@D@$ pisze:Sory ale pierwszy raz słyszę, by zawodnik chciał odejść, bo gdzie indziej jest większa rywalizacja o miejsce w składzie :roll: Rozumiem, że Amauri nie poszedł do Marsylii czy Sieny czy gdzie indziej w 2011, bo nie chciał pójść na łatwiznę? Może prędzej się idzie tam gdzie ogólnie skład jest lepszy co daje większe szanse na wygranie czegokolwiek (i może o to ci chodziło a ja coś źle skumałem

)?
Człowiek codziennie dowiaduje się nowych rzeczy jak widać. Był jakiś czas temu news na JP, w którym Lewandowski (a właściwie to jego agent) mówił o tym że chce się ciągle rozwijać, a pomogłaby mu w tym większa rywalizacja o miejsce w składzie. Nie widzę powodu dla którego Robert miałby ściemniać że chce mieć rywala, stąd skłonny jestem w te słowa uwierzyć.
@D@$ pisze:
Tak czy siak nie bądźmy tacy skromni, Juve to jednak marka. Prędzej te dwa mistrzostwa Borussi są wyjątkiem i dwa siódme miejsca Juve niż odwrotnie. Wprawdzie Bundeskopanka zaczyna trochę Włochom odskakiwać, ale według mnie gra w Juve czy nawet w Milanie to zawsze większy prestiż niż w Niemczech poza Bayernem... Jeśli nie chodzi mu wyłącznie o kasę, to nie widzę powodu by miał kręcić nosem na Juve: dobry projekt, świetny trener, przyszłość wygląda tu różowo. Problem jest taki, że Robert chyba nie przepada ogólnie za serie a i to faktycznie może być szkopuł...
Gdybyś zaczął swoją wypowiedź od tego zdania, które pogrubiłem, to wszystkie te wcześniejsze dywagacje byłyby zbędne.
Robert Lewandowski od zawsze w wywiadach opowiadał że nie widzi mu się gra we Włoszech. To nie jest tak że raz coś kiedyś przebąknął - od kiedy pamiętam zawsze mówił że Niemcy OK, Anglia byłaby lepsza, Italia nie wchodzi w grę. Z tego co słyszałem to podobne opinie wygłaszał jeszcze grając w Lechu. Owszem, w Turynie powstaje pod okiem dobrego trenera z wizją naprawdę ciekawy zespół - ale czy aż tak ciekawy, żeby Lewandowski nagle zapomniał o tych swoich preferencjach i pobiegł grać w nim za, nie oszukujmy się, przeciętną kasę?
Osmium pisze:Pokryklało Juventus z tym Lewandowskim, przeca to szmaciarz. :roll:
Najlepszy piłkarz sezonu 2011/12 w Bundeslidze to szmaciarz? Mocne słowa jak na kibica zespołu, w którego ataku oglądamy takie tuzy jak Giovinco, Matri czy Vucinić.
SKAr7 pisze:
Ale co do Twoich wątpliwości to ja takie powody widzę- po pierwsze gdzie ten Lewy ma iść? Tottenham? Liverpool? Arsenal? Nawet jeśli liga bardziej medialna, to będzie to zejście poziom niżej. Manchester, Chelsea, City? Nie potrzebują go, może Chelsea, ale oni zasadzają się na zawodników wyżej, Falcao i Cavani. Nie ma tam po prostu dla niego miejsca. To samo Barca i Real. Jest jakiś tam sens w zastąpieniu Falcao w Atletico, ale druga część Madrytu idzie po spokojne miejsce w LM, więc pewnie uda się im utrzymać swojego topa.
Mi się wydaje że jednak Lewandowski ma mniej więcej rozeznanie co do sytuacji angielskich klubów i skoro konsekwentnie deklaruje że chciałby trafić na wyspy, to wie w co się pakuje.
SKAr7 pisze:I tu pojawia się Juventus- klub który Lewego potrzebuje, dla którego jest brakującym ogniwem, ostatnim puzzlem do układanki Conte. To i entuzjazm Antonio jest sporym atutem w procesie przekonywania Polaka do spróbowania sił we Włoszech. W tym momencie na polu walki o Roberta widzę tylko dwóch graczy- Borussię, która najwyraźniej nie chce spełniać jego żądań finansowych i właśnie nas.
