JuvePoland

Wiesz, że jest źle kiedy na boisku: Alves biega w środku i próbuje rozgrywać, Asamoah zamiast na środku przykleja się do linii, Dybala dłużej leży niż stoi.
^3 obrazki, które widziałem już w tym sezonie, świadczące o braku pomysłu i męczeniu buły.

Całą trójkę murzynów złapać w siatkę i wypuścić na kontynencie afrykańskim. Byle jak najdalej od Turynu. Szkoda mi na słów na trio "ALE" i tylko denerwuje się oglądając tych patałachów w koszulce Juve. Alves z patelniami do Igły i Sandro. Jest jeszcze nadzieja, bo jest nowy.

Allegri - CHOLERNY TCHÓRZ, ale trener przecież zawsze wie lepiej

Celtic, PSV, Gladbach, Club Brugge, Dinamo, Legia, Sevilla. Juventus dołącza do zaszczytnego grona ekip, które nie potrafiły zdobyć nawet 1 bramki w pierwszej kolejce. Nawet Real wymęczył zwycięstwo, ale takiemu faworytowi do zdobycia Pucharu z Uszami jak Bianconeri wystarczy remis

Allegri zasługuje po tym meczu w najlepszym wypadku na bukkake z kilkoma murzynami....

Jeszcze więcej niech gra Evra, Asamoah i Lemina to może Ligę Europy wygramy.

Frajesrtwo to DNA Juve. Ten zespół nie jest w stanie wygrać LM, to widać po tym jednym meczu.

Jestem zły, idę spać.

Ładna dominacja w 2 połowie ale nic z tego i tak nie wyszło. Szkoda. Pierwszy mec dopiero ale oby nie odbił się później czkawką.

Bardzo dobra zmiana Sandro.

No cóż. Był to jeden z tych meczów, w którym zupełnie nic nie wychodziło. Jak już coś tam się udało, to albo zawiódł strzał, albo ostatnie podanie. Swoją drogą Sampaoli w końcówce zaszalał. Dwóch skrzydłowych, a reszta to obrońcy lub wybitnie defensywni pomocnicy.

Najgorszy mecz Allegriego




Mam na myśli personalia

Crunny pisze:Bez tego zwycięstwa dziś może nam być trudno wyjść z grupy. Sevilla u siebie to zupełnie inna drużyna, a Lyon to nie są chłopcy do bicia. Nawet jeśli wyjdziemy, to pewnie znowu z 2. miejsca po wielu remisach, a wiemy już jak to się kończy.

No po tym remisie to już właściwie przesądzone że LM w tym sezonie nie wygramy

Czy my musimy zawsze grać taka defensywnie w lidze mistrzów. Dlaczego gramy na 0 z takim przeciwnikiem. Autentycznie po tym meczu boje się 3 miejsca, co gorsza nawet to 2 może być nieprzyjemne podobnie jak w poprzednim sezonie.

Żenada aż szkoda słów na to co oglądałem.

A real znowu pokazuje charakter w LM i Morata strzela w 95 minucie bramkę.

My jak zwykle dajemy dupy w LM. Jak wcześniej mówiłem, nie wyjdziemy z grupy i będzie to koniec pewnej epoki Juve.

LM to nie są nasze rozgrywki i nigdy nie będa. Nasze DNA to Serie A i trzeba się z tym pogodzić.

Dno, frajerstwo, zgrzytanie zębów, stracone 2 h życia. Polecam.

Czasami mam wrażenie, że nawet mając w składzie Messiego, Ronaldo i Lewego dalej męczylibyśmy tak bułę w meczach Ligi Mistrzów. Choć z Pjanicem i Sandro od pierwszej minuty mogło to dzisiaj inaczej wyglądać.

Brawo Allegri! Przeciez Sevilla to lazio c'nie... Pipita gowno