LM 15/16 (1/8): Bayern 2-2 (dog. 4-2) JUVENTUS
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Ty powiesz że to kwestia mentalności i minimalizmu, ktoś inny że klasy czysto piłkarskiej, bo Real czy Barcelona też jakoś specjalnie zmotywowani do Szwecji czy innej Bułgarii nie jeżdżą, a mimo to potrafią zawsze zrobić swoje grając na pół gwizdka, jeszcze ktoś inny stwierdzi że winą jest za krótka/słaba ławka i przydaliby się rezerwowi, dla których te mecze byłyby doskonałą okazją do przebicia się do pierwszego składu. Moim zdaniem po części każde z powyższych, co w efekcie skutkuje tym że Juventusu na chwilę obecną nie można postawić na tej samej półce co Bayern, Real i Barcelona.kuba2424 pisze:Czyli wcale tutaj nie chodzi o brak umiejętności, to zwyczajne olewanie, lekceważenie i minimalizm z teoretycznie słabszymi drużynami tak jak swego czasu remis z Nordsjælland, remis i przegrana z Galatasaray, przegrana z Olympiakosem i w tym sezonie remisy z B.Monchengladbach.
Nie potrafimy (albo nie chcemy) pozbyć się tej mentalności, w której tkwi cała tajemnica.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Myślę, że nikt nas na tej półce nie stawia. Jednak - obok PSG i Atletico - możemy napędzić tym drużynom stracha w bezpośrednich starciach.zahor pisze:(...)Juventusu na chwilę obecną nie można postawić na tej samej półce co Bayern, Real i Barcelona.
Na przestrzeni 2-3 lat robimy ciągłe postępy, zostawiając w tyle "wielką czwórkę" z Anglii - ManUtd, Chelsea, Arsenal, ManCity, o rywalach z krajowego podwórka nie pisząc.
W przyszłym sezonie koniecznością będzie 1-sze miejsce w grupie i pewny awans do ćwierćfinału. Wszystko inne będzie krokiem w tył.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
W zeszłym sezonie był takowy dwumecz w rozgrywkach grupowych, wiadomo, że inny poziom i trochę inne drużyny, ale Juventus wówczas był już trochę zaawansowany jeżeli chodzi o porządną murarkę i dyscyplinę taktyczną, wówczas po dwóch tragicznych meczach zobaczyliśmy jedną bramkę Turana (po wrzutce, a jakże ) i może 1,5 sytuacji do jej strzelenia. Meczów z Atletico nigdy więcej, ale z takim PSG bardzo chętnie bym się zmierzył i jestem niemal pewien, że Juve by wręczyło drużynie z Paryża bilet w jedną stronę.xavi79 pisze: Ale 1 połowa w Waszym wykonaniu -Taktyczna Poezja i już widziałem ćwierćfinał Atletico - Juve jako wzór do Akademii Szkolenia Taktycznego .... chyba najbardziej taktycznie grających drużyn w Europie i założe się że dwumecz ten byłby bardzo wyrównany.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
Bonucci mowi ze poczynilismy krok do przodu... wkurza mnie to gadanie jakbysmy byli zespolem gorszym od Bayernu, jakbysmy grali w jakiejs ogorkowej lidze i w LM wystepowali raz na ruski rok. Nie ma mentalnosci dawnego Juve.
PrzemasJuve Przeczytaj pare razy to co napisalem i moze zatrybisz o co chodzi...
PrzemasJuve Przeczytaj pare razy to co napisalem i moze zatrybisz o co chodzi...
Ostatnio zmieniony 18 marca 2016, 23:17 przez Alexinhio-10, łącznie zmieniany 1 raz.
- PrzemasJuve
- Juventino
- Rejestracja: 13 marca 2005
- Posty: 1169
- Rejestracja: 13 marca 2005
Trudno żeby po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w 1/4 chwalić się wielce jakim to się jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>...
Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
- Julek997
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2008
- Posty: 422
- Rejestracja: 10 lutego 2008
Dla tych co nie mogą się uporać z porażką, takie małe pocieszenie.
Co musiała wtedy czuć Malaga, taka szansa na 1/2 u nich nie nadarzy się z 50 lat.
