Strona 8 z 12

: 18 października 2014, 23:04
autor: Gandalf8
SkibolPatryk pisze:
Gandalf8 pisze: Zasługiwaliśmy, żeby ten mecz przegrać, to tyle w temacie.
No pewnie. Cudem punkt ugraliśmy. :lol:
Chodziło mi bardziej o to, że Allegri będzie się tłumaczył, że gra była dobra, tylko zabrakło szczęścia i że punkt też jest dobry a porażka jednak bardziej by wstrząsnęła zespołem i może dała do myślenia trenerowi.
Co do samego "ugrania" to też przecież Berardi niewiele się pomylił z rzutu wolnego a i jedna z licznych kontr gospodarzy też mogła się zakończyć dla nas niekorzystnie, więc może nie cudem, ale równie dobrze mieliśmy szczęście oraz pecha, że ten mecz zakończył się tylko/aż remisem.

: 18 października 2014, 23:08
autor: Mate.G
No w końcu zaczynamy tracić punkty ! :D

Brawo Panie Alegri :C

: 18 października 2014, 23:10
autor: pimbek
Zgadzam się z @mnowo, Coman potrzebuje więcej minut na boisku, ogrania się bo co innego treningi a co innego mecz z prawdziwego zdarzenia. Ma chłopak potencjał i trzeba to wykorzystać a jak to wykorzystać skoro cały czas siedzi na ławie.. Ogólnie co do meczu, dostaliśmy mały zimny prysznic w wykonaniu Sassuolo może to i dobrze, że teraz a nie w meczu z Pireusem. Wtedy byśmy dopiero mieli ciężki orzech do zgryzienia, a tak cały czas jesteśmy na pool position.
P.S
Tak czytając komentarze naszych wiernych kibiców.. więcej wiary Panowie w nasz kochany klub ;) Forza JUVE!!

: 18 października 2014, 23:10
autor: zahor
Bardzo chciałbym za kilka miesięcy musieć odszczekać to, co teraz piszę, ale Allegri idealnie pasuje mi na idola JuvePoland, przy czym nie należy tego traktować jako komplement. Decyzje Conte były bardzo często niezrozumiałe, a przez to krytykowane, ale wynika to z tego, że facet miał jakiś plan. Plan, który zakładał że musi zagrać ten, ten i tamten w takim a takim ustawieniu, nawet jeżeli jeden czy dwóch z nich nie ma formy. Jeżeli do boju z uporem maniaka posyłany był Borriello czy inny Peluso, to zamiast uznać że trener jest idiotą, starałem się zrozumieć dlaczego akurat na tego zawodnika stawia, nawet jeżeli pozornie nie ma to sensu. I jeżeli nie byłem w stanie znaleźć odpowiedzi na pytanie, wychodziłem z założenia że po prostu za słabo znam się na piłce.

U Allegriego wygląda to inaczej - on podejmuje decyzje "intuicyjne", takie jakie w przerwie meczu sugeruje 80% ludzi na forum czy w komentarzach. Intuicyjne zatem dla ludzi, którzy najprawdopodobniej wszyscy razem przez całe życie nie zarobili jako trenerzy piłki nożnej tyle, ile on dostaje miesięcznie. Tylko że niestety nie tędy droga.

