szczypek pisze:Siewier pisze:szczypek pisze:
Zasadnicze mam pytanie jeśli chodzi o ten wypadek, jak i pozostałe z udziałem rządzących. Czy BOR czy tam jakieś inne służby przerasta instalacja prostego urządzenia jakim jest wideorejestrator w samochodzie? Czy to jest jakoś zabronione? Kilka sekund po zdarzeniu wiemy wszystko.
Mają takowe, oddane do dyspozycji prokuratury.
Kolego coś mnie wkręciłeś, no chyba, że to
Fakt się myli (czyt. kłamie).
Przecież fakt nigdy się nie myli, nie kłamie, nie szuka taniej sensacji.
Odpowiadając na wcześniejsze pytanie, o właśnie takie mieszanie faktów na każdym kroku, brak rzetelnego przekazu ze strony rządu, odwracanie kota ogonem, unikania odpowiedzi itd ludzie się wściekają.
To nie był żaden nadzwyczajny wypadek z punktu widzenia uczestników ruchu. Chłopak, który go spowodował nie wykazał się w żaden sposób jakimś większym brakiem doświadczenia, niż w takiej sytuacji wykazałaby się większość kierowców. Gdyby nie to, że to był wypadek z udziałem osoby mającej duży wpływ na funkcjonowanie państwa, to o tym wypadku pewnie napisałyby w ramach ciekawostki tylko lokalne media zajmujące się zdarzeniami drogowymi.
Mogliby od razu powiedzieć, że wożąc vipów jeździ się 100km/h po mieście albo i lepiej, że jeżdżą siłą rzeczy niebezpiecznie i łamią masę przepisów, których zwykły kierowca łamać nie może. Ale z racji tego, że są pojazdami uprzywilejowanymi to im wolno. Uderzyć się w pierś i powiedzieć, że szaleńcze tempo pracy powoduje takie sytuacje. I w zasadzie koniec tematu.
Tym czasem mamy sytuacje, w której ukrywa się zapisy z rejestratorów, kamer monitoringu miejskiego (stacja orlena znajdująca się 75 metrów od miejsca wypadku, monitorowane duże rondo 200 metrów od miejsca wypadku, kamery z kfc czy galerii handlowej = wszystko to w miejscach przez które przejeżdżali), podaje się sprzeczne informacje w mediach. Już totalnie śmieszne jest to, że nawet w TVP nie wiedzą co mają mówić, żeby nie podpaść władzy, bo ta co chwile zmienia zdanie w różnych kwestiach. W symulacji TVP zmienia się podwójną ciągła na pojedyncza przerywaną (nierzetelne dziennikarstwo czy umyśle działanie?).
Twierdzą, że jechali na sygnałach dźwiękowych i świetlnych - świadkowie mówią, że nic nie słyszeli. Wystarczyłoby pokazać nagranie z monitoringu i byłoby wszystko jasne. To jest kluczowa sprawa, bo od niej zależy jakie uprawnienia miała kolumna.
Mnie szczerze mówiąc koło pióra lata cała ta sytuacja, natomiast rozumiem dlaczego ludzie się burzą. Bardzo źle przekazano informacje opinii publicznej.