Maurizio Sarri

Dyskutuj o legendarnych piłkarzach Juventusu, wielkich wydarzeniach z przeszłości i historycznych meczach.
ODPOWIEDZ
Osgiliath

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2009
Posty: 2706
Rejestracja: 01 lutego 2009

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 08:30

Czy już pojawiają się informacje, że ten <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> kiep <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> zostanie wywalony z końcem sezonu z Juve? <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> no przecież nie może być <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> inaczej.


marcinek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Posty: 1194
Rejestracja: 04 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 10:29

Sam zawsze jestem zwolennikiem dłuższych pobytów trenerów w zespole żeby zbudowali zespół, ale jak zawsze broniłem i bronie aktualnych trenerów Juve czy reprezentacji Polski, to tutaj niestety trzeba brać kogokolwiek innego. Bierzcie Poche, bierzcie Inzaghiego, kogokolwiek Panowie kto zbuduje chemie, pokaże charakter, jaja i przeleje to na zawodników.


Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
vitoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Posty: 1764
Rejestracja: 15 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 11:11

Mam duży problem z tym, co się aktualnie dzieje w Juventusie. Z jednej strony, tak jak kolega marcinek wyżej, nie jestem zwolennikiem zmieniania trenerów po jednym sezonie. Tym bardziej, że w trakcie tego sezonu były momenty (krótsze lub dłuższe), podczas których faktycznie wierzyłem, że warto pozwolić Sarriemu pracować, zrobić transfery pod niego i wstrzymać się z werdyktami do następnego sezonu - tym bardziej, że cel minimum - czyli scudetto - prawdopobnie i tak dowieziemy, więc trudno mówić o wielkiej katastrofie. Podpisuję się też pod tym, co kilka dni temu pisał Maly - nie możemy jednoznacznie negatywnie oceniać Sarriego, który musiał odkurzyć wielu piłkarzy po Allegrim, musiał zmierzyć się z kontuzją Chielliniego na samym starcie, a na kluczowych pozycjach musi grać takimi patałachami jak Danilo czy Sandro. Trzeba też trenerowi oddać to, że kilku piłkarzy, którzy za Maxa cieniowali lub byli nijacy, obecnie są kluczowi.

Przerwa covidowa też Sarriemu na pewno nie pomogła i muszę się przyznać, że przez jakiś czas była ona dla mnie argumentem za Sarrim. W pierwszych meczach po koronie, kiedy Inter i Lazio cieniowały, my elegancko punktowaliśmy. Pomyślałem sobie wtedy, że nawet jeśli gramy średnio, to i tak zdobywamy punkty w momencie, kiedy wirus totalnie wywrócił do góry nogami ligę. Ci, którzy przez cały sezon grali nieźle lub dobrze (Lazio, Parma, Inter) nagle zaczęli na potęgę gubić punkty. Z drugiej strony zespoły, które miały wiele problemów do marca (Roma, Napoli, Milan) po przerwie zaczęły punktować. Wyjątkiem jest tu chyba tylko Atalanta, która nadal nie spuściła z tonu. W każdym razie, obserwując to, co się dzieje, rzeczywiście przez pewien czas byłem wdzięczny Sarriemu, że dajemy jakoś radę w tym maratonie i mimo wszystko zbieramy te punkty (tak, tak... dajemy radę, bo rywale przegrywają, ale jednak to właśnie w pierwszych meczach po covidzie udało się tę przewagę uzyskać).

