LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Osgiliath

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2009
Posty: 2706
Rejestracja: 01 lutego 2009

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:00

alessandro1977 pisze:Mi nawet już Buffona nie szkoda bo takie bramki z 30 metrów to tylko on potrafi wpuścić. Dziś jakiś Casemiro, kilka lat temu Alaba...
a ma mieć 2,5 metra wzrostu by sięgnął po piłkę po tym, jak odbiła się od naszego gracza? Ogarnij się albo ogarnijcie się, bo prognozowałem, że po porażce będzie płacz małych dzieci...

Wszyscy widzieli, że w drugiej połowie przestaliśmy grać, bo siedliśmy (kondycyjnie?) i tyle. Marotta widział, że potrzebujemy skrzydeł i wartościowych zmienników i odpowiedniego przygotowania fizycznego, jeśli mamy walczyć do końca na trzech frontach.

Czekam jeszcze na pumexa, który swym eksperckim pierdzeniem powie, oj jako to Juve tu słabe, tam słabe, tak wiedziałem, że tak będzie no bo w sumie cały sezon graliśmy jak malkontencji... ludzie... Nagle wszystkim wyparowało, że mamy dublet.


grande amore

Juventino
Juventino
Rejestracja: 05 października 2012
Posty: 615
Rejestracja: 05 października 2012

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:00

No, gratuluje decyzji. Swietni z was kibice, panowie :confused: Wieczor niewatpliwie jest smutny, ale czy to na pewno jest dobry powod, zeby opuszczac Juve? Czy nie jest to przypadkiem koniunkturalizm? Czy wrocicie i bedziecie piali z zachwytu, gdy Stara Dama wygra uszaty puchar, chocby za rok? Przemyslcie to sobie znow, kiedy emocje opadna.


Juve, storia di un grande amore :)
------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
Sila Spokoju

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2009
Posty: 2355
Rejestracja: 18 marca 2009

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:00

Powiem wam, że w przyszłym sezonie nie będę potrafił się już cieszyć z niczego. To był ten sezon, w którym powinniśmy sięgnąć po puchar LM. Nasza drużyna była do tego zdolna, po pierwszej połowie wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze do wzniesienia upragnionego pucharu. Na drugą weszli amatorzy... Pisałem, że wkurza mnie w tym sezonie strasznie Dybala. Ten finał i ogólnie cały rok pokazał, że Paulo nigdy nie będzie mistrzem w swoim fachu. Miało być coraz lepiej, a tymczasem facet gra gorzej.

Szkoda, że w tych finałach zawsze zawodzą piłkarze, na których się najbardziej liczy.

Dwa lata temu zawiódł Tevez, Pirlo i Vidal. Dzisiaj Higuain, Dybala i Alves.

Historia lubi się powtarzać. Szkoda, że w naszym przypadku ta historia finałów jest tak okropna.

3 mój finał przegrany, współczuje wam starszym, którzy widzieli te 5 porażek.


Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6203
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:03

alessandro1977 pisze:
Vimes pisze:Żegnam na najbliższy rok lub dłużej.
Dołączam do Ciebie, walić to.
+1


Peter

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2008
Posty: 345
Rejestracja: 14 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:03

Tak na pocieszenie...nie zapominajmy jeszcze o przegranym finale LE z wielką Benficą :bravo:
6:1 w finałach... chyba to jest rekord....
Ostatnio zmieniony 03 czerwca 2017, 23:04 przez Peter, łącznie zmieniany 1 raz.


Kiedy znowu zobaczę zwycięstwo Juve w LM?

