: 28 lutego 2010, 15:49
Ariaudo znów od pierwszych minut w składzie Cagliari. Do przerwy jego druzyna przegrywa z Chievo na wyjezdzie 1:0.
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
I to, że sobie póki co radzi sobie w (aktualnie 10) drużynie ligi hiszpańskiej, gdzie jest zawodnikiem podstawowej '11, jest potwierdzeniem teorii, że 'psujemy' piłkarzy? Mało to było zawodników, którzy sobie w jednych ligach radzili, a w innych nie? Wiele gwiazd nie radzi sobie w pewnych ligach, o zawodnikach pokroju Tiago, których jest na pęczki, nie wspominając. To co się dzieje w Juve to już inna sprawa, z przypadkiem Tiago już nie mająca aż tak dużo wspólnego.deszczowy pisze:Nie, żebym coś mówił, ale Tiago strzelił gola dla Atletico...
Czy my psujemy piłkarzy?
Ale zwróć uwagę na jedną rzecz, o której niegdyś pisał Miś Zambrolino:Siewier pisze:I to, że sobie póki co radzi sobie w (aktualnie 10) drużynie ligi hiszpańskiej, gdzie jest zawodnikiem podstawowej '11, jest potwierdzeniem teorii, że 'psujemy' piłkarzy? Mało to było zawodników, którzy sobie w jednych ligach radzili, a w innych nie? Wiele gwiazd nie radzi sobie w pewnych ligach, o zawodnikach pokroju Tiago, których jest na pęczki, nie wspominając. To co się dzieje w Juve to już inna sprawa, z przypadkiem Tiago już nie mająca aż tak dużo wspólnego.deszczowy pisze:Nie, żebym coś mówił, ale Tiago strzelił gola dla Atletico...
Czy my psujemy piłkarzy?
Nie łap mnie za słowaMoonk pisze:Nakładamy presję?? przez kila pierwszych kolejek, w których liczyliśmy się w walce o scudetto to piłkarze mówili walczymy o majstra, gdy graliśmy w LM to piłkarze mówili walczymy o LM, gdy byliśmy w PE to zawodnicy mówili jesteśmy wstanie wygrać ten puchar, gdy przyszła nam walką o 4 miejsce to Oni ciągle mówili, że są wstanie na nie wskoczyć...ja nie wiem kto na kogo na kłada presje...Simi pisze:Chodzi chyba o presję, która jest nakładana na piłkarzy Juve. Za dużo wymagamy na początku, a z czasem jak za dużo wymagamy, piłkarz się psuje. No ale jak tu nie wymagac, jak ten zespół zawsze walczył w Europie, zdobył 29 Scudetti.
Zresztą jako profesjonalni piłkarze grający w jednym z największych klubów na świecie powinni wiedzieć gdzie przyszli o co się walczy i jakie są wymagania, jak są słabi psychicznie to odrazu trzeba było zrezygnować z transferu do Juve, bo potem i Oni się męczą i My...
Nakładamy presję?? przez kila pierwszych kolejek, w których liczyliśmy się w walce o scudetto to piłkarze mówili walczymy o majstra, gdy graliśmy w LM to piłkarze mówili walczymy o LM, gdy byliśmy w PE to zawodnicy mówili jesteśmy wstanie wygrać ten puchar, gdy przyszła nam walką o 4 miejsce to Oni ciągle mówili, że są wstanie na nie wskoczyć...ja nie wiem kto na kogo na kłada presje...Simi pisze:Chodzi chyba o presję, która jest nakładana na piłkarzy Juve. Za dużo wymagamy na początku, a z czasem jak za dużo wymagamy, piłkarz się psuje. No ale jak tu nie wymagac, jak ten zespół zawsze walczył w Europie, zdobył 29 Scudetti.