U mnie już trochę lepiej z samopoczuciem, jakoś staram się myśleć pozytywnie, że w następny sezonie znowu pokażemy, że nasz JUVE jest najlepsze.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Wyrównany mecz? Hmm... Wyrównany mecz jest wtedy, kiedy obie drużyny w tym samym czasie, prezentują równy poziom. W tym przypadku rywalizacja była wyrównana, nazwijmy to - rotacyjnie - "Wtedy jedni grali, kiedy drudzy stali"
W sumie legły dwa mity - Mit o fenomenalnym Bayernie, który przyciśnięty, nie jest wcale taki super, oraz i drugi mit "O żelaznej defensywie Juventusu" - w 50 minut 4 gole? Panie, WTF! Ktoś napisał przed owym spotkaniem - "Jeżeli szukać mam atutów? Gra w powietrzu..." - Właśnie! Tego zabrakło. O ironio losu!
Futbol jest bardzo przewrotny, a więc dwumecz jak najbardziej, też taki być może. W Turynie 0-2, zmiany dały 2-2. W Monachium: wszystko na odwrót...
Morata miał świetną akcję, przy golu Cuadrado. No ale od napastnika, wymaga się wykończenia. Miał 2 świetne szanse, w ciągu dwóch minut - "Na Boga, jak można tego nie trafić?". Myślałem że wyczerpał swój limit pudeł. W pierwszej sytuacji co? Chciał ośmieszyć Neuera, strzelając mu leciutko pod genitaliami? Tylko takie sensowne wytłumaczenie mi przychodzi do głowy, a może mu zeszła, kiks - nie sądzę, to było zbyt lekkie, by w tej sytuacji nazwać to kiksem. Jest obunożny? Powinien to walić z lewej nogi, w lewa stronę bramki - mocno! (Zaza by tak zrobił). Druga sytuacja, przy podaniu Pogby () - miał obok nie krytego Khedire - to raz, a dwa - po kiego grzyba w środek? Wiem że miał czubki butów interweniującego Alaby na wprost pod nogami - mimo to, oddał strzał w środek bramki - więc przy strzale w prawą stronę, by mu one tym bardziej nie przeszkodziły. Kompletnie nie rozumiem tych decyzji. OK, po meczu zawsze można analizować co lepiej. Jednak wychodzi na to, że on chyba kompletnie nie ma instynktu killera (?) Rozumiem, by te strzały nie weszły, ale on ich nawet nie kopnął jak powinien. Słupek Cuadrado w pierwszej połowie - On naprawdę miał mało miejsca by wsadzić tą piłkę - szczerze? Mógł to podać - Khedirze (znów on) a więc Sami się świetnie wystawiał. Sytuacja Lichtsteinera - po podaniu Sturaro (a więc coś młody Włoch zrobił) - on jest prawonożny, tam strzelał z lewej nogi - ciężko oczekiwać by zrobił zejście a'la Robben - ale mógł to walnąć mocniej i nie po ziemi; byłby bohaterem, nawet wtedy podwójnym - to on podał Pogbie przy pierwszym golu... Zauważyłem że nasi, w szczególności Morata, wielokrotnie w lidze, za często właśnie uderzają lekko po ziemi - no i to się zemściło, Stephan powinien to podnieść (I mocniej!). Zmiany - wejście Mandzukica było tuż przed golem. Ja nie mam do niego pretensji - Max się po prostu przeliczył i sam Mario pewnie też - że da radę zagrać. No niestety, kontuzja dała znać o sobie. No ale mógł wejść Zaza. Zmiana taktyczna Pereyry za wcześnie, jednakże wtedy było na tablicy 1-2... Max zrobił te zmiany zbyt pochopnie - ale tak czasem bywa, tak w praniu to wychodzi nieraz.
Hmm, wiele osób uważa, że gdyby był Dybala w podstawie - byśmy przeszli. Tylko że w przypadku jego obecności, gralibyśmy 2 napastników - gralibyśmy 442 - z Pogbą na lewej stronie oraz - raczej na pewno - Evrą na LO, bez Alexa Sandro
Bo co? Byśmy zagrali z Pogbą i Khedirą w środku i skrzydłami takie jakie były? Nie zapominajmy, że taka taktyka, która okazała się - prawie złota - była wymuszona. Jak ktoś napisał w tym temacie, przed meczem - "Absencja Dybali może nam wyjść na dobre" No i tak, do pewnego momentu było. Dybala jest fenomenalny, ale przy jego obecności, nie zagralibyśmy 451 z nim na szpicy - NIE MA SZANS. No ale dzięki temu, stało się to w co wierzyłem (może nie w pełni - wiadomo) drużyna została jakby odkryta na nowo, mimo porażki, styl i sposób gry wyglądały świetnie do tej 70 którejś. Prawda jest taka, że Bayern wygrał, bo wygrał kondycyjnie. Gdybyśmy mieli, skrzydłowych na ławce - nie puścilibyśmy tego. W tym doszukuje się porażki - też. Prócz oczywiście, godnego potępienia, błędu Evry. Jak go lubię i bardzo cenie, tak nie mogę w to uwierzyć, że tak doświadczony zawodnik, zrobił coś takiego - chciał wyprowadzić kontrę na 3-1?
