadki formy i kontuzje. Dziś właściwie jesteśmy w miejscu w którym wydaje się WSZYSCY NASI GRACZE SĄ BEZ FORMY. To kto za to odpowiada. Nikt, bo Ranieri prędzej dostanie propozycję poprowadzenie reprezentacji Brazylii albo Manchesteru United po Fergusonie, niż się przyzna do jakichkolwiek błędów.
Pozostaje wierzyć, w to że zdobędziemy minimum tych 7 punktów, a jak stanie się jakiś cud i nasi gracze odzyskają formę to może wyprzedzimy Milan.
Pozdrawiam!