Co do przykładu z Petru w tvp i histerii, jaką .nowotworowa rozsiewa od wczoraj - są zaskakująco wrażliwi jak na ludzi, którzy afirmowali w czarnych protestach transparenty z waginą-matką boską, czy drwili z katastrofy smoleńskiej na marszach kod. płaczki.
tvp i jej krzywych akcji (np. z wośpem) nie popieram, ale w serii 100 strzałów na opozycje jeden wyjdzie wartościowy - ten z komorowskim. żeby wszyscy widzieli, jakiego prezydenta kiedyś sobie wybraliśmy. Wołyń zapomnijmy, to było dawno. Ale za jedwabne przepraszajmy za takie podejście i za #polishDeathCamps rozjeżdżałbym walcem
Ot taka różnica, to prowadzący wyjaśnił o co chodzi po chwili. W TVN, wyborczej czy innym polsacie doczekalibyśmy się sprostowania po tygodniu/miesiącu albo dopiero po wyroku sądu.
W niektórych makiavel wiecznie żywy... ['] Nie idźcie tą drogą.
pan Zambrotta pisze:(...) za #polishDeathCamps rozjeżdżałbym walcem
Czyli mniej więcej robiłbyś to co robiono w obozach koncentracyjnych...
A tak na poważnie - sprawa "polskich obozów koncentracyjnych" robi się naprawdę irytująca. Nowa władza niestety dalej nie potrafi w tej kwestii zadbać o polskie dobre imię. Gdzieś kiedyś słyszałem opinię, że najlepszą metodą byłoby zatrudnienie przez Polskę jakiejś izraelskiej kancelarii prawniczej, która wytaczałaby za podobne sformułowania procesy za granicami naszego państwa. Nie znam szczegółów tej propozycji, ale brzmi to sensownie. Nic tak bardzo nie prowadzi do namysłu przed opublikowaniem jakiejś nieprawdy jak ryzyko poniesienia wysokiej kary finansowej.
: 31 stycznia 2017, 14:46
autor: szczypek
"Nic nie było, absolutnie". Na czasie:
Przyznam, że nie mam z tym żadnego problemu, ale gdzie nie spojrzę tam te same brednie. Pierwsze z brzegu:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kosiniak-kamysz-walesa-nawet-jak-popelnil-blad-to-potrafil-go-naprawic/ey1xqgt pisze:- Ważne jest, że jak nawet się popełni błąd, to potrafi się z niego wyjść, przełamać, stanąć na czele ruchu związkowego, który doprowadził do wolnej Polski, wolnej Europy, zburzył Mur Berliński - powiedział Kosiniak-Kamysz.
- Możemy zmieniać, zakłamywać historię, ona i tak się w końcu obroni - dodał.
(...)
- Nie warto deptać przeszłości ołtarzy, choć ma się samemu doskonalsze wznieść, a dzisiaj mamy trochę do czynienia z deptaniem przeszłości ołtarzy - dodał.
Lider PSL powiedział przy tym, że to politycy PiS byli bliskimi współpracownikami Lecha Wałęsy. "Szkoda, że nie potrafimy uszanować ponadpolitycznych sukcesów naszych rodaków" - dodał.
Czyli nie zakłamujmy historii, ale jak będziemy chcieli mówić prawdę, to nie róbmy tego, bo to niepotrzebne grzebanie w przeszłości.
A tu autorytety, żeby nie było:
: 31 stycznia 2017, 14:52
autor: deszczowy
Trudno się nie zgodzić. Lechu powinien był raz na zawsze odkryć tę tajemnicę poliszynela, powiedzieć po męsku „Ja zrobiłem błąd, ja siem go wstydzem ja chciałem wszystkich przeprosić" i może byłoby bardziej po ludzku. Może nawet patrzono by na niego łagodniej? Nie, jak na cholerny pomnik za życia, tylko człowieka, który również popełniał błędy a przez to był jednak jakiś bardziej ludzki. Teraz będzie tylko śmiesznym, starszym człowiekiem, który kiedyś był symbolem i potrafił porwać miliony.