Prawo byłego zawodnika Realu M - stało się w tej edycji Champions League "Prawem byłego zawodnika Juventusu" się objawiło dwukrotnie. Trzeba Comanowi oddać - zrobił postęp. Wiele mówiąca mina Alegriego, po jego golu. Zdumiony i oszołomiony był - "Mam za to że na niego nie stawiałem, to on odszedł i nas załatwił"
Do końca życia tego nie zapomnę, tak jak dwumeczu z Manchesterem United w 1999. Nawet w samym tylko rewanżu z Bayernem, miałem całość skondensowaną jakby w pigułce, a nawet i sporo więcej...
:juve:
W sumie legły dwa mity - Mit o fenomenalnym Bayernie, który przyciśnięty, nie jest wcale taki super, oraz i drugi mit "O żelaznej defensywie Juventusu" - w 50 minut 4 gole? Panie, WTF! Ktoś napisał przed owym spotkaniem - "Jeżeli szukać mam atutów? Gra w powietrzu..." - Właśnie! Tego zabrakło. O ironio losu!
Futbol jest bardzo przewrotny, a więc dwumecz jak najbardziej, też taki być może. W Turynie 0-2, zmiany dały 2-2. W Monachium: wszystko na odwrót...
Morata miał świetną akcję, przy golu Cuadrado. No ale od napastnika, wymaga się wykończenia. Miał 2 świetne szanse, w ciągu dwóch minut - "Na Boga, jak można tego nie trafić?". Myślałem że wyczerpał swój limit pudeł. W pierwszej sytuacji co? Chciał ośmieszyć Neuera, strzelając mu leciutko pod genitaliami? Tylko takie sensowne wytłumaczenie mi przychodzi do głowy, a może mu zeszła, kiks - nie sądzę, to było zbyt lekkie, by w tej sytuacji nazwać to kiksem. Jest obunożny? Powinien to walić z lewej nogi, w lewa stronę bramki - mocno! (Zaza by tak zrobił). Druga sytuacja, przy podaniu Pogby () - miał obok nie krytego Khedire - to raz, a dwa - po kiego grzyba w środek? Wiem że miał czubki butów interweniującego Alaby na wprost pod nogami - mimo to, oddał strzał w środek bramki - więc przy strzale w prawą stronę, by mu one tym bardziej nie przeszkodziły. Kompletnie nie rozumiem tych decyzji. OK, po meczu zawsze można analizować co lepiej. Jednak wychodzi na to, że on chyba kompletnie nie ma instynktu killera (?) Rozumiem, by te strzały nie weszły, ale on ich nawet nie kopnął jak powinien. Słupek Cuadrado w pierwszej połowie - On naprawdę miał mało miejsca by wsadzić tą piłkę - szczerze? Mógł to podać - Khedirze (znów on) a więc Sami się świetnie wystawiał. Sytuacja Lichtsteinera - po podaniu Sturaro (a więc coś młody Włoch zrobił) - on jest prawonożny, tam strzelał z lewej nogi - ciężko oczekiwać by zrobił zejście a'la Robben - ale mógł to walnąć mocniej i nie po ziemi; byłby bohaterem, nawet wtedy podwójnym - to on podał Pogbie przy pierwszym golu... Zauważyłem że nasi, w szczególności Morata, wielokrotnie w lidze, za często właśnie uderzają lekko po ziemi - no i to się zemściło, Stephan powinien to podnieść (I mocniej!). Zmiany - wejście Mandzukica było tuż przed golem. Ja nie mam do niego pretensji - Max się po prostu przeliczył i sam Mario pewnie też - że da radę zagrać. No niestety, kontuzja dała znać o sobie. No ale mógł wejść Zaza. Zmiana taktyczna Pereyry za wcześnie, jednakże wtedy było na tablicy 1-2... Max zrobił te zmiany zbyt pochopnie - ale tak czasem bywa, tak w praniu to wychodzi nieraz.
