LM 19/20 (gr. D) [6]: Bayer Leverkusen 0-2 JUVENTUS F.C
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2359
- Rejestracja: 18 marca 2009
Ktoś się spodziewał w ogóle czegoś innego ?
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- Moonk
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Posty: 861
- Rejestracja: 01 listopada 2005
W tym meczu w tej taktyce z tymi graczami to już nic nie gra. Czy Max jest z nami na ławce? Gramy tak wąsko, a że nasi nie potrafi z klepy na małej przestrzeni i są mało ruchliwi to co chwile notujemy stratę. Ciężko się to ogląda naprawdę, mimo, że nie gramy już o nic to jednak trochę przyzwoitości należało by zachować.
Na miejscu naszego trenera bym zagrał 4-2-3-1, od pomocy francuzi Rabiot i Matuidi, potem Pjanic i na skrzydłach Berna z Kwadratowym a w ataku niech sobie spróbuje Ronaldo.
Na miejscu naszego trenera bym zagrał 4-2-3-1, od pomocy francuzi Rabiot i Matuidi, potem Pjanic i na skrzydłach Berna z Kwadratowym a w ataku niech sobie spróbuje Ronaldo.
- Atraud1
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2019
- Posty: 29
- Rejestracja: 01 października 2019
Po pierwszej połowie nasza drużyna nie reprezentuje żadnego futbolu. Na samym początku muszę zwrócić uwagę na Cuadrado...nie jestem w stanie sobie przypomnieć, kiedy oglądałem tak słaby występ któregoś zawodnika i to nie z Juve, ale ze wszystkich meczy, jakie oglądałem. To jest po prostu dramat, tragedia, sprawia wrażenie zupełnie nieobecnego, sposób gry i jego wygląd kojarzą mi się ze zjaranym kolesiem, któremu każą grać w piłkę. Cały czas grają jego stroną, a on konsekwentnie psuje dosłownie każdą piłkę, w obronie podobny, cały czas gra na raz, zostawia bardzo dużo miejsca, to nie jest dramat, to jest tragedia.
Bardzo słaby występ Rabiota, już pomijając to, że w końcówce prawie zafundował bramke dla przeciwników. Bez pomysłu, dużo strat, nigdy nie skupiałem swojej uwagi na tym zawodniku, kiedy jeszcze grał w PSG, podobno reprezentował niezły poziom, ale oglądając jego występy w Juve jest mi naprawdę ciężko w to uwierzyć.
Pijanic w swoim stylu, nie pokazuje nic wyjątkowego, nie popełnia błędów.
Pochwalić mogę wszystkich wszystkich obrońców, może jedynie Danillo wychodzi po prostu na zero. Rugani miło mnie zaskoczył, nie popełnia zbyt dużo głupich błędów i strat, De Sciglio podobnie, plus nieźle radzi sobie z wyprowadzaniem piłki. Zdecydowanym MVP do tej pory jest Demiral, naprawdę świetny mecz w jego wykonaniu i wyprowadzanie piłki też klasa światowa.
Z przodu...można jednyniie wróżnić Higuaina, który zmarnował sobie sobie i CR7 setke.
W ataku wypadamy naprawdę źle, drużyna wygląda na totalnie zniechęconą do gry i w konsekwencji czego do wygranej. Pisałem o tym przy okazji poprzedniego meczu, napisze ponownie - mam flashbacki z poprzedniego sezonu. Naprawde nie wiem w czym tkwi problem, ale jak oglądam grę naszej drużyny, to widzę totalnie wypalonych zawodników, którzy grają za karę i byle tylko minęło te 90 minut i dali nam spokój. Znowu tylko po CR7 widać jakąkolwiek motywacje do strzelania bramek i wygranej (z przodu). I znowu widać jego frustracje, tak jak mówiłem, flasbacki z poprzedniego sezonu.
Chyba większość z nas spodziewała się, że z czasem będzie lepiej, że drużyna pozna i lepiej zrozumie taktyke Sarriego, a jest wręcz przeciwnie. Nasi zawodnicy grają coraz gorzej (Dybala, Higuain, Cuadrado, Pijanic).