Sic transit gloria mundi...
: 31 stycznia 2017, 16:09
autor: Alex96
Zbrodnią jest pomyśleć!
: 31 stycznia 2017, 16:45
autor: Karowiew
"Pomyślenie jest zbrodnią przeciw mnie!"
Wtóruje Lechowi I Niezwyciężonemu dyrektor jego biura:
Mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie wierzyć się dokumentom Kiszczaka, człowieka, który był jawnym zbrodniarzem, miał bandytów komunistycznych w swojej armii.
To jak w końcu? Kiszczak był "ludziem honoru" czy "jawnym zbrodniarzem"?
Komentuje Pyffel, a z nim byłbym ostrożny. On ma dziwne dosyć kontakty w Chinach, jest znanym lobbystą i... ma dziwne kontakty w Chinach
: 31 stycznia 2017, 17:58
autor: Vimes
deszczowy pisze:Trudno się nie zgodzić. Lechu powinien był raz na zawsze odkryć tę tajemnicę poliszynela, powiedzieć po męsku „Ja zrobiłem błąd, ja siem go wstydzem ja chciałem wszystkich przeprosić" i może byłoby bardziej po ludzku. Może nawet patrzono by na niego łagodniej? Nie, jak na cholerny pomnik za życia, tylko człowieka, który również popełniał błędy a przez to był jednak jakiś bardziej ludzki. Teraz będzie tylko śmiesznym, starszym człowiekiem, który kiedyś był symbolem i potrafił porwać miliony.
Z tym człowieczeństwem Wałęsy to lekko przesadziłeś. Kłamstwa na temat współpracy i niszczenie dokumentów można by mu wybaczyć, ale nie można mu zapomnieć bezwzględności i nikczemności wobec ludzi, którzy mówili o nim prawdę. Trzeba przypomnieć, że Wałęsa próbował doprowadzić do finansowej ruiny Krzysztofa Wyszkowskiego, znajdującego się w bardzo trudnej sytuacji życiowej: "Wałęsa złożył w warszawskim Sądzie Rejonowym wniosek o to, by mógł wykonać wyrok na koszt Wyszkowskiego. Ten trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację mózgu. Ciężko chore są również jego żona oraz matka". Bardziej dobitnie swojej podłości i małości nie mógł pokazać.
Karowiew pisze:To jak w końcu? Kiszczak był "ludziem honoru" czy "jawnym zbrodniarzem"?
"Człowiekiem honoru", to oczywiste, bo jeżeli byłby "jawnym zbrodniarzem" to czołówka polskiego dziennikarstwa nie konwersowałaby sobie z nim w tak przyjaznej atmosferze, tylko potraktowała by go tak jak traktuje arcyłotra Kaczyńskiego, prawda?
Deszczowy, dlaczego nie pochwaliłeś się nam dzisiejszą pierwszą stroną "Faktu" i artykułem o jednym z arcymistrzów kasty zupełnie nadzwyczajnych ludzi: "Dzika reprywatyzacja sędziego TK".
: 31 stycznia 2017, 18:37
autor: Lypsky
Opozycja i obrońcy Lecha mają Polaków za idiotów twierdząc, że sytuacja z Bolkiem to polityczne zamowienie PiS. Najnowsza śpiewka - Wałęsa był analfabetą, więc nie mógł podpisać kwitów, a tak w ogóle instytut Sehna wykonał polityczne zamowienie, ponieważ podlega Ministrowi Sprawiedliwości. Za chwilę dowiemy się, że pani Kiszczak jest agentem PiS.
Przez takich kretynów jak politycy PO, dziennikarze GW, Lisy i inni obrońcy, Wałęsa od lat nie jest w stanie powiedzieć prawdy. Szkoda, ze raczej nie dowiemy sie jaki wpływ na prezydenturę Wałęsy miał fakt, ze Kiszczak trzymał te kwity pod tapczanem, o czym LW zapewne wiedział.