Popatrz na nazwiska jakie wymieniasz, popatrz na te kluby. Cały kłopot w tym, że u nas wszyscy oczekiwali od nich cudownej gry, a do takiej wg mnie nie są zdolni. To nie są piłkarze, którzy u nas powinni grac w pierwszy składzie. To są solidny zawodnicy drugiej jedenastki, którzy fakt, powinni świadczyć o sile naszego zespołu, ale tylko i wyłącznie w kontekście szerokiej ławki na długi sezon. Coś jak Melberg i Zanetti - na tych dwóch doskonale jednak widać nieumiejętność budowania zespołu przez nasz zarząd. Gdzie w naszej kadrze są teraz dla nich zastępcy? Solidni zmiennicy, którym nie płaciliśmy zbyt wiele, cieszyli się ze swojej roli w zespole i wykonywali ją bez zarzutu, szczególnie Zanetti, który tak jak i rok temu, tak i teraz zapewne byłby w stanie niejednokrotnie być filarem naszej pomocy.deszczowy pisze:Ale zwróć uwagę na jedną rzecz, o której niegdyś pisał Miś Zambrolino:
Nocerino: u nas nie chciany, w Palermo gra, jak z nut.
Boumsong: jw.
Tiago: wiemy, jak grał u nas, widzimy, jak gra w Atletico.
Molinaro- jw.
W jednym mercato przyszło do nas 3 obrońców i 2 pomocników, którzy grają w podstawowych składzie, jak to ma funkcjonować niby? Często potrzeba czasu by jeden zawodnik wkomponował się w drużynę, a co dopiero gdy wymieniamy połowę składu. Diego i Melo są u nas pierwszy sezon i jak na taki nie prezentują się tragicznie, szczególnie ten pierwszy. Przyszli do nas ze słabszych klubów, gdzie grali pierwsze skrzypce i się wybijali z tłumu, co umiejętnie zwiększyło ich cenę do granic możliwości. Takie pieniądze jakie za nich daliśmy, to mogłaby nam dać Barcelona czy Real, po dwóch sezonach dobrej gry tej dwójki w naszych barwach. A teraz efekt jest taki, że oczekujemy od nich takiej, albo i lepszej gry jak w poprzednich klubach plus na miarę wyłożonych przez nich pieniędzy, których na mój gust w momencie transferu obaj nie byli warci - w perspektywie czasu i oczekiwań tego co z nich może byc owszem, ale za grę w poprzednich sezonach nie. Dołóż do tego plagę kontuzji w naszej drużynie, trenerów, którzy nie potrafią ich ostawić jak należy, brak wsparcia ze strony kolegów, jak i ogólnie tą całą katastrofalnie współpracującą i nie mającą pomysłu na grę drużynę. Na mój gust muszą obaj jeszcze psychicznie się podbudować i wzmocnić, by móc mimo wszystko prezentować w najlepszy sposób swoje walory. Przy czym podkreślam, że ja w stosunku do Diego akurat nie mam wielkich zastrzeżeń. Po Trezeguet, obok Alexa, ma najwięcej strzelonych bramek, ma najwięcej asyst w czym zostawił resztę daleko w tyle - robi co może.deszczowy pisze:Co dzieje się z Diego? Co dzieje się z Felipe Melo? Obaj są jednymi z lepszych w Europie, na swoich pozycjach (!). A u nas? Chyba to widzisz, Siewier?
Zawsze powtarzałem, że odejście Zatettiego jest idiotyzmem. Wymieniliśmy lepszego zawodnika, na gorszego, tyle, że młodszego. Zastanawia mnie jeszcze kwestia Marchionniego, który u nas wyśmiewany i traktowany jak pokraka- we Violi został obdarzony zaufaniem i odżył. Wg wiki, w 63 meczach dla Juve strzelił 4 gole, a w 22 dla Violi- 4. Cud, psia mać?!Siewier pisze:Popatrz na nazwiska jakie wymieniasz, popatrz na te kluby. Cały kłopot w tym, że u nas wszyscy oczekiwali od nich cudownej gry, a do takiej wg mnie nie są zdolni. To nie są piłkarze, którzy u nas powinni grac w pierwszy składzie. To są solidny zawodnicy drugiej jedenastki, którzy fakt, powinni świadczyć o sile naszego zespołu, ale tylko i wyłącznie w kontekście szerokiej ławki na długi sezon. Coś jak Melberg i Zanetti - na tych dwóch doskonale jednak widać nieumiejętność budowania zespołu przez nasz zarząd. Gdzie w naszej kadrze są teraz dla nich zastępcy? Solidni zmiennicy, którym nie płaciliśmy zbyt wiele, cieszyli się ze swojej roli w zespole i wykonywali ją bez zarzutu, szczególnie Zanetti, który tak jak i rok temu, tak i teraz zapewne byłby w stanie niejednokrotnie być filarem naszej pomocy.deszczowy pisze:Ale zwróć uwagę na jedną rzecz, o której niegdyś pisał Miś Zambrolino:
Nocerino: u nas nie chciany, w Palermo gra, jak z nut.
