Strona 9 z 12

: 23 stycznia 2008, 23:00
autor: Sapo
Pablo84 pisze:mało postów pisze, ale tego musze!!
a więc:
...nie jest źle - jest tragicznie!! :( Nie dość, że w obronie wałki, to jeszcze atak sie sypie :angry: Nie ma kto nawet składnej akcji wykończyć!! Nie ma kto wejść w pole karne - no może poza naszym Aleksandrem Wielkim - gdyby nie On, to byłoby już fatalnie. Grać ponad 80 minut z przewagą - nie strzelić przeciętnemu dziś Interowi bramki - i dać sobie wbić GŁUPIO 2 to sie nawet oglądać odechciewa :?

...całe szczęście, że mamy Alex'a. Przez jego bramke nawiązaliśmy gre.
Ale troszke lipnie (choć szczęśliwie i Bogu dzięki), że honor drużyny uratował nam ...nasz rezerwowy obrońca Boumsong...
Z niecierpliwością czekam na rewanż ...LEPSZY REWANŻ.
Forza Juve! ...pozdrawiam
dokladnie tak samo mysle, wiec nie bede sie powtarzal: moze dodam jedno - zostawcie Boumsonga i w rewanzu Gigi na bramke :D :smile:

: 23 stycznia 2008, 23:02
autor: Swider10
hmm.. i co tu mysles :P przez 80min gramy fatalnie :!: (bo nie da sie tego ukryc) nie mozemy strzelic bramki grajac w przewadze, jednak nadchodzi 79min iwszystko sie jakby odwraca strzelamy w przeciagu kilku minut 2 bramki, czy nie moglo byc tak odrazu ? zagrac z wiekszya fantazja troche bardziej zaryzykowac w ataku sprobowac czasmi minac strzelic z dystansu a nie glupie i bezsensowne wrzutki.... wynik 2-2 trzeba przyznac jest szczesliwy bo juz myslalem ze jest pozamiatane po drogiej bramce Cruza. Jednak z drogiej strony Juve pokazalo charakter i to ze graja do konca wynik brzmi mimo wszystko optymistycznie :)

: 23 stycznia 2008, 23:04
autor: hijjawi
Obrazek-Obrazek

Inter Milan vs Juventus

Coppa Italia , Quarter Final
Wednesday January 23, 2008 , 20GMT
Giuseppe Meazza (San Siro)




GOALS

First Goal for Inter Milan by Cruz (Min 53)
Click Here for Video

Second Goal for Inter Milan by Cruz (Min 73)
Click Here for Video

First Goal for Juventus by Del Piero (Min 78)
Click Here for Video

Second Goal for Juventus by Boumsong (Min 84)
Click Here for Video

EXTRAS

Nice shot for Juventus (Min 1)
Click Here for Video

Burdisso Red Card (Min 8)
Click Here for Vidoe

Nice Header by Trezeguet (Min 17)
Click Here for Video

Nice free kick by Iaquinta punched out by Toldo (Min 25)
Click Here for Video

Nice Header by Materazzi (Min 36 & 37)
Click Here for Video

Iaquinta asks for a Penalty (Min 54)
Click Here for Video

Nice shot by Molinaro (Min 69)
Click Here for Video

Cruz hits the post (Min 87)
Click Here for Video

: 23 stycznia 2008, 23:07
autor: fazzi
Wiec na wstepie chcial bym powiedziec ze momentami nasza gra wygladala zenujaco... a momentami wracal syndrom Capello ( jak to ktos kiedsy trafnie okreslil "dzieci we mgle" ). Marcello wroc do nas plzzz. Ale nasz zazad dalej zapewne nie widzi problemu i nie uwaza zebysmy juz potrzebowali wzmocnien. Jak tak dalej pojdzie to do LM raczej nie awansujemy.... Wiem ze wynik dobry ale gdyby Inter nie gral w 10 to nie wiem co by bylo...

: 23 stycznia 2008, 23:09
autor: Pablito
Ludzie powiedzcie mi czy nasi zawodnicy grają za kare. Bo jak oglądałem mecz to miałem takie wrazenie. Niektorze nasze gwiazdeczki to sobie chodziły po boisku.Zero walki, zero charakteru. Mecz po prostu fatalny. Zero pomysłu na jakąkolwiek gre. Dwie bramki strzelone fuksem, jedna to chyba jak Inter grał w 9. Chciałbym oglądać Juve jak gra dobrą piłke, jak konstruują jakąś akcje, a nie przez 90 minut wrzucanie w ciemno piłke w pole karne. Czy to tak wiele?? Obrone to my musimy chyba całą wymienić, jedynie Molinario coś grał. Palladino uważany za wielki talent jest zwykłym średniakiem i nie ma co się okłamywać. Jeżeli chcemy coś osiągnać wiecej niż ta kopanina co mecz to potrzebne sa jakieś wzmocnienia. Nie chodzi mi o jakieś gwiazdy, Diego czy Sisoko ale po prostu żebyśmy mieli 2 równorzędnych zawodników na każdą pozycje. Mam nadzieję że od kolejnego mecu będzie już tylko lepiej.

