Strona 83 z 920

: 07 lipca 2010, 00:56
autor: Vimes
Chip pisze:
Vimes pisze: Chip, twierdzisz, że wypowiedzi Kaczyńskiego ociekają agresją i na dowód przytaczasz wypowiedź o ZOMO. W takim razie, jak nazwiesz wypowiedzi Sikorskiego o "dożynaniu watahy" lub Palikmiota, o tym że "Jarosława Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć" oraz to, o czym napisał Lypsky?
Kaczyński był i jest wypełniony jadem skierowanym w swoich przeciwników politycznych. Tak samo jest i w przypadku niektórych polityków PO. Różnica polega na tym, że Palikot ani Niesiołowski nie są szefami partii, tylko szeregowymi politykami. Ubolewam nad językiem dzisiejszej polityki. Ale niektórzy takie mają zadanie w partiach. Możemy się teraz prześcigać kto i co złego powiedział, ale czy to ma sens? Mogę przytoczyć szereg z osób z PiSu, które bynajmniej nie operowało językiem miłości, ale już naprawdę nie potrzeba się w to angażować.
Janusz Palikot nie jest szeregowym politykiem, tylko wiceprzewodniczącym Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Podobnie Stefan Niesiełowski nie jest szaraczkiem, tylko wicemarszałkiem Sejmu. Żaden z nich nie odstawiałby cyrku bez przynajmniej cichego przyzwolenia ze strony Tuska. Nie twierdzę, że w PiSie wszyscy są święci, ale jakoś nie mogę przypomnieć sobie żadnej wypowiedzi, w której ktoś z PiSu sugerowałby fizyczną likwidację kogokolwiek z Platformy. Porównanie do ZOMO, czy powiedzenie, że ktoś ma "wilcze oczy" ma się nijak do "zastrzelenia i wypatroszenia" lub "dorżnięcia watahy".

-------------------------------------------------------------------------------------

"Prezydencka licytacja" - w tym artykule możecie przeczytać jak hojnie szastali pieniędzmi podatników, czyli Waszymi, obaj kandydaci w wyborach prezydenckich.

33,6 mld zł kosztowałoby podatników spełnienie obietnic kandydata PO:
  • 15 mld zł – podwyżka dla nauczycieli
    10 mld zł – brak reformy KRUS i zrównania wieku emerytalnego
    6,2 mld zł – utrzymanie waloryzacji rent i emerytur w dotychczasowym kształcie
    1,3 mld zł – budowa tamy na Wiśle
    1,14 mld zł – likwidacja abonamentu RTV, Internet dla wszystkich, zniżki na kolej dla studentów oraz dofinansowanie in vitro
59,2 mld zł kosztowałoby podatników spełnienie obietnic kandydata PiS:
  • 38 mld zł – organizacja letniej olimpiady w 2020 lub 2024 r.
    10 mld zł – brak reformy KRUS i wydłużenia wieku emerytalnego
    6,2 mld zł – utrzymanie waloryzacji rent i emerytur w obecnym kształcie
    3 mld zł – dofinansowanie mieszkań dla młodych małżeństw
    2 mld zł – utrzymanie przywilejów dla służb mundurowych
Jeżeli wziąć pod uwagę fakt, iż o przyznaniu olimpiady decyduje MKOl, a nie prezydent, to okazuje się, że to jednak Kaczyński był mniej rozrzutny.

: 07 lipca 2010, 07:00
autor: Karowiew
Rzeczpospolita napisała "artykulik" o wydatkach na urzędników w ministerstwach: http://www.rp.pl/artykul/2,504663_Urzed ... yzysu.html

W zeszłym roku średnie pensje ministerialnych urzędników zwiększyły się o blisko 11 proc. (w resorcie finansów o niecałe 2 proc.). Średnia płaca najmocniej wzrosła w Ministerstwie Kultury – o ponad 45 proc.

Uderza to oczywiście w politykę tzw. "taniego państwa", jeśli ktoś się dał na nią nabrać, ale najśmieszniejsze, że PO zapowiadała antykryzysowa cięcia wydatków. Inne państwa np. Estonia obniżały wynagrodzenia w budżetówce, widać tam rządzą jakieś inne gatunki polityków :wink:

: 10 lipca 2010, 15:07
autor: ewerthon
deszczowy pisze: Mamy prezydenta, wybranego w demokratycznych, równych, tajnych i powszechnych wyborach.

Oglądając takie coś, zastanawiam się czy każdy dorosły obywatel powinien mieć prawo głosu.

