Strona 9 z 11

: 01 maja 2012, 17:56
autor: Giovani
Proponuję zignorować tego romantycznego frajera, jakim jest bohdan :ok:

Lubię oglądać Liverpool, gdyż machające się we wszystkie strony świata włosy Andiego Carrolla są urzekające.

: 01 maja 2012, 19:23
autor: Tharp
Giovani pisze:Proponuję zignorować tego romantycznego frajera, jakim jest bohdan :ok:

Lubię oglądać Liverpool, gdyż machające się we wszystkie strony świata włosy Andiego Carrolla są urzekające.
teskno za Amaurim?

jak na moje to bohdan ma troche racji. Ale nie w 100%.

Kibicowanie paru druzynom na raz uwazam za <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, a gadanie typu 'a no bo Juventus jest 50 tysiecy km stad, a pod nosem mam menczester city/legie' to gupia wymowka roznych deszczowych, ktorzy maja nierowno pod sufitem. Panowie, albo Juve, albo legia.
Szczytem bezczelnosci sa natomiast typki, ktorzy twierdza ze na pierwszym miejscu jest u nich lech/legia/inna amatorska zbieranina z polskiej ligi, a zaraz potem Juve, a MIMO TO maja range "Juventino", i nie robia nic zeby to zmienic.

Oczywiscie z drugiej strony, jak niedlugo bedzie mecz finalu CL, to malo kto bedzie siedzial i paczal myslac se "a co mnie obchodzi kto wygra". Ja po cichu bede liczyl na chelsea, ze wzgledu na paru znajomych ktorzy sa za niebieskimi, ba, jak Lampard czy Torres strzela bramke, to sie nawet usmiechne pod nosem, pogratuluje owym znajomym, ale to tyle. Bo z chelsea nie laczy mnie zadna wiez emocjonalna. Dla mnie jest tylko Juventus, ktorego gole zwykle celebruje bardziej zywiolowo niz strzelec bramki.

Z reszta, poruszanie tego tematu na forum to typowy fail-proof trolling, wystarczy o tym wspomniec, to od razu jest zamieszanie. Od dawna wiadomo ze polowa forum to kibice polskich ekip i sympatycy Juve, druga polowa to prawdziwi kibice jak np. juveluck (wielki szacunek dla tego goscia, swoja droga), no i sa jeszcze smerfy ktore lubia Juventus, valencie, ajax, sympatyzuja z borussia, fapia do CR7 w gran derbi, i sympatyzuja z milanem w CL.
che vergogna!

: 01 maja 2012, 19:28
autor: stahoo
Pięknie to Tharp ująłeś, zgadzam się w 99%.

Swoja drogą niezły detektyw z bohdana. A myślałem, że pocisk po Misiu to przypadek. Trzeba się bać kolesia.

: 01 maja 2012, 19:39
autor: Dante93
Who's next? :prochno:

Zgadzam sie z Tharpem w 100%. I, może nieskromne, ale musze powiedzieć, że zaliczam sie do tej 'lepszej' podanej przez Ciebie połowy. Jakoś żaden zespół, czy to na krajowym podwórku czy w innych ligach euopejskich nie wzbudza we mnie żadnych emocji, a już napewno nie takich jak Juventus :smile: Jasnem zdarza mi sie sympatyzować w danym meczu za którymś z zespołów ale to raczej na zasadzie, że 'zawsze jestem za słabszymi' :prochno: I nawet jeśli miałem banana na japie po zwycięstwie Chelsea nad Barceloną to nie oznacza, że moja sympatia do The Blues jest choćby w 1/100 taka jak moja miłość do Starej Damy :wink:
I nie wyobrażam sobie, żebym mógl mieć inne podejście.
Nie mam jednak zamiaru krytykować ludzi którzy mają jakieś większe sympatie w innych ligach. Każdy jakichś faworytów posiada, ja również, no ale jednak nawet nie warto o tym wspominać, bo nie sposób tego nazwać 'kibicowaniem' :P

: 01 maja 2012, 19:40
autor: Pan Mietek
Ogólnie to Tharp ma trochę racji aczkolwiek nie zgodzę się z tym na temat lokalnych drużyn.

Dlaczego uważam, że Legia jest u mnie pierwsza? Bo chodzę na mecze i żyję w Warszawie. Jeśli chodzi o Juve to, co tu dużo mówić, podobnie jak większość z nas jestem tzw. cyberfanem. Na mecz kiedyś pojadę ale generalnie interesuję się na odległość. I pod tym względem nie różnię się za bardzo od innych cyberfanów innych drużyn, natomiast jako legionista (chociaż prawa do bycia prawdziwym legionistą sobie nie uzurpuję) poznałem dobrze i w pewnej mierze przyjąłem tą kulturę kibicowania. Jedna i druga drużna jest dla mnie bardzo ważna ale po prostu z tych względów szczerze stawiam wyżej Legię.

