Massimiliano Allegri

Dyskutuj na temat aktualnych piłkarzy Starej Damy. Oceń formę zawodnika, jego rolę w drużynie, podziel się ciekawostkami.
ODPOWIEDZ
jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7347
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 14:19

MVP pisze:@jackop
Jak tak nie działa?[...] Kupowanie na szybko, bo kogoś trzeba kończy się Hernaneszami czy jak mu tam było.
Łopatologicznie. Juventus negocjuje z graczem X, klub Y przebija Juventus i kontraktuje gracza X. Co wtedy? Często gęsto Marotta funduje alternatywę, alternatywy i właśnie wtedy zostajemy z Hernanesami. Bo ktoś przebił naszą opcje a/b/c i nagle trzeba wyciągnąć nową kandydaturę i przeprowadzić transfer w kilka dni. Myślisz, że przeprowadziłeś wszystkie ruchy jakie chciałeś, ale 3 dni przed zamknięciem okienka twój najlepszy strzelec nabawia się kontuzji. Kilka lat oglądania i planowania na nic. Byś grał w FM'a to byś wiedział człowieku.

Okienko transferowe jest jak giełda, nie tylko w piłce nożnej. Trzeba kombinować na bieżąco bo pewne opcje mogą być dostępne przez kilka dni albo godzin np. słynna już sprawa faksu De Gei, Matuidi czekający w turyńskim hotelu czy odwołany transfer Schicka. Takich sytuacji nie można sobie założyć kilka miesięcy z góry.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 237
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 14:33

ewerthon pisze: Ty już siedzisz w telefonie Allegriego i wiesz [...]
:prochno:

Prawdopodobnie spece od tego doskonale to rozumieją i mają jakieś plany a/b/c. Gram w FMa więc wiem (argument roku, lol).
Tak jak mówisz, trzeba kombinować, a co ma do tego wtedy Max? On pewnie mówi że chce wzmocnić taką i taką pozycje i ma za zadanie zajmować się OBECNĄ kadrą zespołu. Nie trenuje się zawodników, którzy dopiero do klubu przyjdą. Jak dla mnie to zdrowa sytuacja. Trener jest od trenowania, taktyki i najwyżej wskazuje pewne pozycje, które chce wzmocnić. Zresztą co my tu gadamy, jak i ty i ja jesteśmy leszczami jeśli chodzi o wiedzę na temat transferów i rynku transferowego. To dobrymi zakupami wbiliśmy się na poziom na jakim jesteśmy, więc nie dziwię się, że zarząd robi swoje, bo robi to dobrze, zwłaszcza, że nie mamy budżetu na wszystko co dusza zapragnie.
Obecność Maxa nic nie daje, a telefony też istnieją. Zresztą gadamy już o takich bzdurach, że to koniec. Najśmieszniejsze, że właściwie zgadzam się z Tobą i pewnie to działa jak mówisz, jedynie nasza subiektywna ocena tej sytuacji pozostaje inna, a tutaj po prostu nie dam się sprowadzić na ciemną stronę mocy i być wiecznym pesymistą i marudą. Także teges, myślę, ze powiedziałem co mam do powiedzenia i nie ma co drążyć studni w piaskownicy.
Peace.


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 14:43

MVP pisze:Jestem pewien, że gdyby trenował drużynę o charakterystyce Realu ( i takim silnym składzie, bo bądź co bądź po prostu personalnie mają nad nami przewagę ) to grałby bardziej do przodu. Zresztą dwumecz z Realem przegraliśmy przez nieporadność w obronie.
po 1 właśnie tym się różnimy bo ja jestem niemal pewny, że tak by nie było - mamy jak napisałem 300mln z przodu a gramy defensywnie więc skąd pomysł, że jakby było 400 to nagle Maksio wywróciłby swoją filozofię do góry nogami? powierzanie trenerowi, który zawsze bazował na defensywie by zrobił atakującą maszynę jest kompletnie bez sensu, to by było jak za Capello w Realu czy Ancelottiego w Bayernie, to są podobnej mentalności trenerzy i podobny byłby ich koniec w drużynach, których zarząd patrzy szerzej na świat a nie liczy, że w końcu po 5 przegranych finałach przez nas i kilku przez inne drużyny w końcu komuś uda się defensywą wygrać LM i akurat będziemy to my a nie np AM

po 2 przegraliśmy bo oddaliśmy im piłkę a to zawsze się tan kończy z klasową drużyną, albo nawet i nie klasową ale taką, która potrafi atakować ;] z Napoli ci się uda, nawet z Barceloną raz ci się uda ale kolejne 8 podejść na 10 przegrasz, godziłbym się na taką grę 5 lat temu a nie obecnie gdy mamy na prawdę skład na światowym poziomie, miliony siedzące na ławce, możliwość odpoczęcia w lidze etc


