Strona 8 z 44

: 31 lipca 2012, 14:25
autor: Vimes
pan Zambrotta pisze:Tak sobie czytam na spokojnie ten artykuł Vimesie i jak zwykle tendencyjnie wybierasz sobie cytaty. Cytat: "Dostałam wiadomość, że trener z Polski szuka zawodniczki. Choć nie miałam pojęcia, gdzie to jest, postanowiłam zaryzykować" nie odnosi sie do reprezentacji Polski, ale do jej pierwszego klubu - KTS Zamek OWG Tarnobrzeg.

Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie mówi: "podeślij mi jakiś Chińczyków, zrobimy z nich polskich sportowców".
Powiedziała, że: "Gdybym została, byłabym najwyżej wieczną sparingpartnerką, a ja chciałam czegoś więcej", więc zrozumiałem, że chodziło jej o grę w polskiej reprezentacji, bo w chińskiej mogłaby być najwyżej sparingpartnerką. Chyba nie jest aż tak słaba, żeby nie załapać się do jakiegoś chińskiego klubu i grać na miejscu?
pan Zambrotta pisze:Sama podkreśla, że Tarnobrzeg to jej drugi dom, utożsamia się z Polską. Tutaj pracuje. Czemu ma jeździć (a raczej latać, co dla sportowca nie jest zdrowe) tysiące kilometrów, by reprezentować Chiny?
Sęk w tym, że reprezentowania Chin to chyba nigdy jej nie proponowano, więc takiego dylematu nie miała. Zresztą kobieca reprezentacja Chin leje wszystkich równo. Mężczyźni przegrali trzy z sześciu olimpijskich finałów. Natomiast kobiety mają komplet złotych medali. Dostać się do niej musi być wyjątkowo ciężko, dlatego Li Qian poszukała szansy u nas.
pan Zambrotta pisze:to po prostu potwierdza, że przesłanki jakimi się kierujesz są mocno subiektywne. Nie potrafisz tego wyjaśnić inaczej, jak: "nie podoba mi się, że Chińczyk/Niemiec z polskim paszportem reprezentuje Polskę". Nie martw się, nie jesteś jednak w tym sam.
Gdy nagle załapałeś jakąś sympatię do Ojgena, czy Perquisa, nagle przestało Ci to przeszkadzać. A potem znowu zaczynasz krytykować i tak być może w kółko.
Potrafię to wyjaśnić w ten sposób, że naturalizacja obcokrajowców wypacza ideę rywalizacji narodowej. Trudno byłoby mi się cieszyć nawet jakby ta nasza Chinka wygrała złoto.

: 31 lipca 2012, 14:27
autor: Nedved1983
pan Zambrotta pisze:żeby nie było - ja nie jestem za naturalizacją sportowców. Po prostu nie mam nic przeciwko niej. Nie ma żadnych racjonalnych argumentów przeciw, w końcu jak ktoś dostaje paszport cudzego kraju to staje się jego pełnoprawnym obywatelem. I jedynie śmieszą mnie zagorzali obrońcy z ciemnogrodu, pokroju Nedveda1983, którzy wyrzucają innym rozbiory, potop, Auschwitz i parę innych patetycznych pierdół, nie mających akurat z tym nic wspólnego.
pokaż mi gdzie komukolwiek wypominałem rozbiory, potop i Auschwitz!
po to istnieje takie pojęcie jak NARODOWOŚĆ obok obywatelstwa by robić z tego pożytek. nie ma argumentów przeciw? a zanikanie sensu istnienia reprezentacji narodowych , które zaczynają przypominać kluby? zanik związku zawodników reprezentacji z narodem który reprezentują ( nie śpiewanie hymnu, nieznajomość języka, historii etc), oczywiście nie w każdym przypadku, ale w sporej ilości przypadków. bo reprezentacja lepsza, łatwiej o sukces, większa kasa, szansa pojechania na igrzyska czy mistrzostwa.

już myślałem że siatkarze wyszli na prostą, ale jeszcze nie wszystko stracone. porażka utrudni życie ale może przebudzi kogo trzeba.

