TURINIO pisze:Wcześniej wspomniałem, że jego charakter różnie odbierałem po '89, zaś za PRLu niewątpliwie był on dla mnie jego atutem. Wydaje mi się, że właśnie tamten czasem bezkompromisowy styl polityki zachował aż do teraz, mimo że realia i "reguły gry" na arenie politycznej się zmieniły
To właśnie różniło prezydenta od jego przeciwników politycznych. On pozostał taki sam, niemal cała reszta była w stanie zrobić dosłownie wszystko byle by tylko dojść do władzy czy też zyskać w sondażach.
,
Widocznie nasza odmienna intepretacja jego niektórych zachowań nas różni. Ja czasem odnosiłem wrażenie, że nadal postrzegał on konkurentów politycznych dawnymi kryteriami, podobnymi do tych, które przedstawiał jego brat, czyli: my, tam gdzie wcześniej, a reszta dalej po tej samej stronie barykady, niczym ZOMO.
Osobiście męczy mnie, gdy na argumenty jednej strony, odpowiada się słowami, które teraz już nie mają wiele współnego z obecną sytuacją polityczną. Lub co gorsza, gdy rozmowa w ogóle schodzi na poziom niemal pyskówki. Ale ten zarzut jak dla mnie można odnieść chyba do wszystkich, czy to PO, PiS itp. Czekam na moment, gdy historia tamtego ustroju będzie już domeną historyków, a nie elit politycznych, gdy przestanie być stosowana jako ostateczny argument wobec spraw aktualnych.
TURINIO pisze:Lech Kaczyński nie był ' łatwym do odbioru ' politykiem, bo prawda, trzymanie się jednej strony barykady i zwyczajna uczciwość nie są dla przeciętnego polaka atutami.
Jeśli uczciwość nie jest atutem dla społeczeństwa, to nie wiem dlaczego przez społeczeństwo, politycy są jednym z najczęściej przytaczanych przykładów sfery, która najmocniej przesiąknięta jest korupcją

Aż tak źle z naszymi rodakami nie jest.
TURINIO pisze:Moim rodakom od kilku lat bardziej podobają się niezwykle błyskotliwe i sprytne zagrywki ludzi obecnie uważających się za liberalistów a w przeszłości w większości za konserwatystów. Ale jak w jednym z wywiadów tłumaczył sam premier, że jego poglądy dorastają wraz....z jego córką..
W zmianie poglądów nie widzę nic złego, pod warunkiem, że jest to zmiana na lepsze

Pewne rzeczy nie wymagają poprawy, ale aż tak doskonale nie jest, żeby ogłosić komunizm i utrzymywac tylko obecny stan prawny, bez podejmowania jakichkolwiek reform

Wszak świat nie stoi w miejscu.
Co do łatek typu "liberał", "konserwatysta", "prawica", "lewica" itp., to nie przepadam za nimi. Często stoi za tym skrót myślowy, co działa podobnie jak stereotyp. Opisując tak kogoś od razu ma się przed oczami podręcznikową formułkę kogoś takiego (lewak - komuch, prawicowiec - nacjonalista lub też nawet faszysta). Sam jestem przypadkiem lekkiego "crossoveru" lewicowo-prawicowego i moje poglądy czerpią z obu postaw. Choćby temat aborcji i kary śmierci w moim przypadku o tym świadczy. Prędzej wolałbym od kogoś usłyszeć opinię na tematy, które powodują używanie takich rozgraniczeń, bo nie wszyscy dają się przypisać do wzoru książkowego.
Co do wywiadu z Tuskiem to nie znam kontekstu, więc nie wiem czy mam to uznać na plus czy na minus

Zresztą, to nie mój bożek, skoro był z nim wywiad, to pewnie w dalszej części potrafił obronić swoje tezy (lub nie).
To tyle ode mnie, bo rzeczywiście chyba zbyt szybko wyskoczyłem z tą próbą podsumowania Prezydenta, gdy dopiero co miałą miejsce ta tragedia. Za offtopa możecie mi sypnąć kartką, bo i tak rzadko się tu wypowiadam