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 237
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 14:58

Uważam, że przegraliśmy w pierwszym meczu gdzie wcale piły nie oddawaliśmy, a atak za 300 melonów zmaścił dużo świetnych sytuacji, a Real będąc w przekroju całego spotkania drużyną gorszą ( jeśli lepszą to nie o 3 bramki ) władował co miał, a nawet czego nie miał, bo przewrotka Ronaldo to było coś co nie zdarza się zbyt często. Defacto wygrali tym czym my wygrywamy często - cynizmem, cierpliwością i skutecznością.
Z Barcą jesteśmy na 0, że to tak ujmę. Real nas ostatnio leje, choć jak się okazuje i u nich potrafimy kąsać. Co ciekawe na w Madrycie dosłownie role się odwróciły, Real miał piłke i nic nie wciskał, a nam wchodziło niemal wszystko.
Taka jest piłka. Co do Max uważam, że jego jedyny błąd polegał na braku zmian, co jest naprawdę karygodne, ale do zrozumienia, skoro miał w pamięci mecz z Bayernem. Los bywa przewrotny, a i dlatego piłka jest taka fajna ;)


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 15:00

Ein pisze:
pumex pisze:Ci, którzy nie do końca są zadowoleni ze sposobu prowadzenia drużyny przez Allegriego, praktycznie na każdym kroku podkreślają, że przeróżne statystyki Max wykręca dobre, ale i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto przypomni, że przecież mamy najwięcej punktów na mecz ;)

Dla kontrastu, żeby jeszcze bardziej uwydatnić to o co się rozchodzi. Weźmy Bayern. Są w półfinale LM, za moment kluczowe starcia z Realem. Czy tam w ogóle ktoś zająknął się o jakimś oszczędzaniu się, o kalkulacji? Czy tam mecz rozpoczyna się z założeniem, żeby jak najmniej się nabiegać, a kończy w momencie strzelenie pierwszego gola? Nie. Przed Besiktasem łomot spuszczony HSV (6:0), przed Sevillą łomot spuszczony Borussii (6:0), tuż po Sevilli 1:4 z Augsburgiem na wyjeździe. Teraz, mając za pasem batalię o finał LM, 5:1 z M'Gladbach i 6:2 z Leverkusen. Tam, jakby ktoś wspomniał o kunktatorstwie i kalkulacji, na drugi dzień przed kamery wyszedłby Rummenigge i naprostował, że takie podejście nie przystoi najlepszej drużynie Niemiec. Muller jest w formie, ale nie zawsze jest dla niego miejsce na nominalnej pozycji? Dla Juppa nie ma problemu, czasem stawia na niego głębiej, bardziej w środku pola. Niekiedy grał wręcz jako coś a'la b2b. Za bardzo ofensywnie? Tam nie znają takich obaw, tam ma być ofensywnie, ma być ładnie. Dlatego Bayern jest w topie, a my tam tylko bywamy. I tak pozostanie, dopóki kunktatorska filozofia tego klubu będzie uskuteczniana przez trenera i piłkarzy. Tym mniejsza szansa, że to się zmieni, im kibice (głównie ci na trybunach) będą akceptować takie półśrodki na boisku.
Użyłbym wulgarnego określenia na to jak bardzo mijasz się z prawdą :prochno:

http://www.sport.pl/pilka/7,65081,23242 ... ostwo.html

Radość była taka, jakbyśmy awansowali do okręgówki, tylko może nieco bardziej przygaszona - stwierdził z niezwykłą szczerością reprezentant Niemiec
Ten link i cytat to a propos czego? Szczerze mówiąc nie widzę najmniejszego związku.
Ein pisze:Także próbuj dalej, jeszcze ktoś uwierzy, że jeden z lepszych trenerów powinien opuścić jeden z lepszych klubów na świecie, bo styl gry się nie podoba :ahsisi:
Nie dlatego, że mi się styl nie podoba, tylko dlatego, że brak kunktatorstwa i kalkulacji, sukcesywne ćwiczenie i doskonalenie wariantów ofensywnych, częste próby zdominowania przeciwnika, determinują rozwój i siłę drużyny, a obecny gównostyl, polegający w dużej mierze na kalkulacji, kunktatorzeniu i przebłyskach pojedynczych ogniw zespołu powoduje stagnację i wrażenie, że Juventus stać na więcej. Ale kolejny raz już tego tłumaczyć nie będę, kto chce dalej wierzyć, że postęp zrobi się klepiąc piłkę bez ambicji na swojej połowie przeciwko ogórasom Serie A i często oddając im inicjatywę - jego sprawa. Tylko potem proszę się nie dziwić, że w starciu z takim Tottenhamem wg bukmacherów nie ma wyraźnego faworyta, a podczas remontady nagle brakuje wyćwiczonego wcześniej charakteru i gra kończy się przy wyniku 3:3.
MVP pisze:Jestem pewien, że gdyby trenował drużynę o charakterystyce Realu ( i takim silnym składzie, bo bądź co bądź po prostu personalnie mają nad nami przewagę ) to grałby bardziej do przodu. Zresztą dwumecz z Realem przegraliśmy przez nieporadność w obronie. Z przodu u nas zabrakło szczęścia.
Po pierwsze, z tym brakiem szczęścia z przodu jako powodem odpadnięcia, to nawet nie wiesz jak bardzo okłamujesz samego siebie ;) Piłka ofensywna to nie kwestia szczęścia, kolego ;) Po wtóre, jeśli chodzi o pierwszą część tego cytatu, również jesteś naiwny. Już w tym sezonie Max wystawił ultraofenswyną 11-tkę, by kazać jej okopać się w bunkrze na 20-tym metrze i desperacko bronić swojej bramki, zamiast wykorzystać atuty, które wystawił na murawie. Jeśli oglądasz mecze, to wiesz który mam na myśli i jaki był tego efekt. To był chyba największy absurd boiskowy jaki widziałem od sezonu 11/12.


Obrazek
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 15:50

MVP pisze:Uważam, że przegraliśmy w pierwszym meczu gdzie wcale piły nie oddawaliśmy, a atak za 300 melonów zmaścił dużo świetnych sytuacji
aż sprawdziłem czy mam aż tak słabą pamięć czy wy sobie dorabiacie teorie i wyszło na to drugie ;] heatmapa pokazuje, że nie przekraczaliśmy 25 metra a Real ma zielono i w naszym polu karnym i na obu skrzydłach, oddali też więcej strzałów i więcej strzałów celnych, obejrzałem też skrót - nasze jedyne zagrożenie to strzał Igły po stałym fragmencie gry, nieudana główka Chielliniego także po stałym fragmencie, wolny z rykoszetem Dybali i strzał Cuadrado po akcji... a Real gol z akcji, poprzeczka z akcji, strzał minimalnie obok słupka po akcji, drugi gol po akcji, trzeci gol po akcji, druga poprzeczka po akcji i kolejne dwa groźne strzały po akcji w tym ten na dołożenie nogi - podsumowując nie byliśmy lepsi i nie atakowaliśmy, co najwyżej utrzymywaliśmy się przy piłce ale i tak posiadanie przegraliśmy o 44 do 56 bo atakować to my niestety nie potrafimy, liczymy na błysk jednostki i to wszystko, wtedy nie błysnął nikt więc sromotnie przegraliśmy ;]

a co do rewanżu masz rajcę - znów nie byliśmy lepsi tylko dopisało nam szczęście + świetnie bronił Buffon, porównaj to więc sobie z Romą i Barceloną, ich budżet i nasz, ich zawodników i naszych, na koniec zadaj sobie pytanie dlaczego skoro ich stać nas nie?

przestańcie żyć w świecie livescore, w którym to przegraliśmy dwumecz 3-4 po karnym w doliczonym czasie gry


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
Agrik

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 czerwca 2012
Posty: 146
Rejestracja: 07 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 18:50

Maly pisze: przestańcie żyć w świecie livescore, w którym to przegraliśmy dwumecz 3-4 po karnym w doliczonym czasie gry
To jaki był wynik w realnym świecie, czyli na boisku w Madrycie? Coś mnie ominęło? Bo wydawało mi się, że oglądałem mecz, który właśnie tak się skończył jak napisałeś, że skończył się na livescore.