Jak wyżej - wydaje mi się że Lewandowski powtarzając konsekwentnie że nie po drodze mu do Turynu miał świadomość jak wygląda sytuacja Juve.
SKAr7 pisze:
Jego powiedzenie raz, że wyklucza kierunek włoski nie spawia, że ten transfer to dla mnie absolutne mission impossible.
Problem jest w tym, że jemu to nie wymsknęło się raz - on konsekwentnie od kilku lat pytany o ligę włoską powtarza że jemu to nie pasuje.
SKAr7 pisze:
Szczególnie, jak przypomni mi się casus pewnego Bośniaka, który parę lat temu był wielką gwiazdą Bundesligi, powtarzał jak nagrany "solo Italia", a skończył u Szejków.
Tam sytuacja była nieco inna. Pierwotnie Dżeko chciał iść do Milanu, bo kibicuje temu klubowi od dziecka. Problem był taki że wówczas aktywność Gallianiego na rynku transferowym polegała na sprzedawaniu drogo, a kupowaniu szrotu za grosze (czyli mniej więcej tak jak teraz), przez co Bośniak z tymi 30 milionami które chciał za niego Wolfsburg w ogóle nie był brany pod uwagę. W takiej sytuacji Dżeko stwierdził że jak nie do Milanu, to ogólnie chciałby trafić gdzieś do Włoch (czytaj - do Juventusu). No ale wszyscy pamiętamy jak to wyglądało. Koniec końców żeby nie gnić w tym śmiesznym Wolfsburgu zdecydował się na transfer do City.
Czy wierzysz że teraz podobna sytuacja spotka Lewandowskiego - że będzie za drogi dla wszystkich zainteresowanych nim klubów angielskich, aż koniec końców chcąc czy nie chcąc będzie musiał przyjąć ofertę Juventusu - jedynego klubu który bez gadania wyłoży na stół żądaną kwotę?
Marat87 pisze:Mały kontrakt Matriego ma być argumentem na zostawienie go? Przychodzi dajmy na to taki Llorente, bądź właśnie Lewy, albo daj Boże Dżeko, w odwodzie ciągle jest Immobile i trzymać Matriego? Opchnąć go trzeba za jakikolwiek grosz, bo się skończy jak z Amaurim i Vickiem - jeżeli ktoś przyjdzie zimą/latem to gość jest całkowicie zbędny.
Kontrakt Matriego nie jest może najwyższy (2,2 mln netto na sezon), natomiast przeraża fakt że wygasa dopiero latem 2017 roku. Rachunek jest dość prosty. Roczny koszt utrzymania tego piłkarza brutto to koło 4 baniek, kontrakt ważny jeszcze przez 4,5 roku, wychodzi 18 baniek na piłkarza, który już w tej chwili jest niepotrzebny a obawiam się że lepszy już nie będzie. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości?
Bazyliszek pisze:ale jak mu Marotta zaproponuje 3mln € za sezon albo i więcej (w Borusii zarabia śmieszne pieniądze, bo 1,5 mln) .
Lewandowski
NIE obślini się i rzuci na te trzy bańki jak wygłodzony kundel na surową polędwicę z jednego powodu - na stole leży dla niego gotowy kontrakt opiewający na 3,3 miliona. Powód dla którego go jeszcze nie podpisał jest taki, że chciałby dostawać 4,5. Nie sądzę żeby super-hiper oferta Marotty rzuciła go na kolana.
SKAr7 pisze:
Mógłbym Cię prosić o sos? Bo sam, choć cenię Polaka od Lecha, jestem zainteresowany rozwojem jego talentu i jestem szczerze zdziwiony, jakoby od samego początku wykluczał S-A. Sam o tym usłyszałem dopiero w te wakacje (kiedy na radarze Europy nie było jeszcze takiego klubu jakim jest teraz Juventus) i mnie to dziwi, że dlaczego teraz. Wrzuciłem teraz kilka co lepszych pomysłów do googla i wujaszek też mnie zawiódł.