: 31 lipca 2012, 14:34
autor: pan Zambrotta
Mietson pisze:Mi się to nie podoba - jak ktoś od urodzenia przez 19 lat jest 100% Chinką to nie może tak po prostu w 2 lata stać się Polką.
chłopski rozum to podstawa jak widac w tym kraju. Przynależność do określonego narodu to stan umysłu, a nie żaden fakt.

masz jakiś wzór, po ilu latach 19letnia Chinka mogłaby w twoim rozumowaniu "stać się Polką" ? :doh:

Widocznie 2 lata to było wystarczające dla niej, by poczuć przynależność do tego kraju, utożsamiać się z nim. Nic wam do tego.


@Vimes,
wypacza ideę rywalizacji narodowej? A jaka to jest idea, gdzie jest zapisana?


Na resztę odpowiem wieczorem.

: 31 lipca 2012, 14:42
autor: Bukol87
pan Zambrotta pisze: Widocznie 2 lata to było wystarczające dla niej, by poczuć przynależność do tego kraju, utożsamiać się z nim. Nic wam do tego.
Żartujesz czy ty tak na poważnie?

: 31 lipca 2012, 14:43
autor: Vimes
Mietson pisze:Tak nawiasem, ciekawi mnie czy jakby iluś białych wychować w Chinach i ćwiczyć ich tam takimi samymi metodami to czy część dorównałaby rodowitym Chińczykom? :)
W finale igrzysk w Barcelonie grał Szwed Jan-Ove Waldner z Francuzem Jean-Philippem Gatienem. Waldner grał jeszcze w finale w Sydney, więc Chińczykom można dorównać trenując "po europejsku". Natomiast dominacja chińskich kobiet jest bezdyskusyjna, one nawet rzadko kiedy wpuszczały reprezentantki innych krajów na podium.

: 31 lipca 2012, 14:47
autor: pan Zambrotta
Bukol87 pisze:
pan Zambrotta pisze: Widocznie 2 lata to było wystarczające dla niej, by poczuć przynależność do tego kraju, utożsamiać się z nim. Nic wam do tego.
Żartujesz czy ty tak na poważnie?
nie, na żarty.
Dostała Polskie obywatelstwo? Ma prawo występować w tej reprezentacji? Nikt na siłę jej do tego nie zmuszał?
Więc jaki problem masz ty i reszta ciemnogrodu, że reprezentuje Polskę?

: 31 lipca 2012, 14:49
autor: Łukasz
Vimes pisze: W finale igrzysk w Barcelonie grał Szwed Jan-Ove Waldner z Francuzem Jean-Philippem Gatienem. Waldner grał jeszcze w finale w Sydney, więc Chińczykom można dorównać trenując "po europejsku".
Nie, nie można. Początek lat 90. to rzeczywiście był kryzys chińskiego ping-ponga. Europejczycy znaleźli patent na piórkowy styl (brak backhandu), który stał się nieefektywny, swoje też zrobiło klejenie rakiet, w tamtym okresie rozbujane na maksa. Teraz, po średnio udanych eksperymentach z trzymaniem europejskim i modyfikacji trzymania piórkowego (obustronny atak topspinowy!) są poza zasięgiem. Jeden Boll coś z nimi może robić, ale to akurat przypadek niesamowitego talentu (podobnie jak niegdyś Waldner), popartego niesamowitą pracą. Inna rzecz, że przez rok bodajże trenował w Chinach, żeby nadrobić dystans.


Jeśli chodzi o ping-pong i IO, złotego medalu tylko 4 razy nie wygrali Chińczycy (we wszystkich kategoriach): raz odebrał im złoty krążek Waldner, 3 razy Koreańczycy.

Pieprzony Sokołow. Aż mnie zastanawia, jakie miał statsy. Cały mecz ataki jednym zawodnikiem (atakującym!) i chyba tylko trzy bloki...