Tylko Palikot! :lol:

: 11 lipca 2010, 08:37
autor: Karowiew
ewerthon pisze:
deszczowy pisze: Mamy prezydenta, wybranego w demokratycznych, równych, tajnych i powszechnych wyborach.

Oglądając takie coś, zastanawiam się czy każdy dorosły obywatel powinien mieć prawo głosu.
Kandydat o słodkim nazwisku Kaczorowski to jak mniemam kompromis wyborczy między KACZyńskim a komOROWSKIM :rotfl: Jak się patrzy na takich gigantów to lepiej żeby o wyborze kandydata na prezydenta decydował PAUL THE OCTOPUSS :wink: Ot uroki demokracji.

Prezydent wszystkich POlaków właśnie pokazał jak odpolitycznia media, wprowadzając do KRRiT dwóch byłych członków PO, swych lenników Krzysztofa Lufta i Jana Dworaka: http://wiadomosci.onet.pl/2196108,11,mi ... ,item.html

A władzuchna uderza do głowy przyszła I Dama po raz kolejny za nic ma przepisy drogowe: http://www.pardon.pl/artykul/11957/komo ... i_warszawy

Polecam Ministerstwo prawdy cz. 24:

Ze śmiesznych rzeczy 'intelektualiści" z GW zaś uważają, że "Pana Tadeusza" napisał Jan Kochanowski: http://www.pardon.pl/artykul/11939/koch ... _wyborczej

: 11 lipca 2010, 13:32
autor: deszczowy
A tak nawiasem mówiąc - to przepraszam, ze swojej strony, za mieszkańców Suwałk. Wstyd na Polskę po raz kolejny :(

: 12 lipca 2010, 02:55
autor: Azrael
Póki co w Polsce po raz kolejny rozgorzała dyskusja (żeby nie powiedzieć kłótnia) na tematy: po pierwsze pamięci i czci zmarłego prezydenta RP i innych ofiar tragedii smoleńskiej, a po drugie - wydaje mi się istotniejsze - miejsca symboli religijnych w przestrzeni publicznej. Niestety bardzo brzydko się złożyło, że oba te elementy w tym konkretnym przypadku są ze sobą ściśle powiązane, co niestety może powodować konsternacje z zażenowaniem niezależnie od argumentacji i obranej strony sporu. Specjalnie staram się delikatnie zaaranżować dyskusje na ten temat, bo zdaję sobie sprawę z różnorodności poglądów na te tematy, zwłaszcza w dzisiejszej rzeczywistości: Polski podzielonej niemal po równo na dwa obozy - Polaków popierających Kaczyńskich i Polaków ich negujących.

Sam nie jestem zwolennikiem umieszczania jakichkolwiek symboli religijnych w miejscach publicznych, a zwłaszcza w tak ważnych dla narodu jako całości jak Pałac Prezydencki. Demokracja to jedno, ale uczucia religijne to drugie i religia jako taka demokratyczna być nie może, bo każdy ma swoje własne sumienie (i duszę, jeśli w nią wierzy), więc nie można tego przenosić na tłum. Ciekaw jestem jakie byłyby reakcje na śmierć prezydenta, który byłby powiedzmy muzułmaninem (tak wiem, że w naszym państwie to nierealne). Podejrzewam, że wówczas dzisiejsi zwolennicy krzyża nie byliby zadowoleni z widoku półksiężyca przed siedzibą najwyższego urzędu w państwie.

W tak delikatnych kwestiach proponowałbym oddać prezydentowi to co należy do prezydenta, a Bogu to co należy do Boga... :wink:

: 12 lipca 2010, 11:39
autor: Vimes
Azraelu, masz całkowitą rację :!: Obecność tego krzyża przed Pałacem Prezydenckim obnaża jednolitość kapitalistyczno-kościelnego układu, który jest u władzy*. Umieszczanie symboli religijnych w przestrzeni publicznej jasno pokazuje bezwzględne dążenie kościoła katolickiego do narzucenia patriarchalnej wizji społeczeństwa i państwa wyznaniowego. Odrzućmy zgniłą katolicką moralność kłamliwych katolickich klechów gwałcących dzieci na każdej plebani i wyłudzającymi pieniądze od biednych staruszek na wystawne życie, kochanki i nieślubne dzieci. Wolność, równość, braterstwo!**

PS Przepraszam za tego posta, ale mój wredny charakter nie pozwolił mi powstrzymać się przed jego napisaniem. Poza tym doceńcie moją odwagę, bo wpisanie "europride" w google naprawdę jej wymagało. Dobrze, że nie jadłem jeszcze śniadania Obrazek. Dla równowagi polecam odwiedzić stronę Fundacji Mamy i Taty. Możecie również wyrazić swój sprzeciw wobec parady zboczeńców w Warszawie.





*cytat o "kapitalistyczno-kościelnym układzie, który jest u władzy" pochodzi z felietonu Magdaleny Środy

**jeżeli te zdjęcia w jakiś sposób Was rażą to informuję, że w Warszawie odbędzie się Europride, bo nasz kraj jest naprawdę europejski, aha i jesteście paskudnymi homofobami :lol:

: 12 lipca 2010, 14:58
autor: Ein
Ja pyerdole. Vimes (?!) nie wierzę, ze się sprzedałeś :(

A i jeszcze coś : wizja świata lewicy katolickiej mnie przeraża. Za to nie zadowala mnie wizja kreowana przez pseudo-liberalną Platformę.

Ile jeszcze czasu będę czekał na 3 siłę polityczną ? Chyba się nie doczekam.

: 12 lipca 2010, 15:50
autor: Vimes
Ein pisze:Ja pyerdole. Vimes (?!) nie wierzę, ze się sprzedałeś :(
Przeszedłem przemianę niczym Cezary Michalski :lol:. Precz z dyktaturą sukienkowych :!: Precz z kapitalistyczno-kościelnym układem:

"Wyklęty powstań, ludu ziemi,
Powstańcie, których dręczy głód.
Myśl nowa blaski promiennymi
Dziś wiedzie nas na bój, na trud.
Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata,
Przed ciosem niechaj tyran drży!
Ruszymy z posad bryłę świata,
Dziś niczym, jutro wszystkim my!

Bój to jest nasz ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród.

Nie nam wyglądać zmiłowania
Z wyroków bożych, z pańskich spraw.
Z własnego prawa bierz nadania
I z własnej woli sam się zbaw!
Niech w kuźni naszej ogień bucha,
Zanim ostygnie - przekuj w stal,
By łańcuch spadł z wolnego ducha,
A dom niewoli zniszcz i spal!

Rząd nas uciska, kłamią prawa,
Podatków brzemię ciąży nam,
I z praw się naszych naigrawa
Ten, co z bezprawia żyje sam.
Lecz się odmieni krzywda krwawa,
Gdy równość stworzy nowy ład,
Bez obowiązków nie ma prawa,
Dla równych - równy szczęścia świat!

Rządzący światem samowładnie
Królowie kopalń, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
W tej bandy kasie ogniotrwałej
Stopiony w złoto krwawy pot
Na własność do nas przejdzie cały,
Jak należności słusznej zwrot.

Obłudzie zdzierców, rządom kata
wyzwania zgodnie rzucim krzyk,
co wojsk szeregi z ludem zbrata:
Hej, kolby w górę, łamać szyk.
I żołnierz, wiedząc przeciw komu,
a z kim o lepszy walczy los,
bratobójczego sprawcom sromu
śmiertelny jutro zada cios.

Dziś lud roboczy wsi i miasta
W jedności swojej stwarza moc,
Co się po ziemi wszerz rozrasta,
Jak świt łamiący wieków noc...
Precz darmozjadów rodzie sępi!
Czyż nie dość żerów z naszych ciał?
Gdy lud wam krwawe szpony stępi,
Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał."


:prochno:

Obrazek

Teraz na serio. Czasem odnoszę wrażenie, że na forum przydałby się taki znacznik [ironia][/ironia]. Chyba, że sam nie wyczułem Twojej ironii Ein :wink:.

: 12 lipca 2010, 17:18
autor: Ein
Uff. To ja biję się w pierś i przepraszam, że nie wyczułem ironii :doh:

: 12 lipca 2010, 20:28
autor: Vimes
Chciałbym zaproponować inny temat dyskusji niż kolejna ideologiczna wojenka o to, gdzie jest miejsce krzyży. Chociaż muszę dodać, że to, iż przedmiotem kontrowersji stała się lokalizacja krzyża i krzyż sam w sobie, a nie "gejparadenmarsz" świadczy o tym, że nasz kraj równa do "standardów europejskich", o których wprowadzeniu tak wielu marzy :roll:.

Ostatnia kampania wyborcza była świetną okazją do obserwacji "bezstronności" mediów. "Gazeta Wyborcza" uwielbia wytykać rzekomy brak neutralności innym. Przejawia się to m. in. poprzez podział publicystów na "dziennikarzy" (bez żadnych przymiotników) i "prawicowych dziennikarzy". Podział ten ma w założeniu dezawuować tych drugich jako skrajnie nieobiektywnych fanatyków. Ci pierwsi, natomiast są oczywiście niezależni i pracują w redakcjach całkowicie obiektywnych tytułów takich jak "Gazeta Wyborcza", "Polityka", TVN itd.

Dlatego polecam artykuł Piotra Gursztyna "Z propagandy da się wyżyć", w którym autor wybrał i opisał kilka przykładowych zionących obiektywizmem publikacji z ww. mediów. Gdyby komuś z Was sprawiało jeszcze problemy odróżnienie obu typów dziennikarzy, to powinien zapoznać się z tutorialem przygotowanym przez Piotra Legutkę "Jak odróżnić dziennikarza niezależnego od prawicowego". Jeżeli komuś byłoby mało to polecam także lekturę artykułu "aPOlityczni dziennikarze". Szczególnie interesują mnie opinie czytelników tytułów, które wymieniłem, a zwłaszcza to, czy Wy rzeczywiście wierzycie w obektywizm tych mediów?

: 12 lipca 2010, 21:47
autor: LordJuve
Na Twoje pytanie, Vimesie, o podział dziennikarstwa w Polsce odpowiem nieco pokrętnie. Jak dowiedzieliśmy się dziś, pan Roman Polański nie jet już więźniem, stał się wolnym człowiekiem. Przeglądnąłem sobie, z ciekawości, newsy o tymże fakcie. Teraz ciekawa, aczkolwiek przewidywalna zależność, im bardziej na lewo, tym łagodniejsza retoryka. Wyborcza nie używa ani razu określenia pedofil, natomiast fronda z uporem maniaka używa konstrukcji artysta-pedofil. Oczywistym jest, że oba media przekazały informację rzetelną, jeśli pytasz o funkcję informacyjną, to myślę, że nie mamy już sytuacji, w których informacje są nagminnie fałszowane - częściej maskowane. Z drugiej strony każda gazeta/witryna ma swoją ideologię, którą próbuje sprzedać. Fronda uważa, że Polański to pedofil bo 30 lat temu zgwałcił dziewczynkę, w zasadzie tak to się nazywa - akt przemocy, pedofilia. Wyborcza wyraźnie rozmywa rzeczywistość, używa neutralnego słownictwa, nie jest tak agresywna (mowa miłości? :lol: ), nie sugeruję, że jest jej blisko do polskich środowisk artystycznych, lub że sprzyja relatywizmowi.

Jak dla mnie rzetelność tego typu ośrodków trzeba rozpatrywać dwojako. Po pierwsze musimy spojrzeć na suche fakty i ich zgodność ze stanem rzeczywistym, a po drugie należy zwrócić uwagę na perswazję lekką, którą próbuje się nam wcisnąć ideologię dominującą w danej gazecie. Myślę, że wyborcza tej ideologi sprzedaje najwięcej, rzepa jest po prostu rzetelna a fronda to mocno prawicowa witryna, aczkolwiek z masą lewicowych troli, którzy mnie już doprowadzają do białej gorączki (ostatnio miałem dysputę do 3 w nocy... :prochno: ).

: 14 lipca 2010, 17:26
autor: Vimes
LordJuve pisze:Na Twoje pytanie, Vimesie, o podział dziennikarstwa w Polsce odpowiem nieco pokrętnie. Jak dowiedzieliśmy się dziś, pan Roman Polański nie jet już więźniem, stał się wolnym człowiekiem. Przeglądnąłem sobie, z ciekawości, newsy o tymże fakcie. Teraz ciekawa, aczkolwiek przewidywalna zależność, im bardziej na lewo, tym łagodniejsza retoryka. Wyborcza nie używa ani razu określenia pedofil, natomiast fronda z uporem maniaka używa konstrukcji artysta-pedofil. Oczywistym jest, że oba media przekazały informację rzetelną, jeśli pytasz o funkcję informacyjną, to myślę, że nie mamy już sytuacji, w których informacje są nagminnie fałszowane - częściej maskowane. Z drugiej strony każda gazeta/witryna ma swoją ideologię, którą próbuje sprzedać. Fronda uważa, że Polański to pedofil bo 30 lat temu zgwałcił dziewczynkę, w zasadzie tak to się nazywa - akt przemocy, pedofilia. Wyborcza wyraźnie rozmywa rzeczywistość, używa neutralnego słownictwa, nie jest tak agresywna (mowa miłości? :lol: ), nie sugeruję, że jest jej blisko do polskich środowisk artystycznych, lub że sprzyja relatywizmowi.

Jak dla mnie rzetelność tego typu ośrodków trzeba rozpatrywać dwojako. Po pierwsze musimy spojrzeć na suche fakty i ich zgodność ze stanem rzeczywistym, a po drugie należy zwrócić uwagę na perswazję lekką, którą próbuje się nam wcisnąć ideologię dominującą w danej gazecie. Myślę, że wyborcza tej ideologi sprzedaje najwięcej, rzepa jest po prostu rzetelna a fronda to mocno prawicowa witryna, aczkolwiek z masą lewicowych troli, którzy mnie już doprowadzają do białej gorączki (ostatnio miałem dysputę do 3 w nocy... :prochno: ).
"Gazeta Wyborcza" jasno wyartykułowała ustami Seweryna Blumsztajna, że "wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze". Przeczytaj sobie jego felieton "O pokorę wobec talentu apeluję". Znajdziesz tam prawie identyczne sformułowanie jak u Orwella: "Igor Janke pisze we wczorajszej "Rzeczpospolitej": "To kpina z demokracji. Czy dlatego, że ktoś jest słynnym reżyserem, możemy przymknąć oko na jego przestępstwa? Czy są obywatele, którym wolno więcej?".

Odpowiadam. Wszyscy są równi wobec prawa, ale niektórym Pan Bóg dał niezwykły talent i wolę. Tacy są równiejsi"
.

Odkąd przeczytałem ten tekst Blumsztajna czuję do niego szczerą odrazę. W tej wypowiedzi Blumsztajna masz jasno pokazaną różnicę pomiędzy "Rzeczpospolitą" i "Gazetą Wyborczą". Pierwsza prezentuje stanowisko, że wszyscy powinni być równi wobec prawa, a dla organu Michnika zawsze będzie ktoś równiejszy, komu wolno więcej.

Natomiast co do samej sprawy Polańskiego to dodam tylko, że po raz kolejny polskie MSZ nie skorzystało z okazji, żeby zamknąć gębę i nie cieszyć się z decyzji Szwajcarów.

PS Po co wdajesz się w dyskusję z trollami, przecież wiadomo, że im chodzi tylko o wprowadzenie zamętu?

-------------------------------------------------------------------------------------

UE wyda w tym roku ponad miliard euro na emerytury dla unijnych urzędników - jak widać UE hojnie rozdziela przywileje emerytalne dla swoich urzędników, a innym każe zaciskać pasa.

: 20 lipca 2010, 08:26
autor: Karowiew
Kilka śmiesznych rzeczy:

Zacznę od Lecha I Niezwyciężonego, co to obalał i osłabiał: http://wiadomosci.onet.pl/2199593,11,le ... ,item.html

"Rzeczpospolita": Były prezydent Lech Wałęsa opublikował na swojej stronie internetowej notatki UOP z 1990 r. Według ekspertów dokumenty te powinny być utajnione i leżeć w archiwum ABW - zauważa gazeta.

Lechu widocznie nie kończy przekonywać, że to niby on własnoręcznie pokonał komunę :lol: Pytanie tylko skąd on wziął te skany? Pamiętam jednak jego wypowiedź, że "ktoś" mu przechowuje sporą stertę papierów.

Trochę spóźnione: kobieta z PiS-u twierdzi, że Jaras przegrał, bo kratka była za mała :lol: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/pis-ka ... 45592.html

Jeśli takie rzeczy miałyby decydować o demokracji to bez najmniejszych wątpliwości źle z nią :lol:

Była kolejna inscenizacja bitwy pod Grunwaldem (był na niej Korwin-Mikke :wink: ) i podobno z namiotu VIP-ów rzucano butelkami w stronę rycerzy, wśród uczestników tego zajścia byli ponoć ministrowie PO: http://www.pardon.pl/artykul/12025/bute ... grunwaldem

Chyba, że rzucali w krzyżaków to rozumiem :lol:
-------------------------------------------------------------------------------------
Co do dziennikarzy. Pamiętam taką dyskusję między kilkoma osobami, wśród których był ideowy lewak Jacek Żakowski zwany w niektórych kręgach 'prorokiem mniejszym'. Z drugiej strony był Rafał Andrzej Ziemkiewicz, zwolennik państwa narodowego i gospodarczy liberał (kiedyś UPR-yzował). RAZ jak to ma zwyczaju przypuścił lawinowy atak na obrońców postkomunizmu, twierdząc, że trzeba było hołotę spod znaku PZPR skazać na polityczną banicję. JŻ swoim mentorskim tonem jednak rzekł, że dobrze się stało, bo Solidarność nie była przygotowana na przejęcie władzy i dalej, że oni nie umieliby utrzymywać wszystkich zakładów, całe życie gospodarcze runęłoby jak domek z kart i w ogóle nastałby chaos. Ale dzięki utrzymaniu przy politycznym życiu postkomunistów udało się uniknąć tego bezhołowia, dzięki czemu suchą stopą przeszliśmy z komunizmu (w końcu zapewne nie był taki najgorszy) do cywilizacji, unikając radykałów typu Morawiecki, co to..ach strach pomyśleć co by było gdyby ten doktor fizyki ze swoją SW dostał się do władzy i takich ludzi jak Gwiazda, który mimo swojego wykształcenia nie byłby choć w jednej setnej tak świetnym przywódca jak przywódca Lech Wałęsa.

Spijając te złote myśli JŻ mam zawsze w pamięci hasełko 'legitymizacja'. Seymour Martin Lipset przedstawia ją jako "wysiłki podejmowane w celu wywołania i utrzymania opinii, że istniejące instytucje polityczne są najbardziej odpowiednie i właściwe dla społeczeństwa". Mało tego dochodzimy jeszcze dalej, że obecny system, który powstał przy 'okrągłym stole' jest jedynym właściwym i lepiej już nie można było. To oczywiście retoryka i logika JŻ.

Z drugiej strony mamy nieubłagane fakty - komunizm zbańczył i trzeba było jeszcze chwilę poczekać, aby przejąć władzę i rozliczyć komunistów za wszystkie zbrodnie przeciw narodowi polskiemu (tak chciał krytykowany przez mnie za poglądy lewicowe Kornel Morawiecki, tu muszę po raz kolejny pochwalić legendarnego przywódcę SW). Niestety z pozycji wygranej, pozwalając im decydować co i jak de facto przegrano całą walkę i nigdy 'komunizmu w Polsce nie zwyciężono' przy aplauzie "obiektywnego dziennikarza" takiego jak JŻ. Wmawianie 'ciemnemu ludowi', że jest tak "świetnie i w ogóle" jest doprawdy dawną praktyką, szkoda jednak, że analizując poszczególne zdania tej całej tezy widać gołym okiem, że nie za bardzo trzyma się kupy :wink:

: 23 lipca 2010, 10:55
autor: Vimes
W ubiegłym tygodniu, w związku z publicznym wyrażeniem poparcia dla działań Janusza Palikota przez Korę Jackowską, "Rzeczpospolita" w dodatku "Plus Minus" opublikowała artykuł "Wybory Kory". Dzisiaj "Gazeta Wyborcza" udostępniła swoje łamy Mateuszowi Labudzie, menedżerowi zespołu Maanam i Kory "Ta straszna Kora i jej wybory", który stawia "Rzepce" bardzo ostre zarzuty. Jako, że jestem wielkim fanem "Gazety Wyborczej" pozwolę sobie wykazać jak bardzo "rzetelny" jest organ Michnika :wink:. A więc zaczynamy:

Mateusz Labuda: "Już w pierwszym akapicie czytelnik dowiaduje się, że to zemsta ze strony autorki za poparcie udzielone przez słynną piosenkarkę, członkinię komitetu, wsparcia ówczesnemu kandydatowi Bronisławowi Komorowskiemu oraz Januszowi Palikotowi jako osobie, która ośmiela się stawiać pytania dotyczące przyczyn wypadku w Smoleńsku, pytania, które czterech doświadczonych adwokatów uznaje za podstawne i istotne dla przebiegu śledztwa ("Gazeta" z 17.07.2010 "Kilka pytań posła Palikota")".

Oto pierwszy akapit artykułu z "Rzeczpospolitej", do którego odnosi się pan Labuda: "List z poparciem dla Janusza Palikota zawisł w jego blogu bez zdania komentarza. Jest o tragedii smoleńskiej. Autorzy stawiają podobne pytania jak polityk Platformy. Dlaczego prezydent spóźnił się na samolot? Czy powodem była impreza, która przedłużyła się do godzin porannych? Czy należałoby udostępnić zapis prywatnej rozmowy, którą Lech i Jarosław Kaczyński odbyli kilka minut przed katastrofą samolotu?".

Konia z rzędem temu, kto znajdzie tutaj stwierdzenie o zemście, którego dopatrzył się pan Labuda. Takiego stwierdzenia nie ma ani w pierwszym ani w żadnym innym akapicie tego artykułu. Idźmy zatem dalej:

Mateusz Labuda: "Największym przekłamaniem redaktor Rybak jest przez cały artykuł nadaremnie udowadniana teza, że po 1989 r. Kora próbuje wyjść poza ramy bycia wyłącznie artystką. Pragnie rządu dusz. Nie będę wdawać się w spekulacje, które miałyby odpowiedzieć na odwieczne pytania: co to jest sztuka i kim jest artysta".

Zaobaczymy zatem, co napisała "Rzepka":

"Rzeczpospolita": "Po przełomie roku 1989 widać wyraźnie, jak Kora pragnie wyjścia z ram bycia wyłącznie artystką. Dla wielu twórców uznanie sceniczne to za mało. Walczą o rząd dusz, chcą być kochani, podziwiani, naśladowani. Jackowska mówi o tym otwarcie. Zapytana przez dziennikarza "Życia Warszawy" jak się czuje w roli idola, autorytetu dla wielu młodych ludzi, odpowiada: "Uważam, że mogę być przewodnikiem młodych ludzi. Ponieważ młodzi ludzie muszą go mieć, sądzę, że jestem dużo lepszym przewodnikiem niż inni idole, którzy nie mają niczego nikomu do zaoferowania (...) Nie mam żadnych obciążeń. Nie robię niczego, czego oni nie mogliby razem ze mną robić. Niczego. Nawet gdy błądzę, to mogą razem ze mną błądzić".

Czy wobec słów samej Kory, twierdzenie autorki artykułu nie jest uprawnione? Wyraźnie widać, że aspiruje do roli autorytety i przewodnika młodych ludzi. Czy to nie jest pragnienie "rządu dusz"?

W dalszej części artykułu pan Labuda pisze: "Jednocześnie ani Kora, ani zespół nie stali się beneficjentami swej popularności, nie poszli na współpracę z żadnym Systemem. To jedyny z najpopularniejszych polskich zespołów, który nigdy nie koncertował na "objazdówkach" po demoludach, po ZSRR, miał też odwagę odmówić występu na komunistycznym spędzie organizowanym w Pałacu Kultury, za co dotknęła ich cenzura, przez półtora roku blokowano emitowanie utworów Maanamu w radiu i telewizji i wydano zakaz koncertów organizowanych przecież przez państwowe agencje..

Dziwne, że nie zauważa, iż dziennikarka "Rzeczpospolitej" zgodnie z zasadą rzetelności również ten fakt podkreśliła: "Lata 80. to pasmo sukcesów Maanamu. A także spięć z władzą, która zażyczyła sobie występu zespołu na zlocie młodzieży komunistycznej w Pałacu Kultury. Maanam odmówił - w konsekwencji przez kilka miesięcy nie był grany w rozgłośniach radiowych".

Coś dziwnie wybiórczy jest wzrok pana Labudy :lol:.

Mateusz Labuda: "Redaktor Rybak zarzuca Korze nieudane, choć uporczywe próby wejścia do polityki. Między innymi w towarzystwie niejakiego Bryczkowskiego, nacjonalisty, politycznego hochsztaplera, który - czego byłem świadkiem - na początku lat 90. namawiał Korę do kandydowania do Sejmu z ramienia stworzonej przez niego Partii Zielonych, która, jak się szybko okazało, z ekologią nie miała nic wspólnego. Kora szybko zorientowała się, co to za człowiek i jaka to partia, natychmiast zerwała z nim kontakty. Rybak uparcie jednak twierdzi, że "nie udało jej się dostać do polityki". Kłamstwo".

A teraz tekst z "Rzepy": "Kandyduje z listy Polskiej Partii Zielonych, której liderem jest Janusz Bryczkowski. Założył ugrupowanie w 1987 r., zasłynął kilka lat później - przewodził polskim skinheadom, a także zaprosił do Polski rosyjskiego nacjonalistę Władimira Żyrynowskiego. Korę do kandydowania namówił Zbigniew Fura, znajomy z Krakowa, doktor chemii, ekolog, dziś właściciel agencji modelek. - Przekonywałem ją pół roku, kilka razy byłem u niej w Warszawie, w końcu się udało - opowiada. Szybko uzyskała 3 tys. podpisów, co wtedy było warunkiem startu. Telewizja emituje audycje wyborcze, w jednej z reklamówek ma wystąpić Kora. Janusz Bryczkowski siedzi już w studiu przy stoliku, zapowiada przyjazd artystki. Ale czekanie się przedłuża, Kora nie dojeżdża. - Prawdopodobnie ktoś z jej przyjaciół jej to doradził - mówi Fura".

Rozumiem, że Kora wstydzi się swojego, delikatnie mówiąc, braku rozsądku w kontaktach z panem Bryczkowskim, ale wbrew temu co mówi jej menedżer wcale tak szybko nie zorientowała się z kim ma do czynienia. Gdzie to kłamstwo, o którym pisze pan Labuda?