No i wszystko było ok do feralnego meczu z Milanem, który brutalnie obnażył naszych piłkarzy i trenera. Ale nawet wtedy pomyślałem sobie: "ok, zdarzają się takie mecze, czasem faktycznie można takiego zaćmienia doznać... Milan wykorzystał te kilka minut, ale to tylko jeden mecz". Ale coś wyraźnie pękło. Nie wiem, czy nagle piłkarze, wypuszczając dwubramkowe prowadzenie w kilka minut, stracili pewność siebie, a wszyscy rywale zobaczyli, że Juventus wcale nie jest taki straszny, ale ewidentnie był to jakiś moment przełomowy. Kolejne mecze z Sassuolo, Lazio (czuć było, że naszym już trzęsą się portki po wybryku Bonucciego) i Udine potwierdziły, że nie dajemy rady nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. I to dotyczy zarówno trenera, jak i piłkarzy. To, że spora część tych nasyconych scudetti dziadów jest, mówiąc wprost, do wywalenia, jest oczywiste, ale jednak do Sarriego należy motywowanie ich. A obawiam się, że - i to w sumie bardziej przytyk do piłkarzy i zarządu, który źle dobrał trenera do piłkarzy - mimo wszystko pozbawionemu sukcesów i charyzmy Sarriemu ciężko trafić do graczy, takich jak Pjanic, Sandro czy Ronaldo, którzy mają po kilkanaście pucharów na koncie. I na pewno tego wizerunku nie poprawiają tak chaotyczne reakcje, jak przeprowadzenie kilku zmian na raz po stracie gola z Milanem czy notoryczne wystawianie beznadziejnego Bernardeschiego. Naprawdę sam chciałbym bronić Sarriego i nie uważam zresztą, że jest taki zły, jak tu spora część forum twierdzi, ale to chyba po prostu nie jest odpowiedni trener dla Juventusu. Nie wydaję jakichś jednostronnych werdyktów, ale nabieram coraz więcej wątpliwości, czy ma to sens.


19

Juventino
Juventino
Rejestracja: 17 maja 2009
Posty: 1599
Rejestracja: 17 maja 2009

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 12:14

vitoo

Jednak Allegri z tymi samymi piłkarzami zdobył mistrzostwo kilka kolejek przed końcem sezonu.
Nie można bronić Sarriego używając argumentu pracy Maxa.


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 12:39

zdobył z rok młodszymi i z Chiellinim w składzie, z zawodnikami których układał pod siebie kilka lat, zresztą liczy się liczba punktów swoich i rywali jeśli chodzi o kwestię kiedy zdobywa się mistrza bo to tak jakbyś powiedział, że MC słaby miało sezon rok temu bo dopiero w ostatniej kolejce wygrali mistrza

poza tym strasznie panikujecie, liczba punktów mówi sama za siebie i tu nie można mówić, że Allegri z 90 punktami to super trener a Sarri już jest be bo nawet jeśli nasz obecny styl gry pozostawia wiele do życzenia to i tak jest lepiej niż rok temu, Allegri przegrywał z ogórkami a Sarri z zespołami w formie (nie licząc Napoli na wiosnę) co pokazuje wg mnie tyle, że brakuje nam albo mentalu albo fizyczności by dowozić prowadzenia... do chodzi też czynnik Ronaldo - on jak prowadzimy skupia się już tylko na sobie i kolejnych golach, kompletnie przestaje grać zespołowo nie biorąc pod uwagę możliwej straty gola, teraz od kiedy realnie może pobić rekord goli w Juve i Serie A co ma piłkę to kończy próbą strzału, ja mu wejdzie to ok ale zasadniczo większość akcji zostaje zmarnowana a co więcej wczoraj widziałem, że cały zespół chciał mu pomóc zdobyć gola a on strzelał nawet z byle pozycji lewą nogą gdzie zazwyczaj lewą uderza jednak w lepiej przygotowanych sytuacjach z większą szansą powodzenia, najlepiej grał i grało całe Juve gdy Ciro był daleko przed nim i nie marzył nawet o nawiązaniu z nim walki, im bliżej tym gorzej gramy

przed sezonem mówiłem znajomym, że jeśli zdobędziemy 90 punktów ale mimo to nie uda się wygrać mistrza to trudno, nie uznam tego za porażkę Sarriego, będzie mniej punktów ale mimo to będzie też mistrz raczej bez strachu do ostatniej kolejki więc pod tym kątem nie mogę być niezadowolony a na styl trzeba po prostu poczekać bo do Sarriball trzeba mieć wykonawców, końcówkę mamy słabą bo mamy stary skład i gra co 3 dni nie służy większości zawodnikom, musimy w niedzielę wygrać i odpocząć przed LM a będzie dobrze i z Lyonem


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
goly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 kwietnia 2007
Posty: 513
Rejestracja: 28 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 13:08

19@ Oczywiście, że można. Wystarczy porównać pracę obu trenerów co z resztą robił już np i Maly i właśnie vitoo.

Skoro już postawiłeś tezę, że nie można to przynajmniej byś to jakoś uzasadnił, bo niby dlaczego nie można? Masz dwa różne style, dwie różne jedenastki, część zawodników odeszła, część jest nowych, epidemia wywróciła sezon do góry nogami, kontuzja Chielliniego, patrz ile jest zmiennych, a pewnie można dopisać jeszcze, mało?