Najbardziej szkoda jest mi ludzi, którzy od lat 90 mówili prawdę o byłym prezydencie, a byli niszczeni publicznie - przez media, sądy, polityków i innych. Nareszcie mogą czuć satysfakcję, choć marne to pocieszenie.
: 01 lutego 2017, 09:16
autor: Karowiew
Pocałunek śmierci
Kiszczak nie był w stanie zwerbować mnie, przekupić, a nawet zabić. Więc wybrał metodę by Was przekonać podrzucając Wam niby donosy. Materiały czerpał z utajnionych podsłuchów czytelnie przepisanych. Wszystko przeciw mnie, co krążyło po Polsce i Świecie pochodziło z zasobów Kiszczaka. Dlaczego i co podrabiał mając tyle materiałów. Dlaczego donosił na mnie, dlaczego mnie zdekonspirował raz do P. Walentynowicz w 1981 r, i drugi raz listem i teczkami do IPN.Kiszczak miał w zasięgu wielu nierozliczonych bandytów obrońców komunizmu w tym agentów, mnie jednak tylko wybrał i docenił kablując do Was. W pobliżu tego tekstu są zamieszczone dowody, fakty, nazwiska tych, co podrabiali i tych, co podrzucali. Możecie wierzyć w moją wersję zdarzeń i wydarzeń , albo w Kiszczaka.
Wracając jeszcze na chwilę do Michałka, prawdopodobnie najgłupszego doktora w Polsce - pamiętam jak pouczał mnie w sprawach związanych z modą. Wszedłem więc z ciekawości w jego profil na FB, a tam w "profilówce" stał typ w garderobie, której każda z części nie pasowała do pozostałych. Ehehehehe...
Pamiętam również jak strofował Vimes'a, że ten ma obsesję na punkcie Kaczyńskiego i PiS'u. A co ujrzałem na Michała profilu? Karykaturę Jarka w "zdjęciu w tle". Muehehehe...
Odnośnie rewelacji z Wałęsą w roli głównej; nie wiem o co tyle rabanu, przecież książka Cenckiewicza i Gontarczyka wyjaśniła wszystko raz i dobitnie. Tylko gamonie mamione wyborczą i tvn czekali na inne dowody. Patrząc na taką argumentację:
Karowiew pisze:Pocałunek śmierci
Kiszczak nie był w stanie zwerbować mnie, przekupić, a nawet zabić. Więc wybrał metodę by Was przekonać podrzucając Wam niby donosy. Materiały czerpał z utajnionych podsłuchów czytelnie przepisanych. Wszystko przeciw mnie, co krążyło po Polsce i Świecie pochodziło z zasobów Kiszczaka. Dlaczego i co podrabiał mając tyle materiałów. Dlaczego donosił na mnie, dlaczego mnie zdekonspirował raz do P. Walentynowicz w 1981 r, i drugi raz listem i teczkami do IPN.Kiszczak miał w zasięgu wielu nierozliczonych bandytów obrońców komunizmu w tym agentów, mnie jednak tylko wybrał i docenił kablując do Was. W pobliżu tego tekstu są zamieszczone dowody, fakty, nazwiska tych, co podrabiali i tych, co podrzucali. Możecie wierzyć w moją wersję zdarzeń i wydarzeń , albo w Kiszczaka
Czekają nadal.
: 01 lutego 2017, 20:08
autor: Karowiew
To jest prawdziwa petarda :lol: Jan Widacki:
– Pismo Lecha Wałęsy dzisiaj i pismo Lecha Wałęsy z 70. roku, kiedy był prostym robotnikiem i niewiele pisał - zresztą pamiętamy, że ani pisać, ani mówić nie umiał - jest jednak trochę inne – mówił Widacki, który zawodowo jest profesorem kryminalistyki i - jak sam zaznacza - „orientuje się w ekspertyzie pismoznawczej”.