Strona 10 z 12
: 19 kwietnia 2009, 12:23
autor: stahoo
Łukasz pisze:stahoo pisze:Logrottaglie takim partnerem nie jest. Kiepski mecz w jego wykonaniu. Parę razy Balotelli nim zakręcił…
Raz on Balotelem. Jeden z najmilszych akcentów wczorajszego spotkania.
To prawda :-D Była powtórka? Bo nie pamiętam takiej, a szkoda, bo leżący na ziemi Balotelli był miłym widokiem.
: 19 kwietnia 2009, 12:38
autor: oliver
Il Tifoso pisze: Do tego musimy mieć nowego rozgrywającego,
Nowego to dużo powiedziane, raczej ja bym się cieszył jak byśmy mieli jakiego kol wiek rozgrywającego. Dobrze Stahoo zauważył Tiago gra do najbliższego partnera, a Poulsen tylko kopie płkę do przodu trudno nazwać takich piłkarzy rozgrywającymi.
JuveR pisze:Tiago grał gorzej od Poulsena? Nie dość że uratował nas 2 razy przed stratą bramki, to jeszcze całkiem dobrze rozgrywał piłkę.
Trudno powiedzieć który grał gorzej który lepiej, na plus Tiago , że uratował gola na minus czerwona kartka. Z tym rozgrywaniem piłki to jakiś mały żarcik?
Zauważyłem, że od kilu bądź i nawet więcej meczy chyba od meczu z rewanżowego z Chelsea gramy tylko jedną połowę, a jedną porostu przesypiamy, nawet w wygranych meczach z Bologną czy Romą po 4-1 wygraliśmy dzięki dobrym 45 minutom. Niestety na Chievo, Genoa czy Inter okazało się to zdecydowanie za mało i obawiam się, że jak nasi zawodnicy wpadli tylko w rytm 45 minutowy to i w środę na Lazio może być też za mało tym bardziej, że już mamy stratę jednej bramki.
Ja chyba był bym za tym, żebyśmy zdobyli to CI, ale za to zajęli 3 miejsce w lidze (gralibyśmy w CL bez eliminacji) i wedle nie zrealizowanego planu minimum i ostatnim słowa naszego Guru panu który udaje naszego trenera wypadało by podziękować.
: 19 kwietnia 2009, 12:43
autor: Swider10
a czy posiada ktos jakis obszerniejszy skrot ze spotkania ?
: 19 kwietnia 2009, 12:51
autor: Brendol
Pewnie na youtube coś znajdziesz

: 19 kwietnia 2009, 12:57
autor: Okoni
Wprawdzie tylko 3 minuty
http://solojuve.com/index.php?option=co ... ink&id=519 , ale najważniejsze rzeczy są

: 19 kwietnia 2009, 13:15
autor: białas
bardzo fajny mecz, ciekawe rozwiązania taktyczne i personalne, odpowiednie zmiany w odpowiednim czasie i Grygera "man of the match". czekam aż ktoś odklei tyłek Ranieriego od stołka...
: 19 kwietnia 2009, 13:44
autor: JuveLethal
@Swider10 - jest w downloadzie JP skrot ze Sky :roll:
: 19 kwietnia 2009, 13:56
autor: Niasty
Przeciętniacy zremisowali z przeciętniakami. Tak wyglądał ten mecz. Remis był sprawiedliwy, ani Juve ani inter nie wybili się ponad przeciętność.
W sumie mecz bez historii, nie utkwi mi w pamięci, ale bramka wyrównująca dała mi odrobinę satysfakcji.
Patrząc na personalia powinniśmy dostać po tyłku bez dwóch zdań. I tak źle nie było, a może po prostu inter nie jest tak mocny jak go malują. W każdym razie mecz po meczu tracę szacunek do umiejętności trenerskich Mourinho, bo i on nie ustrzegł się błędów w tym spotkaniu. Ale to nie nasz problem. Naszym problemem jest przeciętność. Poulsen, to totalne nieporozumienie, gra na alibi to jego specjalność. Tiago całkiem przyzwoicie. Wymowne jest jednak to że z tą dwójką nie przegraliśmy jednak walki w środku pola.
Molinaro mimo, że dzisiaj dobrze, zawinił przy straconej bramce, notabene kontra interu była wyśmienita, tak jak nasze za czasów Capello.
Niezrozumiane wejście De Ceglie, bo chyba Molinaro nie narzekał na żaden uraz, wejście Seby zbyt późne. Rozumiem, zbyt ofensywne ustawienie, bla, bla, bla... Ale czy w tym meczu to nie mieliśmy przejąć inicjatywę, Giovinco mógł od biedy zagrać za Marchionniego, który poza zmarnowaniem dwóch sytuacji niczym się nie wyróżnił. Jestem pewien, że Seba wykorzystał by tą setkę w pierwszej połowie. O ile wcześniej broniłem Ranieriego, to tym razem nie potrafię zrozumieć jego motywów, skoro tyle trzymał młodego Włocha na ławce, by w końcu wystrzelił z formą, to dlaczego kiedy mu się to udało, dalej ucina mu skrzydła ?
Wejście Trezegueta zrozumiałe, ale nie wiele wnoszące. Brawa dla Buffona
Ballotelli skoczył u mnie na pierwsze w rankingu najbardziej irytujących piłkarzy.
BoroSJ pisze:Niasty pisze:Molinaro mimo, że dzisiaj dobrze, zawinił przy straconej bramce, notabene kontra interu była wyśmienita, tak jak nasze za czasów Capello.
ale czy to jego wina, że nie było go już na boisku i nie mógł tym samym zapobiec utracie bramki

