Serie A 15/16 (25): JUVENTUS 1-0 Napoli
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
My tu śmiechu hihu a jeden uczony nostradamus
Końcówki wczorajsz... dzisiejszego wieczoru prawie nie pamiętam, z emocji of cors :juve:
wie co mówi przed meczem :dance2:Makiavel pisze:Napoli na wyjeździe nie ograło nikogo z pierwszej piątki w lidze.
Końcówki wczorajsz... dzisiejszego wieczoru prawie nie pamiętam, z emocji of cors :juve:
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
Jak zobaczę w nst meczu Alvaro kosztem Zazy to się zdenerwuje. Morata jest mega irytujący, nie potrafi się nawet zastawić, cały czas traci piłkę i gdy ma ja przy nodze , to głowę ma skierowaną w dół i nie widzi nikogo. Zaza prezentuje się zacnie. Silny, waleczny, potrafi się zastawić , a przy tym dobry technicznie.
Co do meczu, ogólnie hit trochę zawiódł. Kolejny słaby mecz Pogby. Markiz nie potrafił dobrze podać. Najważniejsze jednak że nawet gdy nie idzie to i tak wygrywamy.
Co do meczu, ogólnie hit trochę zawiódł. Kolejny słaby mecz Pogby. Markiz nie potrafił dobrze podać. Najważniejsze jednak że nawet gdy nie idzie to i tak wygrywamy.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 7749
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
To wybicie Bonucciego... klasa światowa. Pamiętam, jak po nim często jechano za Del Neriego i w pierwszym sezonie Conte, że ciągle próbuje blokować strzały i czasem wpadały rykoszety. Wczoraj jak wyciągał nogę, to chyba każdy myślał, że wpakuje to zamiast Higuaina
Ale nic nie przebije Cuadrado, który przedryblował samego siebie. Zamach, pyk jednego, zamach, pyk drugiego, znowu zamach, pyk trzeciego i zamiast strzelić wreszcie, to on czwarty czy piąty raz spróbował zrobić to samo :lol: Pocieszny typ, mam nadzieję, że zostanie z nami na następne sezony.
Ale nic nie przebije Cuadrado, który przedryblował samego siebie. Zamach, pyk jednego, zamach, pyk drugiego, znowu zamach, pyk trzeciego i zamiast strzelić wreszcie, to on czwarty czy piąty raz spróbował zrobić to samo :lol: Pocieszny typ, mam nadzieję, że zostanie z nami na następne sezony.
- rydwadydwa
- Juventino
- Rejestracja: 29 czerwca 2014
- Posty: 467
- Rejestracja: 29 czerwca 2014
Haha nagle Zaza bogiem wszystkich
Nawet jeszcze w trakcie meczu ktoś pisał "ale on jest cienki". Ok, jego uderzenie było decydujące, ale też mocno szczęśliwe i nie wiem jak można na tej podstawie stwierdzić, że jest lepszy od Moraty...
Nawet jeszcze w trakcie meczu ktoś pisał "ale on jest cienki". Ok, jego uderzenie było decydujące, ale też mocno szczęśliwe i nie wiem jak można na tej podstawie stwierdzić, że jest lepszy od Moraty...
- rydwadydwa
- Juventino
- Rejestracja: 29 czerwca 2014
- Posty: 467
- Rejestracja: 29 czerwca 2014
Kwestia szczęścia bo Reina był idealnie ustawiony, żeby złapać tę piłkę, ale ta odbiła się od pleców Albiola i w ostatniej chwili zmieniła tor lotu. Nie bronię Moraty, on w tym sezonie często zawodził, o czym nie trzeba przypominać. Ale zawsze gdy widzę go na boisku to zdaje się, że dużo lepiej rozumie się z zespołem niż Zaza, zauważa to także Allegri, konsekwentnie stawiając na HiszpanaPessos pisze:No tak to wszystko kwestia szczęścia a Morata nie strzela tylko przez pecha...
