JuvePoland

Makiavel pisze:@alessandro1977 "Praktycznie asystował"? Przy której bramce?

Ogarnij bramkę Moraty, co tam zrobił Mandzur.

Przy drugiej kiedy to zamknął corner, odegrał do środka. Dla mnie to tylko jego zasługa bo reszta po nim to dzieło przypadku

Morata dobił strzał Evry... faktycznie "prawie" asystował mu Mandzukic.

Wiec potraktuj to jako asystę drugiego stopnia.

No tak Makiavel. Nie mam do Ciebie pretensji ale próbujesz ująć Mario aby dołożyć Moracie. Morata strzelił, zagrał ok, lube go ale bramka jest największą zasługą Mandżu, sorki przyjacielu
Jeśli już dobił strzał Evry to napiszmy, że dobił piłkę wybitą przez obrońcę Fiorentiny a będziemy mieli kompromis

albertcamus pisze:Oho, już teraz będą najazdy na Bonucciego po pełnił jeden błąd w ciągu ostatnich 80 lat.

Jeden blad? Tos Ty chyba meczu nie ogladal... Cale spotkanie gral dzisiaj, jak przycpany.

alessandro1977 pisze:5 z rzędu scudetto stało się faktem i to na stadionie Violi... :dance2:

Nie, nie stalo sie jeszcze faktem, choc szczerze watpie, ze Naples jutro wygra.

Gandalf8 pisze:Lemina - tak, był na boisku; zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie zaliczył po kilka odbiorów i przechwytów; dołożył do tego dokładne długie podania, jeszcze jak nauczy się szybciej wyprowadzać przejmowane piłki to będzie jeszcze lepszy (próbka tego była w 28 minucie a w 47 1 zwodem minął 2 rywali)

Wiedzialem, ze zostanie mi to wypomniane Tego zwodu by sie Cristiano nie powstydzil, ale tak czy siak, ja Leminy w Juve nie chce. Chyba ze odpalimy Sturaro i Padoina, bo na regiscie to wiadomo, ze Lemina nie ma czego szukac.

Dlaczego Morata dostal zoltko po golu? Przeciez nie zdjal koszulki.
Nie chce, zeby Buffon konczyl kariere :

Strasznie to naciągane... Mandzukic strzelił bramkę, dzisiaj nawet piłka nie odbijała się od niego jak od deski i bywał przydatny w ataku poza akcją bramkową i chwała mu za to. Ale gadanie o "prawie asystowaniu" przy bramce, gdzie między jego zagraniem a strzałem tyle się zdarzyło, jest trochę śmieszne. Zrozumiałbym zachwyt nad jego podaniem do Khediry w środowym meczu, bo ono otworzyło drogę do bramki nr 2 Dybali, ale dzisiaj...

Tylko że my nie gramy regista od sezonu bo regista to nie pozycja, stan umysłu.

Jacky pisze:

alessandro1977 pisze:5 z rzędu scudetto stało się faktem i to na stadionie Violi... :dance2:

Nie, nie stalo sie jeszcze faktem, choc szczerze watpie, ze Naples jutro wygra.

No koniecznie próbujesz ostudzić głowy od jakiegoś czasu ale nie oszukujmy się - Napoli może sobie wygrać ale scudetto jest nasze
Wiem, że matematyczne szanse na to, że możemy to spieprzyć są ale my nie spieprzymy tego.

Na boba, Jacky - co Ty masz z tym Padoinem? W tym roku zagrał łącznie jakieś 2 godziny. Nikomu minut nie zabiera, kadry w Lidze Mistrzów nie uszczupla, brany z marszu do gry zawsze był lepszy od Caceresa i zarabia mniej niż niejeden młodzik świeżo sprowadzony do Premier League. Co takiego złego ten Simone robi? Jest przeciętnym piłkarzem i od samego przebywania w jednej szatni rzuca debuffy na kolegów z drużyny? :lol:

co tu dużo mówić, to chyba najszczęśliwsze zwycięstwo w tym sezonie. potwierdzają to nawet statystyki, nieuznany gol, wiele akcji, niestrzelony rzut karny, poprzeczka w doliczonym czasie gry, a Morata strzela takiego farfocla;p dziś byliśmy skuteczni do bólu i na maxa cyniczni. Dzis Viola może się czuć jak my po meczu w Monachium

Ten mecz idealnie oddaje to gdzie jesteśmy. Gramy przeciętny mecz, niewiele de facto nam wychodzi. Kibice na forum na buzowanie, ale... wywozimy z zawsze trudnego terenu Violi trzy punkty.

Niech to trwa

Niezłe emocje w końcówce. Szkoda, że mistrzostwo nie będzie świętowane na boisku tylko przed TV (nie wierzę, że Napoli jutro wygra).

Sędzia tragiczny, ale co do nieuznanej bramki... Dlaczego wszyscy patrzą na stopy Bernardeschiego a nie jego kolano, które jest najbardziej wysuniętą częścią jego ciała, którą może zdobyć gola. Jeśli jest ono bliżej bramki niż d... Barzy to spalony był.

Sytuacja bardzo stykowa, a tu żale jakby Bernardeschi był co najmniej metr przed obrońcami.

Chłopaki już świętują

Bonucci pierwszy prawdziwy babol(ucci) od chyba dwóch lat, ale rozgrzeszamy, bo niemal cała drużyna była jakaś taka nieswoja, jakby już imprezowali od paru dni. Poza Mandżurem, który miał jednak jeszcze coś do udowodnienia w tych ostatnich kolejkach (i mu się udało). Teraz już serio mógłby grać Zaza z Moratą, chyba że już po ptokach i obydwaj odchodzą po sezonie.