evilboy pisze:Nawiązując do newsa o naszych problemach finansowych, niestety, ale sprzedaż Pogby wydaje się być nieunikniona.
Hmm...

Kurcze, zastrzelcie mnie za tę tezę, ale na naprawdę możemy zarobić niemały pieniądz na sprzedażach niekoniecznie kluczowych zawodników. Doskonale wiecie, że zazwyczaj jestem daleki od optymistycznych założeń, nie znoszę absurdalnie zawyżonych wycen naszych rezerwowych i wyliczanek za ile można sprzedać każdego, nawet najsłabszego piłkarza i jakie to jest proste. Tym razem sądzę jednak, że podwojenie naszych środków transferowych jest w jakiś sposób możliwe tylko dzięki sprzedaży zawodników, którzy przez ostatnie dwa lata (lub przez ostatni rok) nie wnieśli do drużyny praktycznie niczego.
Uważam, że 10 milionów euro za Giovinco da się uzyskać, nawet pomimo jego kontraktu, który wygasa już za czerwcu 2015 roku. Powiedziałbym nawet, że taka kwota dla klubów zagranicznych byłaby dość atrakcyjną ceną za Sebę, który ciągle ma doklejoną łatkę zawodnika ponadprzeciętnego, w którym drzemie jakiś niewykorzystany potencjał. Oczywiście upraszczam temat, bo przy próbie jego sprzedaży pewnie pojawiłoby się sporo problemów różnej natury, choćby niechęć zawodnika do opuszczenia kraju, no ale jeśli podstarzały Diamanti odszedł za 10 mln gdzieś tam w świat, jeśli pierwszy lepszy zawodnik z Serie A jest wyceniany na podobną kwotę, to myślę, że uzyskanie dyszki ze sprzedaży Giovinco nie jest jedynie pobożnym życzeniem, a płakać po nim naprawdę nie powinniśmy bo okazał się piłkarzem kompletnie zbędnym i nic niewnoszącym.
Kolejną dychę, tutaj już bez większych przeszkód, możemy uzyskać z opchnięcia swojej części karty Immobile. Myślę, że przy odrobinie szczęścia znalazłby się klub, który pomyślałby o odkupieniu połowy karty Isli za te 5 milionów. Chilijczyk, podobnie jak Giovinco, nie daje drużynie praktycznie niczego, ale jest stosunkowo młody i potencjalni nabywcy na pewno pamiętają jego znakomite występy z Udinese.
Vucinić jest już skończony w Turynie, jego czas dobiegł końca, podobnie jak Quagliarelli. Chyba nie okażę się totalnym wariatem i chorym optymistą jeśli stwierdzę, że za pierwszego można liczyć na ofertę w wysokości jakichś 5 baniek i przyjąć, że na Quagliarelli można zarobić kolejne 3 miliony. Niewykluczone też, że jeśli udałoby nam się pożegnać choć jednego z dwójki Padoin/Peluso, to do budżetu wpłynęłoby kolejne 1,5 lub 2 miliony euro.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że żeby uzyskać jakiekolwiek fundusze ze sprzedaży kogokolwiek to najpierw musi znaleźć się potencjalny nabywca i sam zawodnik musi wyrazić wolę opuszczenia drużyny, z czym w przeszłości bywało już różnie, no ale wykazując pewną dawkę optymizmu można liczyć, że po odpaleniu wyżej wymienionych grajków można uzyskać dodatkowe 35 milionów euro, co w naszym przypadku jest już kwotą mocno konkretną, praktycznie podwajającą nasz budżet.