Strona 9 z 11

: 30 listopada 2014, 23:28
autor: mrozzi
Knursen pisze:
Gdzie Ty widzisz tych wielu kibiców? Po co na siłę szukać okazji do wyśmiania nas jako frustratów?
Na stronie Romy nie widziałem nikogo kto by pisał o faulu, na podobnych stronach też, więc nie wiem gdzie jest tych wielu kibiców, nie przesadzaj.
1. Fora wloskie, tam to sie dzieje o wiele wiecej, niz na polskim podworku;
2. Nikt nie wysmiewa WAS jako kibicow Romy, mam na mysli tylko pewna ich grupe; bez spiny.

@pumex
Dominacja nie zawsze objawia sie iloscia stworzonych sytuacji. To my bylismy o wiele czesciej na polowce toro...

: 30 listopada 2014, 23:31
autor: pumex
zahor pisze:szukanie jego następcy powinno być priorytetem.
Nieśmiało pragnę przypomnieć, że mamy już w swoim składzie zawodnika, który w roli Pirlo prezentuje się lepiej niż Pirlo. Dużo lepiej... :wink:
mrozzi pisze:Dominacja nie zawsze objawia sie iloscia stworzonych sytuacji. To my bylismy o wiele czesciej na polowce toro...
...ale też nie zawsze objawia się posiadaniem futbolówki, nawet na połowie przeciwnika :wink:

: 30 listopada 2014, 23:35
autor: mrozzi
Za tydzien Viola, a my nie bardzo mamy kogo wystawic po prawej stronie... Zdaje sie powrot Caceresa sie komplikuje.

: 30 listopada 2014, 23:37
autor: zahor
pumex pisze:Nieśmiało pragnę przypomnieć, że mamy już w swoim składzie zawodnika, który w roli Pirlo prezentuje się lepiej niż Pirlo. Dużo lepiej... :wink:
Niż obecny Pirlo, warto dodać. Bo do poziomu Andrei z najlepszych lat brakuje mu baaaardzo dużo.

: 30 listopada 2014, 23:42
autor: szczypek
zahor pisze:Efekty są póki co takie, że pełna polotu gra ofensywna pozwala aplikować więcej goli, zwłaszcza przeciwko ogórkom, ale w defensywie widać regres.
Juventus - Olympiacos 3:2
Juventus - Parma 7:0
Lazio - Juventus 0:3
Malmo - Juventus 0:2
Juventus - Torino 2:1
Spotkań? 5. Wygranych? 5. Goli strzelonych? 17 (średnia na mecz 3,4 bramki). Goli straconych? 3 (średnia na mecz 0,6). Powody do narzekania?
Słowo klucz? Ogórki. Przyjdzie nam zagrać mecz z Atletico czy innym poważnym rywalem i ZOBACZYMY jak będzie. Ja nie wiem, niby wyciągasz te taktyczne problemy i wydajesz się być ogarniętym typem, a masz problem ze zrozumieniem tego, że nie do każdego meczu musi się podchodzić w ten sam sposób? Że może z Hiszpanami zobaczymy Juventus, który nie będzie aż tak wiele ryzykował? Dziś nie jest ważne to, co będzie za miesiąc tylko to, co jest dziś. Jeżeli Juventus dziś zacznie myśleć o Atletico, to przegra mecz we Florencji. Każdy mecz to oddzielna historia, można niezasłużenie przegrać i wygrać, ale %^&* dziś wygraliśmy mecz derbowy golem w końcówce mając jednego zawodnika mniej, z tego się trzeba cieszyć, a nie lamentować... Zahorze, potrafisz się cieszyć?

: 01 grudnia 2014, 00:15
autor: Arbuzini
zahor pisze:Przez trzy lata kiedy trenerem był Conte zawodnicy (w dużej mierze ci sami) grali różnie. Raz lepiej, raz gorzej, raz z większym zaangażowaniem, raz z mniejszym, raz z polotem, raz topornie, ale akurat tego rodzaju burdelu, który obserwujemy obecnie przy prawie każdej kontrze nigdy nie było, więc zaryzykuję teorię że jest to w pewien sposób skorelowane z obsadą stanowiska trenera
Za to był burdel przy stałych fragmentach gry. Albo rybka, albo śledź. Atak i obronę mamy najlepsze w lidze, wyniki w Europie mocno przeciętne, ale jeszcze nic nie zostało przekreślone. Na tym etapie sezonu nic nie pokazuje, że Conte > Allegri. Jak na trenera z łapanki Max sprawuje się powyżej oczekiwań. Nie bądź smutnym wujem, zahorze. Wszak zwycięskie zespoły poznaje się po tym, że grając lipę wygrywają. I to bez Ibry w składzie.

Nie sądzę żeby porównania Marchisio do Pirlo były takie oczywiste. Claudio to nie ta klasa piłkarska, ale jest też zawodnikiem o szerszym wachlarzu możliwości, co pozwala mu na zaadaptowanie się w różne role na boisku oraz lepsze dostosowanie do wydarzeń na murawie. Regista zdecydowanie nie jest naszym głównym priorytetem na mercato. Jest nim to, co Marotta spieprzył tego lata. Lewy obrońca.

