WSTYD HAŃBA ANTYFUTBOL
Zakończyłem już przygodę z tym forum po rewanżu z Werderem (Odważyłem się skrytykować grę Juventusu i za to zostałem wyśmiany.) ale postanowiłem wrócić bo jednak miałem rację. I chcę się podzielić swoimi refleksjami.
Od czego zacząć ? W tej chwili jest tego tak dużo. No ale może po kolei.
Na początku chce tylko nadmienić, że oglądałem każdy mecz naszego kochanego Juventusu w tym sezonie: ligowe i pucharowe

Mam nadzieję, że ten mecz przegrany z Arsenalem otworzył w końcu oczy tym, którzy są zachwyceni Capello i naszą mało efektowną grą ale skuteczną (tu śmiech).
Co do meczu to gratulacje za wspaniałą i mądrą grę piłkarzy Arsena Wengera. I w tym miejscu muszę nadmienić, że oni nie zagrali meczu życia co to, to nie. Oni zagrali to co grają co tydzień w lidze. Na „Wielki” Juventus to wystarczyło. W tym meczu Juventus stał Arsenal biegał. Arsenal walczył o półfinał Ligi Mistrzów, Juventus myślał, że wygrają na stojąco jak co tydzień z Lecce czy Treviso. Nic z tych rzeczy.
Juventus nie oddał praktycznie ŻADNEGO strzału na bramkę, nie przeprowadził ŻADNEJ akcji, nie potrafił stworzyć ŻADNEJ sytuacji strzeleckiej. Jedyne co im wychodziło to notoryczne straty i cofanie piłki do tyłu. NIKT nie potrafił wygrać pojedynku jeden na jeden. Nie potrafili wykonać 3 dokładnych podań :shock:
Wspomnę jeszcze o tej naszej „żelaznej” defensywie, z którą Henry i 19-letni!!! Fabregas robili co chcieli w pojedynkę a czasami przeciwko 2-3 piłkarzom Juventusu. Widzieliście pod koniec jak Henry zwolnił by po chwili przyśpieszyć i mieć 2 przeciwników za sobą ? Napewno widzieliście.
Poprostu nasi zagrali wspaniały ANTYFUTBOL.
Widać było braki kondycyjne ale to nie może być wytłumaczeniem.
I co jest zastanawiające. W Anglii co tydzień (a czasami co 3 dni), żeby wygrać mecz trzeba tyrać na boisku, zapieprzać za piłką przez 90 minut, walczyć do samego końca czy to z Birmingham czy Fulham czy WBA.
Spójrzmy na grę we Włoszech: Przyjeżdża Juventus do kogokolwiek, wielkie święto i w ogóle. Juventus taki mecz wygrywa jak co tydzień na stojąco. Przeciwnicy od pierwszej minuty się bronią i kontratakują. Ale grają tak jakby z góry wynik był i tak przesądzony. Juventus wygrywa ale w jakim stylu ? Na stojąco !!! W tym sezonie Juventus wybiegał zwycięstwo w meczach z: Interem 1-2, Fiorentią 1-2, Romą 4-1. To były mecze, w których Juventus naprawdę walczył o zwycięstwo – cholera po prostu je wybiegał !!!
Wróćmy do meczu z Arsenalem.
Piłkarze natychmiast do wyrzucenia z klubu to Zebina i Zlatan. Ten pierwszy po prostu kopie się po czole a Zlatan jest cieniem samego siebie z przed sezonu. Żeby było śmieszniej jak on gra to dla mnie Juventus gra w 10. W tym sezonie w każdym meczu jego gra wyglądała tak jak dziś. Szkoda w ogóle komentarza. Jego gra jest bezproduktywna. I każdy z Was to dzisiaj widział. Strzelił te 3 czy 4 gole w tym sezonie i tyle. I taki Abramowicz daje za niego tak wielkie pieniądze ? Ciekawe czy oglądał dzisiejszy mecz hehe bo jak tak to chyba się z zakupu wycofa.
Poza tym nasza defensywa robi już koszmarne błędy. Przy bramce na 2-0 piłkarze Arsenalu 3 szybkimi podaniami rozklepali ją jak chcieli. Żadnego czarowania tylko zwykła klepa. Futbol XXI wieku a nie szachowanie.
Szybki ofensywny futbol i Stara Dama leży na łopatkach. Czy tego w tym Juventusie nikt nie widzi ?
Poza tym
jak drużynie nie idzie to trzeba zrobić zmiany prawda ? I tu kolejna porażka
GG, Zalayeta, Blasi no pięknie. Każdy z nich nie jest godzien grać w tak wielkim klubie jak Juventus ale widać w klubie myślą inaczej. Co oni mogą zmienić po wejściu na boisko ? NIC. WSPANIALE
Juventus biednym klubem nie jest. Kontrakt na wielkie pieniądze z MediaSat podpisany ale o jakichś konkretnych wzmocnieniach się nie mówi. Dlaczego ?
Dlaczego nie mamy na ławce nikogo kto może wejść i pociągnąć ten Juventus do przodu ???
WYĆ SIĘ CHCĘ !!!
Eh. Z sił opadłem, pisać się odechciało. Jedyne co mogę to wyładować swój gniew na tym forum i co najwyżej pilocie od telewizora.
I jeszcze może wspomnę o Camoranesim. Zdaje się, że jego dni w Juve są policzone. Widać wyraźnie, że Capello go nie cierpi. Ciekawe czy te buziaki w części były przeznaczone też dla trenera. Mam nadzieje, że tak. Mam taką samą nadzieje, że ten trener odejdzie z mojego ukochanego klubu jak najszybciej.
Ale tu powstaje pytanie: Jak w tej drużynie może być dobrze ?
Oczywiście na awans nie liczę. Większość z Was pewnie liczy i to dobrze o Was świadczy. Ja po prostu jestem realistą.
Aha i jeszcze jedna myśl mi się w tej chwili nasunęła
Zauważcie jak Arsenal grał po strzeleniu 2 gola. Nadal grał ofensywnie i dążył do strzelenia gola 3. Czyż to nie jest wspaniałe ? A teraz odpowiedzcie sobie na pytanie: Czy Juventus Capello też by tak grał ?
PS Widze, że niektórzy jednak dostrzegają jakieś plusy dzisiejszej gry :shock: