Olek, wybacz kolego, ale ładnie Cię poniosło i jeżeli nie masz z tym problemu, to pozwolę sobie skonfrontować niektóre fragmenty.
Olek1987 pisze:Wystarczy kilka gorszych spotkań (nawet nie przegranych) i od razu jest jazda, że gramy słabo
Mówisz o efektowności naszych spotkań? Jeżeli tak, to nie kilka, a kilkadziesiąt. Mało tego, nie licząc pierwszego sezonu Maxa, w którym graliśmy naprawdę ładną dla oka piłkę, nie potrafię sobie przypomnieć przynajmniej 5 meczów, po których byłbym cholernie zadowolony z tego, co pokazała drużyna. Przypominam, że to już czwarty sezon.
Olek1987 pisze:(...)a Allegri to trener klasy B.
To jest już po prostu kłamstwo i manipulacja. Niemalże wszyscy* tutaj cenią Maxa i nie zarzucają mu słabych umiejętności trenerskich, a raczej wypalenia drużyny/nieodpowiedniego podejścia. Cóż, takie rzeczy się dzieją. Ja, podobnie pewnie jak i spora część osób, czeka na nowy start i zmianę na stołku trenerskim, bo ile razy można oglądać to samo. Niemniej nie zmienia to faktu, że cenię Maxa i wiem, że będzie święcił triumfy w następnym klubie.
Olek1987 pisze:Nikt już nie pamięta wtedy meczów w typu 3:0 z Barceloną
Oczywiście, że pamiętamy. Szkoda tylko, że przez 4 lata kadencji Maxa kibice mają aż cały jeden mecz, po którym mogli poczuć się cholernie dumni z rozwalenia bardzo mocnej ekipy. A Ty może pamiętasz już niesławne 0:3 z Barceloną? 4:2 z Bayern? Czy dwa przegrane finały, w których skapitulowaliśmy aż 7 razy, a trafiliśmy do siatki raptem 2 razy?
Olek1987 pisze:nikt nie pamieta wszystkich mistrzostw
Juventus ma najmocniejszą i najszerszą kadrę w całej lidze. Wygrywanie Seria A jest tutaj obowiązkiem, a nie jedynie możliwością. Powiem więcej, przegranie ligi w ostatnich latach byłoby po prostu porażką na całej linii. Nie zmienia to faktu, że poprowadził on Juve do kilku mistrzostw i chwała mu za to.
Olek1987 pisze:regularnego wychodzenia z grup
Z całym szacunkiem, ale to jest strasznie głupi argument. Allegri jest świetny między innymi dlatego, że wyszedł z grupy 4 razy? No proszę Cię, toż to zasrany obowiązek. Nawet nie chce myśleć co by było, gdyby nie udało się tego dokonać. Swoją drogą przypomnij sobie te wszystkie rozgrywki na owym etapie. Ja nie wiem czy to taki powód do dumy, bo jak sobie przypomnisz poprzednie lata, to te awansy były takie meh. Jedne drużyny potrafią zapewnić sobie awans już po 3-4 meczach, a Juve, jak co roku, musi dać dupy przynajmniej raz i wszystko sobie komplikować.
Olek1987 pisze:dwukrotnego dojscia do finalu w trzy lata.
Tutaj szacunek, ale warto też przypomnieć jak kończyły się te finały.
Z perspektywy czasu nie wiem czy chciałbym, aby Juve dochodziło wówczas do finałów. Weźmy taki Bayern za przykład. Wskoczyli oni do ścisłej czołówki prawie dekadę temu nie dlatego, że zameldowali się w finale przeciwko Interowi, a dlatego, że rok w rok dochodzili przynajmniej do półfinałów. Szczerze mówiąc wolałbym mieć bilans: 4 półfinał w 4 lata niż 2 przegrane finały i 2 razy odpadnięcie w 1/8 w tym samym okresie.
* Nie licząc kilku gości, którzy twierdzą, że Max jechał na formule Conte, a reszta to po prostu szczęście.