Weźmy pod lupę chociażby zmianę Llorente-> Coman. Na wstępie zaznaczam od razu, żeby nie było wątpliwości - Bask dzisiaj zagrał złe zawody, nie wnosił nic, nie stanowił zagrożenia. Wszedł za niego napastnik o zupełnie innej charakterystyce. Logiczne zatem byłoby skorygowanie założeń taktycznych. Inaczej wszak buduje się akcje ofensywne w oparciu o wysokiego, silnego napastnika, potrafiącego się zastawić i odegrać, grającego świetnie głową, a inaczej w oparciu o szybkiego dryblera. Czy ktoś z Was coś takiego zauważył? Komuś od razu rzuciło się oczy że Juventus stara się ukłuć rywala zupełnie innymi sposobami, niż wcześniej? Czy gdyby ktoś akurat wyszedł do kibla i przegapił zmianę, po powrocie od razu by się zorientował że teraz akcje ofensywne kreowane są inaczej, że Juventus gdzie indziej szuka teraz sposobności do zdobycia gola? Nie sądzę. Mi to bardziej wyglądało na decyzję, którą może podjąć każdy Janusz - napastnik X gra słabo, to wpuśćmy za niego Y i zobaczmy co z tego będzie. Jeżeli walimy głową w mur, to zmieńmy wykonawców, a nuż ten nowy będzie mieć twardsze czoło.

Do wad Conte można zaliczyć to, że facet rzadko kiedy miał plan B. Jeżeli plan A z pewnych przyczyn nie działał, to gość starał się go skorygować. Robił to w sposób przemyślany, ale wiadomo że samymi tylko poprawkami nie da się naprawić czegoś, co absolutnie nie działa. Natomiast Allegri pod presją czy to w Milanie, czy w Juventusie podejmował czasami decyzje, których na chłodno nigdy by nie podjął. Wpuszczanie czwartego czy piątego napastnika kiedy trzeba gonić wynik (jak to było chociażby w Madrycie) logiczne może się wydawać komuś, kto piłkę ogląda od święta, ale niech mnie ktoś spróbuje przekonać że każdy z tych snajperów wie dokładnie w których sektorach boiska ma się poruszać, co należy do jego zadań i jakiej dokładnie pracy oczekuje od niego trener. Dzisiaj co prawda tak ekstremalnie aż nie było, ale kilka razy naprawdę zachodziłem w głowę o co w tym wszystkim chodzi. I w odróżnieniu od poprzednich sezonów, teraz niestety nie mam tego wrażenia że cokolwiek to było, stanowiło część planu, było przećwiczone na treningach i jest po prostu zbyt skomplikowane żebym mógł to zrozumieć.
Kiss pisze:In plus to widze to, ze Allegri sciaga 3 moim zdaniem najsłabiej grających zawodnikow: Evra,Pirlo,Lorente. Tzn ze slepy nie jest.
Właśnie o to mi chodziło - trener swoimi zmianami "uspokaja" że nie jest ślepy i zna się na piłce równie dobrze, co komentujący na JuvePoland. Rzecz w tym że za pieniądze, które zarabia, ma się znać miliard razy lepiej.

: 18 października 2014, 23:16
autor: kacopys
Festiwal Piętek i Angielek w Sassuolo był w tym roku wyjątkowo udany. Chyba tylko Padoinowi na tym meczu zależało.
Pirlo get the fuck up! Llorente szukał gry tak intensywnie jak cygan pracy.
Drewniane skrzydła śmierci pięknie przeciągały wszystkie wrzutki, w ogóle chyba w Juve nikt nie potrafi dobrze wrzucić z gry.
Pereyra niestety po wkroczeniu w pobliże pola karnego ma natychmiastowe odcięcie dopływu tlenu do mózgu, ale porównanie go do Isli jest krzywdzące. Coman pokazał wiarę w swoje umiejętności i to że traci piłkę szybciej niż biega, ale generalnie nie był to mecz dla niego a bardziej dla Sebastiano który za późno wszedł, a wie lepiej jak ugryźć ligowego ogórka za podwójną gardą.
Słabo widzę granie inną taktyką niż 352 w Juve bez rewolucji kadrowej. Brak Vidala też widoczny.