Allegri miał swoich chłopaków przez kilka ładnych sezonów. Nie wiem czy Allegri w takiej samej sytuacji dawno by już nie przewalił, a jak pamiętam poprzedni sezon i obrona Częstochowy i drżenie do ostatniej sekundy, żeby wywieźć punkty z drużynami z dołu tabeli, to byłyby na to naprawdę wysokie szanse. Mieliśmy kosmicznego farta. Drużyny z dołu tabeli jeździły nas, a my byliśmy ciągle w głębokiej defensywie. Tylko wtedy był zdrowy Chiellini, więc obrona funkcjonowała, w tym sezonie też jakby grał Chiellini za Bonucciego mielibyśmy tak samo dobre statystyki, ale jest niedostępny. To samo Demiral - niedostępny. Allegri nikogo nie wprowadził do składu, Sarri De Ligta, Demirala, Rabiota, Ramseya, dał drugie życie Dybali, Ronaldo wbił 30 bramek, może będzie więcej, Juan gra na prawej obronie, i to wszystko od początku. Możliwie szybko dawał szanse nowym, a tym co byli szukał lepszych rozwiązań, i jak się okazuje z korzyścią dla nich. Popatrz De Ligt na początku robił błędy, ale dzisiaj już tego nie ma. Takie jest życie, ale Allegri tego nie rozumiał. Kisił by go tak samo jak Ruganiego. Allegri nowych dwa sezony wprowadzał i nie mógł wprowadzić, aż w końcu zapomnieli jak się gra. A można by pisać jeszcze.

Moim zdaniem z Allegrim w tym sezonie byłoby tylko gorzej. Dopiero byście pisali jakby Cristiano strzelił z 12 bramek, Dybala 5, Mario by dołożył solidne też 5, ale byłoby wieszanie psów. I te komentarze, że kupujemy zawodników za 90 mln za ławę, bo nic nie grają, bo przy Maxie to pewne, że De Ligt by nie grał. Przypomnij sobie jak było.


"gdyż to, co oni mówią, więcej mówi o nich samych niż o tobie" - Anthony de Mello
vitoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Posty: 1764
Rejestracja: 15 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 13:13

Ja dodam jeszcze, że przez Covid-19 ten sezon jest bardzo skomplikowany i na pewno ta przerwa nie pomogła drużynie, która diametralnie zmienia styl gry względem poprzedniego sezonu.

Jest jeszcze jedna sprawa. Maly mówi, że Sarri przegrywa z zespołami w formie. Ja w ogóle mam wrażenie, że poziom w Serie A się podniósł i w tym sezonie wiele zespołów jest na fali wznoszącej. I to dotyczy zarówno drużyn aspirujących do top 4, czyli Milanu, Lazio etc., jak również tych mniejszych - Sassuolo czy Hellas. Ogólnie wydaje mi się, że trochę wydłużyła się lista "niewygodnych przeciwników" i zrobiło się tłoczno w czołówce, bo o ile za Maxia jedynym wymagającym rywalem było Napoli, tak teraz dochodzą jeszcze Lazio, Atalanta, Inter czy nawet ten Milan.

I żeby nie było - też mnie irytują ciągłe straty punktów i oddawanie prowadzenia, ale jeszcze bardziej denerwujące jest obrzucanie Sarriego gównem, zrzucanie na niego całej winy, bardzo jednostronne podejście do sprawy i sprowadzanie dyskusji do poziomu, na którym w co drugim poście dotyczącym Sarriego u forumowiczów z kilkunastoletnim stażem pojawia się co chwilę "brzydkie słowo". ;)


19

Juventino
Juventino
Rejestracja: 17 maja 2009
Posty: 1599
Rejestracja: 17 maja 2009