Napastnikiem, który najbardziej mnie w tym meczu zawiódł, jest Dybala. Choć po części spodziewałem się tego. To jest zawodnik, który potrzebuje wolnej przestrzeni, żeby dać coś drużynie i trafiając na kogoś takiego jak Koulibaly wczoraj nie był w stanie nic zdziałać. W każdym razie zawsze będę na niego liczył, bo jest naszym zawodnikiem, ale obawiam się podobnych występów także z Bayernem...
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 2129
- Rejestracja: 13 listopada 2006
Morata świetnie potrafi się obracać z piłką mając przeciwnika na plecach. Widać już trochę, że trener go przystopował, bo pamiętam jak prawie każda piłka do Moraty kończyła się zmasowanym atakiem na przeciwnika, a nawet wczoraj potrafił podać do tyłu i uspokoić grę.Alexinhio-10 pisze:Jak zobaczę w nst meczu Alvaro kosztem Zazy to się zdenerwuje. Morata jest mega irytujący, nie potrafi się nawet zastawić, cały czas traci piłkę i gdy ma ja przy nodze , to głowę ma skierowaną w dół i nie widzi nikogo. Zaza prezentuje się zacnie. Silny, waleczny, potrafi się zastawić , a przy tym dobry technicznie.
Zaza? Co tu dużo pisać, kolejny raz wchodzi z ławki i pokazuje klasę. Liczę, że wyrośnie nam na Zalayetę
Chyba tylko Hernanes był nietrafionym transferem
Forza Allegri!! Forza Zaza!! Forza Juve :juve:
Ps. dla mnie najlepsi byli Bonnuci z Marchisio.
rydwadydwa Dybala, któremu zabrakło pół metra by strzelić bramkę? Teraz się nie udało, uda się z innym zespołem.
"The two most important days in your life are the day you are born and the day you find out why."
Mark Twain
Mark Twain
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 1190
- Rejestracja: 22 września 2013
Po tak szlagierowym spotkaniu też trzeba parę zdań od siebie nabazgrolić . A więc samo spotkanie jak na sam hit myślę, że zdecydowanie zawiodło a druga połowa była wręcz kiepskim widowiskiem w wykonaniu obu zespołów. Minimalnie niecelny strzał Dybali i akcja bramkowa Zazy (choć sama bramka i strzał mogły się podobać) oraz chyba na początku połowy strzał Insignie to jednak trochę przy mało jak na taki szlagier. Oprócz tych akcji praktycznie nic ciekawego w drugiej połowie więcej nic już nie działo się, drużyny grały jakoś tak chaotycznie, akcje były rwane i brak było jakiś przemyślanych dokładnych zagrań, także jak mówię mecz sam w sobie raczej dupy nie urywał. Po zejściu Bonucciego i z tego , że w ogóle nie było Chielliniego pomyślałem sobie, kiedy jak nie teraz Napoli może odczarować JS? Jednak jak wiadomo nic takiego się nie stało bo nawet po tym fakcie Napoli nie ruszyło do jakiś huraganowych ataków i nie potrafiło stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Gigiego. Także z tym gloryfikowaniem tej naszej obrony to też bym nie przesadzał bo jednak uważam, że to po prostu zawodnicy Napoli byli raczej słabi niż ta nasza obrona zagrała rewelacyjnie. Choć na pewno niewątpliwie Barzagli był tym zawodnikiem, który w tym spotkaniu wyróżniał się na plus. Co do Ruganiego to można mieć mieszane odczucia bo mimo, że nie popełnił w nim żadnego błędu to jednak tez tak naprawdę nie miał możliwości do jakiegoś większego wykazania się. Zamiast obrony ze swojej strony bardziej wyróżniłbym tu postawę drugiej linii a szczególnie w destrukcji, która skutecznie potrafiła rozbijać te nie umiejętne ataki neapolitańczyków i z tego powodu Higuain praktycznie nie istniał i odcinany był od podań.