Wieszanie psów na trenerze, który zdobył z drużyną 3 Scudetti i był dwa razy w finale Ligi Mistrzów to już jest również dla mnie wyższa szkoła jazdy. Mam nadzieję, że Allegri zostanie i będzie budował swoją legendę w Juve wbrew malkontentom od łyżwiarstwa figurowego poszukujących stylu.


MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 237
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 19:28

@Mały
Zgadzam się, że w rewanżu mieliśmy więcej szczęścia, ale nie dawaliśmy d w obronie. I to fakt. Za to u siebie graliśmy odważniej, zwłaszcza pierwsza połowa. Nie mów "przestańcie żyć w świecie livescore" podając wcześniej za argument heatmape bo to troszkę takie zaprzeczanie sobie. Zresztą heatmapa co pokazała? Cały mecz? Do 60 min? Nie ułożyło się nam spotkanie strasznie.
Ostatecznie trzeba jednak przyznać, po prostu, że Real był lepszy, ale to JEST NAJLEPSZY klub ostatnich lat więc nie rozumiem dlaczego wiele osób nie potrafi tego docenić i zamiast wrzucić choć w kontraście dla narzekań garść pozytywów.

@Pumex
Tak, piłka od zawsze ma w sobie pierwiastek szczęścia. Jest tyle niewiadomych, głowy piłkarzy, dany dzień itp itd. Owszem można kontrolwać wiele z czynników, ale jak Evra dostanie sraczki to pobiegnie do kibla.
Akurat nie wiem o jakim spotkaniu mówisz, serio :D Może miałem zupełnie inny odbiór czy cuś. Wiem, no Max to włoska szkoła. Dlatego też go tak lubie. Serio, nie jest idealny i fakt czasami przydarzy mu się kilka dziwnych decyzji (zmiany ??? to podstawowe pytani, ja myśle że dałyby nam dogrywkę, byłem na niego wk jak nigdy) , ale potrafi czasem zlepić coś z niczego. Kibicuje włoskiemu klubowi i po prostu lubię ten cynizm którego wielu niedocenia. Ciężko się czasem na to patrzy, ale ile razy w waszej głowie zaistniała myśl..
"Znowu męczą bułe, a i tak coś wpadnie, 2:0 i po majstra" i to z jaką powtarzalnością to robią? Przecież to największe trolle współczesnej piłki, aż sie sama micha zaciesza.
Wiem, wielu powie : nie gramy ofensywnie, nie ma fajerwerków, kumam (choć trochę jest ) i nie doceni tego, "cynizmu". Wygraliśmy nim choćby z Barcą w 1/4 rok temu, bo to co mieliśmy wykorzystaliśmy i nic nie daliśmy wcisnąć. To rzecz wypracowana, niemal do perfekcji. I mi się to podoba, rozumiem, że wielu może nie podobać, a to już kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje
:prochno:


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 19:53

masz rację, że Real jest najlepszy mimo, że rok temu 90% tego forum pisało, że są słabi i ich pociśniemy ale te 3-4 nie oddaje kompletnie tego dwumeczu i nawet jeśli trafiliśmy na słabszy Real bo bez Ramosa z tyłu to nasz taktyk postanowił korzystać z tego tylko 60 minut, przecież to sabotaż, jak mam po takim meczu szukać pozytywów to widzę takie, że nas stać, mamy zawodników żeby pokonać Real i każdy inny zespół ale nie z Allegrim na ławce bo on wszystko potrafi zepsuć, może mieć na widelcu każdego przeciwnika ale i tak pozwoli mu żeby ten tworzył zagrożenie pod naszą bramką i w efekcie daje szanse na wyrównanie, do tego pierwszy mecz pokazał, że na atak nie mamy kompletnie żadnego pomysłu, mecz się nie ułożył ale żeby jedyne zagrożenie z gry stworzyć dopiero w 92 minucie? przecież to żałosne, 300mln i nie potrafią zrobić jednej akcji z wcale nie jakąś super obroną? a to samo było przecież w Cardiff tylko mieliśmy 100mln na ławce mniej tak więc kolejne 100mln też nic nie zmieni...