"Tutaj trzeba bez przerwy walczyć, a kiedy wydaje się, że wszystko jest już stracone, trzeba wierzyć nadal, bo Juve nigdy się nie poddaje."
Omar Enrique Sivori
MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8611
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:04

Sila Spokoju pisze:3 mój finał przegrany, współczuje wam starszym, którzy widzieli te 5 porażek.
Miedzy innymi mój ale ostatni bo kolejnego finału ( do którego już nie dojdziemy ) nie obejrzę bo z góry wiadomo było jaki będzie wynik. Dobra, na razie na dłużej.
Peter pisze:Tak na pocieszenie...nie zapominajmy jeszcze o przegranym finale LE z wielką Benficą :bravo:
6:1 w finałach... chyba to jest rekord....
Serio ? A doszliśmy do finału ? :shock:
Ostatnio zmieniony 03 czerwca 2017, 23:05 przez MRN, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
Lucas87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Posty: 2035
Rejestracja: 13 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:04

alessandro1977 pisze:
Vimes pisze:Żegnam na najbliższy rok lub dłużej.
Dołączam do Ciebie, walić to.
ja również! polecam podróże po Polsce, i piękne zabytki z krajobrazami ;]


SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
Sorek21

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 grudnia 2007
Posty: 4376
Rejestracja: 31 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:04

Różnicę zrobiły te dwa motory napędowe w środku pola.
Obawialiśmy się różnicy w ławkach -gol Asensio i kompromitacja naszych.

Do większego upokorzenia zabrakło tylko gola Moraty.


Cobra

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 maja 2003
Posty: 657
Rejestracja: 28 maja 2003

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:04

Fajnie, w końcu będzie spokój na forum... :whistle:

To do zobaczenia jutro :ahsisi:


#FinoAllaFine
#WeAreOne
Antichrist

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Posty: 2146
Rejestracja: 19 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:04

dawid91 pisze:
Vimes pisze:Przepraszam, ale mam już po prostu dosyć wiecznych porażek. Dzisiaj to już mój piąty przegrany finał. Coś we mnie pękło. Nie potrafię kibicować innej drużynie, ale nie potrafię również znieść kolejnych rozczarowań. Muszę sobie zrobić dłuższą przerwę od piłki. Żegnam na najbliższy rok lub dłużej.
A tam Vimes <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Chłopaki dali z siebie wszystko.
Jeżeli to co zaprezentowałyśmy w drugiej połowie to jest "wszystko", to słabo po prostu. Myśmy nie wyszli na drugie 45 minut.


The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
ozob

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 922
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:04

Teraz pumex wpadnie z "mityczna wiosna". :prochno:


La fidanzata d'Italia
kuba2424

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2012
Posty: 1024
Rejestracja: 06 listopada 2012

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:05

Ale przed pięcioma przegranymi finałami, do których nie dochodzi się od tak sobie, było wiele chwil radości. Wiele drużyn chciałoby choć raz dojść tak daleko! W tym sezonie też mieliśmy mnóstwo radości. A dziś jest niestety smutek. Tak bywa!


annihilator1988

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 listopada 2009
Posty: 2962
Rejestracja: 27 listopada 2009

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:05

alessandro1977 pisze:
Vimes pisze:Żegnam na najbliższy rok lub dłużej.
Dołączam do Ciebie, walić to.
Taaa. Macie już nowe konta na JP?

Szacunek za dojście do finału i pierwszą połowę, bo w drugiej :facepalm:


ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
Lucas87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Posty: 2035
Rejestracja: 13 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:05

Peter pisze:Tak na pocieszenie...nie zapominajmy jeszcze o przegranym finale LE z wielką Benficą :bravo:
chyba półfinale...


SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
vitoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Posty: 1764
Rejestracja: 15 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 03 czerwca 2017, 23:05

I jeszcze jedno. No sorry, ale jednej rzeczy nie ogarniam. Dwa lata temu byliśmy skazani na porażkę w meczu z Barca a porażkę wszyscy piłkarze przezywali jakoś... bardziej. Była rozpacz, płacze i poruszenie a teraz mieliśmy być równorzędnym rywalem, niektórzy widzieli w nas faworyta, a piłkarze uśmiechnięci, wyluzowani, jak gdyby nic się nie stało. Jak to rozumieć? Że dziś pogodzilismy się z faktem, że jesteśmy przegrywami finałów? Że sukcesem dla nas jest sam udział w finale?


Zablokowany