yanquez pisze:Przed meczem szanse Barcy na awans określiłbym na 95%. Teraz jest 50 na 50, bo Milan powinien coś ustrzelić na wyjeździe
Rozumiem, że pisałeś to już po całym meczu (godzina). No to nie wiem gdzie tu "50 na 50". Barca to Barca, ale 2:0 to już pokaźna zaliczka. Muszą te 2-3 strzelić a jak jeszcze pójdzie jakaś jedna dobra kontra to w ogóle są w pupie. Dodatkowo Milan nie ma interesu by grać otwartą piłkę, raczej się lekko zamurują.
Nie jest sprawa tak rozstrzygnięta jak w parze...Celtic-Juve, ale teraz to Milan jest faworytem do awansu, kto by przypuszczał. Okazuje się, że Milan radzi sobie lepiej z Barcą bez Zlatana
Inna rzecz, że Milan to akurat potrafi sobie skomplikować: Deportivo 4:1 i 0:4, był jeszcze półfinał bodajże z PSV. Wygrali 2:0, ale w rewanżu Holendrzy dość szybko odrobili, Ambrosini ich uratował pamiętam i i skończyło sie 1:3.
mateo369 pisze:Szpaku stwierdził, że pierwsza bramka nie powinna być uznana, bo była ręka. Jeśli w przypadku Granqvista wg Colliny zagranie ręką nie powinno być odgwizdane, to o jakiejkolwiek kontrowersji przy zagraniu Zapaty nie ma mowy.
Cos podobnego chciałem napisać, jesli nawet była ręka (bo jak zwykle @Bubu ma swoją wersję wydarzeń, ja tam nie będę szukał klatka po klatce), to skoro nam sie nie należał karny z Genoa, to tym bardziej tu gol prawidłowy, tymbardziej że wcześniej piłka odbiła sie od zawdnika Barcelony. Aczkolwiek sam przepis dziwny, no bo ile jest rąk w polu karnym typowo "umyślnych". Inna rzecz, że jak zawsze mówiłem że ręka była nabita w polu karnym, to zawsze mi ktoś odpowiadał: "I co z tego, nie ma czegoś takiego, ręka to ręka".
Tak na marginesie, mam rozumieć że Francja dostała niesłusznego karnego w półfinale euro 2000, czy może od tego czasu zmieniły się przepisy i "nieumyslna ręką" to coś nowego?
Aha, Szpaku jak Szpaku, ale Iwański to był zdeka wkurzony w studio.
Bez kitu, akcje Barcelony były naprawdę nudne (poza jedną fajna klepką w pierwszej połowie), chyba nawet jakbym nie wiedział kto gra, to bym trzymał kciuki by Milan zaatakował, bo atak pozycyjny Barcelony to był najgorsze, więc usypiające fragmenty meczu.
Byłyby jaja gdyby trafił się ćwierćfinał Juve-Milan, ale chyba nie chciałbym.