Bardzo słaby występ Rabiota, już pomijając to, że w końcówce prawie zafundował bramke dla przeciwników. Bez pomysłu, dużo strat, nigdy nie skupiałem swojej uwagi na tym zawodniku, kiedy jeszcze grał w PSG, podobno reprezentował niezły poziom, ale oglądając jego występy w Juve jest mi naprawdę ciężko w to uwierzyć.
Pijanic w swoim stylu, nie pokazuje nic wyjątkowego, nie popełnia błędów.
Pochwalić mogę wszystkich wszystkich obrońców, może jedynie Danillo wychodzi po prostu na zero. Rugani miło mnie zaskoczył, nie popełnia zbyt dużo głupich błędów i strat, De Sciglio podobnie, plus nieźle radzi sobie z wyprowadzaniem piłki. Zdecydowanym MVP do tej pory jest Demiral, naprawdę świetny mecz w jego wykonaniu i wyprowadzanie piłki też klasa światowa.
Z przodu...można jednyniie wróżnić Higuaina, który zmarnował sobie sobie i CR7 setke.
W ataku wypadamy naprawdę źle, drużyna wygląda na totalnie zniechęconą do gry i w konsekwencji czego do wygranej. Pisałem o tym przy okazji poprzedniego meczu, napisze ponownie - mam flashbacki z poprzedniego sezonu. Naprawde nie wiem w czym tkwi problem, ale jak oglądam grę naszej drużyny, to widzę totalnie wypalonych zawodników, którzy grają za karę i byle tylko minęło te 90 minut i dali nam spokój. Znowu tylko po CR7 widać jakąkolwiek motywacje do strzelania bramek i wygranej (z przodu). I znowu widać jego frustracje, tak jak mówiłem, flasbacki z poprzedniego sezonu.
Chyba większość z nas spodziewała się, że z czasem będzie lepiej, że drużyna pozna i lepiej zrozumie taktyke Sarriego, a jest wręcz przeciwnie. Nasi zawodnicy grają coraz gorzej (Dybala, Higuain, Cuadrado, Pijanic).
- bendzamin
- Redaktor
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 4225
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Pewne zwycięstwo Juventusu na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Bianconeri w wyjazdowym meczu pokonali Bayer Leverkusen 2:0 po bramkach Ronaldo i Higuaina - obu napastnikom asystował Dybala, który pojawił się na boisku w drugiej połowie i rozruszał ofensywną grę Juve.
Mecz od początku był dość otwarty i toczył się w niezłym tempie. Pierwszą dobrą szansę po upływie 10 minut miał Higuain, który otrzymał dobre podanie prostopadłe od Danilo i choć mógł sam wykończyć akcję, zbyt mocno odegrał do wbiegającego na długi słupek Ronaldo, który nie doszedł do piłki. Gospodarze odpowiedzieli dobrym uderzeniem Diaby'ego, po którym piłka trafiła w słupek bramki Buffona. W 21. minucie groźny, ale minimalnie niecelny strzał z ostrego kąta oddał Ronaldo, po chwili z nieco dalszej odległości uderzał Cuadrado, któremu także zabrakło precyzji. W ostatnich minutach pierwszej połowy najpierw Buffon zachował czujność po uderzeniu Bellarabiego, a po chwili kluczową interwencją popisał się Demiral, który w groźnej sytuacji powstrzymał Havertza.
