LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt
- Olek1987
- Juventino
- Rejestracja: 13 stycznia 2010
- Posty: 627
- Rejestracja: 13 stycznia 2010
Większego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> to dawno nie miałem okazji czytać...Bazyliszek pisze:Wracając jeszcze do troskliwości Buffona i tulenia przeciwników nawet po ostrym wpierdzielu po meczu (nie odnosze sie tutaj do finału, ale innych meczów, gdzie dostawaliśmy manto a Buffon cieszył michę i zbijał piony i tulił przeciwników po meczu, spoko..).. Chiellini tak samo się zachowuje, kompletnie tego nie rozumiem...Owszem zyskujemy takimi czynami w oczach kibiców innych drużyn i miło o nas piszą na na portalach i jakiś piłkarskich memach tylko co z tego? no właśnie nic.
Brak nam jakiejkolwiek zadziorności, powinniśmy być zadziornymi boiskowymi chamami jak wlasnie takie Ramosy, który potrafi pięknie przysymulować, sprawić że przeciwnik dostanie czerwo i jeszcze na odchodne kazać Kwadratowi zjeżdżać szybciej z boiska o wiele lepiej byśmy na tym wychodzili, bo za boiskowa zadziornością chowa się także ta odpowiednia mentalność. Ostatnim takim piłkarzem u nas mającym charakterek był właśnie Lichtsteiner, który potrafił wydrzeć się przeciwnikowi 1 cm od nosa po faulu (JAKO JEDYNY wyraził wyraźną dezaprobate po meczu z Realem na facebooku i nie owijał w bawełne) reszta to niestety ciepłe wujki i tatusiowie którym nie przeszkadza wcale że dostaliśmy łomot, zamiast posypać głowe popiołem i powiedzieć krótko że nadstawili zwieracz Realowi w drugiej połowie, to jest pieprzenie że osiągnięcie finału to też sukces :hellyes:
Nagle cały Juventus to ciepłe wujki, a przed meczem:
Chiellini - king kong i boiskowy bandyta, który potrafi symulować i faulować tak, że sędzia nie widzi... po meczu co innego.
Bonucci - ten to jest dopiero profesor, pewny w obronie, skuteczny w ataku, sam potrafił wyrwać pistolet bandycie i jeszcze za nim pogonić.
Dani Alves - symuluje jak w Barcelonie (źle), ale nagle po meczu idiota Ramos to wzór...
Buffon - mistrz świata, wielokrotny mistrz Włoch, uznany za najlepszego bramkarza XXI wieku, uznany za główną osobę dzieki, której w 2015 wróciliśmy po meczu z Sassuolo... po meczu z Realem, dobry wujek, nie nadaje sie na kapitana...
itd. itd.
Jakieś 70% tego forum to panienki i chorągiewki. Przykre.
Ostatnio zmieniony 06 czerwca 2017, 13:46 przez Olek1987, łącznie zmieniany 1 raz.
Zero szacunku dla Pogby
- titov
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2015
- Posty: 9
- Rejestracja: 08 lipca 2015
Mam wrażenie, że to się bierze z tego, iż oni MOGĄ sobie na takie gesty pozwolić. Porażka w jednym meczu wiele nie zmienia, więc można być uprzejmym, docenić przeciwnika. Parafrazując mocno teorię władzy Machiavellego - Juve chce być zawsze lwem, a brakuje mu coś z lisa. Wiecie o co chodzi.Wracając jeszcze do troskliwości Buffona i tulenia przeciwników nawet po ostrym wpierdzielu po meczu (nie odnosze sie tutaj akurat do finału, ale zdarzało się przy okazji ligowych potyczek, że dostawaliśmy manto od kogoś a Buffon cieszył michę i zbijał piony i tulił przeciwników po meczu, cóż..spoko...) Ale chciałbym zauważyć że Chiellini tak samo się zachowuje czasami..kompletnie tego nie rozumiem...Owszem zyskujemy takimi czynami w oczach kibiców innych drużyn i miło o nas piszą na na portalach i jakiś piłkarskich memach tylko co z tego? no właśnie nic.
Pytanie zasadnicze, czy to właśnie nie pokazuje naszej mentalności. Nie udało się dzisiaj? Nadrobimy w pięciu kolejnych meczach. Gdy przychodzi do tego jednego, najważniejszego meczu to trudno się pozbierać po straconym golu.
Ile razy podnieśliśmy się w meczu, gdy pierwsi traciliśmy gole? Przypomina mi się w tym sezonie Sevilla, ale tam były ekstraordynaryjne okoliczności (red card).