Boumsong: jw.
Tiago: wiemy, jak grał u nas, widzimy, jak gra w Atletico.
Molinaro- jw.
Właśnie w takiej roli jak oni powinni odnaleźć się wymienieni przez Ciebie zawodnicy. Przy czym oni albo byli dla nas za drodzy, za młodzi i wymagający dużego ogrania, lub po prostu wydawałoby się zbędni. Bo po co nam Molinaro jeśli przychodzi do nas 3 obrońców, którzy mają grac w podstawowym składzie...
W takich rolach w jakich u nas się sprawdzali (lub prawie sprawdzali), dają sobie radę w tych klubach do których poszli, tam mają mniejsze oczekiwania, ale za to większą swobodę, miejsce w pierwszej '11 i na pewno o niebo lepszą atmosferę w zespole...
Tu się zgodzę. Może jest to zrzucanie odpowiedzialności z siebie na kogoś, bo tak najłatwiej, ale widać było, że za Ciro i Melo, i Diego ewidentnie się męczą. Gdyby Diego miał u nas z kim grać z przodu, to dziś pewnie zupełnie inaczej wyglądałaby pozycja Juve. Zastanawia mnie tylko kwestia Melo, który gra po prostu marnie.Siewier pisze:deszczowy pisze:Co dzieje się z Diego? Co dzieje się z Felipe Melo? Obaj są jednymi z lepszych w Europie, na swoich pozycjach (!). A u nas? Chyba to widzisz, Siewier?
W jednym mercato przyszło do nas 3 obrońców i 2 pomocników, którzy grają w podstawowych składzie, jak to ma funkcjonować niby? Często potrzeba czasu by jeden zawodnik wkomponował się w drużynę, a co dopiero gdy wymieniamy połowę składu. Diego i Melo są u nas pierwszy sezon i jak na taki nie prezentują się tragicznie, szczególnie ten pierwszy. Przyszli do nas ze słabszych klubów, gdzie grali pierwsze skrzypce i się wybijali z tłumu, co umiejętnie zwiększyło ich cenę do granic możliwości. Takie pieniądze jakie za nich daliśmy, to mogłaby nam dać Barcelona czy Real, po dwóch sezonach dobrej gry tej dwójki w naszych barwach. A teraz efekt jest taki, że oczekujemy od nich takiej, albo i lepszej gry jak w poprzednich klubach plus na miarę wyłożonych przez nich pieniędzy, których na mój gust w momencie transferu obaj nie byli warci - w perspektywie czasu i oczekiwań tego co z nich może byc owszem, ale za grę w poprzednich sezonach nie. Dołóż do tego plagę kontuzji w naszej drużynie, trenerów, którzy nie potrafią ich ostawić jak należy, brak wsparcia ze strony kolegów, jak i ogólnie tą całą katastrofalnie współpracującą i nie mającą pomysłu na grę drużynę. Na mój gust muszą obaj jeszcze psychicznie się podbudować i wzmocnić, by móc mimo wszystko prezentować w najlepszy sposób swoje walory. Przy czym podkreślam, że ja w stosunku do Diego akurat nie mam wielkich zastrzeżeń. Po Trezeguet, obok Alexa, ma najwięcej strzelonych bramek, ma najwięcej asyst w czym zostawił resztę daleko w tyle - robi co może.
Zwróć uwagę na to, że w obecnej sytuacji w zasadzie najlepiej radzą sobie zawodnicy mocni psychicznie. Gigi, Giorgio, Alex, ale i oni jak widać było w sobotę na przykładzie Alexa cudów w pojedynkę nie zdziałają.
Fonczek1 pisze:nie wiecie może co się dzieje z Tiago?
Ma chłopak dzisiaj urodziny to defensywa Sevilli dała mu prezent :C .sk1le pisze:Fonczek1 pisze:nie wiecie może co się dzieje z Tiago?
Tiago dzisiaj strzelił bramkę Sevilli