Vimes pisze:Szikit pisze:LordJuve pisze:...jego filozofia życia jest mi bliska, jednakże uważam, że niektóre radykalne zmiany (typu likwidacja NFZ, prywatyzacja szpitali, likwidacja ZUS, KRUS, całkowite zniesienie wszelkich pomocy socjalnych) nie powinny być wprowadzone zbyt szybko, należy najpierw się przygotować tak ekonomicznie jak i społecznie na taką radykalną odmianę.
Zgadzam się w 100%.
Posłużę się metaforą, której używa JKM tłumacząc dlaczego zmiany, które uważamy za niezbędne powinny być przeprowadzone jednocześnie, a nie stopniowo. Mianowicie Korwin w barwny i charakterystyczny dla siebie sposób powiedział coś w tym stylu (cytat niedokładny):
"Pewnym rasom psów obcina się ogon. Pytanie brzmi, czy lepiej to zrobić jednym cięciem, czy odcinać w plasterkach?". Moim zdaniem trafił w sedno, bolesnych reform nie należy rozwlekać w czasie, tylko załatwić wszystko jak najszybciej. Zresztą pomyślcie sami - jeżeli musielibyście wyrwać chory ząb to wolelibyście załatwić sprawę w czasie jednej krótkiej wizyty, czy może wyrywać go etapami dzień po dniu?
Madmo, czemu zmieniłeś nick?
Tak słucham teraz tych spotów wyborczych na TVP2 i muszę przyznać, że każdy kandydat pieprzy o tym samym, o zjednoczeniu i zgodzie.
Korwin się niestety nie popisał. Z tego co wiem to on w dużej mierze sam sobie finansuje kampanie wyborczą, prawda? To niestety widać. Nie rozumiem dlaczego inni kandydaci mieli spoty, które trwały 2 - 3 razy dłużej niż te 2 skromne "reklamówki" JKM?! Nie rozumiem dlaczego facet, który ma tyle do powiedzenia, który potrafi tak masakrować wszelkie lewactwo itp. sam sobie zakłada wezęł na szyję i nie tworzy porządnych, treściwych i trafnych spotów wyborczych?!
Tym bardziej się dziwię, bo przecież pan JKM to osoba, która jest bardzo inteligenta. Chyba zdaje sobię sprawę z faktu, który nomen omen pierwszy zauważyli i wykorzystali tak wspominani przez JKM Amerykanie, że teraz wygrywa wyboru ten, który jest najczęściej pokazywany...no a on wypuszcza dwie kilkudziesięcio sekundowe spociki...bardzo merytoryczne, ale takie krótkie.
Co do porównania z ogonem czy zębem. Nie lubie takich metod persfazji. Nie są one wg mnie poważne i rzeczowe. Tak samo mógłbym powiedzieć, że pewnych ludzi podpina się pod maszyny, które za nich oddychają, które ich żywią, za których wegetację płacimy my, podatnicy, a oni potem i tak umierają. Czy nie lepiej od razu pozwolić im umrzeć?
To tak samo durne stwierdzenie jak wypowiedź B. Ziętka z jego spotu, że sposobem na system emerytalny nie jest podnoszenie wymaganego wieku(pił do pomyslu po, w sumie dobrze, że to może zastanowić wiele osób, czy aby na pewno warto głosować na Bronka - Donka), ale tworzenie miejsc pracy dla młodych. Fakt, zgadzam się, ale jak te miejsca mamy tworzyć, skoro zacowanie ekonomiczne i durny system podatkowy odstrasza od Polski wszystkie wielkie koncerny. To co, budujemy pegeery?
Pytanie do Vimesa, potrafisz oszacować ile kasy zostanie w portfelu u przeciętnego Polaka, który teraz zarabia 1000 zł netto? Oczywiście po tym cięciu "ogona", czyli likwidacji ZUS, KRUS, NFZ, zniesieniu powszechnego obowiązku ubepieczenia i podatku dochodowego? Oczywiście w miesięcznym rozliczeniu.
Pytam o taką kwotę bo tyle zarabiają ludzie, którzy żyją wogoło mnie.
Aha, jeszcze jedno, co z marginesem, czyli ludźmy bezdomnymi, tymi, którzy obecnie nie mają żadnego dochodu itp. Czy po wprowadzeniu cięcia tacy ludzie są skazani na umieranie na ulicach bo karetka nie przyjedzie ratować? Ewentualnie, jeśli już przyjedzie i uratują to z czego potem komercyjny szpital sciągnie wysokie koszta specjalistycznych uslug medycznych (piszę o jakimś ciężkim wypadku), skoro taki czlowiek nie ma nic?
Jeszcze jedno, co z ludzi, którzy są rzeletnie biedni (a nie jedynie żyjący na koszt państwa) i ich jedyną szansą są stypendia itp. jeśli chcą się kształcić? Po reformach nie będą mogli, jeśli nie będą dostatecznie majętni?
Ostatnia sprawa, skoro ma nie być rent to co mają zrobić ludzie niepełnosprawni, schorowani itp.? Wielu z nich jest przykłutych do do łózka.
Wiem, że zalatuje czerwienią, ja naprawdę jestem za JKM i na niego zagłosuję, wyjaśniłem to już poniekąd nieco wyżej, ale niech mi Pan JKM odpowie na takie pytania. Bezpośrednio.
Jego założenia są słuszne, ale w idealnych warunkach, w takich to nawet założenia socjalistyczne wydają się dobre.
Niestety, życie nie jest ani czarne, ani białe. Uważam, że gdybym, na chwilę obecną, zarabiał 1000 zł netto to bym sobie w Polsce JKM nie radził gorzej niż obecnie, ale kompletnie nie wiem jak bym sobie poradził gdybym był człowiekiem, któremu życie się nie udało i żyjącym z renty.
W ogóle, nawet gdybym był zwykłym nieudacznikiem. A takim pełno, co, byłbym skazany na zagładę w świecie szerokiej wolności?
Wolałbym żyć w Polsce JKM. Ale czy psu obcina się ogon jak ma 1 rok, czy jak jest jeszcze malutki? Czym dłużej się zwleka tym bardziej bolesny zabieg musi przeżyć zwierzę bo staje się coraz mniej do niego przystosowane. Ja uważam, że Polska i Polacy nie są jeszcze przystosowani do takiego radykalnego "cięcia", jestem pewien, że wywołałoby ono bardzo duże problemy społeczne, które mogłyby być katastrofalne w skutkach.
Uważam, że JKM musi wygrać a potem od razu zająć się budowaniem lepszej Polski, ale w przemyślany sposób, rozważnymi krokami...przecież w 5 lat raczej nie zrobi z nas monarchii...pasuje się załapać na drugą kadencję.
PS.
Dziś przeprowadziłem pewną rozmowę i doszedłem z moim rozmówcą do wniosku, że w Polsce musi nastąpić jeszcze jedna wymiana pokolenia, żeby ktoś taki jak JKM miał realne szanse.