Mam też wrażenie, że Serie A nas usypia. Gdy przychodzi do trudnych, wyjazdowych meczów z "czołówką" to jest ostatnio problem - mamy w świadomości, że odegramy się z Pescarą, Crotone czy innym Empoli a inni się potkną.
Kolejny bullshit. Niektórzy to chcieliby jakiejś historii z Archiwum X, a rzeczywistość jest trywialna. W szatni mówili sobie, że dobrze idzie, nie odpuszczamy, a tu szczęśliwy gol z dystansu i głowy spuszczone. Możliwe, że nawet byli przemotywowani i uszło z nich powietrze po kolejnym ciosie, który nie miał prawa wpaść. To wszystko.Szatnia w przerwie pozostaje największą tajemnicą. Może po latach piłkarze zaczną wyjawiać jakieś anegdoty w biografiach itp...
W przerwie meczu do naszej szatni wszedł Perez:
- co wam Agnelli obiecał za wygranie finału?
- Każdemu Ferrari.
- Dobra, to ja kupię każdemu z was po trzy takie.
- Ok, wchodzimy w to.
- Piti
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2012
- Posty: 2017
- Rejestracja: 02 czerwca 2012
Oczywiscie ze OBECNIE są to ciepłe wujki, większość by sie najchetniej skumplowała z przeciwnikiem ale zapieprzać po boisku i zmotywować do odrobienia strat to nie miał kto w tej 2 połowieOlek1987 pisze: Nagle cały Juventus to ciepłe wujki, a przed meczem:
Chiellini - king kong i boiskowy bandyta, który potrafi symulować i faulować tak, że sędzia nie widzi... po meczu co innego.
Co do Chielliniego, to jego boiskowy bandytyzm i zadziorność zakończyła się wraz z pociągnięciem za kudły Cavaniego podczas wykonywanie rzutu rożnego z czasów gdy jeszcze grał w Napoli, dobre 3 czy tam 4 lata temu.
Żeby była jasność - dla mnie Buffon to ikona, 1 z lepszych bramkarzów w historii piłki i świetna osobowość, ale zawsze twierdziłem że kapitanem powinien być ktoś z pola, kto potrafiłby podyskutować z sędzia czy coś.Buffon - mistrz świata, wielokrotny mistrz Włoch, uznany za najlepszego bramkarza XXI wieku, uznany za główną osobę dzieki, której w 2015 wróciliśmy po meczu z Sassuolo... po meczu z Realem, dobry wujek, nie nadaje sie na kapitana...
co do reszty nie chce mi sie cytować już i odpisywać, ale co do Lichtsteinera to niestety czysta prawde napisałem
edit:
i jeszcze Mandzukić jest, no to w sumie 2 takich piłkarzy obecnie zadziornych. Właśnie ten zadziorny typowy jugol pakuje brame w finale, pszypadeg?
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Ja tam dobrze ten dzień wspominam... Moja druga rocznica ślubu...Wojtek pisze:Dziś mija równo dwa lata od porażki w finale LM z Barca w Berlinie :
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- Bieniorz
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2012
- Posty: 22
- Rejestracja: 08 stycznia 2012
Liczba trofeów Realu robi wrażenie ale ja nie mam szacunku do klubu który takimi metodami po trupach do celu chce wygrywać , w końcu wejdzie VAR (wideo-powtórki) do LM i Real będzie miał problem z wygrywaniem
(znajomu kibic barcy twierdzi że są zapisy historyczne iż Real potrafił przez wojsko zastraszać swoich rywali w dawnych czasach)
ja nie chce takiego DNA piłkę trzeba z tego oczyścić chce oglądać gole jak mandzukicza zresztą cała akcja to kosmos z własnej połowy wymienić 3 podania gdzie piłka nie dotyka połowy przeciwnika i wpada do siatki to jest fantastyczny wyczyn
pomijam już mecz z Bayernem i wyczyny Casemiro zresztą zobaczcie sobie co zrobił Casemiro do 15 minuty najpierw wjechał w Alvesa bez piłki (akurat podawał) sędzia pokazuje przywilej następnie niczym Van Damme wleciał w przyjumącego piłkę Dybale faul, bez kartki..