: 18 października 2014, 23:18
autor: MRN
Jak to jest mozliwe, że jak Juve gra na remis to zawsze dostaje w doopę...jak inni przeciwko Juve graja na remis to wygrywają lub remisują ?
Kompromitacja totalna bo gorszego rywala aby się skompromitować nie mogliśmy mieć...Pogba mnie irytuje tymi swoimi zagraniami, popisami, które nie przynoszą nic...przejechał z piłką całe boisko aby w nogi bramkarza strzelić podczas kiedy mógł to wykorzystać nawet przy pomocy swojej końcówki z zamkniętymi oczami...po o zwycięstwo z Romą skoro teraz wszystko zaprzepaścili..

A w Pireusie zagrają na remis i dostanę w dooopę...

: 18 października 2014, 23:21
autor: Kiss
zahor -->
a może czas już skonczyc z wracaniem ciagle do Conte? Mamy dobry wynik piszemy "za Conte to byśmy w dupke dostali bo Padoiny i Borrielo". Mamy zly wynik: "Conte to miał plan na caly sezon". Swoja droga mamy 19/22 pkt. Rozpaczajmy!
Akurat decyzji o zmianie Lorente za Comana nie popieram (pomimo tego, ze Hiszpan gral tragicznie) ponieważ nie zmienia się jedynego wysokiego napastnika chcąc atakować, wiadomo rozne/wolne. No ale co miał zrobić? Zmienic Teveza, który gral bardzo dobry mecz? Wpuscic 4 napastnikow, co jest domena słabych trenerow? Generalnie ciężko jest mi się ustosunkować do tej zmiany, bo: "i tak zle i tak niedobrze"

: 18 października 2014, 23:23
autor: wloski
Zaczyna się festiwal narzekania na Allegriego, bo straciliśmy punkty.

: 18 października 2014, 23:24
autor: deszczowy
Tak tak, spiszmy cały sezon na straty po jednym remisie (!).

Wyjątkowa beka z płaczków po tym meczu :prochno:

: 18 października 2014, 23:24
autor: wloski
Kiss pisze:Mamy zly wynik: "Conte to miał plan na caly sezon". Swoja droga mamy 19/22 pkt.
19/21, mimo remisu bardzo dobry początek sezonu.

: 18 października 2014, 23:25
autor: Makiavel
zahor pisze:Bardzo chciałbym za kilka miesięcy musieć odszczekać to, co teraz piszę, ale Allegri idealnie pasuje mi na idola JuvePoland, przy czym nie należy tego traktować jako komplement. Decyzje Conte były bardzo często niezrozumiałe, a przez to krytykowane, ale wynika to z tego, że facet miał jakiś plan. Plan, który zakładał że musi zagrać ten, ten i tamten w takim a takim ustawieniu, nawet jeżeli jeden czy dwóch z nich nie ma formy. Jeżeli do boju z uporem maniaka posyłany był Borriello czy inny Peluso, to zamiast uznać że trener jest idiotą, starałem się zrozumieć dlaczego akurat na tego zawodnika stawia, nawet jeżeli pozornie nie ma to sensu. I jeżeli nie byłem w stanie znaleźć odpowiedzi na pytanie, wychodziłem z założenia że po prostu za słabo znam się na piłce.

U Allegriego wygląda to inaczej - on podejmuje decyzje "intuicyjne", takie jakie w przerwie meczu sugeruje 80% ludzi na forum czy w komentarzach. Intuicyjne zatem dla ludzi, którzy najprawdopodobniej wszyscy razem przez całe życie nie zarobili jako trenerzy piłki nożnej tyle, ile on dostaje miesięcznie. Tylko że niestety nie tędy droga.

