Mecz oglądało się świetnie. Dla emocji fajnie, że Chievo się postawiło. Nie mam nic przeciwko, aby co tydzień tak było, również z happy endem dla nas. Naprawdę jak na szpilkach siedziałem w drugiej połowie.
Co do oceny naszego zespołu to ogólnie byliśmy dużo lepsi piłkarsko. Nie wciskajcie też, że dostajemy bramkę po pierwszej akcji przeciwnika. Prawda jest taka, że wcześniej już były piłki wrzucane w nasze pole karne, ale dobrze broniliśmy w środku. Bonusa bym specjalnie nie winił na bramę, mógł się zachować lepiej, ale nasza prawa strona niestety w obronie prezentowała się słabo i pozwalała na wiele wrzutek. Dopiero jak Berna wszedł coś się poprawiło.
Co do indywidualności to :
- Cristiano to mega koleś, nie muszę chyba wyjaśniać;
- Dybala irytuje, widać, zwłaszcza jak obok niego biega Ronaldo, że brakuje mu czegoś, ja bym powiedział, że zdecydowania i chłodnej głowy, bo skila mega wysokiego;
- Can bardziej podobał mi się niż Khedira, bardziej dynamiczny i posłał ze dwie ładne piłki, zaś Sami bardzo nierówno, mimo bramki i kilku dobrych akcji i podłączeń się w rozegraniu bezproduktywny całkowicie;
- Concelo jak się spodziewano - z przodu kot, z tyłu płot;
- ogólnie skrzydła wyglądały bardzo solidnie dzisiaj, Cuadrad samolub troche jednak i z tyłu nie ogarniał, Costa pierwsze 45 minut po prostu był boski, a w drugiej połowie jakby zniknął. Co cieszy to Sandro, świetne zawody. Mam wrażenie, że w tamtym sezonie grał na tzw zaciągniętym ręcznym, co bardzo mu przeszkadzało i go frustrowało. Wyraźnie w tym sezonie nasi boczni mają grać bardzo wysoko.
- Bez Mandżu nie wygrywamy :-)
- Berna dziwnie, niby zagrał dobrze i nie można mu tego odejmować, ale kilka decyzji zostawiłbym z ? (odpychanie przeciwnika, strzał na wiwat). Chyba za bardzo agresywnie podszedł do meczu, ale grał lepiej niż Cuadrad, to na pewno.
- Bonus niby dobrze, niby zgubił krycie raz, ale nie przesadzałbym. Co na pewno na wielki plus to długie piłki, brakowało mi ich w tamtym sezonie.
Ogólnie mecz był dla nas trudny, bo pechowy. Z przebiegu spotkania sprawiedliwiej niby było wygrać ze 2 - 0, ale taka piłka. Nie demonizowałbym, ale jakoś nie spodziewałem się niczego innego po części tego forum
Żeby nie było, macie ofensywne Juve panowie, bo prawda jest taka, że właściwie tylko 3 piłkarzy zabezpieczało tyły, reszta waliła na przód.