Myślę, że teraz pan Zambrotta może dodać mnie do swojej kolekcji w podpisie :D

Jak ktoś nie ma stałego miejsca zamieszkania, wartości takie jak lokalny patriotyzm, tradycja nie są dla niego ważne to pewnie nie ma dla niego znaczenia lokalny klub. Nie mówię, że to źle, po prostu tak jest. I stawiam, że większość fanów piłki w ogóle ma taki podział jak ja - lokalna drużyna i znany klub europejski.

A reszta drużyn? Z jakichś powodów je lubię i tyle. Ale nie wywołują we mnie emocji. Przykładowo: Arsenal przegrał? Trudno, nie będę sobie rwał włosów z głowy. Arsenal wygrał? Fajnie ale bez szału. Tak to u mnie wygląda.

: 01 maja 2012, 20:40
autor: evilboy
W 100% zgadzam się z Tharpem :) Również dużo bliżej mi do "romantycznej" wizji bohdana, niż wielkich miłośników futbolu sympatyzujących z kilkunastoma klubami w Europie.

Czym innym "być trochę za kimś" w danym meczu, a czym innym mu kibicować. Lubię obejrzeć Borussię ze względu na Lewandowskiego czy Błaszczykowskiego, ale wisi mi czy wygrają czy przegrają. Każde podniecanie się wynikami drużyny innej niż Juventus z pobudek czysto sportowych jest dla mnie co najmniej dziwne.

@ewerthon: Nie mogę nikomu zabronić lubić kogo zechce, ale sympatyzowanie z Liverpoolem po prostu budzi we mnie niesmak. Gdyby doszło do takiego wydarzenia (Haysel) dzisiaj, nie chciałbym, żeby za 30 lat moi młodsi przyjaciele po szalu całowali się z liverpudlianami po dupskach w łączonych szalikach "amicizia". Skoro nie lubimy interu za takie błahostki, to jak można sympatyzować z The Reds po zdarzeniach w Brukseli???

: 01 maja 2012, 20:52
autor: LordRahl
Mietson pisze:
A reszta drużyn? Z jakichś powodów je lubię i tyle. Ale nie wywołują we mnie emocji. Przykładowo: Arsenal przegrał? Trudno, nie będę sobie rwał włosów z głowy. Arsenal wygrał? Fajnie ale bez szału. Tak to u mnie wygląda.
Zgadzam się. Wiadomo poza Juve nic dla mnie nie istnieje, a to że w Hiszpanii życzę najlepiej Valenci o niczym nie świadczy, mam identyczne podejście- wygrają " o fajnie oby jak najwyżej w tabeli", przegrają - " no trudno", kompletny brak entuzjazmu o ich wynikach zapominam w ciagu jednego dnia, czasem zerknę na tabelę orientacyjnie, raz na rok spojrzę na stronę klubu z ciekawości nic więcej. Ja tak to widzę i czy to umniejsza mi w byciu kibicem Juve? Wątpie.

Liverpool to z kolei inna półka, wiadomo przez jakie wydarzenia... Też ich nie kocham, aczkolwiek ciężko winić np kumpla mającego tyle lat co ja (20), że jest ich kibicem, zakochał się w klubie jak ja w Juventusie, sam mówi, że przykro mu z powodu tamtych wydarzeń. Robi się trochę parodia z tym, gdzie ludzie młodzi, kibice obu tych klubów nienawidzą się za tamto wydarzenie. Broń Boże nie umniejszam skali tamtej tragedii ale ludzie nie można obejrzeć kilku meczy LFC albo życzyć im niezłej pozycji w tabeli za sytuację sprzed wielu lat? To, że komuś podobają się ich mecze nie robi z niego nagle złego fana Juve...