Mateusz Labuda: "Pani Rybak komentuje teledysk i piosenkę Kory "Zabawa w chowanego", w której piosenkarka opowiada o molestowaniu jej przez księdza w rodzinnym Krakowie. Pisze: "Do dziś jednak nie doszło do zidentyfikowania owego księdza". Piękny tryb bezosobowy. Kto miał go identyfikować? Kora? A może powinna to zrobić jego parafia? Przecież skrucha, pokuta, prośba o wybaczenie. Jak dotąd, nic z tego. Metoda crimen sollicitationis mimo apelów papieża jest w Polsce metodą postępowania wobec przestępców seksualnych w sutannach".

Pan Labuda pyta kto miał tego księdza zidentyfikować i dziwi się, dlaczego miałaby to być Kora. Ja bym go zapytał, kto ma zidentyfikować sprawcę przestępstwa jak nie ofiara? Dlaczego Kora nie złożyła doniesienia na milicję? Przecież to było w okresie PRL, milicja z pewnością chętnie wykorzystałaby księdza-pedofila do celów propagandowej walki z Kościołem. Jak widać z logiką u pana menedżera równie kiepsko jak z prawdomównością.

A teraz czas na najlepszy kawałek wypocin pana Labudy:

Mateusz Labuda: "Kilka słów o szczególnie perfidnym zniesławieniu osoby Kory jako artystki i człowieka. Rzecz dotyczy koncertu dla powodzian w Olkuszu 12 czerwca 2010 r.

Redaktor Rybak twierdzi mianowicie, że Kora "zgarnęła większą cześć pieniędzy przeznaczonych dla artystów", które ponoć miano przekazać powodzianom, zamiast płacić artystom. Otóż to burmistrz Olkusza mnie, menedżerowi, na kilka dni przed koncertem w rozmowie telefonicznej zaproponował, żebyśmy zrezygnowali z występu, a wówczas on przekaże nasze pieniądze na powodzian. Należy pamiętać, że mój zespół to kilkanaście osób: muzycy, akustycy, oświetleniowcy, techniczni, kierowcy itd. Oni wszyscy mają rodziny i to jest ich praca. Mimo to podjąłem rozmowę, stawiając warunek, że zrzekniemy się naszego zarobku, odwołując koncert, jeżeli burmistrz Olkusza oraz jego radni zrobią to w takim samym stopniu jak my!"
.

Pan Labuda wybrał sobie pasujący fragmencik, zatem rzućmy okiem na całość: "Miesiąc temu media na południu Polski pisały o piosenkarce w mało przychylnym tonie. Informowały, że władze Olkusza z powodu powodzi próbowały odwołać drogie "Dni miasta". Nie udało się, bo umowa z Korą i jej zespołem podpisana była z
kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a menedżer nie zgodził się na odstąpienie od niej. "Kora Jackowska zgarnie większą część pieniędzy, jakie przeznaczono na gaże dla artystów" - informował podpis pod jej zdjęciem w "Gazecie Krakowskiej""
.

Pierwsze kłamstwo pana Labudy polega na przypisaniu redaktorce "Rzeczpospolitej" wypowiedzi o "zgarnięciu większej części pieniędzy przeznaczonych dla artystów", chociaż to nie ona jest autorką tych słów, a jedynie przytacza cytat z "Gazety Krakowskiej". Druga sprawa jest dużo bardziej perfidna. Zwróćcie uwagę na podkreślony fragment wypowiedzi pana Labudy, postawił on warunek, że może zrezygnować z umowy, jeżeli burmistrz i radni, jak rozumiem zrezygnują ze swoich wypłat. Cóż za łaskawość ze strony pana Labudy - zaproponował burmistrzowi zalanego miasta rezygnację z miesięcznego wynagrodzenia, jeżeli on ma zrezygnować z wynagrodzenia za jeden koncert! Brawo, cóż za klasa :lol:. Jest takie rzymskie przysłowie "pecunia non olet" ("pieniądze nie śmierdzą"), jak widać panu Labudzie branie pieniędzy od powodzian też nie śmierdzi.

Kończę już tego przydługiego posta. Napisałem go dlatego, żeby unaocznić manipulacje Ministerstwa Prawdy z siedzibą na ulicy Czerskiej. Jednak lemingi Michnika we wszystko uwierzą, bo niewielu z nich, a może wręcz nikt nie zada sobie trudu, żeby przeczytać osobiście artykuł z "Rzepki" i porównać go z tekstem z "Wybiórczej". A morał z całej historii jest dosyć prosty. Jak powiedział ks. Tischner są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, też prawda i...

Obrazek