Tuż po wznowieniu gry Danilo dobrze dośrodkował do Ronaldo, który oddał lekkie uderzenie, a ponadto był na spalonym. Kilka minut później Portugalczyk płaskim strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza, arbiter zasygnalizował jednak pozycję spaloną. W kolejnych minutach to Juventus częściej znajdował się przy piłce, ale defensywa Bayeru dobrze radziła sobie z próbami ataków Bianconerich. W 66. minucie Sarri przeprowadził pierwszą zmianę - Bernardeschi ustąpił miejsca Dybali. W 75. minucie Bianconeri wreszcie wyszli na prowadzenie - Pjanić świetnie uruchomił wychodzącego na wolne pole Dybalę, który wpadł w pole karne rywala i odegrał do Cristiano Ronaldo, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. W ostatnim kwadransie gry Juventus skupiał się na grze krótkimi podaniami i utrzymaniu korzystnego rezultatu, a bramka Buffona pozostawała praktycznie niezagrożona. W 85. minucie z boiska zszedł Rabiot, którego zmienił Matuidi. Kilka minut później po sekwencji chaotycznych zagrań w polu karnym Buffona w świetnej sytuacji pomylił się Aranguiz, który z bliskiej odległości uderzył obok słupka. W doliczonym czasie gry Bianconeri podwyższyli prowadzenie - Higuain odebrał długie podanie od Danilo, rozegrał futbolówkę z Dybalą i płaskim uderzeniem lewą nogą pokonał Hradecky'ego. W ostatnich sekundach do gry w miejsce Cuadrado wprowadzony został Muratore, po chwili sędzia zakończył mecz.
Juventus kończy rywalizację w fazie grupowej bez porażki, z 16 punktami na koncie i bilansem bramkowym 12:4. Już w najbliższy poniedziałek drużyna Sarriego pozna rywala, z którym na przełomie lutego i marca zmierzy się w pierwszej rundzie fazy play-off - będzie to Real Madryt, Tottenham, Borussia Dortmund, Lyon lub Chelsea. W niedzielę powrót do rywalizacji w Serie A - o 15:00 Juventus podejmie u siebie Udinese.
Bayer Leverkusen - Juventus 0:2 (0:0)
75' Ronaldo (asysta Dybala), 90' Higuain (asysta Dybala)
Bayer Leverkusen (4-2-3-1): Hradecky - L. Bender, Dragović, S. Bender, Sinkgraven - Demirbay (66' Baumgartlinger), Aranguiz - Bellarabi (66' Bailey), Havertz, Diaby - Alario (82' Volland)
Juventus (4-3-1-2): Buffon - Danilo, Demiral, Rugani, De Sciglio - Cuadrado (90' Muratore), Pjanić, Rabiot (85' Matuidi) - Bernardeschi (66' Dybala) - Higuain, Ronaldo
Żółte kartki: -
Zapraszamy do dyskusji w temacie meczowym
Mecz od początku był dość otwarty i toczył się w niezłym tempie. Pierwszą dobrą szansę po upływie 10 minut miał Higuain, który otrzymał dobre podanie prostopadłe od Danilo i choć mógł sam wykończyć akcję, zbyt mocno odegrał do wbiegającego na długi słupek Ronaldo, który nie doszedł do piłki. Gospodarze odpowiedzieli dobrym uderzeniem Diaby'ego, po którym piłka trafiła w słupek bramki Buffona. W 21. minucie groźny, ale minimalnie niecelny strzał z ostrego kąta oddał Ronaldo, po chwili z nieco dalszej odległości uderzał Cuadrado, któremu także zabrakło precyzji. W ostatnich minutach pierwszej połowy najpierw Buffon zachował czujność po uderzeniu Bellarabiego, a po chwili kluczową interwencją popisał się Demiral, który w groźnej sytuacji powstrzymał Havertza.
Tuż po wznowieniu gry Danilo dobrze dośrodkował do Ronaldo, który oddał lekkie uderzenie, a ponadto był na spalonym. Kilka minut później Portugalczyk płaskim strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza, arbiter zasygnalizował jednak pozycję spaloną. W kolejnych minutach to Juventus częściej znajdował się przy piłce, ale defensywa Bayeru dobrze radziła sobie z próbami ataków Bianconerich. W 66. minucie Sarri przeprowadził pierwszą zmianę - Bernardeschi ustąpił miejsca Dybali. W 75. minucie Bianconeri wreszcie wyszli na prowadzenie - Pjanić świetnie uruchomił wychodzącego na wolne pole Dybalę, który wpadł w pole karne rywala i odegrał do Cristiano Ronaldo, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. W ostatnim kwadransie gry Juventus skupiał się na grze krótkimi podaniami i utrzymaniu korzystnego rezultatu, a bramka Buffona pozostawała praktycznie niezagrożona. W 85. minucie z boiska zszedł Rabiot, którego zmienił Matuidi. Kilka minut później po sekwencji chaotycznych zagrań w polu karnym Buffona w świetnej sytuacji pomylił się Aranguiz, który z bliskiej odległości uderzył obok słupka. W doliczonym czasie gry Bianconeri podwyższyli prowadzenie - Higuain odebrał długie podanie od Danilo, rozegrał futbolówkę z Dybalą i płaskim uderzeniem lewą nogą pokonał Hradecky'ego. W ostatnich sekundach do gry w miejsce Cuadrado wprowadzony został Muratore, po chwili sędzia zakończył mecz.
