Ouh_yeah pisze:
A to pamiętam. Ale stwierdzenie, że Matri nie skończy tak jak największa pokraka w historii Juventusu, wcale Cię nie uniewinnia

Moje zdanie na temat Matriego wyraziłem wielokrotnie - żaden nowy Trezeguet, Ligi Mistrzów z nim nie zawojujemy, dwudziestu goli co sezon wbijać nie będzie, ale w obecnej sytuacji, jako napastnika do rotacji na nabliższe dwa, trzy sezony go widzę. Największa jego zaleta to bez wątpienia łatwość, z jaką stwarza sobie sytuacje strzeleckie, największa wada to skuteczność, z jaką je wykorzystuje. Sumę za jaką przyszedł uważam za nieco wygórowaną, aczkolwiek nieprzesadnie. Raczej nie znajdziesz mojej wypowiedzi która by się z powyższym stanowiskiem kłóciła - ani po wygranym, ani po frajersko zremisowanym meczu.
Ouh_yeah pisze:
Przewidzenie, że Pepe nie będzie przez cały sezon tak grał to nie jest wielka sztuka. Podobnie jak przewidzenie, że Markiz nie wygra Nam 80% meczów w sezonie piękną bramką.
Nie twierdzę że ta sztuka jest wielkim wyczynem, niemniej jednak wielu hurraoptymistom się nie powiodła. Szczególnie licznie zabierali oni głos w artykule nt. ewentualnej sprzedaży Marchisio za 30 mln euro pisząc, że to za małe pieniądze jak na takiego asa.
Ouh_yeah pisze:
W takiej formie w jakiej był może grać w pierwszym składzie w przyszłym sezonie. No chyba że faktycznie przyjdzie w to miejsce jakiś Lavezzi czy inny dobry piłkarz. Ale coś mi się wydaje, że raczej będziemy oglądać mieszankę Giaccherini/Pepe/ktoś nowy na podobnym poziomie.
A zmiennikiem Vucinicia będzie Giovinco albo Gaston Ramirez.
Jesteśmy chyba zgodni co do tego że formacją, którą należy wzmocnić w pierwszej kolejności jest atak. I to niekoniecznie snajperem, graczem na szpicę, ale raczej kreatywnym zawodnikiem. I chyba pierwszym do posadzenia na ławie w razie przyjścia kogoś takiego będzie Pepe, zwłaszcza jeżeli w najbliższych miesiącach potwierdzi że forma z początku sezonu była jednorazowym wyskokiem.
Ouh_yeah pisze:
Prawdopodobny skład Milanu:
(4-3-1-2): Abbiati; Abate, Nesta, Thiago Silva, Mesbah; Nocerino, Van Bommel, Muntari; Emanuelson; Pato, Robinho
Szału nie robi.
Rok temu padłbym ze śmiechu widząc taką pomoc - niechciany w Bayernie van Bommel, niepotrzebny u nas Nocerino, walący po trybunach Emanuelson i Muntari któremu
wystarczyły dwie minuty żeby przejść do historii - ale teraz mimo wszystko Allegri ogarnął ich na tyle, że grają jak grają.
Co do samego meczu, naszła mnie taka myśl że remis może zajść z dużo większym prawdopodobieństwem niż by to się nam wydawało. Biorąc pod uwagę że grając dobrze z czołówką w pierwszej części sezonu zgromadziliśmy +/- tyle punktów co Milan, który grał w ważnych meczach słabo i zakładając że nasza i ichnia tendencja w meczach z ogórami się utrzyma (a wiele na to wskazuje, biorąc pod uwagę że w rundzie rewanżowej 2 na 3 mecze z ogórami zremisowaliśmy) można dojść do wniosku że Juventus bardziej niż Milan potrzebuje tutaj zwycięstwa aby myśleć o scudetto. Z tego powodu sądzę że jeżeli koło 60. minuty utrzymywać się będzie remis, to nie należy się spodziewać żeby Milan zaczął atakować z wielką furią. Z drugiej jednak strony ciężko też przypuszczać żeby Antek grając z liderem tabeli na wyjeździe pogardził remisem i narzucił skrajnie ofensywną grę. Tak, remis to taki wynik który pozornie zadowala obie ekipy.
ZawszeWierny pisze:
--------Caceres--Barzagli--Chiellini
Lichtsteiner-Vidal-Pirlo-Marchisio-Giaccherini
Wszystko fajnie, ale dlaczego lepiej grający w odbiorze Lichtsteiner ma za plecami więcej dającego w ataku Caceresa, a nie na odwrót?