Arbuzini pisze:
A to ciekawe rzeczy piszesz. Wynika z tego, że Marotta zaczyna snuć swoje plany transferowe od patrzenia kogo i za ile uda mu się sprzedać. No, ale w końcu dyskusja z Tobą w większości przypadków sprowadza się do tego, że kreujesz sobie jakiś świat, w którym działają takie-i-takie określone przez Ciebie mechanizmy i każesz się potem innym dyskutantom w tym świecie poruszać co rusz bijąc po rączkach i mówiąc - "to nie tak!". Ewentualnie rzucisz jakimś ekwilibrystycznym porównaniem, co dla odmiany bywa ciekawe.
No wybacz, mówimy cały czas o sytuacji w której "podmieniamy", jak sam napisałeś, Vucinicia na kogoś lepszego, za dopłatą. Zakładając że nie włączamy Czarnogórca do transakcja kupna klasowego napastnika, zostają nam dwie możliwości:
- Marotta dostaje nadspodziewanie dobrą ofertę na Vucinicia, którą akceptuje i zaczyna się rozglądać za nowym napastnikiem, którego kupna wcześniej nie planował, bo nie było funduszy
- Marotta negocjuje transfer napastnika, na którego potrzeba forsy ze sprzedaży Vucinicia.
Ty mówisz o opcji pierwszej, która oczywiście byłaby fajna, ale moim zdaniem mało prawdopodobna. Ja piszę o tej drugiej, tzn. zasadzamy się na konkretnego piłkarza, Conte daje zielone światło żeby w przypadku pozyskania go odpalić Czarnogórca. Moje pytanie brzmi - ile w takiej sytuacji może realne zaplanować w budżecie pieniędzy z jego sprzedaży Marotta, żeby się nie przejechać? W mojej opinii mniej niż 15 milionów.
Można oczywiście założyć że jedną transakcję można powiązać z drugą, kupić tamtego napastnika dopiero wtedy, kiedy znajdzie się ktoś, kto zapłaci za Vucinicia tyle ile chcemy. Tyle że praktyka pokazuje, że czas jest akurat czymś, czego najczęściej nie mamy. Rossi, Jovetić, van Persie - wszystkie trzy transfery
być może były do dopięcia, ale Marotta nie był w stanie wypracować kompromisu zanim czas minął.
Arbuzini pisze:
Widzisz. Vucinic to zawodnik ukształtowany i co najmniej solidny, w dodatku posiadający europejską markę. Poważnie - nawet kibice nieorientujący się w realiach Serie A kojarzą takiego napastnika. Także nie zdziwiłbym się jakby zgłosił się po niego jakiś zamożny klub z Rosji, czy bardziej ambitny kierunek typu PS, czy nawet właśnie PSG. W dodatku Milan szykuje się do wymiany napastników. Robinho praktycznie na wylocie, sytuacja Pato niewiele lepsza. Bardziej niż o brak sensownych ofert martwiłbym się podejściem Conte do Czarnogórca.
No to już wchodzimy w osobiste odczucia czy przekonania, które ciężko oceniać. Ja będę niesamowicie zdziwiony jeżeli Mirko w ciągu najbliższych, powiedzmy, dwóch lat trafi do PSG, Milanu czy PS.
Arbuzini pisze:
Oczywiście nie twierdzę, że od losu Mirko zależy, czy kupimy jednego w założeniu sensownego napastnika, czy nie. Napisałem raz, powtórzę drugi - chodzi o "podmiankę". Także o zaczynaniu ustalania strategii transferowej od tego ruchu nigdy nie było mowy. Własny świat.
Tyle że, jak napisałem wyżej, ta cała podmianka może być, że tak to nazwę, planowana albo nieplanowana. Nie wiemy dokładnie jak wygląda budżet na letnie mercato, albo być może (nie wiem na ile to prawdopodobna opcja) jest tak, że do kupna np. Cavaniego brakuje nam 10 czy 15 baniek i tego się nie przeskoczy, nie ma zgody Conte na załatwienie tego osłabieniem/niewzmocnieniem innej formacji, Agnelli mówi że nie ma szans żeby uruchomić jakieś rezerwy itd., jedyne co można zrobić to spieniężyć któregoś z napastników. I wydaje mi się że w takiej sytuacji Marotta całą operację pt. "sprowadzenie klasowego napastnika" musiałby zacząć od zastanowienia się kogo i za ile można sprzedać. Ty mówisz o czymś innym - Marotta pogodzony z brakiem funduszy na Cavaniego czy Suareza jeździ po Europie kombinując gracza typu Ba czy Michu, a tutaj nagle prezent od losu, Ruscy dają 18 baniek za Vucinicia. Marotta biegnie uradowany do Conte, chłopaki przybijają sobie piątkę, Czarnogórzec pakuje walizki, nasz DS wywala swoje dotychczasowe plany transferowe do śmietnika i zaczyna szukać gwiazdy światowego formatu.
jakku1 pisze:Zapytam przewrotnie, dlaczego koniecznie musimy upierac sie przy tym, aby opchnac napastnika? ; )
Bo przy założeniach:
- chcemy wzmocnić atak
- Conte nie zgadza się na uszczuplenie bramki/obrony/pomocy
- brakuje forsy
nie mamy żadnych innych możliwości :-D
jakku1 pisze:Co, jezeli istnieje duzo latwiejszy sposob na zgromadzenie bardzo duzych funduszy, zakup topa do ataku i przy okazji zalatanie dziury w skladzie bardzo utalentowanym pilkarzem, pasujacym do koncepcji?
Jeżeli pijesz do tego, do czego wydaje mi się że pijesz, to koliduje to z punktem drugim powyższej wyliczanki. I to koliduje tak mocno, że nie wiem czy cokolwiek mogłoby kolidować bardziej. Nie wiem co na to Conte, ale ja na jego miejscu postawiłbym sprawę jasno - tylko za Messiego.
jakku1 pisze:
Mysle, ze to jest dosc dobre pytanie i kazda odpowiedz bedzie ciekawa, bo de facto chyba przed takim wyborem staniemy latem.
Powiem tak - pisałem jakiś czas temu pracę na
ten konkurs i zasadniczo materiał który tam wysłałem jest dość obszerną rozprawą na temat "dlaczego b2b jest obecnie tak ważną pozycją, dlaczego to właśnie Chilijczyk jest na tej pozycji najlepszy na świecie i dlaczego bez Vidala Juventus byłby nieporównywalnie słabszy niż jest obecnie". Jak chcesz to mogę Ci podesłać tamą pracę, jak znajdziesz czas to przeczytasz i powiesz co sądzisz. Dla mnie ten gość jest obecnie niezastąpiony, nie dałby się grać tak jak gramy, z tymi piłkarzami których mamy po jego odejściu - trzeba by mocno pogrzebać z ustawieniem, byłoby to bardzo ryzykowne.