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
dominikowaty

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 grudnia 2014
Posty: 204
Rejestracja: 06 grudnia 2014

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 19:55

pumex pisze:Ci, którzy nie do końca są zadowoleni ze sposobu prowadzenia drużyny przez Allegriego, praktycznie na każdym kroku podkreślają, że przeróżne statystyki Max wykręca dobre, ale i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto przypomni, że przecież mamy najwięcej punktów na mecz ;)

Dla kontrastu, żeby jeszcze bardziej uwydatnić to o co się rozchodzi. Weźmy Bayern. Są w półfinale LM, za moment kluczowe starcia z Realem. Czy tam w ogóle ktoś zająknął się o jakimś oszczędzaniu się, o kalkulacji? Czy tam mecz rozpoczyna się z założeniem, żeby jak najmniej się nabiegać, a kończy w momencie strzelenie pierwszego gola? Nie. Przed Besiktasem łomot spuszczony HSV (6:0), przed Sevillą łomot spuszczony Borussii (6:0), tuż po Sevilli 1:4 z Augsburgiem na wyjeździe. Teraz, mając za pasem batalię o finał LM, 5:1 z M'Gladbach i 6:2 z Leverkusen. Tam, jakby ktoś wspomniał o kunktatorstwie i kalkulacji, na drugi dzień przed kamery wyszedłby Rummenigge i naprostował, że takie podejście nie przystoi najlepszej drużynie Niemiec. Muller jest w formie, ale nie zawsze jest dla niego miejsce na nominalnej pozycji? Dla Juppa nie ma problemu, czasem stawia na niego głębiej, bardziej w środku pola. Niekiedy grał wręcz jako coś a'la b2b. Za bardzo ofensywnie? Tam nie znają takich obaw, tam ma być ofensywnie, ma być ładnie. Dlatego Bayern jest w topie, a my tam tylko bywamy. I tak pozostanie, dopóki kunktatorska filozofia tego klubu będzie uskuteczniana przez trenera i piłkarzy. Tym mniejsza szansa, że to się zmieni, im kibice (głównie ci na trybunach) będą akceptować takie półśrodki na boisku.
Pumeczku, ten przykładowy Bayern dwa lata temu został w pierwszej połowie w Monachium zmieciony przez ten minimalistyczny i kunktatorski Juventus. A było tylko 2:0 ze względu na niewidomych sędziów (brak spalonego przy golu na 3:0 Moraty, ewidentna ręka Vidala w polu karnym).

Skoro my tylko "bywamy" na topie, no to porównajmy sobie cztery sezony Allegriego w LM z Juve i tyle samo Bayernu:
Juve - finał, 1/8, finał, 1/4
Bayern - 1/2, 1/2, 1/4, 1/2
Faktycznie, jest się czego wstydzić, z czego drugi sezon Maxa to jak wyżej pisałem - niewidomi sędziowie. Do tego Bayern ma bardzo słabą ligę, tak jak PSG we Francji, żadnej presji ze strony innych zespołów. My cały czas czujemy oddech na karku Napoli, a i bywały momenty, że mogli nam odjechać. Dodaj sobie dużo wyższy budżet Niemców i stabilność składu od lat.


vitoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Posty: 1764
Rejestracja: 15 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 22:22

Trzymam kciuki, żeby Crotone dowiozło ten remis do końca. Mistrzostwo wygramy i tak, więc nic nam się nie stanie, a kolejny prztyczek w nos Allegremu za to podejście się należy.

Nieważne - Real czy Crotone. Nieważne, czy 60 min czy 18. Bramka na 1:0 i oddajemy pole rywalowi. Kpina.

