zahor pisze:Bardzo chciałbym za kilka miesięcy musieć odszczekać to, co teraz piszę, ale Allegri idealnie pasuje mi na idola JuvePoland, przy czym nie należy tego traktować jako komplement. Decyzje Conte były bardzo często niezrozumiałe, a przez to krytykowane, ale wynika to z tego, że facet miał jakiś plan. Plan, który zakładał że musi zagrać ten, ten i tamten w takim a takim ustawieniu, nawet jeżeli jeden czy dwóch z nich nie ma formy. Jeżeli do boju z uporem maniaka posyłany był Borriello czy inny Peluso, to zamiast uznać że trener jest idiotą, starałem się zrozumieć dlaczego akurat na tego zawodnika stawia, nawet jeżeli pozornie nie ma to sensu. I jeżeli nie byłem w stanie znaleźć odpowiedzi na pytanie, wychodziłem z założenia że po prostu za słabo znam się na piłce.
U Allegriego wygląda to inaczej - on podejmuje decyzje "intuicyjne", takie jakie w przerwie meczu sugeruje 80% ludzi na forum czy w komentarzach. Intuicyjne zatem dla ludzi, którzy najprawdopodobniej wszyscy razem przez całe życie nie zarobili jako trenerzy piłki nożnej tyle, ile on dostaje miesięcznie. Tylko że niestety nie tędy droga.
Weźmy pod lupę chociażby zmianę Llorente-> Coman. Na wstępie zaznaczam od razu, żeby nie było wątpliwości - Bask dzisiaj zagrał złe zawody, nie wnosił nic, nie stanowił zagrożenia. Wszedł za niego napastnik o zupełnie innej charakterystyce. Logiczne zatem byłoby skorygowanie założeń taktycznych. Inaczej wszak buduje się akcje ofensywne w oparciu o wysokiego, silnego napastnika, potrafiącego się zastawić i odegrać, grającego świetnie głową, a inaczej w oparciu o szybkiego dryblera. Czy ktoś z Was coś takiego zauważył? Komuś od razu rzuciło się oczy że Juventus stara się ukłuć rywala zupełnie innymi sposobami, niż wcześniej? Czy gdyby ktoś akurat wyszedł do kibla i przegapił zmianę, po powrocie od razu by się zorientował że teraz akcje ofensywne kreowane są inaczej, że Juventus gdzie indziej szuka teraz sposobności do zdobycia gola? Nie sądzę. Mi to bardziej wyglądało na decyzję, którą może podjąć każdy Janusz - napastnik X gra słabo, to wpuśćmy za niego Y i zobaczmy co z tego będzie. Jeżeli walimy głową w mur, to zmieńmy wykonawców, a nuż ten nowy będzie mieć twardsze czoło.
Do wad Conte można zaliczyć to, że facet rzadko kiedy miał plan B. Jeżeli plan A z pewnych przyczyn nie działał, to gość starał się go skorygować. Robił to w sposób przemyślany, ale wiadomo że samymi tylko poprawkami nie da się naprawić czegoś, co absolutnie nie działa. Natomiast Allegri pod presją czy to w Milanie, czy w Juventusie podejmował czasami decyzje, których na chłodno nigdy by nie podjął. Wpuszczanie czwartego czy piątego napastnika kiedy trzeba gonić wynik (jak to było chociażby w Madrycie) logiczne może się wydawać komuś, kto piłkę ogląda od święta, ale niech mnie ktoś spróbuje przekonać że każdy z tych snajperów wie dokładnie w których sektorach boiska ma się poruszać, co należy do jego zadań i jakiej dokładnie pracy oczekuje od niego trener. Dzisiaj co prawda tak ekstremalnie aż nie było, ale kilka razy naprawdę zachodziłem w głowę o co w tym wszystkim chodzi. I w odróżnieniu od poprzednich sezonów, teraz niestety nie mam tego wrażenia że cokolwiek to było, stanowiło część planu, było przećwiczone na treningach i jest po prostu zbyt skomplikowane żebym mógł to zrozumieć.
Ja od 20 lat kibicuje, setki meczy: archiwalnych, aktualnych, ligowych, pucharowych, reprezentacyjnych, etc. etc. i jedno co wiem, to to, że piłka nożna nie jest grą wybitnie skomplikowaną. Jedną z podstawowych zasad jest taka, że zmienia się graczy, którzy grają bardzo słabe mecze. Zostawiać wysokiego napastnika tylko dlatego, że jest wysokim napastnikiem i nie można wpuścić za niego innego wysokiego to coś co może robił Conte, ale już nie 20 innych, lepszych od niego trenerów. To, że Allegri zrobił zmiany oczywistych słabych punktów to nie jest, nie może być jego wada. To jest zawodowa piłka nożna, nie LZS, zawodnicy na boisku przetwarzają informacje i decydują w czasie bieżącym. To, że ze skrzydeł dalej leciały wrzutki jakby tam był Llorente to nie wina Maxa i jego zmiany, ale głupoty wrzucających. Gdyby w piłce nożnej robiłoby się tylko zmiany 1 do 1 to drużyny byłyby konstruowane na zasadzie 11 podstawowych i ich 11 kopii. Bez sensu. Poza tym było widać, że te przechodzenie z 3-5-2 na 4-3-3 po przez 4-4-2 jest ćwiczone, bo każdy wiedział co ma robić. Jedyny zarzut to za późno wszedł Giovinco.
Może za długo oglądałeś Juventus Conte i zapomniałeś jak wygląda klub prowadzony przez normalnego trenera. To nie jest tak, że zmiana piłkarza to zmiana wykonawcy tego samego. Allegri miał prawo się spodziewać, że Coman zagra lepiej od Llorente i zmieni obliczę ataku, w którym Tevez był osamotniony. Nie wyszło, kwestia tego, że Coman zagrał słabo, ale to była jedyna słuszna decyzja.
Właśnie o to mi chodziło - trener swoimi zmianami "uspokaja" że nie jest ślepy i zna się na piłce równie dobrze, co komentujący na JuvePoland. Rzecz w tym że za pieniądze, które zarabia, ma się znać miliard razy lepiej.
Czyli jak my tutaj przed meczem z Grekami napiszemy, że powinien zagrać Buffon, Bonucci, Pogba, Tevez, Marchisio, Lichsteiner, Ogbonna, Chiellini, Morata i Asamoah to uważasz, że Allegri dowiedzie tym, że jest dobrym trenerem i się zna, tylko wtedy, gdy wystawi Storariego, Pereyre, Padoina na obronie, Llorente i Gio w ataku, Vidala i Pirlo? Albo jak wszyscy będa widzieć, że Kielon albo Bonucci nie radzą sobie z kryciem swojego napastnika w meczu to trener, który się zna nie zmieni Kielona na Barzagliego bo to oczywisty ruch dla januszy? Bez sensu