Taka gra jak się okazało starczyła na Napoli. Jednak w obliczu spotkania z Bayernem chyba nie ulega wątpliwości, ze tak postawa Juventusu jaka miała miejsce we wczorajszym spotkaniu może nie wystarczyć. Ale cóż jak to zwykle trzeba wierzyć gdyż przecież mecz meczowi też jest przecież nierówny. No i trzeba się modlić aby z Bonuccim było wszystko w porządku.
Za wczorajszy mecz wyróżnił być wszystkim przede wszystkim Barzagliego za spokój w defensywie, Cuadrado szczególnie za postawę w pierwszej połowie, Pogbę dobrze grał w destrukcji oraz za to, że próbował ciągle tych strzałów z dystansu, choć jak wiadomo z miernym powodzeniem. Także nie mam nic do zarzucenia Khedirze i Marchisio, ale jeśli chodzi o nich to chodzi mi tu o grę w destrukcji. No i na szczególne wyróżnienie może niewątpliwie zasługiwać strzelec gola czyli Simone. I już z tego powodu nie wiem wreszcie kto powinien być partnerem Dybali w starciu Bayernem, lecz wierzę, ze Max jak zawsze dokona właściwego wyboru . Także nie mam mimo wszystko nic do zarzucenia Dybali, Bonucciemu i Lichsteinerowi.
Na duży plus zasługuje też postawa sędziego w tym spotkaniu, bo mimo wcześniejszych obaw podołał wyzwaniu, nie faworyzował jednej bądź drugiej drużyny i co najważniejsze jakąś złą decyzją nie wypaczył wyniku spotkania.
No i ta seria 15/15 może robić wrażenie :helleys:
Taka gra jak się okazało starczyła na Napoli. Jednak w obliczu spotkania z Bayernem chyba nie ulega wątpliwości, ze tak postawa Juventusu jaka miała miejsce we wczorajszym spotkaniu może nie wystarczyć. Ale cóż jak to zwykle trzeba wierzyć gdyż przecież mecz meczowi też jest przecież nierówny. No i trzeba się modlić aby z Bonuccim było wszystko w porządku.
Za wczorajszy mecz wyróżnił być wszystkim przede wszystkim Barzagliego za spokój w defensywie, Cuadrado szczególnie za postawę w pierwszej połowie, Pogbę dobrze grał w destrukcji oraz za to, że próbował ciągle tych strzałów z dystansu, choć jak wiadomo z miernym powodzeniem. Także nie mam nic do zarzucenia Khedirze i Marchisio, ale jeśli chodzi o nich to chodzi mi tu o grę w destrukcji. No i na szczególne wyróżnienie może niewątpliwie zasługiwać strzelec gola czyli Simone. I już z tego powodu nie wiem wreszcie kto powinien być partnerem Dybali w starciu Bayernem, lecz wierzę, ze Max jak zawsze dokona właściwego wyboru . Także nie mam mimo wszystko nic do zarzucenia Dybali, Bonucciemu i Lichsteinerowi.
Na duży plus zasługuje też postawa sędziego w tym spotkaniu, bo mimo wcześniejszych obaw podołał wyzwaniu, nie faworyzował jednej bądź drugiej drużyny i co najważniejsze jakąś złą decyzją nie wypaczył wyniku spotkania.
No i ta seria 15/15 może robić wrażenie :helleys:
- Virgil
- Juventino
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
- Posty: 1401
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
Nie ma to jak odesłać śmieciarzy do domu :koszulka:
Zaza mi się bardzo podoba nie wiem, czy on się nadaje długoterminowo na napastnika pierwszego składu, ale jak wchodzi z ławki daje mega energię, wczoraj biegał, wracał się, był mega agresywny i nie boi się piłki, dostał ją znalazł trochę miejsca i uderzył bez żadnych kalkulacji - genialny joker, ale na pewno powinien dostawać więcej szans.
Bonucci i jego wybicie było genialne, uratował raczej pewną bramkę, ale obrona wczoraj zagrała genialnie. Barzargli mnie zadziwia nikt się chyba nie spodziewał, że spełni pokładane w nim oczekiwania kiedy grał jeszcze w Palermo a on nie tylko je spełnił ale jeszcze przebił(i to w jakim wieku dopiero) i został kolejnym wielkim włoskim obrońcą po Nescie czy Cannavaro.