Edit: po takich meczach dosłownie nie mogę patrzeć na niby wściekłego Maxa schodzącego do szatni.
Ostatnio zmieniony 18 kwietnia 2018, 22:37 przez vitoo, łącznie zmieniany 1 raz.


pavel88

Juventino
Juventino
Rejestracja: 16 marca 2007
Posty: 118
Rejestracja: 16 marca 2007

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 22:35

dominikowaty pisze:
pumex pisze:Ci, którzy nie do końca są zadowoleni ze sposobu prowadzenia drużyny przez Allegriego, praktycznie na każdym kroku podkreślają, że przeróżne statystyki Max wykręca dobre, ale i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto przypomni, że przecież mamy najwięcej punktów na mecz ;)

Dla kontrastu, żeby jeszcze bardziej uwydatnić to o co się rozchodzi. Weźmy Bayern. Są w półfinale LM, za moment kluczowe starcia z Realem. Czy tam w ogóle ktoś zająknął się o jakimś oszczędzaniu się, o kalkulacji? Czy tam mecz rozpoczyna się z założeniem, żeby jak najmniej się nabiegać, a kończy w momencie strzelenie pierwszego gola? Nie. Przed Besiktasem łomot spuszczony HSV (6:0), przed Sevillą łomot spuszczony Borussii (6:0), tuż po Sevilli 1:4 z Augsburgiem na wyjeździe. Teraz, mając za pasem batalię o finał LM, 5:1 z M'Gladbach i 6:2 z Leverkusen. Tam, jakby ktoś wspomniał o kunktatorstwie i kalkulacji, na drugi dzień przed kamery wyszedłby Rummenigge i naprostował, że takie podejście nie przystoi najlepszej drużynie Niemiec. Muller jest w formie, ale nie zawsze jest dla niego miejsce na nominalnej pozycji? Dla Juppa nie ma problemu, czasem stawia na niego głębiej, bardziej w środku pola. Niekiedy grał wręcz jako coś a'la b2b. Za bardzo ofensywnie? Tam nie znają takich obaw, tam ma być ofensywnie, ma być ładnie. Dlatego Bayern jest w topie, a my tam tylko bywamy. I tak pozostanie, dopóki kunktatorska filozofia tego klubu będzie uskuteczniana przez trenera i piłkarzy. Tym mniejsza szansa, że to się zmieni, im kibice (głównie ci na trybunach) będą akceptować takie półśrodki na boisku.
Pumeczku, ten przykładowy Bayern dwa lata temu został w pierwszej połowie w Monachium zmieciony przez ten minimalistyczny i kunktatorski Juventus. A było tylko 2:0 ze względu na niewidomych sędziów (brak spalonego przy golu na 3:0 Moraty, ewidentna ręka Vidala w polu karnym).
nieuznany gol był na 2-0


jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7347
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 22:51

"Z dwóch gier, w które będziemy musieli rozegrać w tym tygodniu, myślę, że ważniejsze i bardziej decydujące zagramy jutro." - podkreślił Allegri podczas swojej przedmeczowej konferencji prasowej.
Ten człowiek nie jest do końca normalny.
Ostatnio zmieniony 18 kwietnia 2018, 22:59 przez jackop, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 22:56

jackop pisze:
"Z dwóch gier, w które będziemy musieli rozegrać w tym tygodniu, myślę, że ważniejsze i bardziej decydujące zagramy jutro." - podkreślił Allegri podczas swojej przedmeczowej konferencji prasowej.
Ten człowiek nie jest do końca normalny.
Ja myślę, że on ma zbitkę na konferencjach z ludzi siedzących przed nim. Trochę to słabe, bo to brak szacunku dla dziennikarzy, przez których kibice mogą dowiedzieć się co nieco o tym, co aktualnie dzieje się wewnątrz drużyny. Nie wierzę, że Allegri faktycznie tak myślał - inaczej serio musiałby być stuknięty.

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym wzorem Cejrowskiego, który na każdym kroku krzyczy 'precz z komuną', nie dodał na koniec: 'precz z gównopiłką Allegriego'.
dominikowaty pisze:Pumeczku
Jeszcze nikt tak słodko się do mnie nie zwracał :* ;)

Wybacz Dominik, że nie odniosę się dziś do reszty Twojego posta. Póki co nie mam siły na dalszą dyskusję nt Juve.


Obrazek
jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7347
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2018, 23:00

Z niecierpliwością czekam na pomeczową konferencję, bo czuję, że nadworny błazen Juventusu nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i dalej będzie zabawiał poddanych na turyńskim dworze :smile:

https://sjp.pwn.pl/sjp/blazen;2445256.html
https://synonim.net/synonim/b%C5%82azen


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
ODPOWIEDZ