Na Dzeko napewno bym nie kręcił nosem, powiem nawet że to najlepsze co może nam się zdarzyć, chyba że:
a) śnimy dalej o piłkarzu za 40-60 mln z pensją 6-10 mln (choć Dzeko też by pewnie trochę ciągnął)
b) zaryzykujemy i znajdziemy sobie młodego zdolnego który wystrzeli. W sumie może i taki jest plan, już nieśmiałe przymiarki są: Boakye, Gabbiadini, pewnie to jeszcze nie koniec.
Bośniak wprawdzie ma styl i warunki trochę podobne do Bendtnera, ale jest dużo lepszy, ale i on będzie ciężki do wyciągnięcia, bo chyba coraz regularniej występuje i jest ważnym zawodnikiem w Manchesterze. Plus dla nas jest taki, że MC prawdopodobnie leci z LM, a to może być dla nich (i dla nas) okazją do małej wyprzedaży.
Natomiast zimą nie nastawiałbym się na rozbicie banku. Albo Llorente z promocji, albo jakieś wypożyczenie kogoś innego byle doczekać lata.
Mówi się też ostatnio o Osvaldo, powiecie że to nie jest szczyt marzeń, ale jak opadnie kolejny pył wielkich nazwisk które nie wypalą (oj, dopiero teraz przeczytałem jak to zdanie głupio brzmi), to to wcale nie jest taka zła opcja, zwłaszcza że Zeman za nim nie przepada, więc jeśli trochę tam jeszcze potrenuje to przy odrobinie szczęścia łatwo by poszło.
baka pisze:Z naszym skąpym Panem szanse na wyciągnięcie Dżeko też są nieduże. Fajnie jakby wróciły te czasy kiedy wydawaliśmy krocie na bramkarza i jak widać zarobiliśmy na tym dużo więcej bo zyskaliśmy najlepszego bramkarza na świecie oddanego barwom klubowym na dobre i złe.
Strasznie skąpy, koleś wydaje ponad 50 mln na każde mercato, ale jasne, ma węża w kieszeni. :roll: Z resztą nawet jeśli wydawałby mniej, to nie on ustala budżet jaki mu się widzi. Poza tym był już taki jeden co lekko dawał ponad 20 mln za Melo, Diego czy Amauriego.
Mercato gdy wydaliśmy rekordową sumę za Buffona (z tego co pamiętam był najdroższym bramkarzem świata) zdarzyło się raz. Odszedł Zidane, Inzaghi, Van der Saar (ten ostatni bez żalu) i była z tego kasa na Nedveda, Thurama, Treze i właśnie Buffona. Innej takiej rewolty sobie nie przypominam (Marotta 2010 to był przy tym mały miki), z resztą rewolucji to ja tu nie chcę. Można wprawdzie pójść tym tropem i grubo sprzedać Vidala, ale czy tego chcemy?
Pare słów o De Ceglie, bo pewnie po Interze czy Sienie część forum chciałaby go przepędzić w 3 diabły. Ja jego fanem też nigdy nie byłem, natomiast jest coś takiego że kolejny trener na początku stawia na niego a potem nawet jak da ciała to i tak jest zawodnikiem szerokiego składu i co jakiś czas kolejne szanse się pojawiają. Sprzyjającymi okolicznościami dla niego są: ogólna bida na lewej obronie/pomocy (3-5-2) od lat i to że jest wychowankiem, ale mam wrażenie, że koleś faktycznie daje wszystko z siebie na treningach niwelując niedoskonałości jakie niewątpliwie ma.
Jakkolwiek by nie było, jakby miał odejść, wydarzyłoby się to już dawno, więc jestem "spokojny", że co najmniej jeszcze 3-5 lat w Juventusie zabawi.