mateo369 pisze:Karowiew pisze:Wybory prezydenckie sobie odpuszczam.
rozumie, ze czekasz na kandydata (prawie) idealnego? Życzę 100 lat życia i więcej, może kiedyś takowego doczekasz
Dziękuję za życzenia stu lat życia! Co prawda nie chciałbym tyle dożyć, zważywszy, że choróbska tęgo łapią na starość. A moje oczekiwania, Żydzi czekali tylko 40 lat na pustyni by wejść do Ziemi Obiecanej, a ja sobie poczekam na kandydata, który nie musi być (prawie)idealny ale, którego poglądy na politykę odzwierciedlają moje 8). Wtedy powiem: mój kandydat
mateo369 pisze:
Ale z czego wywnioskowałeś, że ja tak myślę? Napisałem, że będę głosował na JKM i przy tym użyłem słowa "prawdopodobnie" gdyż zastanawiałem się jeszcze nad Napieralskim i Jurkiem, Gajowego w ogóle w I turze nie biorę pod uwagę. Co innego już II tura.

Primo: Jeśli się nie pogubiłem w Twoich wywodach - w drugiej turze zamierzasz głosować na Bronka Komorowskiego, żeby jak rozumiem zwalczyć Jarka Kaczyńskiego, za którego "wstyd i w ogóle". Teraz dochodzę do podniesienia kwestii w czym Jarosław I Wstydbudzący będzie gorszy od Bronisława I Słabego(Wpadkowicza) żeby ująć to w ramy tradycji monarchistycznej i przydomków władców? Jak rozumiem poprzez zwycięski głos na Bronisława I chcesz zakończyć spory wewnątrz naszego Państwa, które gwarantuje kontynuacja panowania dynastii Kaczyńskich (vide Lech II Kaczyński jako założyciel):
mateo369 pisze:Kaczyński jaki jest taki jest. On nie uznaje kompromisów . Nie wierzę w jego przemianę ni w ząb a już jego sztuczne pojednanie z Rosjanami w tv było wręcz komiczne. Gdyby Kaczyński został prezydentem, sporów z rządem nie byłoby końca. Wszyscy widzieli jak się zachowywał Jarek jako szef partii, to była prawie jak dyktatura, ktoś się trochę wychylił, był odsuwany w cień lub całkowicie z partii (wyjątkiem jest Poncyliusz, choć domyślam się, że to efekt owej "przemiany" Jarka). Wszyscy widzieli jaki kabaret odstawiał nam Kaczyński w koalicji z Samoobroną i LPR gdy był premierem, on nawet gdy rządził szukał haków na opozycję
Jest tylko problem, że spory polityczne bywają lepsze, niż oddanie jednej bandzie władzy absolutnej.
"Władza czasami korumpuje, władza absolutna korumpuje absolutnie"
Secundo: egzemplifikacja jest ciekawa, więc poruszę ten dyskurs (żeby nie zmuszać do korzystania z wikipedii - dyskurs to wedle jednej z definicji M. Foucaulta - czyjaś wypowiedź):
mateo369 pisze:Wszyscy widzieli jak się zachowywał Jarek jako szef partii, to była prawie jak dyktatura, ktoś się trochę wychylił, był odsuwany w cień lub całkowicie z partii (wyjątkiem jest Poncyliusz, choć domyślam się, że to efekt owej "przemiany" Jarka).
Nie wiem, czy aby to co Jarosław robił w partii może być brane pod uwagę przy tworzeniu wizji tego jak będzie wyglądała prezydentura. PiS jest partią wodzowską i jej członkowie mają obowiązek stosować się do linii partyjnej (tak jest w każdej partii, gdyby ktoś nie wiedział), a z charakteru tej partii wynika, że linię tworzy Jarek jako wódz. Sytuacji w PiS nie rzucałbym na szersze spectrum ogólnej polityki.
mateo369 pisze:Wszyscy widzieli jaki kabaret odstawiał nam Kaczyński w koalicji z Samoobroną i LPR gdy był premierem, on nawet gdy rządził szukał haków na opozycję.
Ten przykład jest dużo lepszy