Juventus kończy rywalizację w fazie grupowej bez porażki, z 16 punktami na koncie i bilansem bramkowym 12:4. Już w najbliższy poniedziałek drużyna Sarriego pozna rywala, z którym na przełomie lutego i marca zmierzy się w pierwszej rundzie fazy play-off - będzie to Real Madryt, Tottenham, Borussia Dortmund, Lyon lub Chelsea. W niedzielę powrót do rywalizacji w Serie A - o 15:00 Juventus podejmie u siebie Udinese.
Bayer Leverkusen - Juventus 0:2 (0:0)
75' Ronaldo (asysta Dybala), 90' Higuain (asysta Dybala)
Bayer Leverkusen (4-2-3-1): Hradecky - L. Bender, Dragović, S. Bender, Sinkgraven - Demirbay (66' Baumgartlinger), Aranguiz - Bellarabi (66' Bailey), Havertz, Diaby - Alario (82' Volland)
Juventus (4-3-1-2): Buffon - Danilo, Demiral, Rugani, De Sciglio - Cuadrado (90' Muratore), Pjanić, Rabiot (85' Matuidi) - Bernardeschi (66' Dybala) - Higuain, Ronaldo
Żółte kartki: -
Zapraszamy do dyskusji w temacie meczowym
- Adrian27th
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Posty: 4000
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
Wygrywamy grupę LM z 16 pkt i 6 pkt przewagi nad Atletico ale nadal płacz...
Kwintesencją jednak jest gość który pisze że Pjanic zagrał dno o.O
Głupota i brak pojęcia o piłce.
Kwintesencją jednak jest gość który pisze że Pjanic zagrał dno o.O
Głupota i brak pojęcia o piłce.
"It seems today, that all You see, it's violence in movies and sex on Tv..."
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
Pumex pisze:Francuz (Pogba) nie ma najmniejszych szans na realną walkę o pierwszy skład.
- hellspawn
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2006
- Posty: 461
- Rejestracja: 15 maja 2006
Dwa wnioski po tym meczu:
-Dybala zjada Bernardeschiego. Paulito w jedną połowę zrobił więcej niż Fererico od początku sezonu.
-Demiral zjada Ruganiego. Od pierwszego bije charyzmą, a od drugiego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Zapamiętać, panie Sarri.
-Dybala zjada Bernardeschiego. Paulito w jedną połowę zrobił więcej niż Fererico od początku sezonu.
-Demiral zjada Ruganiego. Od pierwszego bije charyzmą, a od drugiego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Zapamiętać, panie Sarri.
- Rottweill
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2008
- Posty: 205
- Rejestracja: 28 października 2008
Cuadrado robił dziś za jednego z trójki środkowych. Ruch absolutnie desperacki i idiotyczny, gość jest stworzony na skrzydło i z dala od linii bocznej nie ma żadnych atutów; błąd Sarriego, samego Kolumbijczyka bym tu winił najmniej.Atraud1 pisze: ↑11 grudnia 2019, 22:03(...) Na samym początku muszę zwrócić uwagę na Cuadrado...nie jestem w stanie sobie przypomnieć, kiedy oglądałem tak słaby występ któregoś zawodnika i to nie z Juve, ale ze wszystkich meczy, jakie oglądałem. To jest po prostu dramat, tragedia, sprawia wrażenie zupełnie nieobecnego, sposób gry i jego wygląd kojarzą mi się ze zjaranym kolesiem, któremu każą grać w piłkę. (...)