Hmm, wiele osób uważa, że gdyby był Dybala w podstawie - byśmy przeszli. Tylko że w przypadku jego obecności, gralibyśmy 2 napastników - gralibyśmy 442 - z Pogbą na lewej stronie oraz - raczej na pewno - Evrą na LO, bez Alexa Sandro
Bo co? Byśmy zagrali z Pogbą i Khedirą w środku i skrzydłami takie jakie były? Nie zapominajmy, że taka taktyka, która okazała się - prawie złota - była wymuszona. Jak ktoś napisał w tym temacie, przed meczem - "Absencja Dybali może nam wyjść na dobre" No i tak, do pewnego momentu było. Dybala jest fenomenalny, ale przy jego obecności, nie zagralibyśmy 451 z nim na szpicy - NIE MA SZANS. No ale dzięki temu, stało się to w co wierzyłem (może nie w pełni - wiadomo) drużyna została jakby odkryta na nowo, mimo porażki, styl i sposób gry wyglądały świetnie do tej 70 którejś. Prawda jest taka, że Bayern wygrał, bo wygrał kondycyjnie. Gdybyśmy mieli, skrzydłowych na ławce - nie puścilibyśmy tego. W tym doszukuje się porażki - też. Prócz oczywiście, godnego potępienia, błędu Evry. Jak go lubię i bardzo cenie, tak nie mogę w to uwierzyć, że tak doświadczony zawodnik, zrobił coś takiego - chciał wyprowadzić kontrę na 3-1?
Prawo byłego zawodnika Realu M - stało się w tej edycji Champions League "Prawem byłego zawodnika Juventusu" się objawiło dwukrotnie. Trzeba Comanowi oddać - zrobił postęp. Wiele mówiąca mina Alegriego, po jego golu. Zdumiony i oszołomiony był - "Mam za to że na niego nie stawiałem, to on odszedł i nas załatwił"
Do końca życia tego nie zapomnę, tak jak dwumeczu z Manchesterem United w 1999. Nawet w samym tylko rewanżu z Bayernem, miałem całość skondensowaną jakby w pigułce, a nawet i sporo więcej...
:juve:
#cznandj #ripgangsquad
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Zapiszę sobie te dwa zdania w kalendarzu i ustawię "przypominajkę" na dzień ostatniego spotkania 1/8.wojczech7 pisze: W przyszłym sezonie koniecznością będzie 1-sze miejsce w grupie i pewny awans do ćwierćfinału. Wszystko inne będzie krokiem w tył.
- JuveCracow
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
koki90 pisze:jakby podejść do meczu z Bayernem na chłodno to po pół roku obiektywni kibice bardziej zapamiętają nasze frajerstwo i wyjątkowy wyczyn Bawarczyków, a nie naszą heroiczną walkę. Niestety, ale z czasem te emocje, które wywołało to spotkanie zanikną w wielu kibicach futbolu, a przyjdzie moment, kiedy zacznie się używanie skrótów myślowych. A wtedy wniosek jest jeden i prosty. Mieliśmy awans w rękach, wszystko zależało od nas i daliśmy to sobie wydrzeć. Sędziowie, nieuznana bramka, inne dobre okazje... nikt o tym nie będzie pamiętał. Jak przypomnę sobie finał Relau z Atletico to pamiętam doskonale gola Ramosa w końcówce i niestety, ale wtedy myśląc "Atletico", myślę "frajerstwo", "nieudolność", "przegrana". Historia pamięta zwycięzców. Nie odbierzcie mnie źle. Jestem wdzięczny Juve za kawał dobrego futbolu. Chodzi mi jedynie o to, że fala pozytywnych głosów o naszym występie ucichnie a zacznie się zwykłe upraszczanie faktów, a one dla nas nie są przyjemne.
Smutne, ale prawdziwe i chyba idealne podsumowanie tego, jak zostanie zapamiętany ten mecz, pomimo pięknych słów o tym, jakie to Juve zrobiło dobre wrażenie, jak to zespół nie dojrzewa i jak to "prawie" nie awansowaliśmy. Wrażeniem się nie wygrywa. Jakby Bayern miał taką ławkę rezerwowych, jak my, to by w życiu się nie podnieśli. Nasza podstawowa jedenastka długo spisywala się więcej niż na medal, zmiany nam zawaliły mecz, więc jasna wskazówka dla Marotty, gdzie tkwi problem obecnego Juve, na pewno nie w Moracie, Cuadrado, Khedirze czy Pogbie, bo żaden z nich w decydującym momencie nie zawiódł - wręcz przeciwnie, niemal zostali ojcami sukcesu, a zawiedli inni.