najpierw niby nie mamy Jaj (które niby pokazał Ramos po kuksańcu dziewczyńskim od Cuadrado) później nie mamy DNA lisa które właśnie pokazał ramos na cuadrado i gdy wyciął dybalę i pokazywał sędziemu "w piłkę" oszust i tyle i proszę mi nie wciskać że trzeba być oszustem żeby wygrać do czego to doszło zamiast to piętnować to zazdrościmy i też byśmy tak chcieli? paranoja
(znajomu kibic barcy twierdzi że są zapisy historyczne iż Real potrafił przez wojsko zastraszać swoich rywali w dawnych czasach)
ja nie chce takiego DNA piłkę trzeba z tego oczyścić chce oglądać gole jak mandzukicza zresztą cała akcja to kosmos z własnej połowy wymienić 3 podania gdzie piłka nie dotyka połowy przeciwnika i wpada do siatki to jest fantastyczny wyczyn
pomijam już mecz z Bayernem i wyczyny Casemiro zresztą zobaczcie sobie co zrobił Casemiro do 15 minuty najpierw wjechał w Alvesa bez piłki (akurat podawał) sędzia pokazuje przywilej następnie niczym Van Damme wleciał w przyjumącego piłkę Dybale faul, bez kartki..
najpierw niby nie mamy Jaj (które niby pokazał Ramos po kuksańcu dziewczyńskim od Cuadrado) później nie mamy DNA lisa które właśnie pokazał ramos na cuadrado i gdy wyciął dybalę i pokazywał sędziemu "w piłkę" oszust i tyle i proszę mi nie wciskać że trzeba być oszustem żeby wygrać do czego to doszło zamiast to piętnować to zazdrościmy i też byśmy tak chcieli? paranoja
Fino alla fine, Forza Juventus
- Pogbang
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2016
- Posty: 27
- Rejestracja: 01 kwietnia 2016
A mnie dalej boli ta porażka. Jestem załamany po tej klęsce w drugiej połowie. Co roku to samo wielkie nadzieje i klapa. Liczenie że uczymy się na błędach...jednak rzeczywistość okazała się brutalna :mad2: :mad2: :placze:
- Gaiu
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2014
- Posty: 125
- Rejestracja: 18 lipca 2014
Ktoś tam wyżej chwalił Ramosa za niesportowe oszustwo i że my też tak powinniśmy. Eee... Przemilczę... Powiem tylko, że jestem przeciwnikiem takiego chamstwa. Również kiedy w kulki leci któryś z naszych.
Sorry kolego, ale chyba nie myślisz, że ja to tak na serio.titov pisze:Kolejny bullshit. Niektórzy to chcieliby jakiejś historii z Archiwum X, a rzeczywistość jest trywialna.Grzesiek Jaskólski pisze:W przerwie meczu do naszej szatni wszedł Perez:
- co wam Agnelli obiecał za wygranie finału?
- Każdemu Ferrari.
- Dobra, to ja kupię każdemu z was po trzy takie.
- Ok, wchodzimy w to.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jednak irytacja przeszła mi znacznie szybciej niż się spodziewałem. Pozostał już tylko lekki posmak rozgoryczenia jak po kiepskim piwie. Moje kibicowanie Juventusowi zaczęło się od zwycięstwa z Ajaksem 4:1 w półfinale Ligi Mistrzów edycji 1996/97, która zakończyła się finałową porażką z Borussią. W tym roku mija 20 lat mojego kibicowania Juventusowi i wciąż nie doczekałem się widoku kapitana Juve wznoszącego puchar. Będąc dzieciakiem interesowałem się wieloma sportami, do dzisiaj z tego wszystkiego pozostał mi już tylko Juventus. Mam nadzieję, że doczekam się wreszcie zwycięskiego finału dla Juve.
Nasz klub w Lidze Mistrzów przypomina piłkarskie wcielenie Syzyfa. Toczymy ten głaz pod górę i kiedy docieramy już prawie do samego szczytu to ten cholerny głaz nam spada i wszystko zaczyna się od nowa, a my wciąż liczymy, że następnym razem będzie inaczej...
Nasz klub w Lidze Mistrzów przypomina piłkarskie wcielenie Syzyfa. Toczymy ten głaz pod górę i kiedy docieramy już prawie do samego szczytu to ten cholerny głaz nam spada i wszystko zaczyna się od nowa, a my wciąż liczymy, że następnym razem będzie inaczej...
- rad
- Juventino
- Rejestracja: 07 kwietnia 2010
- Posty: 883
- Rejestracja: 07 kwietnia 2010
Ciekawa alegoria. Miejmy nadzieję, że skończy się inaczej niż w tej mitologii w końcu Juventus wciągnie ten głaz na szczyt.Vimes pisze: Nasz klub w Lidze Mistrzów przypomina piłkarskie wcielenie Syzyfa. Toczymy ten głaz pod górę i kiedy docieramy już prawie do samego szczytu to ten cholerny głaz nam spada i wszystko zaczyna się od nowa, a my wciąż liczymy, że następnym razem będzie inaczej...