Na szybkiego starałem się znaleźć jakieś archiwalne (sprzed paru lat) wypowiedzi i akurat o wykluczeniu Serie A nie znalazłem (aczkolwiek pamiętam że coś kiedyś było), udało mi się co najwyżej znaleźć jakieś wypowiedzi na forach na ten temat. Natomiast pełno jest w internecie starszych i nowszych tekstów o tym jak to od zawsze jarała go liga angielska. Żeby było jasne - nie twierdzę że Lewandowski jakoś szczególnie hejtuje Serie A i w każdym wywiadzie zaznacza że prędzej będzie grać w Bangladeszu niż w Italii. Po prostu moim zdaniem przekaz w kwestii jego preferencji jest niezmienny i klarowny - przeprowadzka do Anglii albo pozostanie w Niemczech.
EDIT:
W międzyczasie przekopując newsy o Lewandowskim na JP znalazłem taką perełkę w komentarzach
De Rossi pisze:
Ja go w akcji nigdy nie widziałem, więc o jego umiejętnościach nic nie powiem. Powiem natomiast coś innego. Pamiętam jak kiedyś oglądałem przypadkowo jakieś rozdanie nagród jak jeszcze grał w Lechu i Borek czy inny Kołtoń zapytał go, gdzie chciałby odejść. Włochy, Hiszpania, Anglia? Który kierunek, odpowiedział, że nie wie, ale na pewno nie Włochy, bo nie lubi włoskiej ligi. Tymi słowami chciałbym wstrzymać rękę deszczowego
Czyli nie mi jednemu coś tam świta.
SKAr7 pisze:
I tutaj też bym prosił o sos. Tym razem, kiedy ostatnio słyszałeś wypowiedź Roberta jednoznacznie wykluczającą Włochy. Bo znów, choć o zamiłowaniu do Anglii wiedziałem od Znicza, tak o niechęci do Włoch usłyszałem pół roku temu a od tego czasu cisza na "zostaję w Borussii", albo "jeszcze nie wiem co będzie po sezonie, proszę mnie o to nie pytać". A wybacz, ale nie jestem w stanie traktować poważnie oceny sprzed pół roku, bo wtedy mieliśmy do czynienia z kompletnie inną percepcją Juventusu i Serie A w ogóle wśród osób nią nie zainteresowanych.
Nie pamiętam, wspomogę się googlem.
Luty tego roku: Berater: Robert Lewandowski kann zum FC Bayern wechseln, nicht nach Italien [...] Einen Wechsel seines Schützlings in die italienische Seria A weiß Kucharski gänzlich auszuschließen. Selbst wenn die Interessenten Milan oder Juve wären, da ginge nichts, da die Serie A in Polen nur auf minimales Interesse stößt und diese Liga das Renomee Lewandowskis nicht positiv beeinflussen würde: „Noch attraktiver als die Bundesliga, in Hinsicht auf das Sportliche und das Marketing, ist nur England. Uns interessieren nur die Topklubs wie Chelsea oder Manchester United. Ich arbeite zusätzlich an Optionen in Deutschland, England und eventuell Spanien. Robert wird sich in jeder Mannschaft der Welt beweisen.“
Dobra, późna już pora, nie chce mi się dalej szukać, nie mam pojęcia kiedy ostatnio Lewandowski rzucił taką deklarację, w każdym razie mimo wszystko nie wydaje mi się żeby ostatnimi czasy dokonał się aż taki przełom jeżeli chodzi o postrzeganie włoskiej piłki w świecie.
SKAr7 pisze:
Nie, natomiast wierzę, że Juventus, skoro Conte podobno ma być takim Robofapaczem, jest w stanie przeprowadzić na tyle szybką i skuteczną akcję, że nie aż tak nagrzane lędźwie i nadgarstki klubów angielskich nie zdążą zareagować. I że jeśli Robert stanie pewnego dnia nie przed dylematem pt. Juventus czy Arsenal, ale raczej tym 3,5 miliona w Borussii, czy 5 milionów w Juve.
To teraz ja poproszę o źródło - skąd stwierdzenie że Conte jest Robofapaczem? Po drugie, nawet gdyby był, to niespecjalnie chce mi się wierzyć że Marotta rzuci ot tak taką forsę na stół. Po trzecie, nawet gdyby był na to gotów, Kucharski to chyba nie jest człowiek który lubuje się w błyskawicznych negocjacjach.
