Maly pisze:Lucas87 pisze:Nie uważasz żeby Ribery prezentował wyższy poziom piłkarski niż Ronaldo

Ok, ale kto był główną postacią, zespołu, który zdobył poczwórną koronę w zeszłym sezonie
zawsze myślałem, że robben ale od pewnego czasu wieli twierdzi, że jednak ribery...
może marnie oglądałem LM ale wydawało mi się, że to robben zdobył gola w każdym z półfinałów oraz tą "złotą" bramkę w finale ale widocznie łysego Holendra pomyliłem z francuskim scarefacem... ;]
było wiele takich wypowiedzi a odpowiedź pada tu:
Lucas87 pisze:idąc dzisiejszym tokiem postępowania, w 2006 - piłkarzem roku nie powinien zostać wybrany Cannavaro (najlepszy zawodnik mistrzowskiej Italii), a graczem Mundialu nie powinno się uznać Zidana (wyciągnał Francję za uszy, aż do samych karnych w finale MŚ), natomiast powinno się nagrodzić Miroslava Klose
i teraz trzeba sobie zadać pytanie:
ile jest wart real bez ronaldo a ile bayern bez riberyego... ;] odpowiedzią będzie kto bardziej zasłużył na złotą piłkę w tym roku...
inna metoda: kogo chcielibyśmy w Juve: ronaldo,
pirlo czy riberyego...

zakładając że każdy zarabiałby tyle samo i był równie oddany barwom
1. Tak, tak ja również przyznaję dużą klasę Robbenowi i dostrzegam jego ogromny wkład w ubiegłoroczny triumf Bayernu w Champions League. Co więcej stwierdzam, iż jest on jednym z najbardziej niedocenianych piłkarzy, jak również pechowych (przynajmniej do tamtego momentu). Dla mnie jednak Ribery pozostaje ich najlepszym graczem, jednak moje skromne zdanie się kompletnie się w tym miejscu nie liczy. To Ribery został nominowany do pierwszej trójki (wg. FIFA nie wg. mnie), choć tak naprawdę wielu mogłoby się kłócić czemu nie Holender lub Lahm itp. Wszystkim ludziom nie dogodzi.
2. Hmm

Muszę przyznać, że tym stwierdzeniem mnie zmusiłeś mnie do chwilowej refleksji (niezależnie od tego, jakie w rzeczywistości miałeś intencje). Nie będziemy się oczywiście bawić w wyceny wg. transfermarktu itd. Poświęciłem zatem wolną chwilę i pozwoliłem zerknąć w parę statystyk. I co my tutaj mamy.
Wziąłem pod uwagę rok 2013 i mecze ligowe, oraz w Champions League (pomijając rzecz jasna, krajowe puchary czy sparingi).
Mecze
REALU w których nie brał udziału Ronaldo - 6
Miesiąc I 2013 - remis 0-0 z Osasuną (w)
IV 2013 - wygrana 2-1 z Atletico (w)
V 2013 - remis 3-3 Sociedad (w)
VI 2013 - Wygrana 4-2 Osasuna (d)
XI 2013 - Wygrana 4-1 Galatasaray (d)
XI 2013 - Wygrana 4-0 Valladolid (d)
zwycięstwa, remisy, porażki: 4-2-0 ; stosunek bramek 17-7.
Mecze
BAYERNU w których nie grał Ribery - 8
III 2013 porażka 0-2 Arsenal (d)
III 2013 wygrana 2-1 Bayer (w)
V 2013 remis 1-1 Dortmund (w)
VIII 2013 remis 1-1 Freiburg (w)
X 2013 wygrana 4-1 Mainz (d)
XI 2013 wygrana 3-1 CSKA (W)
XI 2013 wygrana 3-0 Dortmund (w)
XI 2013 wygrana 2-0 Braunschweig (d)
5-2-1 16-7.
I co z tego wynika

Wśród wymienionych przeze mnie spotkań bez udziału Portugalczyka, odnotowujemy wygraną 2-1 z piekielnie mocnym Atletico na wyjeździe, ogranie na luzach w 10-tkę tej samej Galaty, która w najbliższym czasie eliminuje Juve z LM, jak również wywalczony remis z Sociedad, znacznie silniejszym w maju niż w chwili obecnej (w końcu na piękne oczy, nie pozwolono im zająć czwartej lokaty w PD)
W drugim przypadku, należy docenić listopadowy pogrom BvB przez Bayern (bez Riberyego w składzie), czy również wyjazdowe 2-1 w Leverkusen, lub 3-1 w Moskwie. Dziwny był to mecz w którym Bawarczycy przystępując do rewanżu z Kanonierami na luzie, potem musieli drżeć o awans do ostatnich sekund...
Z tych skromnych statystyk, może wykrystalizować się prosty wniosek.
Nie należy przesadzać z umniejszaniem siły Realu, gdy nie gra w jego składzie Ronaldo, czy bagatelizowaniem roli Francuza w Bayernie (tylko dlatego, że jest Robben, Goetze, Lahm, Schweini etc). Wiadomo, że Bayern to maszyna do wygrywania, bez słabych punktów, natomiast w Realu - Perez, chyba nigdy nie zrezygnuje z marzeń o Galacticos. Obydwa zespoły są budowane w inny sposób, w ostatnich czasach widzimy, że droga, którą poszli Niemcy - jest bardziej słuszna.
3. Nie wiem czemu wspomniałeś o Pirlo akurat w tym miejscu. Jeśli miałbym wybór między transferem Ronaldo, a Riberego - wybrałbym jednak Francuza.
Nie wiem czy po prostu bardziej odpowiada mi jako piłkarz, czy jest to efekt tego, że nie specjalnie przepadam z Portugalczykiem (za Messim zresztą również - mimo, iż uważam go za jednego z najlepszych graczy w historii futbolu). Taka moja szczera opinia.