E. I nigdzie nie stwierdzam, że mam "całowac sie" z ich kibicami czy wiwatować po zwycięstwach bo daleko mi to tego.

: 01 maja 2012, 21:06
autor: Dtmiu
Moglibyście mi wyjaśnić o co chodzi z tym Liverpoolem? Bo nie mam pojęcia o jakie wydarzenia wam chodzi, próbowałem coś poszperać na necie ale dalej nie wiem :wink:

: 01 maja 2012, 21:08
autor: bendzamin
Dtmiu pisze:Moglibyście mi wyjaśnić o co chodzi z tym Liverpoolem? Bo nie mam pojęcia o jakie wydarzenia wam chodzi, próbowałem coś poszperać na necie ale dalej nie wiem :wink:
Heysel
Swoja droga, nie wiem, jak szperales, ze Ci sie nie udalo znalezc :prochno: klik

: 01 maja 2012, 21:14
autor: Dtmiu
Wpisałem "Juventus Liverpool konflikt", ale jak widać czasem skutkują prostsze sposoby :) Chociaż jak teraz patrzę to rzeczywiście nawet tam jest jeden link odnośnie tej sprawy. Tak czy siak, dzięki za linka.

: 01 maja 2012, 21:16
autor: Monte Cristo
E, ze co? Ze nie jestem kibicem Juve bo kibicuje tez mojej lokalnej druzynie?

Obrazek

Juve stawiam ponad wszystko, tak, moja lokalna druzyne tez, tak, jestem cyberfanem, ale to nie zpowodu ze "to tak daleko", ale po prostu ekonomia mi nie pozwala na wycieczke na 2-3 mecze rocznie, moze sie to niedlugo zmieni. Lecz nikt mi nie bedzie wmawial ze "nie jestem prawdziwym kibicem/fanem Juve bo mojej lokalnej druzynie tez kibicuje".

Co do tematu to u mnie w Stockholmie kibicuje druzynie Hammarby ktora gra w drugiej lidze obecnie. Tak na marginesie to maja najlepszy start sezonu od wielu lat, trzy zwyciestwa pod rzad. :D

Innymi ligami sie zbytnio nie interesuje. W Polsce to Legia, tak naprawde dlatego bo jestem z Warszawy. W Niemczech sympatyzuje z Werderem Brema i to by bylo na tyle.

: 01 maja 2012, 21:19
autor: evilboy
@LordRahl: Mam kolegę interistę, a nie cieszą mnie zwycięstwa interu. Da się? Da się :wink:



--------------------------------------------------------------------
EDIT:
LordRahl pisze:Broń Boże nie umniejszam skali tamtej tragedii ale ludzie nie można obejrzeć kilku meczy LFC albo życzyć im niezłej pozycji w tabeli za sytuację sprzed wielu lat? To, że komuś podobają się ich mecze nie robi z niego nagle złego fana Juve...
LordRahl pisze: Właśnie o tym mówię, dlatego nie rozumiem nagonki na kibiców LFC czy Interu albo osób, które z grona fanów Juve lubią pooglądać mecz LFC...
Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Mam kolegę interistę i okazuję niechęć do jego klubu przy każdej możliwej okazji. Finał inter - Bayern oglądałem w jego towarzystwie i szczerze życzyłem zwycięstwa Niemcom, a po wygranej mediolańczyków z literek-magnesów ułożyłem na lodówce napis "inter <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>".

: 01 maja 2012, 21:38
autor: LordRahl
evilboy pisze:@LordRahl: Mam kolegę interistę, a nie cieszą mnie zwycięstwa interu. Da się? Da się :wink:
Właśnie o tym mówię, dlatego nie rozumiem nagonki na kibiców LFC czy Interu albo osób, które z grona fanów Juve lubią pooglądać mecz LFC...

@Giovani dokładnie tak

: 01 maja 2012, 21:40
autor: Giovani
evilboy pisze:Czym innym "być trochę za kimś" w danym meczu, a czym innym mu kibicować.
W takim razie źle zrozumiałeś kolegów wcześniej. Ja, osobiście, miałem i nadal mam wrażenie, że właśnie chodziło im o "bycie trochę za kimś". Przynajmniej mi, kilka stron wcześniej o to chodziło, kiedy pisałem, że np. w lidze francuskiej "jestem trochę za" Marsylią.

: 01 maja 2012, 22:09
autor: deszczowy
Tharp pisze:
Kibicowanie paru druzynom na raz uwazam za <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, a gadanie typu 'a no bo Juventus jest 50 tysiecy km stad, a pod nosem mam menczester city/legie' to gupia wymowka roznych deszczowych, ktorzy maja nierowno pod sufitem.
Zaczyna zalatywać norweskim chlewem. Ja się w tym nurzać nie zamierzam. I nie zamierzam tłumaczyć się z tego, że choć kibicuję Juve, to mam także inne sympatie. Jeśli tego nie rozumiesz to tłumaczyć nie będę. Widać nadal pełno jest ludzi z syfem zamiast mózgu.

EOT.