Brawa należą się też Ruganiemu, wszedł z biegu na ultra ważny mecz, wygrał chyba większość wysokich piłek i ze spokojem grał z piłką przy nodze.
Teraz trzeba utrzymać przewagę do końca sezonu a mamy łatwiejszy kalendarz i z najgorszego początku, zróbmy najlepszą serię zwycięstw i wygrajmy tego mistrza.
Jeszcze muszę wspomnieć o genialnej atmosferze u nas w zespole, widać że wszystkim zależy na jednym. Morata był wczoraj przeszczęśliwy z bramki Zazy, podobnie jak Mandzu.
Zaza mi się bardzo podoba nie wiem, czy on się nadaje długoterminowo na napastnika pierwszego składu, ale jak wchodzi z ławki daje mega energię, wczoraj biegał, wracał się, był mega agresywny i nie boi się piłki, dostał ją znalazł trochę miejsca i uderzył bez żadnych kalkulacji - genialny joker, ale na pewno powinien dostawać więcej szans.
Bonucci i jego wybicie było genialne, uratował raczej pewną bramkę, ale obrona wczoraj zagrała genialnie. Barzargli mnie zadziwia nikt się chyba nie spodziewał, że spełni pokładane w nim oczekiwania kiedy grał jeszcze w Palermo a on nie tylko je spełnił ale jeszcze przebił(i to w jakim wieku dopiero) i został kolejnym wielkim włoskim obrońcą po Nescie czy Cannavaro.
Brawa należą się też Ruganiemu, wszedł z biegu na ultra ważny mecz, wygrał chyba większość wysokich piłek i ze spokojem grał z piłką przy nodze.
Teraz trzeba utrzymać przewagę do końca sezonu a mamy łatwiejszy kalendarz i z najgorszego początku, zróbmy najlepszą serię zwycięstw i wygrajmy tego mistrza.
Jeszcze muszę wspomnieć o genialnej atmosferze u nas w zespole, widać że wszystkim zależy na jednym. Morata był wczoraj przeszczęśliwy z bramki Zazy, podobnie jak Mandzu.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Panowie, takie mecze się nie rozgrywa, tylko WYGRYWA. Nie ważny styl, mnogość akcji czy sztuczek technicznych (choć tych nie brakowało, np roleta Marchisio, sklejanie piłki przez Pogbę ala Zidane czy sombrero Dybali nad Jorghinio ), liczy się tylko zwycięstwo. Jak komuś to się nie podoba to zachęcam przenieść swoją uwagę na PD czy PL, tam jest otwarta piłka, bez restrykcji taktycznych, bez piepszenia się w jakaś grę defensywną ( choćby mecz Celty z Realem, gdzie gospodarze przy dobrym wyniku atakują 8 graczy i zostawiają pole startowe wielkości lotniska na kontrę w 80 minucie, śmieszne i każdy mecz PD tak wygląda ). TO jest Serie A, to jest Juventus, wyrachowanie, SUPER gra w obronie obrzydzająca grę rywalowi, a jak poniesie kilka osób jak Pogba czy Dybala to mamy do tego kilka bramek. Wczoraj był mecz na typowe 1 : 0 dla którejś drużyny, tylko jakoś dziwnie każdy wiedział ze tą jedną bramkę zdobędzie Juve i tak jest od prawie 119 lat
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1558
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Już na konferencji pomeczowej Allegri dał do zrozumienia jaka jest rola Zazy w Juve: "To należy do mnie, żeby jak najlepiej wykorzystać możliwości takich zawodników jak Simone Zaza."Alexinhio-10 pisze:Jak zobaczę w nst meczu Alvaro kosztem Zazy to się zdenerwuje. Morata jest mega irytujący, nie potrafi się nawet zastawić, cały czas traci piłkę i gdy ma ja przy nodze , to głowę ma skierowaną w dół i nie widzi nikogo. Zaza prezentuje się zacnie. Silny, waleczny, potrafi się zastawić , a przy tym dobry technicznie.