: 31 lipca 2012, 14:53
autor: Pan Mietek
pan Zambrotta pisze:Dostała Polskie obywatelstwo? Ma prawo występować w tej reprezentacji? Nikt na siłę jej do tego nie zmuszał?
Więc jaki problem masz ty i reszta ciemnogrodu, że reprezentuje Polskę?
Ciemnogród, zaraz pewnie będzie "zawistne polaczki" :rotfl:

Odpowiadając na pytanie w jaki sposób Chinka mogłaby się stać Polką - mogłaby. Po wielu latach życia w Polsce i zrozumieniu kultury, języka i mentalności mogłaby zostać zaakceptowana przez naród jako jedna z nich. Ty sobie wmawiaj, że można stać się Polakiem od tak. Nie wiem, może dlatego tak uważasz bo przecież taki smutny kraj i miliony mudżynów walą do Anglii, Francji czy Szwecji i wolą grać dla tamtych zamiast osiedlać się w Polsce. A pani Chinka łaskawie zdecydowała się reprezentować Polskę więc bijmy jej pokłony :lol:

A takie przypadki jak Roger, Olisadebe czy ona właśnie deprymują całą doniosłość reprezentowania kraju i poddają w wątpliwość sens rozgrywania turniejów międzynarodowych.

Słusznie napisał Nedved1983 - obywatelstwo a narodowość to dwie różne sprawy. Ale w dzisiejszych czasach odrębność i narodowość w ogóle traci na znaczeniu, szczególnie w Unii Europejskiej.

: 31 lipca 2012, 14:55
autor: filippo
No i wyrżneli nasi gwiazdorzy. Nie jestem wielkim znawcą siatkówki, ale ja wiem czego brakuje tej reprezentacji.

Wlazłego

Możecie mówić, że jest gwiazdorem, ma zły charakter, ale on chciał grać w naszej reprezentacji i co by nie mówić - on jest najlepszym Polskim siatkarzem ostatniego pokolenia. Gdyby dziś był Wlazły, to z Bulgarow by został popiół

Nie rozumiem, czemu trenerzy sie tak na niego uwzieli. Każdy zasługuje na druga szanse. A już tak wielki gracz jak Wlazły - na pewno.

PS. I żeby nie było - moja opinia nie jest spowodowana stricte meczem z Bułgarami. To jest stary problem

: 31 lipca 2012, 15:01
autor: pan Zambrotta
Mietson pisze: Po wielu latach życia w Polsce i zrozumieniu kultury, języka i mentalności mogłaby zostać zaakceptowana przez naród jako jedna z nich. Ale takie przypadki jak Roger, Olisadebe czy ona właśnie deprymują całą doniosłość reprezentowania kraju i poddają w wątpliwość sens rozgrywania turniejów międzynarodowych.

Słusznie napisał Nedved1983 - obywatelstwo a narodowość to dwie różne sprawy. Ale w dzisiejszych czasach odrębność i narodowość w ogóle traci na znaczeniu, szczególnie w Unii Europejskiej.
"Mogłaby zostać zaakceptowana" - rozumiem, że to ty będziesz decydował o tym, czy może dostać obywatelstwo?
Wiesz ilu Polaków nie zna naszej kultury, języka, ilu z nich leje na nasz kraj i utożsamia się z Niemcami, Rosjaniami?
Więc nie osądzaj tak na szybko przez internet, bo kiedyś ktoś ciebie łatwo osądzi.

tak btw, to li qian mówi całkiem nieźle po polsku.
Póki o możliwości występowania na imprezach sportowych decyduje paszport, a nie "narodowość" w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu, wasze żale na nic się nie zdadzą.

Powtarzam, że nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, ale przeciwnicy nie mają żadnego rozsądnego argumentu.

: 31 lipca 2012, 15:02
autor: Lypsky
Najważniejsza będzie odpowiednia reakcja na tą porażkę. Nic wielkiego się nie stało, jeśli chcemy walczyć o medale musimy wygrywać z najlepszymi od 1/4. Zimny prysznic przyda się szczególnie mediom oraz kibicom.