: 23 stycznia 2008, 23:12
autor: Tharp
mecz fatalny, nie ma co ukryc, ale co tam, liczy sie wynik. Na 2:2 akurat liczylem, szczerze mowiac 2:1 dla interu by mnie zadowolilo, a tak jest po prostu perfekcyjnie. Mam tylko nadzieje ze jednak bardziej sie przyloza w meczu rewanzowym, i przynajmniej wymecza skromne 1:0.

: 23 stycznia 2008, 23:13
autor: goly
Ogólnie rzecz biorąc to graliśmy beznadziejnie, normalnie dno, dno i jeszcze raz dno. Naszą słabiutką grę można podsumować w następujących punktach:

1. Graliśmy bardzo chaotycznie
2. Bardzo wolna i czytelna gra
3. Błędy w defensywie
4. Mało dośrodkowań i gry środkiem pola
5. Inter grał w 10 a wyglądało to tak jakby to nam brakowało 2 lub więcej piłkarzy

A poza tym to mieliśmy szczęście że wyszliśmy na remis. Ehh.. gdyby nie te bramki Alexa i Bum-buma... to naprawde nie było by można dopatrzeć się żadnych pozytwów w grze Juve.

: 23 stycznia 2008, 23:18
autor: mateelv
Powiem tylko, że niełatwe było granie przeciw interowi, który w 10 zawodników stał na własnej połowie i bronił się, czekając tylko na kontrę. Potem wyczuł nasze rozkojarzenie i po błędzie Belardiego i Boumsonga (jejku 2x "B" ) wygrywał już 2:0.

Chłopcy sobie chodzili, tak jakby nie chcieli się zbytnio zmęczyć.

Martwię się, że Boumsong strzelił gola. Ranieri się za bardzo cieszył. Oby to Claudio do czegoś nie przekonało... odpukać!

Marchionni :/

Robimy sobie nadzieje, że na Olimpico będzie dobrze? Czym żyć, jak nie nadzieją.

Mam takie odczucie, że wszyscy są bez formy. Aż żal patrzeć.

: 23 stycznia 2008, 23:27
autor: Negri
Dobra tam, na grę można sobie pobiadolić, ale wynik jest jak dla mnie satysfakcjonujący.
Wysoki bramkowy remis przed tym meczem brałbym w ciemno, a już po dwóch trafieniach Cruza modliłem się o 2:1. Na szczęście wylądowaliśmy na cztery łapy a ja tylko najadłem się strachu.
U siebie remisy poniżej 2:2 dają nam awans. I gitara.

: 23 stycznia 2008, 23:33
autor: Lizard
Dziwny mecz, swoista huśtawka nastrojów. Najpierw kontuzja Marco, by po chwili Burdisso zszedł z murawy z czerwoną kartką. Humor coraz lepszy, bo nasze szanse na wywiezienie zwycięstwa wzrosły. W miarę czasu coraz bardziej z zażenowaniem patrzyłem na to, co Bianconeri robili na boisku...
Inter niemal bez niczego przyjął to co sie stało i grali swoje. Zupełnie jakby od niechcenia i na luzie podchodzili pod nasze pole karne. My zaś nerwowo podawaliśmy wzdłuż i wszerz, ewentualnie dośrodkując niedokładnie.

W miarę czasu Inter radził sobie coraz śmielej, a my jeszcze bardziej nerwowo. Zaginęli całkiem Trezeguet, Iaquinta czasem coś próbowal, ale też nic szczególnego z tego nie było. Alex też zaginął w odmęcie biało-czarnych koszulek ;)

Widoczni zaś byli faulujący Nocerino, jego chyba najlepiej kojarzę do czasu tych goli... Pierwsza bramka, to wrzutka za kołnierz naszych obrońców, sam na sam Cruza i wyjście Belardiego, który moim zdaniem mógł pójść do końca i ciałem by jakoś zblokował to piłkę. A tak to zatrzymał sie nieco przed napastnikiem Interu i sprytną główką został pokonany. Nie zmienia to faktu, że to nasi defensorzy zbyt łatwo dopuścili do tego gola.

