Antyteza pisze:Bayer
nowi.
KLIK
Odrobinę prehistoria, jednak trzon ekipy bez zmian. Potencjał także.
Patrzysz tylko na trzon Barcy... a w Bayernie gdy porównamy startową 11 z tamtego meczu do ostatniego to mamy tylko jedno wspólne nazwisko: Ribery, reszta wymieniona na lepsze modele. Uwierz mi, dziś z Bayernem Barcelona nie była by w stanie strzelić 4 goli w ciągu 45 minut. Nie ma więc sensu wracać do takiej prehistorii.
Co do szans Milanu na awans to przyznam najpierw, że patrząc realistycznie na nasz skład i siadając z piwkiem w środę, żeby na spokojnie obejrzeć meczyk z Barcą zadawałem sobie tylko pytanie... ile będzie w plecy... 2, 3 ... 4? Zaskoczenie było ogromne a i wynik rewelacyjny. To nie jest tak, że teraz od razu jestem optymistą, ale trochę posprawdzałem w tym sezonie Barce, która rzecz jasna wygra ligę, ale straciła już aż 27 goli. To więcej niż Real, Atletico, Malaga i tyle samo co 16. w tabeli Osasuna. Jeżeli na Camp Nou w tym sezonie gole jakimś cudem zdobywa Celta Vigo, Real Sociedad, Zaragoza, Bilbao, Osasuna, Getafe to czemu Milan miałby nie strzelić. Obrona Barcelony jest przereklamowana. Popatrzmy na drugiego gola, 18-letni Mbaye Niang (kosztowal tyle co Bartek Salomon) + 20 letni El Shaarawy + nigdzie nie chciany Muntari ośmieszają w polu karnym Puyola i 4 jego kolegów w stylu piłki plażowej. Tak więc jedna bramka na Camp Nou i po stronie gospodarzy będą musiały być 4. Przy takiej grze podopiecznych Allegriego jak w środę, to będzie "dosyć" trudne zadanie dla Barcelony, która owszem strzela po 5, 6 goli ale najczęściej rywalom, którzy po stracie drugiego gola myślą już tylko o szatni i wymianie koszulki z Messim. A tu będzie prawdziwa walka z twardą włoską drużyną z afrykańskim zaciągiem

Przynajmniej na to liczę... a Barca musi liczyć na geniusz Messiego, bo on faktycznie może wszystko, a na San Siro nie miał dnia.
Wracając do dywagacji kto jeszcze może namieszać w LM to faworyci są znani, mój główny to Bayern, ale ... nie lekceważyłbym BVB. Nie będę już fapował nad trójką Polaków jak nasze media, ale wystarczy popatrzeć, co wyprawia Goetze z Reusem. To jest mega ofensywnie nastawiona drużyna, dzieki Kloppowi nieobliczalna. No przynajmniej nie udało się jej obliczyć ani Mourinho ani Manciniemu, więc i Conte miałby "mały" problem. Komus by sie wydawalo, że z obrońców tylko skrzydłowi zapędzają się do przodu, ale tam i środkowi maja non stop ciąg na bramkę - w ostatnim czasie gole strzelali i Hummels i Santana. Hummels ostatnio nawet znalazl sie na czolówce gazet niemieckich, gdy powiedział w wywiadzie, że w BVB gra ofensywniej niz w kadrze, bo przy systemie Kloppa wie, że ktoś zabezpieczy jego pozycję, a przy Loewie w reprezentacji nie ma takiej pewnosci. Ale to stary problem klub/reprezentacja. Daleko nie trzeba szukać...
Słyszalem głosy, że ktoś chętnie widziałby Juve w starciu z Galatasarai. Tej drużyny też bym nielekceważył. Jak przejdzie Schalke to jeszcze może namieszać. Ma nieobliczalnych zawodników. W negatywnym sensie jak Felipe Melo, ale i w pozytywnym jak Drogba, Sneijder, Altintop, Eboue czy ten fenomenalny Burak. Widze tam w składzie jeszcze spore rezerwy. Nawet młody Pino, który naprawdę zachwycał w Monaco - nie wiem, czy teraz kontuzjowany, czy nie miesci sie po prostu w skladzie. Galacie do pełni szczęścia brakuje w zasadzie tylko takiego Kloppa na ławce.