. Dla mnie wejście w koalicję z Samoobroną partia skonstruowaną przez postkomunistów to był duży błąd w płaszczyźnie ideologicznej. Jeśli chodzi o realia, nie wiem na ile Kaczyński miał możliwość manewru. Byłoby fajnie gdyby ktoś włączył się do dyskusji z jakąś analizą

. PO odmówiło koalicji, możliwością był jeszcze rząd mniejszościowy, jak suponowała prof. Jadwiga Staniszkis. Nie jestem władny odpowiedzieć, czy układanie się w każdej sprawie z którąś z opcji by zadziałało, może tak, może nie. Niemniej tu mogę się z określeniem kabaret, który wyłuszczyłeś zgodzić. Podobny tekst dałbym na określenie negocjacji w ramach planowanego PO-PiS-u.
Uczynię jednak małą dygresję na temat haków, nie ma ona wielkiego związku z naszym sporem, jednak może rzucić nieco światła na problem. Szukanie haków na opozycję i przeciwników politycznych jest tradycją tak starą, jak III RP:
1) J. M. Rokita inwigilował tzw. 'prawicę' (między innymi Kaczyńskich) za Suchockiej. To były dopiero haki.
2) Bronisław Komorowski jako szef MON kazał szukać haków na swojego wiceministra Szeremietiewa. Skutecznie zresztą działano.
3) Konstanty Miodowicz (PO) w ramach polityki POPiS-u "wykończył hakami" Włodzimierza Cimoszewicza.
4) Różnej maści hakami i nieczystymi zagrywkami wykończono Andrzeja Kerna z Porozumienia Centrum.
Mógłbym wymieniać dalej ale posta by nie starczyło. Kaczyński nie jest tu żadnym wyjątkiem on działa w ramach tzw. "obyczajowości polskiej polityki". Politykę haków można jak najbardziej potępiać, ale bądźmy konsekwentni potępiajmy WSZYSTKICH, którzą ją UPRAWIAJĄ. Nawet mógłbym go wziąć w obronę w kwestii lustracji z 1992 gdzie on wraz z Janem Olszewskim mogli zniszczyć przynajmniej jedno z ugrupowań parlamentarnych wchodząc w sojusze np. razem z UW i KLD "zniszczyć" Wałęsę, czy razem z PSL-em rozwalić postkomunistów itd, ale oni zwyczajnie przedstawili listę TW SB z wszystkich opcji politycznych, za co zapłacili rozwaleniem własnego gabinetu.Jak napisał bardzo krytyczny wobec Kaczyńskich w swoim czasie Rafał Ziemkiewicz ludzie z rządu Olszewskiego zachowali się jak ludzie uczciwi.
Z tego co już zdążyłem zauważyć ktoś, kto jest krytyczny wobec PO musi być zawsze PiS-owcem na tym forum. Ale warto się czasami przyjrzeć deklaracjom ludzi - tak jak np. Don Mateo nade mną, czy Herr Braun w innym temacie. Oni PiS-owcami nie są ale nie przeszkadza to im krytykować PO, gdy jest za co. Krytyka jest zdrowa, może prowadzić do dialogu, ale jeśli ktoś źle czyni - powiada Nasz Zbawiciel - napominaj go

.
Nasza dyskusja, która zaczęła się lekką scysją nie jest pierwszą polemiką z moim udziałem - zostałem już skrytykowany kilka razy przez użytkowników m. in. przez Madmo (akurat mój Interlokutor miał rację nie ja) i żeby nie było nie obrażam się ani zbytnio nie ekscytuje dyskusjami na tym forum, lubię je po prostu. Lubię też się pośmiać z polityki i polityków i mam prawo ich krytykować a że PO robi największy bajzel z "bandy czworga" to już nie moja wina :lol:
EDIT:
Don Mateo pisze: To Platforma odkurza postkomunistów (którzy maczają łapy w każdej aferze po 89 roku), których w 2005 obiecała wyrzucić na śmietnik. To ona NBP oddaje w ręce Belki, którego sławenny podatek Tysk obiecał znieść.
Słuszne spostrzeżenie

Huebner, Belka, Cimoszewicz - tak z "prawicowości" PO niewiele zostało. Jaruzelski za Komorowskim w II rundzie to też najlepszy tego dowód!