: 31 lipca 2012, 15:04
autor: Vimes
Łukasz pisze:
Vimes pisze:W finale igrzysk w Barcelonie grał Szwed Jan-Ove Waldner z Francuzem Jean-Philippem Gatienem. Waldner grał jeszcze w finale w Sydney, więc Chińczykom można dorównać trenując "po europejsku".
Nie, nie można. Początek lat 90. to rzeczywiście był kryzys chińskiego ping-ponga. Europejczycy znaleźli patent na piórkowy styl (brak backhandu), który stał się nieefektywny, swoje też zrobiło klejenie rakiet, w tamtym okresie rozbujane na maksa. Teraz, po średnio udanych eksperymentach z trzymaniem europejskim i modyfikacji trzymania piórkowego (obustronny atak topspinowy!) są poza zasięgiem. Jeden Boll coś z nimi może robić, ale to akurat przypadek niesamowitego talentu (podobnie jak niegdyś Waldner), popartego niesamowitą pracą. Inna rzecz, że przez rok bodajże trenował w Chinach, żeby nadrobić dystans.
Ping pong zaliczam do sportów, w które bardzo lubię grać, ale już niekoniecznie oglądać, więc nie będę wchodził w polemikę, bo nigdy nie śledziłem tych rogrywek na bieżąco. Rakietkę zawsze trzymałem po europejsku (tak to się nazywa?). Chwytu piórkowego próbowałem z ciekawości i o ile fajnie się tak atakuje to z obroną miałem spory problem. Nie mam pojęcia jak ci Chińczycy grają w ten sposób, ale jestem pod wrażeniem. Poza tym, w transmisjach telewizyjnych zawsze wkurza mnie zmiana kamery podczas serwisu, bo nigdy nie widać co oni dokładnie robią.

: 31 lipca 2012, 15:04
autor: @D@$
Vimes pisze:Rozegrano, Ukrainka wygrała. Oglądałem na niemieckim ZDF. Zresztą reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów wydawała się zdecydowanie bardziej sympatyczna. Radość okazywała z taką odrobiną nieśmiałości, łza jej poleciała, do trenera się przytuliła, potem chyba jeszcze do kogoś z widowni. Natomiast Niemka po swoich zwycięstwach cieszyła się w sposób, że tak to ujmę, bardzo inwazyjny. Poza tym, Jana Szemiakina prezentuje się całkiem ładnie.
No i słodko. Pierwszy półfinał też oglądałem i chciałem by wygrała, zwłaszcza że w drugim Niemka i Koreanka a jakoś tym nacjom specjalnie nie kibicuję.
A Koreanka jak należało się spodziewać, nie dała rady w walce o brąz.
K.M. pisze:Czyli jednak to wy panowie mieliście rację, ale cóż mało znajdziemy fanów i regularnych widzów tego sportu, więc ta nie wiedza może być usprawiedliwiona, chyba.
Ja tylko bazowałem na tym co mówił komentator :prochno:

Siatkarze w pupke, cóż, jeszcze wszystko możliwe.
Wie ktoś co to za moda z tymi wieńcami u siatkarzy? Najpierw Włosi bodaj na krzyżach, teraz Bułgarzy na spodenkach. Wiem, że IO, ale żeby nie przesadzić.

Widzę że dyskusja się rozwinęła, ale ja tak z innej beczki. Startuje w końcu w biegach ten Węgier (?) bez nóg? Bo rok, czy dwa temu była ostra dyskusja na ten temat a teraz cisza. Nie wiem czy go dopuścili, a jeśli tak, to czy sie zakwalifikował?

Co do tenisa stołowego, to jak grała nasza Partyka, to też rywalką była...Holendarką, z bardzo wschodnią urodą, więc jest to dosyć powszechne, ale też uważam, że to przegięcie.