Weźmy pod lupę chociażby zmianę Llorente-> Coman. Na wstępie zaznaczam od razu, żeby nie było wątpliwości - Bask dzisiaj zagrał złe zawody, nie wnosił nic, nie stanowił zagrożenia. Wszedł za niego napastnik o zupełnie innej charakterystyce. Logiczne zatem byłoby skorygowanie założeń taktycznych. Inaczej wszak buduje się akcje ofensywne w oparciu o wysokiego, silnego napastnika, potrafiącego się zastawić i odegrać, grającego świetnie głową, a inaczej w oparciu o szybkiego dryblera. Czy ktoś z Was coś takiego zauważył? Komuś od razu rzuciło się oczy że Juventus stara się ukłuć rywala zupełnie innymi sposobami, niż wcześniej? Czy gdyby ktoś akurat wyszedł do kibla i przegapił zmianę, po powrocie od razu by się zorientował że teraz akcje ofensywne kreowane są inaczej, że Juventus gdzie indziej szuka teraz sposobności do zdobycia gola? Nie sądzę. Mi to bardziej wyglądało na decyzję, którą może podjąć każdy Janusz - napastnik X gra słabo, to wpuśćmy za niego Y i zobaczmy co z tego będzie. Jeżeli walimy głową w mur, to zmieńmy wykonawców, a nuż ten nowy będzie mieć twardsze czoło.

Do wad Conte można zaliczyć to, że facet rzadko kiedy miał plan B. Jeżeli plan A z pewnych przyczyn nie działał, to gość starał się go skorygować. Robił to w sposób przemyślany, ale wiadomo że samymi tylko poprawkami nie da się naprawić czegoś, co absolutnie nie działa. Natomiast Allegri pod presją czy to w Milanie, czy w Juventusie podejmował czasami decyzje, których na chłodno nigdy by nie podjął. Wpuszczanie czwartego czy piątego napastnika kiedy trzeba gonić wynik (jak to było chociażby w Madrycie) logiczne może się wydawać komuś, kto piłkę ogląda od święta, ale niech mnie ktoś spróbuje przekonać że każdy z tych snajperów wie dokładnie w których sektorach boiska ma się poruszać, co należy do jego zadań i jakiej dokładnie pracy oczekuje od niego trener. Dzisiaj co prawda tak ekstremalnie aż nie było, ale kilka razy naprawdę zachodziłem w głowę o co w tym wszystkim chodzi. I w odróżnieniu od poprzednich sezonów, teraz niestety nie mam tego wrażenia że cokolwiek to było, stanowiło część planu, było przećwiczone na treningach i jest po prostu zbyt skomplikowane żebym mógł to zrozumieć.
Ja od 20 lat kibicuje, setki meczy: archiwalnych, aktualnych, ligowych, pucharowych, reprezentacyjnych, etc. etc. i jedno co wiem, to to, że piłka nożna nie jest grą wybitnie skomplikowaną. Jedną z podstawowych zasad jest taka, że zmienia się graczy, którzy grają bardzo słabe mecze. Zostawiać wysokiego napastnika tylko dlatego, że jest wysokim napastnikiem i nie można wpuścić za niego innego wysokiego to coś co może robił Conte, ale już nie 20 innych, lepszych od niego trenerów. To, że Allegri zrobił zmiany oczywistych słabych punktów to nie jest, nie może być jego wada. To jest zawodowa piłka nożna, nie LZS, zawodnicy na boisku przetwarzają informacje i decydują w czasie bieżącym. To, że ze skrzydeł dalej leciały wrzutki jakby tam był Llorente to nie wina Maxa i jego zmiany, ale głupoty wrzucających. Gdyby w piłce nożnej robiłoby się tylko zmiany 1 do 1 to drużyny byłyby konstruowane na zasadzie 11 podstawowych i ich 11 kopii. Bez sensu. Poza tym było widać, że te przechodzenie z 3-5-2 na 4-3-3 po przez 4-4-2 jest ćwiczone, bo każdy wiedział co ma robić. Jedyny zarzut to za późno wszedł Giovinco.
Może za długo oglądałeś Juventus Conte i zapomniałeś jak wygląda klub prowadzony przez normalnego trenera. To nie jest tak, że zmiana piłkarza to zmiana wykonawcy tego samego. Allegri miał prawo się spodziewać, że Coman zagra lepiej od Llorente i zmieni obliczę ataku, w którym Tevez był osamotniony. Nie wyszło, kwestia tego, że Coman zagrał słabo, ale to była jedyna słuszna decyzja.
Właśnie o to mi chodziło - trener swoimi zmianami "uspokaja" że nie jest ślepy i zna się na piłce równie dobrze, co komentujący na JuvePoland. Rzecz w tym że za pieniądze, które zarabia, ma się znać miliard razy lepiej.
Czyli jak my tutaj przed meczem z Grekami napiszemy, że powinien zagrać Buffon, Bonucci, Pogba, Tevez, Marchisio, Lichsteiner, Ogbonna, Chiellini, Morata i Asamoah to uważasz, że Allegri dowiedzie tym, że jest dobrym trenerem i się zna, tylko wtedy, gdy wystawi Storariego, Pereyre, Padoina na obronie, Llorente i Gio w ataku, Vidala i Pirlo? Albo jak wszyscy będa widzieć, że Kielon albo Bonucci nie radzą sobie z kryciem swojego napastnika w meczu to trener, który się zna nie zmieni Kielona na Barzagliego bo to oczywisty ruch dla januszy? Bez sensu

