JuvePoland

zabraklo szczescia

Bazyliszek pisze:zabraklo szczescia

raczej umiejętności...

Zdaję się, że samo bieganie nie wystarczy. O wyjście z grupy będzie (jest?) bardzo ciężko.

Maks co Juve osiagnie w LM to 1/16. To nie jest druzyna ktora moze sie liczyc w europie, koniec kropka.

dzis graly tylko 3 zespoly ktore licza sie w LM i pokazaly to wyniki: Real, Borussia i Altetico.

Ale patologia strzelecka....Napastnicy powinni tylko treningi strzeleckie ćwiczyć, a potem dziwota, że przegrywa się mecz jak na 20kilka strzałów, 10 celnych 0 z przodu... PATOLOGIA!

Żenada! Tyle w temacie. W Europie kompromitujemy się coraz bardziej. Smutek mnie ogarnia, gdy oglądam takie mecze. Mistrz Włoch, cholera jasna, a odwalamy takie gówno, że się w pale nie mieści.

Gratulacje dla Olympiakosu! Pokazali naszym, jak należy grać w LM, mimo iż nie jest się faworytem grupy. Po tym meczu oraz po ich podejściu można przypuszczać, że są zdecydowanie bliżej wyjścia z grupy niż my.

Juventus z przed farsopoli NIGDY już nie wróci. W serie a może klepać przestarzałe, wypalone drużyny i się podniecać, ale liga mistrzów właśnie nam pokazuje jak zostali wykastrowani.
Życzę Malmo awansu do ligi europejskiej, jak im się nie uda do 1/8 dostać.
Panowie co z tego, że mistrz włoch? jesteśmy w europie ogórkami, liga włoska to dno i tyle. Teraz w wywiadach powiedzą że w rewanżu wygrają itp., ale tak naprawdę to nam wlepią bramkę i nasi z kupą w majtkach zagrają.

Morata jest znacznie bardziej mobilny od Llorente, ma niesamowitą łatwość dochodzenia do sytuacji strzeleckich. Gorzej u niego ze skutecznością...

Bardzo fajna akcja z 85 minuty.

Byle by w LE nie trafić na Legie bo może być ciężko :o

Przestańcie pieprzyć, że brakło szczęścia! Brakło im jaj i trzeba zmienić pieluszki...

No i dobrze. Nie zasłużyli na wygraną.
Olympiacos zagrał perfekcyjnie 60 minut meczu. Ich pressing zniszczył bezpciowy Juventus.

Te dobre ostatnie 30 minut Juve to wynik zmęczenia Greków, a nie nasza dobra gra. Okazje mieliśmy, ale raz, że bramkarz miał dzień konia, a dwa, że jak się strzela prosto w bramkarza to tak się to kończy.

To co panowie LE i mecz z Legią w następnym roku? Może po Lechu i Legia by nas pyknęła.

Przegrana na własne życzenie, a właściwie na życzenie Massimiliano.

Brawo Juventusie, kolejna kompromitacja . Mam gdzieś taki Juventus, mam gdzieś takiego trenera, mam gdzieś taką grę - ja chcę prawdziwego Juventusu, bo to, to jest jakaś popierdółka a nie Juventus.

EDIT: Niech nikt nawet nie próbuje tego tłumaczyć, że "bramkarz rywali miał dzień konia", bo to nie jest możliwe, żeby każdy średniej jakości bramkarz rozgrywał mecz życia przeciw nam - to zwyczajnie my mamy po raz kolejny dzień frajera, bo trzeba być ostatnim gamoniem, żeby na tyle okazji ani raz nie umieć strzelić gola.

Vidal w ogóle grał???