Sono un Ultras Bianconero :juve:
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1438
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Oglądasz Grę o Tron? Ludzie grający fair i z zasadami leżą w grobach albo kończą z niczym jak w prawdziwym życiu. Juventusowi brakuje postawienia kropki nad i by dobić rywala albo dobijać go tak długo aż nie ma siły nawet wydać z siebie ostatniego tchnienia. 1 czy 2:0 i spacer bo nie ma co się męczyć. Real za wiele nie spacerował, a staty mają lepsze. Zdobyli więcej punktów. Jedynie stracili więcej bramek bo aż 14, ale strzelili od nas o 29 więcej...29. To przepaść. Nie ma co tłumaczyć, że to liga hiszpańska i tam się tak nie broni, ale ile to okazji Juve miało by tych rywali wydymać bez litości, a im się zwyczajnie nie chciało? Bo 1 czy 2:0 też jest ok? Takie podejście musiało zawieść...kolejny już raz w najważniejszym momencie sezonu.Bieniorz pisze:Liczba trofeów Realu robi wrażenie ale ja nie mam szacunku do klubu który takimi metodami po trupach do celu chce wygrywać , w końcu wejdzie VAR (wideo-powtórki) do LM i Real będzie miał problem z wygrywaniem
(znajomu kibic barcy twierdzi że są zapisy historyczne iż Real potrafił przez wojsko zastraszać swoich rywali w dawnych czasach)
ja nie chce takiego DNA piłkę trzeba z tego oczyścić chce oglądać gole jak mandzukicza zresztą cała akcja to kosmos z własnej połowy wymienić 3 podania gdzie piłka nie dotyka połowy przeciwnika i wpada do siatki to jest fantastyczny wyczyn
pomijam już mecz z Bayernem i wyczyny Casemiro zresztą zobaczcie sobie co zrobił Casemiro do 15 minuty najpierw wjechał w Alvesa bez piłki (akurat podawał) sędzia pokazuje przywilej następnie niczym Van Damme wleciał w przyjumącego piłkę Dybale faul, bez kartki..
najpierw niby nie mamy Jaj (które niby pokazał Ramos po kuksańcu dziewczyńskim od Cuadrado) później nie mamy DNA lisa które właśnie pokazał ramos na cuadrado i gdy wyciął dybalę i pokazywał sędziemu "w piłkę" oszust i tyle i proszę mi nie wciskać że trzeba być oszustem żeby wygrać do czego to doszło zamiast to piętnować to zazdrościmy i też byśmy tak chcieli? paranoja
- Bieniorz
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2012
- Posty: 22
- Rejestracja: 08 stycznia 2012
a widziałem pare odcinków i tak było to racja tylko zamiast potworów ludzie bali się świata przez brak wiedzy i wojny, wiedzę zdobywamy a wojny niestety nadal trwaja,Shadow Marshall pisze:Oglądasz Grę o Tron? Ludzie grający fair i z zasadami leżą w grobach albo kończą z niczym jak w prawdziwym życiu. Juventusowi brakuje postawienia kropki nad i by dobić rywala albo dobijać go tak długo aż nie ma siły nawet wydać z siebie ostatniego tchnienia. 1 czy 2:0 i spacer bo nie ma co się męczyć. Real za wiele nie spacerował, a staty mają lepsze. Zdobyli więcej punktów. Jedynie stracili więcej bramek bo aż 14, ale strzelili od nas o 29 więcej...29. To przepaść. Nie ma co tłumaczyć, że to liga hiszpańska i tam się tak nie broni, ale ile to okazji Juve miało by tych rywali wydymać bez litości, a im się zwyczajnie nie chciało? Bo 1 czy 2:0 też jest ok? Takie podejście musiało zawieść...kolejny już raz w najważniejszym momencie sezonu.Bieniorz pisze:Liczba trofeów Realu robi wrażenie ale ja nie mam szacunku do klubu który takimi metodami po trupach do celu chce wygrywać , w końcu wejdzie VAR (wideo-powtórki) do LM i Real będzie miał problem z wygrywaniem
(znajomu kibic barcy twierdzi że są zapisy historyczne iż Real potrafił przez wojsko zastraszać swoich rywali w dawnych czasach)
ja nie chce takiego DNA piłkę trzeba z tego oczyścić chce oglądać gole jak mandzukicza zresztą cała akcja to kosmos z własnej połowy wymienić 3 podania gdzie piłka nie dotyka połowy przeciwnika i wpada do siatki to jest fantastyczny wyczyn
pomijam już mecz z Bayernem i wyczyny Casemiro zresztą zobaczcie sobie co zrobił Casemiro do 15 minuty najpierw wjechał w Alvesa bez piłki (akurat podawał) sędzia pokazuje przywilej następnie niczym Van Damme wleciał w przyjumącego piłkę Dybale faul, bez kartki..