: 18 października 2014, 23:26
autor: Kamil_on
zahor pisze: Weźmy pod lupę chociażby zmianę Llorente-> Coman. Na wstępie zaznaczam od razu, żeby nie było wątpliwości - Bask dzisiaj zagrał złe zawody, nie wnosił nic, nie stanowił zagrożenia. Wszedł za niego napastnik o zupełnie innej charakterystyce. Logiczne zatem byłoby skorygowanie założeń taktycznych. Inaczej wszak buduje się akcje ofensywne w oparciu o wysokiego, silnego napastnika, potrafiącego się zastawić i odegrać, grającego świetnie głową, a inaczej w oparciu o szybkiego dryblera. Czy ktoś z Was coś takiego zauważył? Komuś od razu rzuciło się oczy że Juventus stara się ukłuć rywala zupełnie innymi sposobami, niż wcześniej? Czy gdyby ktoś akurat wyszedł do kibla i przegapił zmianę, po powrocie od razu by się zorientował że teraz akcje ofensywne kreowane są inaczej, że Juventus gdzie indziej szuka teraz sposobności do zdobycia gola? Nie sądzę. Mi to bardziej wyglądało na decyzję, którą może podjąć każdy Janusz - napastnik X gra słabo, to wpuśćmy za niego Y i zobaczmy co z tego będzie. Jeżeli walimy głową w mur, to zmieńmy wykonawców, a nuż ten nowy będzie mieć twardsze czoło.
A ja dostrzegłem zmianę w sposobie rozgrywania piłki. Z tymże nie była to zmiana adekwatna do dokonanych roszad, mianowicie: był Llorente na boisku - graliśmy środkiem, Bask zszedł z murawy, przeszliśmy na 4-3-3 i zaczęliśmy oskrzydlać akcje i nawet całkiem, całkiem to wyglądało (mówię o prawej stronie boiska), ale problem w tym, że nie było komu powalczyć o te pilki (Coman, Tevez).

Tak, czy inaczej również mam wrażenie, że Max wprowadza piłkarzy na chybił trafił. Potrzebujemy 3pkt więc wprowadzę 2 napastników, żeby nikt mi nie zarzucił, że nie podejmuję ryzyka. Z końcową oceną wstrzymam się do końca sezonu, bo na chwilę obecną moje wrażenia mogą być złudne.

: 18 października 2014, 23:29
autor: rufi8
zahor pisze:
Weźmy pod lupę chociażby zmianę Llorente-> Coman. Na wstępie zaznaczam od razu, żeby nie było wątpliwości - Bask dzisiaj zagrał złe zawody, nie wnosił nic, nie stanowił zagrożenia. Wszedł za niego napastnik o zupełnie innej charakterystyce.
Jestem pewny, że gdyby nie kartka w meczu z Romą to za Baska wszedłby Morata. Ale generalnie jest dużo racji w tym co piszesz.