Drugi gol to akcja "od niechcenia" w wykonaniu Interu. Ciągły ruch na naszej połowie w wykonaniu Mediolańczyków, "leniwa" wrzutka w pole karne i Boumsong nie zdążył upilnować Cruza. 2-0 i w tym momencie osiągneliśmy chyba dno.

Całe szczęście, że role w końcu się odwróciły i wykorzystaliśmy tą przewagę 1 zawodnika. Niewidoczny wcześniej Del Piero mocnym, ładnym strzałem wykończył podanie Trezegola. Chwile później rzut rożny i Bum-bum naprawia swój błąd, strzelając wyrównującego gola. Chwała mu za to.

Szczerze, skoro po kontuzji Marco, Ranieri wpuścił Trezegola, to sądziłem że nasi z większym animuszem zaatakują Inter. Nie wiem czy Ranieri nie chciał zbytnio lekceważyć Interu grającego w "10' oraz tego, iż grają u siebie, ale mimo wszystko niemal cały mecz od początku do końca graliśmy tym samym, ślamazarnym i niedokładnym tempem. Brakowało kogoś kto wziąłby na siebie ciężar gry w pomocy, zmusił do tego, aby Inter przycisnąć i zdominować go w pomocy. Nie mieliśmy czym i jak ich "postraszyć". No i czekanie na gole w wykonaniu naszych zamieniło się na to, że ostatecznie to Inter strzelił 2...


Póki co jestem umiarkowanie zadowolony, bo jednak Inter w rewanżu jest "pragnieniem" ;) Ale patrząc na to, że niemal cały mecz graliśmy z przewagą jednego zawodnika, wpuścilismy 2 gole powoduje, że moim zdaniem mogliśmy wywieźć dużo lepszy wynik. Pozostaje czekać na końcowy gwizdek w rewanżu, wtedy wybaczę to spotkanie, jeśli wyeliminujemy Inter ;)

: 23 stycznia 2008, 23:37
autor: figc1898
Wspaniałe widowisko. Pierwsza połowa bardzo zacięta, druga zaczęła się od ataków Interu i zdobyciu dwóch bramek, później jednak Juve miał przewagę w drugiej linii co zaprocentowało także zdobyciem dwóch bramek. Dobra gra Nocerino, C. Zanettiego oraz Del Piero.
Żadnych zastrzeżeń do Fariny, bardzo dobrze sędziował.

: 23 stycznia 2008, 23:41
autor: DeeJay
Cały ten sezon, a zwłaszcza Puchar Włoch w tym sezonie to typowa "wolna amerykanka" w wykonaniu Juve, dlatego powinniśmy być tym wynikiem usatysfakcjonowani. Mamy ogromne szansę na wyeliminowanie z gry Interu i pokazanie im miejsca w szeregu. Mam nadzieje, że tak właśnie się stanie. Co więcej, liczę na zwycięstwo w Turynie. Lepiej byłoby ich wyrzucić po wygranym meczu. Szkoda trochę straconych bramek, bo przy grze przeciwko 10-tce piłkarzy to my je powinniśmy strzelać. Mimo wszystko jak zwykle pokazaliśmy charakter i zagraliśmy do końca. Teraz to Inter powinien się obawiać rewanżu. Forza Juve!

: 23 stycznia 2008, 23:42
autor: Zabek
Nie wiem czy mi sie wydaje czy po nowym roku gramy tragicznie strzelamy bramki ael gra wyglada fatalnie,wiem ze nasza gra sie opiera na skrzydlach ale nie mozna w calym meczu grac tylko skrzydlami a my tak wlasnei gramy w srodku nasze rozegranie nie istnieje(Noceriono kapitalny wystep wydaje mi sie ze bedziemy mieli z niego duzo pociechy walczak jakich malo) nie ma kto rozgrywac i tutaj musimy kogos kupic i napewno nie Sissoko tylko Diego lub VdV.Co do samego meczu z Interem nie moze byc tak ze gramy od 8 minuty w 11 na 10 i w 1 polowie nie stwarzamy rzadnej sytuacji bramkowej a w drugiej przegrywamy po ladnych akcjiach interu 2-0 i wtedy probujemy cos dzialac,w dzisiejszym meczu jak i wiellu poprzednich pokazalismy charakter od 75 minuty a powinnismy grac tak caly mecz.Bramki stzrelilismy szczesliwie.Kilku pilkarzy przeslo obok meczu Treze nie wiem czy on byl na boisku czy hologram tylko byl poza asysta nic dno!!Musimy kupic kogos kogos dobrego bo nie bedzie nam latwo na wiosne ,niech przyjdzie teraz Sissoko i Melberg, ale niech na czerwiec zaltwia kogos z 2 Diego VdV bo inaczej w pucharach jak sie do nich dostaniemy bedziemy konczyc jak polskie druzyny.