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 13:24

Chce podkreślić że nie obarczam całą winą Sarriego. Uważam, że sporo za uszami ma Paratici. Jeśli chodzi o wprowadzanie piłkarzy przez Allegrego to próbował ze Sturaro, Leminą, Ruganim i Bernardeschim. Jacy to piłkarze każdy widzi. Wprowadził również Morate, Dybale, Comana można również podpiąć pod to Sandro.
Jeśli chodzi o szukanie lepszych rozwiązań to jednak Allegremu lepiej ton wychodziło.
Warto też pamiętać że kadencję Allegrego warto podzielić na kilka etapów.
Pierwszy, czyli sezon po Conte gdy trochę ta ekipę odświeżył i zmienił ustawienie.
Drugi, czyli do finału w Cardiff, gdzie Marotta i Paratici rozmontowali mu drugą linię, a Juventus nie grał wcale tak tragicznie. Byliśmy wyrachowani, skuteczni i często pomysłowi.
Trzeci, czyli to co działo się po Cardiff. Tutaj się zgadzam, że drużyna grała coraz gorzej. Według mnie po Cardiff powinno się radykalnie zmienić skład drużyny lub podziękować Maxowi.
Warto też podkreślić rolę pionu sportowego. Drużyna po finale w Berlinie była co sezon rozprzedawana. Decyzja o zatrudnieniu Sarriego była błędem nie dlatego że to Sarri tylko dlatego że nie było w planach dostawania drużyny pod jego potrzeby.


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 13:43

Cardiff było w 3 sezonie, poza tym Allegri co sezon miał kryzys z drużyną i kombinował wtedy z ustawieniem, drugi sezon zaczęliśmy przecież fatalnie i dopiero powrót do 352 wymuszony przez drużynę pozwolił uratować mistrzostwo, Szczęsny na jesieni mówił, że ciężko przestawić zawodników wygrywających w pewien sposób na grę inny sposobem bo to zmiana pewnego automatyzmu w ich grze i zachowaniu, także mentalności - dlatego Sarri nie ma łatwo a my gramy to co gramy, najlepszym przykładem jest tu Pjanic, który poległ na tym polu i po dobrym początku nie potrafił się mentalnie przestawić na Sarriball, ale nie tylko on gra często po staremu - Bonucci robi to samo, Sandro też... jeśli w drużynie 2-3 zawodników nie gra taktycznie tak jak reszta drużyny to mamy problem i wydaje mi się, że to jest właśnie u nas, gdzieś ktoś zapomni z pressingiem, powstaje luka i już idzie groźna akcja, Sarri z Napoli w potrafił stracić w sezon 29 czy 32 gole więc to nie jest tak, że nie ogarnia defensywy ale sezon w Chelsea (aż 54 stracone) pokazuje, że zawodnicy mają problem z przestawieniem się ze stylu Conte czy Allegriego na styl jaki preferuje Sarri i wątpię aby nasi włodarze nie zdawali sobie z tego sprawy, kto wie być może właśnie dlatego zainwestowali największe pieniądze w młodego obrońcę bo przecież nie zakładali, że Chiellini się połamie a właśnie raczej, że mogą być problemy z przestawieniem jego lub Bonucciego na nową taktykę

już to pisałem ale na jednym z ostatnich meczów Atalanty komentatorzy mówili, że u Gasperiniego obrońca 2 lata uczy się taktyki zanim zacznie grac tak jak on tego wymaga a my tu oczekujemy cudów po kilku miesiącach pracy z piłkarzami po 30stce, którzy nigdy tak nie grali


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
woe

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lutego 2005
Posty: 611
Rejestracja: 13 lutego 2005

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 14:11

Jak to powiedział (chyba) Wojciech Szczęsny: "Sarrismo widać w tabeli". O ile sam do Maurycego parę zastrzeżeń mam to zwyczajnie uważam, że za wcześnie, aby go oceniać. Facet dopiero kończy swój pierwszy sezon, w dodatku dziwny z powodu wirusa. Wywalanie trenera po roku to zwykła głupota, bo ktokolwiek miałby go zastąpić dostanie tych samych zawodników z jedną wiosną więcej na karku, plus Kulusevski i Arthur. I jakkolwiek nowe założenia taktyczne by wtedy nie wyglądały to Matuidi nadal będzie się przewracał o piłkę, Ronaldo nadal będzie napier… na pałę strzał za strzałem, a obrońcy nadal będą popełniać głupie błędy.