: 18 października 2014, 23:30
autor: zahor
Kiss pisze: Akurat decyzji o zmianie Lorente za Comana nie popieram (pomimo tego, ze Hiszpan gral tragicznie) ponieważ nie zmienia się jedynego wysokiego napastnika chcąc atakować, wiadomo rozne/wolne. No ale co miał zrobić? Zmienic Teveza, który gral bardzo dobry mecz? Wpuscic 4 napastnikow, co jest domena słabych trenerow? Generalnie ciężko jest mi się ustosunkować do tej zmiany, bo: "i tak zle i tak niedobrze"
Nie zrozumiałeś. Ja nie wiem jaki pomysł na ten mecz miał Allegri, w jaki sposób chciał sforsować obronę Sassuolo, stąd też ciężko mi powiedzieć czy należało w tych konkretnych okolicznościach zostawić Llorente na boisku czy też go zmienić, a jeżeli tak, to za kogo. Jedyne co wiem i co mnie niepokoi to to, że ta zmiana nie przyniosła nic nowego. Nie była ona sygnałem "panowie, plan B, gramy teraz z wykorzystaniem szybkości, a nie siły środkowego napastnika". A powinna być.
wloski pisze:Zaczyna się festiwal narzekania na Allegriego, bo straciliśmy punkty.
Jeżeli to skierowane do mnie, to radzę potrenować czytanie ze zrozumieniem. Mam do Allegriego konkretne zarzuty o to, że cały czas, podobnie jak w Milanie, pod presją podejmuje dziwne decyzje. W tym sezonie dopiero dwa razy zapaliło mu się w tyłku i dwa razy zaczął się miotać. To że kilka innych meczów wygraliśmy gładko nic tutaj nie ma do rzeczy.
Kamil_on pisze:Z końcową oceną wstrzymam się do końca sezonu, bo na chwilę obecną moje wrażenia mogą być złudne.
Wiadomo, mam nadzieję że tak jest. Ale uważam że to właśnie z tego powodu Allegri ostatecznie okazał się za cienki w uszach na Milan i istnieje uzasadnione podejrzenie że w dalszym ciągu nie poczynił na tym polu znaczących postępów.
Makiavel pisze: Jedną z podstawowych zasad jest taka, że zmienia się graczy, którzy grają bardzo słabe mecze.
No to niestety się nie dogadamy, bo ja tej zasady nie znam. Zapytam tylko co należy zrobić, jeżeli jednocześnie ośmiu piłkarzy gra bardzo słaby mecz - a takie sytuacje jak najbardziej się zdarzają.

: 18 października 2014, 23:39
autor: Pluto
Coś tak czułem, że z tym Borriello sprawa jest bardziej skomplikowana i trzeba tęższego umysłu żeby to rozgryzł, czyli jednak geniusz Conte. Szkoda, że dowiadujemy się dopiero po pierwszej stracie za Allegriego :).

Ja jednak kierując się moim prostym, logicznym, ograniczonym intelektem wykutym w przeciętności JuvePoland stwierdzę, że problem polegał na pojawieniu się Pirlo i, co za tym idzie, zmniejszonej swobodzie Teveza. Znamienna sytuacja w pierwszej połowie: Tevez cofa się głęboko, jak dotychczas w tym sezonie, spotyka pod linią środkową Pirlo z piłką przy nodze - Andrzej nie zwraca na niego uwagi i podaje do boku. Większość drugiej połowy Tevez gra jak za Conte, przy linii pola karnego. Z Marchisio szybciej wyprowadzaliśmy akcje, Tevez miał większy wpływ na grę, byliśmy lepiej zabezpiecznei w fazie defensywnej, rozgrywający nie wyprowadzał rywala na kontrataki swoimi stratami. Hm...
Poświęcam tę wpadkę na ołtarzu trzech punktów w Pireusie.