najpierw niby nie mamy Jaj (które niby pokazał Ramos po kuksańcu dziewczyńskim od Cuadrado) później nie mamy DNA lisa które właśnie pokazał ramos na cuadrado i gdy wyciął dybalę i pokazywał sędziemu "w piłkę" oszust i tyle i proszę mi nie wciskać że trzeba być oszustem żeby wygrać do czego to doszło zamiast to piętnować to zazdrościmy i też byśmy tak chcieli? paranoja
ale już na spokojnie obiektywnie patrząc
Real skład kompletny z CR7 któremu oddaję że jest graczem kosmicznym i dzieli czas z Messim , przejeli pałeczkę po Z.Z Ronaldo Fenomeno Del Piero którzy od.. itd
mam nadzieje że czas Dybali nadejdzie w kolejnym sezonie, a MM bedzie walczył z Gonzalo o nr 9
a na lewej hasał jakiś Douglas Costa czy inny Grosicki
F.J.
Fino alla fine, Forza Juventus
- Tony Montana
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
A to też swoją stroną ciekawa kwestia - zamiast poćwiczyć jakieś nowe schematy w ataku, nowe zagrania, może zamiana pozycji to tak klepiemy sobie piłkę bez przekonania byle dociągnąć do końca spotkania jak najmniejszym nakładem sił, zamiast dobić rywala, postarać się jeszcze coś strzelić.Shadow Marshall pisze:Oglądasz Grę o Tron? Ludzie grający fair i z zasadami leżą w grobach albo kończą z niczym jak w prawdziwym życiu. Juventusowi brakuje postawienia kropki nad i by dobić rywala albo dobijać go tak długo aż nie ma siły nawet wydać z siebie ostatniego tchnienia. 1 czy 2:0 i spacer bo nie ma co się męczyć. Real za wiele nie spacerował, a staty mają lepsze. Zdobyli więcej punktów. Jedynie stracili więcej bramek bo aż 14, ale strzelili od nas o 29 więcej...29. To przepaść. Nie ma co tłumaczyć, że to liga hiszpańska i tam się tak nie broni, ale ile to okazji Juve miało by tych rywali wydymać bez litości, a im się zwyczajnie nie chciało? Bo 1 czy 2:0 też jest ok? Takie podejście musiało zawieść...kolejny już raz w najważniejszym momencie sezonu.Bieniorz pisze:Liczba trofeów Realu robi wrażenie ale ja nie mam szacunku do klubu który takimi metodami po trupach do celu chce wygrywać , w końcu wejdzie VAR (wideo-powtórki) do LM i Real będzie miał problem z wygrywaniem
(znajomu kibic barcy twierdzi że są zapisy historyczne iż Real potrafił przez wojsko zastraszać swoich rywali w dawnych czasach)
ja nie chce takiego DNA piłkę trzeba z tego oczyścić chce oglądać gole jak mandzukicza zresztą cała akcja to kosmos z własnej połowy wymienić 3 podania gdzie piłka nie dotyka połowy przeciwnika i wpada do siatki to jest fantastyczny wyczyn
pomijam już mecz z Bayernem i wyczyny Casemiro zresztą zobaczcie sobie co zrobił Casemiro do 15 minuty najpierw wjechał w Alvesa bez piłki (akurat podawał) sędzia pokazuje przywilej następnie niczym Van Damme wleciał w przyjumącego piłkę Dybale faul, bez kartki..
najpierw niby nie mamy Jaj (które niby pokazał Ramos po kuksańcu dziewczyńskim od Cuadrado) później nie mamy DNA lisa które właśnie pokazał ramos na cuadrado i gdy wyciął dybalę i pokazywał sędziemu "w piłkę" oszust i tyle i proszę mi nie wciskać że trzeba być oszustem żeby wygrać do czego to doszło zamiast to piętnować to zazdrościmy i też byśmy tak chcieli? paranoja