: 01 grudnia 2014, 00:19
autor: Buffalo
Ma ktos jakies obrazki sprzed meczu? (oprawa)

: 01 grudnia 2014, 00:47
autor: zippo01
Wracajac do starconej bramki to ja to widze tak:
-główną wine ponosi Evra, następnie Chiellini a najmniej Vidal i już to wyjaśniam.
-Evra no to wiadomo. Zawalił po całości. Odpuścił zawodnika, do tego złe ustawanie i sie wszystko skumulowało.
-Vidala zachowanie oceniam na poprawne, bo nie dość, że zasuwał za kolesiem. To gdy zobaczył, że nie da rady go dogonić i przerwać akcji w dobrym momencie(pachniało by czerwienia po faulu) odbił i zaczął biec w prostej lini, do pola karnego gdzie miał krótsza drogę do przebycia niż przeciwnik i w tym momencie, gdy zmienił kierunek ruchu biegu, Chiellini powinien automatycznie wyjść na przeciwko skrzydłowemu Torino i choć trochę mu przeszkodzić. Nie mowie tu o faulu, ale o zwykłym wybiegnięciu, by choć na chwile zaburzyć bieg przeciwnika.Co ostatecznie by spowodowało, że gdyby Bruno wbiegł w pole karne, to wpadł by ponownie na Vidala, mogącego już skutecznie spróbować przerwanie akcji.
Wiem trochę zagmatwanie to jest opisane, ale ciężko to wyrazić słowami tym bardziej na papierze, łatwiej i przejrzyściej było by rozrysować ala Jacek Gmoch.
-Na konto Cheiliniego idzie zła asekuracja.

: 01 grudnia 2014, 01:48
autor: wloski
Chciałbym zapytać tych, którzy wiecznie narzekają, jakie spotkanie było dla Was idealne z Waszego punktu widzenia?

: 01 grudnia 2014, 07:12
autor: ewerthon
szczypek pisze: Każdy mecz to oddzielna historia, można niezasłużenie przegrać i wygrać, ale %^&* dziś wygraliśmy mecz derbowy golem w końcówce mając jednego zawodnika mniej, z tego się trzeba cieszyć, a nie lamentować... Zahorze, potrafisz się cieszyć?
Nie wiem jak ci się to pisać. Komuś, kto nigdy nie był kibicem Juve i nie wie co to emocje z cieszenia się po zwycięstwie nie przetłumaczysz takich rzeczy.

Allegri mnie zaskoczył tą zmianą. Conte pewnie dalej atakowałby wszystkimi napastnikami i wprowadził jeszcze jednego, co mogłoby się zakończyć utratą drugiego gola. Tymczasem Allegri uspokoił grę w tyłach i cudem udało się to jeszcze wygrać.