No i pytanie co dalej z Asamoahem i Ruganim, skoro byli tak cholernie potrzebni w końcówce - jeden jako chociażby liczebne wzmocnienie na środku obrony, drugi na lewej stronie - a Max z nich zrezygnował Jak po finale LM zastanawiałem się, co by było, gdyby grał Ogbonna w miejsce Pirlo (i tym samym mielibyśmy brakującą wtedy - i przeciwko Bayernowi zresztą też - trójkę z tyłu), a Andrea został wprowadzony jak Xavi przez Luisa Enrique w końcówce, tak teraz mam dylemat z tymi dwoma. Pirlo i Ogbonna po tamtym meczu odeszli, obyśmy teraz nie uszczuplali naszej ławki rezerwowych kosztem pary Asa - Rugani, bo ja rozumiem, że Kwadwo gra znacznie słabiej niż u Conte, a Ruganiemu przydałaby się regularna gra przez jakiś rok - dwa na wypożyczeniu czy w słabszym klubie, ale bez nich pustką u nas na ławce wieje :roll: Fajnie że w kadrze na Bayern znaleźli się Audero, Pozzebon i Clemenza, ale to tylko podkreśla, jaka w naszych rezerwach nędza.
Edit:
i właśnie w tej sytuacji jak na dłoni widać było to, o czym wyżej piszę: braki w naszych rezerwach na tle wygrywającego rezerwowymi piłkarzami Bayernu.Cobra pisze:Pragnę Ci przypomnieć, że mieliśmy kontuzjowanych trzech podstawowych graczy: Chiellini, Marchisio, Dybala.
Ostatnio zmieniony 19 marca 2016, 15:06 przez JuveCracow, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cobra
- Juventino
- Rejestracja: 28 maja 2003
- Posty: 657
- Rejestracja: 28 maja 2003
@JuveCracow
Pragnę Ci przypomnieć, że mieliśmy kontuzjowanych trzech podstawowych graczy: Chiellini, Marchisio, Dybala.
Nawet jeśli by nie zagrali, to i tak ta trójka mocno wzmacnia naszą ławkę. Co nie znaczy, że nie mamy się rozwijać i nadal wzmacniać.
Pragnę Ci przypomnieć, że mieliśmy kontuzjowanych trzech podstawowych graczy: Chiellini, Marchisio, Dybala.
Nawet jeśli by nie zagrali, to i tak ta trójka mocno wzmacnia naszą ławkę. Co nie znaczy, że nie mamy się rozwijać i nadal wzmacniać.
#FinoAllaFine
#WeAreOne
#WeAreOne
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Za rok Rugani moze byc juz innym graczem. Jesli chcemy dorownac takim ekipom jak Barcelona czy Bayern to musimy wprowadzac do skladu mlodych zawodnikow i najlepiej zeby konczyli oni u nas swoje (europejskie) kariery.
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1869
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Napewno po Euro Pogba dostanie taka oferta z zarobkami ze raczej nie bedzie stac Juve go zatrzymac. Do tego dojdzie do odbudowy kilku waznych europejskich druzyn zwlaszcza z Anglii I Real Madrid.jpjp5 pisze:bo to Paul sie podszywa pod forumowicza juvemaroko i pisze ze odchodzi do realu bo tam wygra raz na 5 lat lige hiszpanska czego nie mogl zrobic w serie a. No i oczywiscie skusi go mozliwosc plakania razem z cristiano ronaldo po odpadnieciu z lm. No chyba proste nie?
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 8860
- Rejestracja: 23 marca 2003
Najgorzej, że codziennie muszę sobie o tym przypominać poprzez... kalendarz JP gdzie widnieje Patryk.Sorek21 pisze:kluczowy moment,nigdy mu tego nie zapomnę.
49 stron tematu, 1 mniej niż o finale LM, to oddaje wagę co się wydarzyło :
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13 lutego 2005
ja oglądałem tą sytuację kilka ladnych razy. Evra wcale nie miał tak łatwo jak się może wydawać, był w ruchu i musiał albo z pierwszej piłki wybić, co nie było oczywiste albo właśnie, co wybrał ruszyć z piłką do przodu. Swoją drogą Pogba też mógł tą piłkę zagarnąć, ale ją dziwnie zostawił i Evra mógł być nieco zaskoczony. Poza tym sama strata nie spowodowała utraty gola, a dorzutka i nie krycie Mullera.