JuvePoland

Sonsi ogólnie trzymają poziom i polecam każdemu ten serial, kto nie oglądał.

Makiavel pisze:Sonsi ogólnie trzymają poziom i polecam każdemu ten serial, kto nie oglądał.

Dla pewności chodzi o SoA?

Sons of Anarchy bo to rozumiem przez skrót SoA, który użył Eric6666

Ja też mogę polecić ten serial. Ogólnie jeden słabszy sezon. Teraz finał siódmego, ostatniego się zbliża. Sutter w jednym z wywiadów powiedział, że jakaś postać okaże się zupełnie kimś innym. Aż mnie ciekawość zżera kto to i jak to wszystko się skończy. Niestety następny odcinek wychodzi dopiero 2.12.

I mamy kolejny odcinek Homelandu.

Z wszystkich obecnych aktorów to jednak liczyłem że oszczędzą piekną czarnulke i zadziobią Lockheart'a.

Quinn jednak rządzi.

No i po Sons of Anarchy. Zakończenie godne tak dobrego serialu. Obok Gry o Tron (ale to zasługa genialnej książki), Breaking Bad, Dr. House najlepszy serial jaki widziałem. Tym, którzy nie widzieli jeszcze raz polecam, 7 sezonów mocnego, świetnie zagranego, serialu.

Zakończenie SoA takie jak powinno być, nie mogło skończyć się inaczej. Ogólnie dobre 7 sezonów, trzymających poziom, oczywiście ciężko utrzymać wielosezonowy serial na wysokim poziomie i tutaj zdarzały się słabsze odcinki/sezony ale generalnie było dobrze jak w Lostach. Nie żałuję czasu spędzonego z klubem. Jedyne co mnie drażniło to postać Jaxa, który m. in. swoim ubiorem nie pasował do gangu motocyklowego, a szczególnie na jego lidera. Było wiele lepszych postaci jak Tig, Chibs czy Clay. No i Gemma, którą szczerze trudno było polubić ale rola odegrana znakomicie.

EDIT: a ja tam Claya lubiłem mimo tego co zrobił. Jeśli chodzi o Jaxa nie pasiły mi te białe buciki i ogólnie takie luźne ciuchy. Trochę 'za ładny' do swojej roli. Wiem, że się czepiam no ale jeśli się do czegoś przyczepić to do tego Również Chibs był moim ulubieńcem (no i Clay - idealny aktor do swojej roli).

joy pisze:Zakończenie SoA takie jak powinno być, nie mogło skończyć się inaczej. Ogólnie dobre 7 sezonów, trzymających poziom, oczywiście ciężko utrzymać wielosezonowy serial na wysokim poziomie i tutaj zdarzały się słabsze odcinki/sezony ale generalnie było dobrze jak w Lostach. Nie żałuję czasu spędzonego z klubem. Jedyne co mnie drażniło to postać Jaxa, który m. in. swoim ubiorem nie pasował do gangu motocyklowego, a szczególnie na jego lidera. Było wiele lepszych postaci jak Tig, Chibs czy Clay. No i Gemma, którą szczerze trudno było polubić ale rola odegrana znakomicie.

Clay był, tak jak Gemma, postacią zrobioną tak, żeby go nie lubić. Nie wiem też co w stroju Jaxa Ci nie pasowało? No i też trochę dziwne, że w serialu, który bardzo Ci się podobał drażniła Cie... pierwszoplanowa postać. Ale cóż, każdy ma prawo do swojej opinii. Moją ulubioną postacią zdecydowanie był Chibs z tym szkockim akcentem i bliznami

Chibs i Happy po prostu wspaniali, Happy malomówny killer.

Co do Homelandu to MASAKRA. Po prostu serial, a w szczególności ten odcinek wbija w fotel. Dobrze dla serialu, że odszedł [SPOJLER] Brody, bo to nie pomogało w ukazaniu tego konfliktu, tylko coraz bardziej szło w melodramat.

Robaku pisze:Chibs i Happy po prostu wspaniali, Happy malomówny killer.

Nie wiem czy to się łapie pod spoiler więc na wszelki wypadek.Spojler!? "You know why I like teaming up with you Hap? Because when we do, I'm the normal one. Tig". Szkoda, że już koniec Sons. Podobała mi się symbolika ostatniego odcinka.

Smok-u pisze:

Robaku pisze:Chibs i Happy po prostu wspaniali, Happy malomówny killer.

Nie wiem czy to się łapie pod spoiler więc na wszelki wypadek.Spojler!? "You know why I like teaming up with you Hap? Because when we do, I'm the normal one. Tig". Szkoda, że już koniec Sons. Podobała mi się symbolika ostatniego odcinka.

własnie to czekam na wyjasnienia tych symbolik bo szczerze mnie ten ostatnio odcinek nie uwiódł. W ogóle fajnie się zakończyło, ale dwa ost. odcinki dla mniej słabsze.

Końcówka 11. odcinka "Homeland" dała do pieca. Kto oglądał?

deszczowy pisze:Końcówka 11. odcinka "Homeland" dała do pieca. Kto oglądał?

Masakra. Od początku mnie wkurzał.
Za to coraz bardziej jestem fanem Quinna, a Carrie jak to Carrie - drażni.

Pytanie co ten skunks tam robił. W każdym razie zwrot akcji jest naprawdę konkretny!

deszczowy pisze:Pytanie co ten skunks tam robił. W każdym razie zwrot akcji jest naprawdę konkretny!

mnie sie zdaje, że USA po prostu chce sie dogadac z Pakolami, bez wzgledu kto jest u wladzy.