: 01 grudnia 2014, 07:43
autor: zahor
Arbuzini pisze: Za to był burdel przy stałych fragmentach gry. Albo rybka, albo śledź. Atak i obronę mamy najlepsze w lidze, wyniki w Europie mocno przeciętne, ale jeszcze nic nie zostało przekreślone. Na tym etapie sezonu nic nie pokazuje, że Conte > Allegri. Jak na trenera z łapanki Max sprawuje się powyżej oczekiwań.
Nie do końca mnie chyba zrozumiałeś. Ja nie próbuję porównywać jednego trenera z drugim i wykazywać że Conte jest lepszy, bo nie ma to sensu. Po pierwsze, Antek sobie poszedł i go już nie ma, po drugie, przy obecnym poziomie zacietrzewienia i tendencji do szukania błędów wszędzie dookoła, tylko nie u siebie, facet raczej nie dałby Juventusowi tyle, ile się oczekuje. Chodzi mi raczej o to, żeby wykorzystać te pozytywne elementy, które Allegri otrzymał po nim w spadku, zamiast rzeźbić wszystko od zera. Czy w celu wypracowaniu nowego, skutecznego systemu bronienia przy stałych fragmentach trzeba było zaorać do tego stopnia mechanizm asekuracji?
Arbuzini pisze: Nie bądź smutnym wujem, zahorze. Wszak zwycięskie zespoły poznaje się po tym, że grając lipę wygrywają. I to bez Ibry w składzie.
Jasne, czasem zdarza się tak, że niby wszystko jest jak należy, niby teoretycznie wszystko powinno hulać, zespół powinien wygrać bez problemu, a w praktyce męczy się niemiłosiernie. I wtedy faktycznie miło, jeżeli mimo złego dnia zgarnia trzy punkty, można przejść nad tym do porządku dziennego i myśleć o następnym meczu. Natomiast wczoraj mieliśmy do czynienia z czymś innym. Juventus znalazł się w trudnej sytuacji niejako na własne życzenie i ważniejsze od tych trzech punktów jest moim zdaniem to, żeby z tego meczu zostały wyciągnięte odpowiednie wnioski. Co za tym idzie, dużo bardziej niż wczorajsze zwycięstwo ucieszy mnie zauważenie w najbliższym czasie sporej poprawy w tych elementach, które wypunktowałem.
szczypek pisze:Każdy mecz to oddzielna historia, można niezasłużenie przegrać i wygrać, ale %^&* dziś wygraliśmy mecz derbowy golem w końcówce mając jednego zawodnika mniej, z tego się trzeba cieszyć, a nie lamentować... Zahorze, potrafisz się cieszyć?
Pomijając to, co napisałem wyżej, jest jeszcze jedna kwestia. O ile z reguły przed meczem wkurza mnie pisanie typu "lajtowe 3:0 dla nas, innej opcji nie widzę", o tyle akurat przed tym starciem sam coś takiego mógłbym naskrobać. Każdy pisze "derby to, derby tamto, derby rządzą się własnymi prawami". Guzik. Nieprzypadkowo historia ostatnich 10 meczów derbowych jest dla Torino skrajnie hańbiąca. Atmosfera tego spotkania mobilizuje piłkarzy, sprawia że wychodzą na boisko zmotywowani bardziej niż na Empoli czy inne Cagliari, a przeciwnik piłkarsko jest gdzieś właśnie na tym poziomie. Teoretycznie mamy więc mistrza Włoch zdeterminowanego, żeby rozjechać drużynę z dolnej części tabeli. Nie pisz mi tylko że Torino jest potrójne zmobilizowane, bo na Juventus spina się każda drużyna w Italii. Co za tym idzie, po tym zwycięstwie nie piłem szampana z podobnych powodów, dla których nie biję brawa po tym jak samolot wyląduje. Jedno i drugie było czymś, co uznałem za oczywiste, coś co należy mi się niejako z automatu.
ewerthon pisze: Nie wiem jak ci się to pisać. Komuś, kto nigdy nie był kibicem Juve i nie wie co to emocje z cieszenia się po zwycięstwie nie przetłumaczysz takich rzeczy.
Srogi hejt. Teraz możesz już uciec na wypadek, gdybym chciał coś odpisać i zabrakło ci rzeczowych argumentów.

: 01 grudnia 2014, 08:00
autor: zbysioJuve
alessandro1977 pisze:Widać, że Juve zajechane po Malmo, gdzie dodatkowo murawa dała w kość...paskudna gra, mecz do doopy ale 3 pkt. są a po tym poznaje się wielkie drużyny...pozdrawiam jełopów twierdzących, że Pirlo już niepotrzebny... :wink:
No tak, poznaje się wielkie drużyny, ale na jakiej podstawie, podstawie słabych zespołów. To powiedz mi kolego co oprócz tej bramki Pirlo pokazał jeszcze w tym meczu... Ciebie to już czasami kompletnie nie rozumiem niby chcesz jakiś tam większych sukcesów w Europie a nie zauważasz, że taki zawodnik jak Pirlo oprócz strzałów z rzutów wolnych nie potrafi za dużo już dawać drużynie. Powiem więcej, że grając osłabia w jakiś sposób zespół nie angażując się całkowicie w grę obronną a chyba co jak co, ale pomocnik powinien to czynić w jakimś stopniu. Po czerwonej kartce dla Lichtstainera było to aż nadto widoczne kiedy to zawodnicy Torino zaczęli sobie co raz stwarzać zagrożenie pod naszą bramką. Obserwuje go już od kilku meczów i w każdym meczu można powiedzieć, że gra tak samo. Gdyby grał jeszcze jako napastnik to można jeszcze byłoby zrozumieć taki zachowanie ( Llorente, Totti), ale od pomocnika wymagało chyba by się trochę więcej zaangażowania w grę.

: 01 grudnia 2014, 09:07
autor: Garreat
zahor pisze:...
Obejrzyj jeszcze dwa razy jak Evra z Vidalem patrzyli po sobie w biegu. Nieporozumienie i tyle. Potem przypomnij sobie Fiora - Juve 4:2. I nieprzypadkowa historie derbow z domniemanym spalonym Teveza, badz jego wolejem. Pozdro...

: 01 grudnia 2014, 09:17
autor: Kucharius1
Nie wiem po co przepychanki między kibicami. Zawsze tak jest że czytając jednych masz wrażenie że jesteśmy już postrachem LM, inni piszą o tragedii i myślisz że obserwujesz komentarz o drużynie z strefy spadkowej*. Miarodajne analizy to można robić gdy oglądasz mecz bez emocji, z przyciskiem stop, dzień po jego rozegraniu. Nie wiem skądte przekonanie u ludzi że znają się na taktyce.


*podobieństwo tego zdania do losów pewnej ekipy z Dortmundu całkowicie przypadkowe.

: 01 grudnia 2014, 09:19
autor: wojczech7
Kucharius1 pisze:Nie wiem skądte przekonanie u ludzi że znają się na taktyce.
:ok:

Też nie ogarniam tych dogłębnych analiz co poniektórych.