: 31 lipca 2012, 15:07
autor: Pan Mietek
Zataczamy koło w tej dyskusji.
pan Zambrotta pisze:"Mogłaby zostać zaakceptowana" - rozumiem, że to ty będziesz decydował o tym, czy może dostać obywatelstwo?
Wiesz ilu Polaków nie zna naszej kultury, języka, ilu z nich leje na nasz kraj i utożsamia się z Niemcami, Rosjaniami?
Nie napisałem, że ja będę decydował. To się po prostu kłóci z logiką. Jedno to mieszkać w Polsce a drugie być Polką/Polakiem. Przecież są setki milionów ludzi, którzy z jakichś przyczyn mieszkają za granicą.

A jak ktoś leje na Polskę to też nie powinien jej reprezentować, nie sądzisz?

Piszesz, że decyduje paszport a nie narodowość i właśnie w tym rzecz - z legalnego punktu widzenia niby wszystko jest ok. Ale ludziom to się nie podoba. Mam znajomych za granicą i wielu z nich mówi to samo. Nawet w Anglii gdzie przecież tak się troszczą o swoich mudżynków i tępią rasizm.

To jest trochę tak jak w klubami wspieranymi przez bogaczy - niby powiesz, że każdy ma prawo ładować swoje petrodolary w co chce ale to nie jest ok, że kluby rozpieszczają piłkarzy i ładują tyle hajsu na transfery bo w ten sposób psuje się zasady uczciwej rywalizacji.
pan Zambrotta pisze:Więc nie osądzaj tak na szybko przez internet, bo kiedyś ktoś ciebie łatwo osądzi.
Czyli co zrobi?

: 31 lipca 2012, 15:11
autor: filippo
pan Zambrotta pisze:
Mietson pisze: Po wielu latach życia w Polsce i zrozumieniu kultury, języka i mentalności mogłaby zostać zaakceptowana przez naród jako jedna z nich. Ale takie przypadki jak Roger, Olisadebe czy ona właśnie deprymują całą doniosłość reprezentowania kraju i poddają w wątpliwość sens rozgrywania turniejów międzynarodowych.

Słusznie napisał Nedved1983 - obywatelstwo a narodowość to dwie różne sprawy. Ale w dzisiejszych czasach odrębność i narodowość w ogóle traci na znaczeniu, szczególnie w Unii Europejskiej.
"Mogłaby zostać zaakceptowana" - rozumiem, że to ty będziesz decydował o tym, czy może dostać obywatelstwo?
Wiesz ilu Polaków nie zna naszej kultury, języka, ilu z nich leje na nasz kraj i utożsamia się z Niemcami, Rosjaniami?
Więc nie osądzaj tak na szybko przez internet, bo kiedyś ktoś ciebie łatwo osądzi.

tak btw, to li qian mówi całkiem nieźle po polsku.
Mowi całkiem nieźle po Polsku super!!!! :dance:

Myśle, że większość jest jednak normalna i nie uznaje reprezentowania jakiegoś kraju bo nie ma możliwości (umiejętnosci) reprezentowania kraju macierzystego. Przejawia się to w tym, że oglądalność meczów Natalii Partyki na igrzyskach była o wiele wyższa niż naszych Chinek/Chinczyków. Podałeś przykład Polaków, którzy utożsamiają sie z Niemcami, Rosjanami...

I dlatego ja nie szanuje Podolskiego, który deklaruje, że jest Polakiem, hymnu Niemiec nie śpiewa, a gra dla Niemców.

A szanuje Klosego, który zmienił nazwisko (z Kloze) i imię na Miroslav, który hymn śpiewa, czuje się Niemcem i gra dla Niemców.

Polski sport, jak widać dotychczas na igrzyskach sięgnął dna. Bo kiedyś przynajmniej były medale w tych niepoważnych dyscyplinach sportu jak na przykład wioślarstwo a teraz to nic. Mam nadzieje, że uratują honor lekką atletyką. Ale jeśli mają przegrywać to niech przegrywają Polacy.

A jak wygrywać to też tylko Polacy, a nie jakieś Mongoły