A tutaj macie projekcję na koniec sezonu dla tych, co się obawiają o mistrzostwo.
Obrazek


Obrazek
Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1702
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 14:13

Jeśli Agnelli faktycznie ma obsesję dziesiątego tytułu za rok, to szanse Sarriego na pozostanie są niewielkie. Rok temu ustąpił Paraticiemu i pewnie sam się zastanawia czy było warto.
Praca Sarriego nie przekonuje chyba nikogo. Jasne, wszystko wymaga czasu, tylko właśnie mija rok i 11 miesięcy temu drużyna wyglądała lepiej.
Sarri nie radzi sobie z różnymi sytuacjami, podejmuje złe decyzje, nie umie zarządzać meczem. Sprowadzanie problemów do postawy pomocników i pandemii to naiwność.
Wprowadzenie do składu dwóch leszczy w osobach Arthura i Kulusevskiego ma zrewolucjonizować całą grę Juventusu? Give me a break... Może się okazać, że oni również nie kumają saribol, bo nie ma żadnych gwarancji, a filozofia kiepa nie działa poza Neapolem.

Potencjalny zarobek to jedynie Costa, Berna, Ramsey i Rugani. Jak za komplet wpadnie ~90 baniek to należy odtrąbić sukces.
Perin, Romero, MDS, Khedira, Danilo i Higuain nie są warci żadnych pieniędzy i tutaj może 20 baniek za całą gromadkę? Już widzę ten sznur chętnych po naszych zblazowanych dziadków żądających milionów monet. Budżet płacowy schudnie i to główna korzyść.
Na transferze Arthura już jesteśmy 12 baniek w plecy.
Załóżmy (huraoptymisticznie), że uda się opylić cały szrot, jest około stówka do przodu.
Za tę stówkę mamy kupić dwóch pomocników i cokolwiek na prawą obronę. Niby do zrobienia, ale podobno oczekujemy jakości. A, jeszcze napastnik i ktoś za Coste... yy..
Bieżący sezon transferowy zakończyliśmy na stracie 'tylko' 22mln, teraz dochodzi efekt COVID, a w tle jeszcze nowy konktrakt Dybali.
Realnie odmładzamy skład (głównie ławkę), jednocześnie modląc się, by Arthur okazał się cudotwórcą, a Pellegrini i Kulusevski grajkami na miarę Juve.
I powierzamy to wszystko w ręce Sarriego? No cóż mam wątpliwości. W Napoli pierwsze skrzypce grała podstarzała czwórka Mertens Insigne Callejon Hamsik, z młodych chyba tylko Zieliński się przebił.
Tu trzeba zbudować nowy kolektyw, a nie radosną gromadkę Kris Pawełek i kopacze.
Ostatnio zmieniony 24 lipca 2020, 14:24 przez Garreat, łącznie zmieniany 2 razy.


goly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 kwietnia 2007
Posty: 513
Rejestracja: 28 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 14:20

19 pisze:
24 lipca 2020, 13:24

Jeśli chodzi o szukanie lepszych rozwiązań to jednak Allegremu lepiej ton wychodziło.
Jakie niby to rozwiązania? Grający na skrzydle Dybala czy kompletnie cofnięty do rozgrywania? Zabetonowanie się z Mario na skrzydle? Jedynym beneficjentem Maxa było Mario, nawet jeżeli to nic nie dawało drużynie. Kto się niby rozwinął pod jego okiem? Jak już mówisz o czymś, to byś chociaż podał jakieś przykłady, konkrety, bo nie wiadomo co masz na myśli.

Czy te lepsze rozwiązania to za każdym razem powtarzająca się historia, że co wyrównywaliśmy zwłaszcza w LM to Max kazał się cofać i dostawaliśmy jednak w papę, a było tak blisko zamiast iść za ciosem? Jakie my mamy wzorce po Allegrim? Przecież to jest przeciwieństwo tego, co chcemy grać. Z resztą właśnie Maly przed chwilą to napisał, że to nie takie proste przestawić się na inną piłkę. Inaczej by było jakby Sarri brał drużynę po takim Gasperinim, bo wtedy można byłoby wyciągnąć kilka wspólnych punktów między jednym a drugim.
Maly pisze:
24 lipca 2020, 13:43
Cardiff było w 3 sezonie, poza tym Allegri co sezon miał kryzys z drużyną i kombinował wtedy z ustawieniem, drugi sezon zaczęliśmy przecież fatalnie i dopiero powrót do 352 wymuszony przez drużynę pozwolił uratować mistrzostwo, Szczęsny na jesieni mówił, że ciężko przestawić zawodników wygrywających w pewien sposób na grę inny sposobem bo to zmiana pewnego automatyzmu w ich grze i zachowaniu, także mentalności - dlatego Sarri nie ma łatwo a my gramy to co gramy, najlepszym przykładem jest tu Pjanic, który poległ na tym polu i po dobrym początku nie potrafił się mentalnie przestawić na Sarriball, ale nie tylko on gra często po staremu - Bonucci robi to samo, Sandro też... jeśli w drużynie 2-3 zawodników nie gra taktycznie tak jak reszta drużyny to mamy problem i wydaje mi się, że to jest właśnie u nas, gdzieś ktoś zapomni z pressingiem, powstaje luka i już idzie groźna akcja, Sarri z Napoli w potrafił stracić w sezon 29 czy 32 gole więc to nie jest tak, że nie ogarnia defensywy ale sezon w Chelsea (aż 54 stracone) pokazuje, że zawodnicy mają problem z przestawieniem się ze stylu Conte czy Allegriego na styl jaki preferuje Sarri i wątpię aby nasi włodarze nie zdawali sobie z tego sprawy, kto wie być może właśnie dlatego zainwestowali największe pieniądze w młodego obrońcę bo przecież nie zakładali, że Chiellini się połamie a właśnie raczej, że mogą być problemy z przestawieniem jego lub Bonucciego na nową taktykę

