: 25 maja 2014, 08:51
Guzik prawda. Ja napisałem że jestem zwolennikiem tego, żeby w piłce krążyły jak największe pieniądze, bo to ogólnie dobrze dla futbolu. Jak inne klubu je wydają, jest mi w zasadzie wszystko jedno, natomiast co do Juventusu, chciałbym żeby odnosił sukcesy, a żeby osiągnąć ten cel, dobrze jest mieć poważny budżet.ewerthon pisze: Byłem pewien, że odpiszesz, bo wiem, że jesteś fanem wydawania dziesiątek milionów na transfery. Nawet jeśli nie idzie to w parze z sukcesami.
A co w tym chorego? Chore jest że piłka jest aż tak popularna? Że setki milionów, jeżeli nie miliardy ludzi śledzą na całym świecie taki chociażby finał Ligi Mistrzów i w związku z tym Messi, Ronaldo czy inny Ribery generują dla swoich klubów miliony euro zysków rocznie? Chore to by było gdyby mimo tego zarabiali jakieś grosze. Jak tak Ci wadzą te kosmiczne zarobki czołowych graczy, to udaj się w podróż dookoła świata i zacznij nauczać ludzi żeby nie oglądali meczów topowych drużyn, nie kupowali produktów sponsorów, nie wydawali pieniędzy na koszulki, bluzy czy inne oficjalne akcesoria tych klubów, na mecze też niech chodzą jak najrzadziej. Albo najlepiej niech zupełnie zrezygnują z oglądania piłki i przerzucą się na jakieś warcaby albo wyścigi psów. Wtedy jest szansa że ziści się Twój sen i piłkarze będą grali półamatorsko, za średnią krajową.ewerthon pisze: Ja nie jestem, bo to jeden z najlepszych przykładów w jakim kierunku zmierza ten świat. Na jednego piłkarza wydaje się 100 milionów, a Messi zarabia 20 milionów na rok. To dla mnie chore.
Pisałem już raz, napiszę raz jeszcze. Proponuję żebyś wyskoczył przez okno z piątego piętra - raz jakiś gość tak zrobił, nic mu się nie stało, czyli można, da się. I w jednym, i w drugim przypadku wszystko rozbija się o prawdopodobieństwo. Podałeś przykłady dwóch zespołów które inwestując niewiele doszły do finału Ligi Mistrzów. Raz. Super. A wiesz ile przykładów drużyn, które inwestowały mało i nigdy tam nie dotarły mogę Ci przytoczyć? Zapewniam że sporo. Spośród tego bardzo szerokiego grona klubów, które nie są zbyt zamożne, raz na ruski rok ktoś tam kiedyś doczłapie gdzieś wyżej, co nie zmienia faktu że z reguły w finałach grywają i trofea zgarniają drużyny z wąskiej grupy bogaczy. Im bardziej Juventus zbliży się do tego grona finansowo (bo zrównać się z nimi póki co nie ma szans), tym bardziej wzrosną szanse że uda się kiedyś zagrać w finale LM, a może nawet go wygrać.ewerthon pisze: Dojście do finału tego klubu jest też kolejnym zaprzeczeniem tego co tutaj powtarzasz od dawna - jak widać nie potrzeba ogromnych pieniędzy, by zbudować coś wielkiego. Ubiegłorocznym przykładem była Borussia. Przy odrobinie szczęścia Real by wczoraj przegrał.