chodziło Ci chyba o DC?
Rzeczywiście

: 19 kwietnia 2009, 14:03
autor: -10-
"Wspaniale było zagrać na stadionie tak słynnej drużyny i widzieć, jak kibice i piłkarze Juventusu bardzo się cieszą, że zremisowali to spotkanie i ich strata do nas nadal wynosi dziesięć punktów. Jestem bardzo szczęśliwy, bo za kilka tygodni będziemy świętować scudetto, a do rozegrania pozostał jeszcze mecz między Milanem a Juventusem, w nim ktoś na pewno straci punkty. Widok Juventini, którzy tak się cieszą po tym wyniku, to największy hołd oddany Interowi."
Najlepsze podsumowanie Mourinho obecnej sytuacji Juventusu.
Co tutaj dużo napisać, sytuacja się odwróciła: my stajemy się powoli takim Interem, a Inter jest Juventusem. My podniecamy się Coppa Italia, a Inter mknie po kolejny tytuł mistrzowski. Piłkarze, trener, a przede wszystkim zarząd wszem i wobec podkreślali, że mecz z Interem będzie kluczowym w kwestii Scudetto. Co warte uwagi mówią to już na kilka kolejek przed samym spotkaniem, tracąc po drodze punkty z gigantami pokroju Chievo czy Genoi. I przychodzi dzień spotkania. Inter ma dziesięciopunktową przewagę i nawet gdyby przegrał to nie wyjeżdżałby z Turynu całkowicie podłamany, bo zostałoby jeszcze wiele z wyrobionej przewagi. Natomiast przyjezdni są na tyle bezczelni, że w dziecinny sposób, przepiękną kontrą punktują drużynę, która od kilku kolejek potwierdza o wartości tego pojedynczego. Ostatecznie pada wynik remisowy, a strzelcem bramki jest gość, który jeżeli nie pierwszy, to tuż po Poulsenie powinien wylecieć na kopach z drużyny. Co za ironia losu. A ta radość po strzelonej bramce to rzeczywiście hołd w kierunku mistrza Włoch. Zamiast biec po piłkę rozpoczyna się ogromna radość Grygery, który szczerzy swoje już pełne uzębienie. Cieszy się jakby zdobył mistrzostwo, tymczasem to tylko 1 pkt na własnym terenie z odwiecznym rywalem. Dla mnie każdy inny wynik aniżeli 3 pkt w tym meczu jest porażką.
Napiszę tylko: brawo Gigi, kiedy nadchodzi ciężki moment to na Ciebie można liczyć! Potwierdziłeś, że żaden jakiś tam Austriak nie jest w stanie Ciebie zastąpić i zostać numerem jeden w Turyńskim gigancie.
: 19 kwietnia 2009, 14:04
autor: Makoto
Porażka zwana remisem - w sumie tak można by nazwać to całe wydarzenie.
Są w życiu takie dni, kiedy w ogóle nie czujesz różnicy między zdobyciem trzech, a zdobyciem jednego punktu.

Dla mnie ten mecz i tak nie tyle ważył w punktach, ile w czymś w stylu pokazania determinacji. Gdyby sytuacja była odwrotna i to my bylibyśmy na przodzie, wówczas remis byłby nawet rzeczą w porządku.
W drugiej połowie słyszeć tak często nazwisko Buffona, chwała Bogu, że miał swój dzień, to dowód, że to oni grali sobie z nami, a nie na odwrót.
Autodestrukcją powieje, ale skoro zremisowaliśmy z nimi, to czemu dzieli nas aż 10 punktów na 6 kolejek przed końcem..?? Gdybyśmy przegrali, to nikt z naszych by już nie powiedział, że byliśmy na tyle dzielni, aby wyszarpać jeden punkt, grając w dziesięciu. Nie życzę Juve nigdy porażek, ale jeśli ktoś dostaje coś niezasłużenie, to i tak wszyscy to wiedzą i widzą łącznie z nim samym.
: 19 kwietnia 2009, 14:07
autor: Gherrick
Padaka i tyle ! Lepiej stylowo i bardziej ofensywnie grał już z nimi nawet Anorthosis czy Panathinaikos... Nie zdziwię się Juve nawet Milan zdystansuje. Ech, co to się dzieje w tej piłce. :evil:
: 19 kwietnia 2009, 14:09
autor: BoroSJ
Niasty pisze:Molinaro mimo, że dzisiaj dobrze, zawinił przy straconej bramce, notabene kontra interu była wyśmienita, tak jak nasze za czasów Capello.
ale czy to jego wina, że nie było go już na boisku i nie mógł tym samym zapobiec utracie bramki

chodziło Ci chyba o DC?
: 19 kwietnia 2009, 14:12
autor: KeRmit19
ciekawe rozwiązania taktyczne i personalne
odpowiednie zmiany w odpowiednim czasie
Grygera "man of the match"
czekam aż ktoś odklei tyłek Ranieriego od stołka...
ja rowniez - z niecierpliwoscia

: 19 kwietnia 2009, 14:24
autor: morgothbauglir
No cóż, mecz z całą pewnością był bardzo zacięty i do końca nie można było być pewnym wyniku. Chwilami przewagę uzyskiwał Inter, chwilami Juve. Interowi najbardziej zaszkodziły zmiany dokonane przez Mourinho. Nastawił się na defensywę a to właśnie ona zawiodła w ostatnich minutach meczu, gdy po rzucie rożnym nie udało się upilnować Grygery..
: 19 kwietnia 2009, 15:30
autor: Majos
Szkoda meczu, bo mogliśmy go wygrać, zresztą Inter też było stać na zwycięstwo. Pierwsza połowa w wykonaniu Juventusu była bardzo dobra, po stracie bramki w drugiej już nico gorzej. Dobrze, że Zdenek Grygera strzelił bramkę, to doda Juve wiary przed środowy meczem z Lazio w Coppa Italia.