Maly pisze:\
dlatego też np kupno Matriego było z góry bezsensowne, koleś kosztował nas 20mln prawie a było z góry wiadomo, że w życiu nie sprzedamy go za połowę tej sumy bo nie jest jej po prostu warty, takich jak on jest na pęczki i nikt nie daje po 20mln za sztukę ;] albo kupno połówki Gio za 11... tak samo - kto nam da teraz za całą kartę więcej niż 11mln?
Zapomniałeś o Isli. Jego kupno też nie miało sensu, bo nie sprzedamy tej połówki za więcej, niż wydaliśmy. To samo z Diego - kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby dać za niego 25mln, skoro grał tak słabo. Oh, wait, nikt nie przypuszczał, że będą kaleczyć - może dlatego?
Generalnie się z Tobą zgadzam - inwestowanie w młodych zawodników to biznes, ale stawianie się w roli znawcy i pisanie po słabych sezonach poszczególnych zawodników, że ich kupno było bez sensu jest śmieszne. Taki Giovinco, na przykład, jest stosunkowo młody i gdyby odpalił, a były ku temu przesłanki, spokojnie znalazłby się na niego kupiec. Za Matriego, po jego pierwszym sezonie u nas, też pewnie dostalibyśmy kwotę zbliżonę do tej, za jaką go kupiliśmy (nie zapominajmy, że był on kupowany w trybie awaryjnym, więc Cagliari mogło stawiać warunki). Generalnie Mercato to swego rodzaju loteria. Możesz trafić jak my z Pogbą np. i możesz wtopić, jak Chelsea z Torresem. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Piszesz o świetnych inwestycjach Szachtara, ale zapewne niejedna wtopa z jakimś brazolem im się przytrafiła (nie wiem, nie interesuje się piłką ukraińską), więc jak będzie z tym całym Fredem - czas pokaże. Jestem natomiast przekonany, że gdyby Marotta zafundował nam taki deal, pumex z ekipą jechaliby właśnie z widłami na Turyn.