Że Dybala jest praktycznie we wszystkim lepszy od Bernardeskiego, świetnie dogaduje się z Higuainem i często zaczyna na ławce "bo Ronaldo musi grać" to wiedza powszechna. Naturalne, że jego wejście zadziałało jak zadziałało - inna sprawa, że przy tak słabym Leverkusen równie dobrze mógłby grać z psem.
Najbardziej w tym meczu szkoda mi zmarnowanej szansy na eksperymenty, chociażby z ustawieniem. Bo Kwadrat w środku to <patrz wyżej> <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, nie eksperyment. Sarri betonuje się coraz bardziej. Nie było też charakterystycznego jeszcze dwa sezony temu głodu zwycięstwa i chęci zmycia brudu poprzedniej porażki. Cóż. Demiral i De Sciglio na plus, choć przy tak słabym Bayerze wolałbym ich weryfikować ze SPAL.
Gdybym te mecze oglądał tylko na livescorze, to bym się pod tym podpisał.Adrian27th pisze: ↑11 grudnia 2019, 23:07Wygrywamy grupę LM z 16 pkt i 6 pkt przewagi nad Atletico ale nadal płacz...
Kwintesencją jednak jest gość który pisze że Pjanic zagrał dno o.O
Głupota i brak pojęcia o piłce.
Ostatnio zmieniony 11 grudnia 2019, 23:17 przez Rottweill, łącznie zmieniany 1 raz.
- prezes3c
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2011
- Posty: 491
- Rejestracja: 17 stycznia 2011
Czy idąc tą logiką, Brzęczek to świetny trener/selekcjoner bo wygrał grupę eliminacyjną na euro?Adrian27th pisze: ↑11 grudnia 2019, 23:07Wygrywamy grupę LM z 16 pkt i 6 pkt przewagi nad Atletico ale nadal płacz...
Kwintesencją jednak jest gość który pisze że Pjanic zagrał dno o.O
Głupota i brak pojęcia o piłce.
- Sztuko
- Redaktor
- Rejestracja: 07 lutego 2005
- Posty: 232
- Rejestracja: 07 lutego 2005
Gonzalo Higuain w samej końcówce ustalił wynik spotkania na BayArena. Argentyńczyk przyznał w pomeczowym wywiadzie, że o zwycięstwo nie było jednak łatwo. Słowa Argentyńczyka zanotowali dziennikarze Sky Sport.
"Był to trudny mecz, również ze względu na to, że mieliśmy już awans i nie łatwo było o odpowiednie podejście. W pierwszej połowie mieliśmy trudności, ale po przerwie było lepiej i odnieśliśmy zwycięstwo. Czy to zwycięstwo wpłynie na postawę w lidze? Każde zwycięstwo zawsze pomaga wzmocnić się mentalnie. Zawiedliśmy z Sassuolo i Lazio, więc w kolejnych spotkaniach musimy zachować spokój. To ważne, że nie ponieśliśmy żadnej porażki w Lidze Mistrzów. Teraz musimy odpowiednio przygotować się do meczu z Udinese, który nie będzie łatwy" - powiedział nr 21 Juventusu.
"Był to trudny mecz, również ze względu na to, że mieliśmy już awans i nie łatwo było o odpowiednie podejście. W pierwszej połowie mieliśmy trudności, ale po przerwie było lepiej i odnieśliśmy zwycięstwo. Czy to zwycięstwo wpłynie na postawę w lidze? Każde zwycięstwo zawsze pomaga wzmocnić się mentalnie. Zawiedliśmy z Sassuolo i Lazio, więc w kolejnych spotkaniach musimy zachować spokój. To ważne, że nie ponieśliśmy żadnej porażki w Lidze Mistrzów. Teraz musimy odpowiednio przygotować się do meczu z Udinese, który nie będzie łatwy" - powiedział nr 21 Juventusu.
