Bardzo lubię Morate (ok. 190 cm wzrostu), chciałem do nas powrotu Ibry (ok. 195 cm wzrostu), cały zeszły sezon nie mogłem się nachwalić Igły i bardzo cieszy mnie jego transfer (mniej cena) więc faktycznie mam problem z wysokimi napastnikami. Sam mam 180 cm wzrostu, więc znów pudło. Ja mam "coś" z napastnikami, którzy nie potrafią grać w piłkę, jak Mandzukic czy Zaza.
Barcelona od dekady gra z napastnikami, którzy nie przekraczają 182 cm wzrostu i idzie im nieźle. To raz.
Dwa, założenie, że dwója w ataku musi być na zasadzie "wysoki-niski" ma tyle sensu co pokutujące u nas latami założenie, że dobry środkowy obrońca musi być wysoki i ciężki, bo inaczej się nie nadaje. Mit.
Griezmann potrafi wykończyć akcję głową, jak dostanie dobrą centrę. Ile bramek w ostatnich sezonach strzelili nasi wysocy napastnicy głową, strzelając na pełnym zasięgu? Może w 3-4 sezony nazbierałoby się ich 5-6.
Dalej, pewnie większość z was nawet o takim człowieku nie słyszała, ale był taki Szarmach, 178 cm wzrostu, który głową strzelał tak, jak niewielu potrafi strzelić z woleja. Miał odpowiednie wyczucie, technikę strzału i nie było mu potrzebne 190 cm wzrostu. Z piłkarzy późniejszej ery Salas, Zamorano (178 cm wzrostu a głową grał tak, że czapki z głów).
Skoro już obaliliśmy mit, że do gry głową potrzeba wysokiego gracza, możemy się zastanowić czemu w parze napastników musi być wysoki i niski? Otóż, jeśli nie gra się lufą na wysokiego, który zgrywa głową, to... nie musi. Wystarczy by choć jeden z nich miał instynkt w polu karnym. Griezmann ma.
Nie wiem jaki jest związek korony króla strzelców Del Piero z tym, że obok grał Trezegol.
Potrzebujemy kogoś, kto walnie przynajmniej te 20 bramek w sezonie. Nie pamiętam, kiedy ostatnio piłkarz Juve zdobył tytuł capocannoniere.
Odpowiadałem na ten komentarz. 20 bramek w sezonie może strzelić też niewysoki napastnik, nie potrzeba wysokiej "9".
Igła to świetny zakup ale za zbyt wysoką cenę. To jest konkluzja dyskusji.