już to pisałem ale na jednym z ostatnich meczów Atalanty komentatorzy mówili, że u Gasperiniego obrońca 2 lata uczy się taktyki zanim zacznie grac tak jak on tego wymaga a my tu oczekujemy cudów po kilku miesiącach pracy z piłkarzami po 30stce, którzy nigdy tak nie grali
Pozwoliłem sobie pogrubić wszystko to co i ja planowałem napisać. Pełna zgoda.


"gdyż to, co oni mówią, więcej mówi o nich samych niż o tobie" - Anthony de Mello
Poulinho

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 września 2007
Posty: 907
Rejestracja: 28 września 2007

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 14:24

Nie zamierzam zarzucać Sarriemu błędów taktycznych. Gra nie raz wyglądała dobrze lub bardzo dobrze, to oczywiste, że trzeba się przyzwyczajać do nowego stylu, jeśli ktoś twierdzi, że to są profesjonalni piłkarze i oni powinni automatycznie załapać taktykę to się z czymś na łby pozamieniał, a piłkę zna tylko z telewizora. To co mnie boli najmocniej i co jest czynnikiem dyskwalifikującym jak dla mnie Sarriego jest mental. Jego nie ma w naszej drużynie, po prostu nie istnieje. Dostajemy po mordzie od Milanu i mamy gruz w majtach. Dostajemy od Sassuolo i to samo. Udinese powtórka. Zawsze, ale to zawsze filozofią Juventusu było to, że przeciwnicy przegrywają z nami już w korytarzu, wiedząc, że nawet jak nam strzelą dwie bramki to dostaną trzy. Teraz nie ma przed nami żadnego strachu, a nasze orły nie wiedza jak reagować. Skwaszone miny, grymasy, wymachiwania rękami albo co gorsza zwieszone głowy i hashtag #staystrong. Sarri tego nie ogarnie z jednego względu, on sam nie ma mentalności zwycięzcy. No po prostu, brakuje mu jej i zawsze będzie brakować, taki typ trenera, świetny na Napoli, Sassuolo czy inny włoski klub ale nie na Juventus. Widać to po każdym jego wywiadzie, po każdej jego wypowiedzi, tam nie ma <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, sportowej złości, ambicji, jest jedynie no przegraliśmy szkoda w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, jakieś jeszcze pytania bo spieszę się na fajkę. Taki mental to nie jest coś co możesz zdobyć w Juventusie, to musisz mieć przychodząc do nas. Nie potrzebujemy taktyka do drużyny (dlatego Guardiola czy Pochettino też koła na nowo u nas nie wymyślą), potrzebujemy kogoś kto zaszczepi w nas chęć psychicznego zmiażdżenia rywala. Tu nawet Gattuso bardziej by się nadawał niż Sarri, a marzenie do Zidane.