- Sztuko
- Redaktor
- Rejestracja: 07 lutego 2005
- Posty: 232
- Rejestracja: 07 lutego 2005
Głos po zwycięstwie w Leverkusen zabrał również Gianluigi Buffon. Włoski bramkarz przyznał, że czuje się dobrze pod względem fizycznym. Stwierdził także, iż kluczem do sukcesu jest odpowiednie podejście mentalne.
"Hymn Ligi Mistrzów? Zawsze wywołuje wielkie emocje. Kiedy jednak ostatni raz słyszałem go w barwach Juve, przychodzi mi do głowy niezbyt przyjemne wspomnienie" - rozpoczął 41-latek dla Sky Sport.
"Czuję się dobrze pod względem fizycznym. Jeśli będziemy mieć odpowiednie podejście mentalne to możemy zajść daleko. Jeśli jednak będziemy zbyt pewni siebie to pojawią się problemy. W moim wieku konieczna jest odpowiednia determinacja. Dzisiaj napastnicy są przykładem tak, jak należy cierpieć za siebie nawzajem".
"Cieszę się, ponieważ wygraliśmy dziś zasłużenie. Mecz z Sassuolo? Jestem przyzwyczajony do krytyki. Jeśli chcę kontynuować karierę to muszę akceptować krytyczne słowa na mój temat. Im dalej idę do przodu tym większe pojawia się ryzyko".
"Hymn Ligi Mistrzów? Zawsze wywołuje wielkie emocje. Kiedy jednak ostatni raz słyszałem go w barwach Juve, przychodzi mi do głowy niezbyt przyjemne wspomnienie" - rozpoczął 41-latek dla Sky Sport.
"Czuję się dobrze pod względem fizycznym. Jeśli będziemy mieć odpowiednie podejście mentalne to możemy zajść daleko. Jeśli jednak będziemy zbyt pewni siebie to pojawią się problemy. W moim wieku konieczna jest odpowiednia determinacja. Dzisiaj napastnicy są przykładem tak, jak należy cierpieć za siebie nawzajem".
"Cieszę się, ponieważ wygraliśmy dziś zasłużenie. Mecz z Sassuolo? Jestem przyzwyczajony do krytyki. Jeśli chcę kontynuować karierę to muszę akceptować krytyczne słowa na mój temat. Im dalej idę do przodu tym większe pojawia się ryzyko".
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1765
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
Oj, nie, nie, nie...Adrian27th pisze: ↑11 grudnia 2019, 23:07Kwintesencją jednak jest gość który pisze że Pjanic zagrał dno o.O
Może nie było to dno, ale na pewno był to kolejny słaby mecz Bośniaka. Do jasnej ciasnej, od reżysera gry w Juventusie naprawdę można wymagać czegoś więcej niż podań do tyłu, a dzisiaj znowu właśnie to robił Pjanic. Gdzie jakieś ryzyko, podania do przodu, szybkie, penetrujące, prostopadłe, otwierające długie piłki? To ma być rozgrywający? Pjanic podobał mi się na początku sezonu bo faktycznie wtedy nie bał się zagrać odważnej piłki do przodu między kilku rywali, poklepać i trochę rozruszać grę. Teraz natomiast oglądamy "starego, dobrego" Pjanicia. Dzisiaj grał znów do tyłu nieustannie, nawet kiedy można było uruchomić partnera czy zagrać do wychodzącego napastnika. Poza tą grą na alibi to chyba tylko dwa razy odważył się zagrać do przodu - raz zagrał za mocno do wychodzącego ładnie Cuadrado, za drugim razem uruchomił Dybalę, po czym padł gol CR7.
Druga połowa w mojej opinii nie była taka zła. Zaczęliśmy grać trochę szybciej i odważniej. Dużo w tym było sztuki dla sztuki, ale uważam, że taka szybkie granie i nawet to klepanie w środku i tak daje więcej niż ślamazarne granie między stoperami i Pjaniciem.
Fajnie Demiral zagrał. Bije od niego pewnością siebie, więc mógłby czasem Bonucciego w lidze odciążyć. Na plus też Dybala, De Sciglio i nawet Danilo moim zdaniem. Reszta wiadomo. Nad niektórymi, na czele z Bernardeschim, to już żal się pastwić nawet.