Szczerze mówiąc kiedyś byłbym innego zdania i wkurzałbym się na Maxa, że gra Morata, którego nie trawię, że Sandro grzeje ławę, że woli zmienić ustawienie ze strachu przed Ruganim, ale jeśli to ma przynieść końcowy rezultat to chwała mu za to. Uderzam się w pierś za złe słowa na Maxa po starcie sezonu, za wyzywanie Zaze od drewna po pierwszych jego wejściach i uderzam... nie w przypadku Moraty moje stanowisko się nie zmieniło i nadal uważam, że nie ma miejsca dla tego pana w Turynie (no chyba, że w Torino) i wykupienie go przez Real powinniśmy traktować jako wielki sukces.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Ich sztab medyczny wykonuje kapitalna robote i na pewno nie jest przypadkiem, ze maja najmniej urazow w calej lidze. Ale nalezy tez pamietac o tym, ze szczescie odgrywa w tym przypadku swoja role, bo na boisku moze sie przeciez zdarzyc doslownie wszystko (pilkarz "zle stanie", ktorys z przeciwnikow spozni sie z interwencja itd.). Powtarzam - nie da sie rozegrac calego sezonu pierwszym skladem i dopiero na tym etapie rozgrywek przecietna lawka zacznie sie rzucac w oczy. U nas zmiennicy potrafia zrobic roznice, u nich nie.ozob pisze: Omijaja, ale to nie jest kwestia szczescia, a dobrze wykonanej roboty.
Zaza najlepiej sprawdza sie w roli jokera. Mial juz kilka spotkan w podstawie i jakos wyjatkowo dobrze to nie wygladalo. Kiedy wchodzi z lawki daje zespolowi ogromnego kopa, z piana na pysku pomaga w odniesieniu zwyciestwa. Moze i mial wczoraj nieco szczescia przy tej bramce, ale warto mu oddac, ze dobrze sobie poradzil z pressingiem rywali i byl w stanie wywalczyc nieco wolnego pola. Niech nawet nikt nie pisze, ze nie zrobil wczoraj wiecej od Moraty - dobrze wyprowadzal pilke, przechwytywal, gral agresywnie. Z biegania Moraty tak naprawde nic nie wynikalo i irytowal fakt, ze w sytuacjach stykowych (ale bez fauli) kladl sie od razu na murawie. Allegri ma twardy orzech, bo rownie dobrze moglby na mecz z Bayernem wystawic wlasnie Zaze.
Wczoraj wyraznie nam nie szlo, ale i tak wygralismy. To cechuje mistrzowskie zespoly - czesto przy lekkiej obnizce formy o wyniku moga decydowac detale. Nikt procz Juventusu nie bylby w stanie w 15 kolejek wskoczyc z pozycji poza pierwsza 10 na fotel lidera. Wszyscy we Wloszech zwiastowali juz upadek Juve, a Juve ma sie swietnie i udziela innym lekcji pokory. Juventus po Calciopoli bylby swietnym materialem na holywoodzki scenariusz. Scenariusz na Oscara, nalezaloby dodac.
Jeszcze slowo odnosnie naszej defensywy. Bardzo bym prosil NIE umniejszac jej roli we wczorajszym meczu, bo jak widac i takie komentarze sie pojawiaja. Chcilabym zauwazyc, ze wlasnie w ten konkretny sposob gra Napoli - sle pilke do bedacego w zyciowej formie Higuaina. Lubi tez poklepac, ale srednio sobie radzi z atakiem pozycyjnym. Na slabych przeciwnikow, jakich w lidze nie brakuje, taka gra wystarczala, zreszta tak ofensywnie usposobiony rywal byl dzieki temu w stanie wrzucac piatki. Z nami cos takiego nie wystarczylo. Nasi obroncy byli bardzo czujni i nie dali sie nabierac na te kombinacyjna gre. Wygladalo to tak - klepka, klepka -> bez trudu radzacy sobie obronca Juve.