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 14:32

Garreat pisze:
24 lipca 2020, 14:13
Jeśli Agnelli faktycznie ma obsesję dziesiątego tytułu za rok, to szanse Sarriego na pozostanie są niewielkie.
dlaczego? Sarri co sezon w Napoli wykręcał lepsze wyniki ze swoimi drużynami, to nie Allegri który co sezon ugrywał tyle samo punktów i tak samo wyglądała gra niezależnie czy miał Ronaldo czy nie, czy wydano 100mln na transfery czy 300, żaden nowy trener nie zagwarantuje mu 95 punktów no takich nie ma na rynku

@Poulinho: masz trochę racji dlatego przed sezonem mówiłem, że najlepszy dla nas byłby Conte


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
19

Juventino
Juventino
Rejestracja: 17 maja 2009
Posty: 1599
Rejestracja: 17 maja 2009

Nieprzeczytany post 24 lipca 2020, 14:39

goly pisze:
24 lipca 2020, 14:20
19 pisze:
24 lipca 2020, 13:24

Jeśli chodzi o szukanie lepszych rozwiązań to jednak Allegremu lepiej ton wychodziło.
Jakie niby to rozwiązania? Grający na skrzydle Dybala czy kompletnie cofnięty do rozgrywania? Zabetonowanie się z Mario na skrzydle? Jedynym beneficjentem Maxa było Mario, nawet jeżeli to nic nie dawało drużynie. Kto się niby rozwinął pod jego okiem? Jak już mówisz o czymś, to byś chociaż podał jakieś przykłady, konkrety, bo nie wiadomo co masz na myśli.

Czy te lepsze rozwiązania to za każdym razem powtarzająca się historia, że co wyrównywaliśmy zwłaszcza w LM to Max kazał się cofać i dostawaliśmy jednak w papę, a było tak blisko zamiast iść za ciosem? Jakie my mamy wzorce po Allegrim? Przecież to jest przeciwieństwo tego, co chcemy grać. Z resztą właśnie Maly przed chwilą to napisał, że to nie takie proste przestawić się na inną piłkę. Inaczej by było jakby Sarri brał drużynę po takim Gasperinim, bo wtedy można byłoby wyciągnąć kilka wspólnych punktów między jednym a drugim.
Maly pisze:
24 lipca 2020, 13:43
Cardiff było w 3 sezonie, poza tym Allegri co sezon miał kryzys z drużyną i kombinował wtedy z ustawieniem, drugi sezon zaczęliśmy przecież fatalnie i dopiero powrót do 352 wymuszony przez drużynę pozwolił uratować mistrzostwo, Szczęsny na jesieni mówił, że ciężko przestawić zawodników wygrywających w pewien sposób na grę inny sposobem bo to zmiana pewnego automatyzmu w ich grze i zachowaniu, także mentalności - dlatego Sarri nie ma łatwo a my gramy to co gramy, najlepszym przykładem jest tu Pjanic, który poległ na tym polu i po dobrym początku nie potrafił się mentalnie przestawić na Sarriball, ale nie tylko on gra często po staremu - Bonucci robi to samo, Sandro też... jeśli w drużynie 2-3 zawodników nie gra taktycznie tak jak reszta drużyny to mamy problem i wydaje mi się, że to jest właśnie u nas, gdzieś ktoś zapomni z pressingiem, powstaje luka i już idzie groźna akcja, Sarri z Napoli w potrafił stracić w sezon 29 czy 32 gole więc to nie jest tak, że nie ogarnia defensywy ale sezon w Chelsea (aż 54 stracone) pokazuje, że zawodnicy mają problem z przestawieniem się ze stylu Conte czy Allegriego na styl jaki preferuje Sarri i wątpię aby nasi włodarze nie zdawali sobie z tego sprawy, kto wie być może właśnie dlatego zainwestowali największe pieniądze w młodego obrońcę bo przecież nie zakładali, że Chiellini się połamie a właśnie raczej, że mogą być problemy z przestawieniem jego lub Bonucciego na nową taktykę

już to pisałem ale na jednym z ostatnich meczów Atalanty komentatorzy mówili, że u Gasperiniego obrońca 2 lata uczy się taktyki zanim zacznie grac tak jak on tego wymaga a my tu oczekujemy cudów po kilku miesiącach pracy z piłkarzami po 30stce, którzy nigdy tak nie grali
Pozwoliłem sobie pogrubić wszystko to co i ja planowałem napisać. Pełna zgoda.
To jakie rozwiązania zaproponował Sarri? Sassuolo wyrównuje na 2:2 i co zaproponował Sarri? Milan wyrównuje na 2:2 i co zaproponował Sarri?

Dybała się rozwinął pod okiem Maxa, nawet ostatni sezon gdzie Allegri stracił pomysł na Dybale tego nie zmienia.


ODPOWIEDZ