Birindelii i Belardi to sie nadaja na serie C najwyrzej i coraz bardziej mysle ze Palladino to zwykly kopacz ma 23 lata i nie okazuje najmniejszych oznak jakiegokolwiek ponadprzecietnego talentu a szkoda bo bardzo w niego wierzylem.

: 24 stycznia 2008, 00:07
autor: Łukasz
"I kto tu gra w 10-tkę?" - to pytanie współkomentującego mecz Romka Kołtonia bardzo trafnie określa przebieg meczu. Od 8-mej minuty graliśmy w przewadze jednego zawodnika i nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Naszym największym mankamentem był brak kreatywnego pomocnika. Nie mieliśmy (a w zasadzie - nie mamy) w drugiej linii zawodnika, który potrafi kiwnąć/podać/strzelić (jak to się ładnie mówi: 'wziąć ciężar gry na siebie'). To w połączeniu z wysokim atakiem po prostu nie może się sprawdzić. Coś tam próbował szarpać Palla wespół z Alexem - ale to nie to. Pierwszy rozegrał niezły mecz, ale jednak niewiele z jego akcji wynikało. Drugi szukał gry, ale jest na jej ciągnięcie już zbyt statyczny (na szczęście znalazł się w odpowiednim czasie). Bardzo ładna druga bramka Interu. Co do pierwszej: Legro na codzień gra z Buffonem i stąd te nieporozumienie (Gigi jest w takich sytuacjach pewniejszy). Ale to puchar, rozgrywki które nie są dla nas najważniejsze. A wynik jaki udało nam się ugrać jest dobry, a nawet bardzo dobry (szczególnie w perspektywie rewanżu). Dobrze, że udało nam się te dwie bramki odrobić.

P.S. Widzieliście czułości Alexa i Materaca przed meczem:-D?

: 24 stycznia 2008, 00:27
autor: szczypek
To i ja się pokusze o pare słów o meczu. Meczu, który według mnie można podzieli na trzy części (pierwsza to od początku spotkania do 8 minuty, czyli tej czerwonej kartki, druga - od 8 minuty do straty bramki, i trzecia - od straty bramki do ostatniej strzelonej w końcówce całego meczu). Dlaczego tak? W pierszej części graliśmy dobrze, bo był Marchionni, który w środku pola robił swoje, jego zejście spowodowało troche zamieszania, a gra 4 (potencjalnymi) napastnikami w polu napewno na ten mecz nie była planowana. Ta czerwona kartka dała wiele nadzieji (przynajmniej w moim odczuciu), że ten mecz będzie można nawet wygrać. I do tej 8 minuty gra wyglądała wyrównanie z korzyścią i naszą drobną przewagą. Do końca pierwszej połowy graliśmy dość "ciekawą" taktyką. Te wrzutki na napastników skutków nie przynosiły, a taka gra była jedyną możliwą, bo jak inaczej grać, bez dobrego rozgrywającego? Co ja mówię... Bez jakiegokolwiek? Taktyka dobra tylko za dużo niedokładności i za dużo przekonania o tym, że łatwiej będzie się grało w przewadze. Trudno się dziwić, ale jednak istota Interu jest taka, że teraz i w 10 mogą sobie okazje wypracować i ją wykorzystać, co zaistniało w trzeciej części. Nasza obrona wybitnie blado (jakieś przyzwyczajenie można chyba powoli nabierać...). Przy pierwszej bramce błąd również Belardiego, który nie wiem sam, co robił w tym polu karnym? Legrotaglie też bez rewelacji w tej sytuacji, jak można piłce pozwolić dość do zawodnika, gdy leci ona tak długo i tak blisko. Coż druga bramka błąd Boumsonga, myślałem, że na pożegnanie zagra lepszy mecz, ale ten gol, to bez wątpienia jego "zasługa" (później strzelona bramka może w jakiś sposób go usprawiedliwia, ale to obrońca, który na bronić bramki przede wszystkim, bramki swojej). Gol Del Piero i później wspomnianego wcześniej Francuza dały nadzieje na korzystny rezultat, który utrzymał się do końca. Mecz według mnie łatwy nie był i w naszej grze ciagle czegoś brakuje. Według mnie zawodnika, który mógłby piłkę rozegrać i nie jednego, a dwóch środkowych obrońców (dwóch doświadczonych i pewnych). Na Stadio Communale skromne 0:0 i do dalszych rozgrywek awansuje Juventus. Tylko czy uda się nie stracić bramki? Łatwo nie będzie, chyba, że nagle zmienimy oblicze gry (w co sam osobiście wiary na dzień dzisiejszy nie mam).
Forza Juve! Forza Del Piero!