Podsumowując - tak jak napisałem, przekaz jest dość jasny: Lewy zostaje w Niemczech albo idzie do Anglii, nawet jeżeli Kucharski nie zwołuje co miesiąc konferencji prasowej żeby potwierdzić że Włochy w dalszym ciągu Roberta nie interesują. Do tego sam zawodnik cały czas podkreśla jak ważny jest dla niego prestiż rozgrywek. A ten we Włoszech przez ostatnie 6 czy 12 miesięcy nie wzrósł (a wręcz przeciwnie), nawet jeżeli w międzyczasie Juventus puknął u siebie Chelsea 3:0.
SKAr7 pisze: Coś, gdzieś, kiedyś, ale ostatnie info na ten temat z lipca, kiedy Juventus był 12 drużyną u buka do wygrania CL, a nie 5

Po pierwsze, tak jak piszę powyżej, dla Lewandowskiego ważny jest prestiż rozgrywek (co podkreśla non stop, bardzo łatwo to wyguglować). Skoro nie pasuje mu w Borussii, bo w Niemczech konkurencja jest mała, to czemu miałyby mu przypasować Włochy?
Po drugie, żeby być obiektywny, powiedz od razu jak od lipca do teraz zmienił się u bukmachera kurs na zwycięstwo BVB w Lidze Mistrzów? Bo wydaje mi się że skok zaliczył wcale nie mniej imponujący niż Juventus.
-----------------------------------------------
SKAr7 pisze:
Wybacz, ale póki co brzmi to trochę niepoważnie.
Żeby zakończyć ten temat, napiszę w telegraficznym skrócie jak ja to widzę. Lewandowski pytany kilka lat temu (nie mogę się do tego dokopać, ale znalazłem tamten komentarz
De Rossiego) powiedział że Włochy mu nie pasują. W lutym tego roku jego menedżer stwierdził, że Italia odpada, bo za mały prestiż. W wakacje ta sama gadka. W międzyczasie nie było żadnego zwrotu akcji, żadnego newsa typu "Lewandowski zmienił zdanie, chce grać w Serie A", w związku z tym dla mnie przekaz jest jednoznaczny - Lewandowski cały czas woli grać w Anglii, Niemczech czy nawet w Hiszpanii. I tak długo jak nie pojawi się informacja o tym, że jest inaczej, będę uważać tę wersję za obowiązującą. A kolejne newsy w których potwierdza że jego marzeniem jest gra w Anglii będą mnie w tym utwierdzać.
To co Ty starasz się nam zaprezentować to jest bardzo życzeniowa próba czytania między wierszami i interpretowania faktów i wypowiedzi w skrajnie naciągany sposób. To trochę jak amant który nie rozumie że kobita daje mu kosza i wychodzi z założenia że skoro w tym miesiącu jeszcze nie dała mu tego do zrozumienia, to a nuż zmieniła zdanie.
Przywołujesz fakt że obecnie Juventus cieszy się większym prestiżem niż pół roku temu czy rok, zapominając o tym że to samo można powiedzieć o Borussii, a także o tym że Lewemu chodzi o granie w silnej lidze, podczas gdy Serie A leci na ryj. I znowu - czy Lewandowski po każdym dobrym meczu Juventusu w Europie musi na konferencji powiedzieć "oglądałem spotkanie Starej Damy, fajnie zagrali, wiem że potrzeba im napastnika, ale ja w dalszym ciągu wolę do Anglii"? A jak takowe stwierdzenie nie padnie, to można się już zacząć jarać? Ja wychodzę z założenie dokładnie odwrotnego - nie ma się co jarać póki Robert (albo chociaż Kucharski) nie powie wprost "to co obecnie gra Juventus to jest kosmos, Borussia się nie umywa, ja chcę do Turynu". Skoro obaj panowie nie mają oporów żeby wprost mówić o tym, że Roberta interesuje Premier League, to jak Lewemu się odmieni to też nie powinni mieć oporów żeby poinformować o tym opinię publiczną wprost.