Co nowego w kinie?
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Najbardziej zamotany film s-f jaki w życiu widziałem. Mocna rzecz.Wiking pisze:Primer.Maly pisze:95% filmów o podróżach w czasie jest do wyśmiania ja omijam SF z zasady dalekim łukiempan Zambrotta pisze:przez co niektórzy niecierpliwi już nie wytrzymali i w kinie, lub pisząc oceny na fb po prostu wyśmiewali film.
Mnie się "Interstellar" podobał. Pomijając, oczywiście, niektóre dialogi, których Mistrz z Brazylii by się nie powstydził. Ciekawie poprowadzona fabuła, niezłe postaci (choć pewne zachowania przewidywalne) no i PRZEKAPITALNA muzyka.
A hype'u na "Incepcję" nie rozumiem. Znudził mnie ten film do tego stopnia, że zasnąłem w trakcie.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
film o spaniu więc chyba całkiem naturalna reakcjadeszczowy pisze:hype'u na "Incepcję" nie rozumiem. Znudził mnie ten film do tego stopnia, że zasnąłem w trakcie.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Był ktoś już na 'Wolnym strzelcu' ? rzeczywiście Gylenhaall taki dobry?
Powoli małymi kroczkami wyłaniają się pierwsi oscarowi faworyci. Póki co prym wiedzie 'Boyhood', które miałem okazję widzieć w lecie na Nowych Horyzontach we Wrocławiu. Drugim filmem jest 'Birdman' z Keatonem, przyzwoicie wypada też 'Ida' Pawlikowskiego, który jest całkiem fajnie skrojonym filmem jak na polskie evergreeny. Z wysokobudżetowców póki co tylko 'Gra tajemnic', premiera w styczniu.
Powoli małymi kroczkami wyłaniają się pierwsi oscarowi faworyci. Póki co prym wiedzie 'Boyhood', które miałem okazję widzieć w lecie na Nowych Horyzontach we Wrocławiu. Drugim filmem jest 'Birdman' z Keatonem, przyzwoicie wypada też 'Ida' Pawlikowskiego, który jest całkiem fajnie skrojonym filmem jak na polskie evergreeny. Z wysokobudżetowców póki co tylko 'Gra tajemnic', premiera w styczniu.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
Boyhood warto? czy tylko fajny bo konwencja kręcenia oryginalna? tzn czy poza tym, że kręcili go X lat ma w sobie coś jeszcze?
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
tzn. mnie się podobał, ale bez zachwytu. Co prawda pochwała sielankowego życia i tanie banały są tutaj wręcz fetyszowane, ale ja to kupuję. Bardziej uzasadnić tego bez spojlerowania nie potrafię. Jeżeli znalazłeś coś dla siebie w "drzewie życia" Mallicka, to tym bardziej znajdziesz coś w bojhudzie. Aczkolwiek ciut przydługi. Jak na "kontrowersyjny" festiwal Nowych Horyzontów ten film był bardzo maślany, banalny. Jednak ostatnio coraz więcej filmów skręca w jakiś taki punkt środka.
Z festiwalowych filmów o wiele bardziej polecam "Mommy" Xaviera Dolana.
Widziałem wczoraj "Wolnego strzelca". Jakoś mnie nie zachwycił. Fajnie poruszony temat wyzyskiwania, korpomowy, łykania wszystkich bzdur z internetu i powtarzania tego jak leci, ale tej ponoć "oscarowej" roli Gyllenhaala tam nie widziałem. Gęba ta sama cały film, może o to chodziło, nie wiem. Taki świr pokazany przez scenariusz, teksty, a nie jakoś super wygrane. Trochę się zawiodłem. Ogólnie całą fabuła przerysowana, ludzie się śmiali na filmie, chyba nie o to chodziło.
Z festiwalowych filmów o wiele bardziej polecam "Mommy" Xaviera Dolana.
Widziałem wczoraj "Wolnego strzelca". Jakoś mnie nie zachwycił. Fajnie poruszony temat wyzyskiwania, korpomowy, łykania wszystkich bzdur z internetu i powtarzania tego jak leci, ale tej ponoć "oscarowej" roli Gyllenhaala tam nie widziałem. Gęba ta sama cały film, może o to chodziło, nie wiem. Taki świr pokazany przez scenariusz, teksty, a nie jakoś super wygrane. Trochę się zawiodłem. Ogólnie całą fabuła przerysowana, ludzie się śmiali na filmie, chyba nie o to chodziło.
- joy
- Katalończyk
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
- Posty: 771
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
Dopiero teraz obejrzałem Equalizer. Bardzo przyjemny film, dostałem to czego się spodziewałem po Denzelu. Lubie od czasu do czasu obejrzeć taką produkcję, mimo że przewidywalna do bólu. Człowiek w ogniu to to nie jest, ani żadna ambitna ekranizacja. Prosty, wałkowany milion razy temat, ale dobrze było to zobaczyć. Raz w roku taka produkcja powinna się pojawiać, w sam raz na wieczorny relaks
- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5420
- Rejestracja: 07 maja 2005
To nie do końca jak człowiek w ogniu bo czy on tam walczył dla tej prostytutki? po prostu Fuqua w czystej postaci, oczywistym jest ze Dzien Próby lepszy.joy pisze:Dopiero teraz obejrzałem Equalizer. Bardzo przyjemny film, dostałem to czego się spodziewałem po Denzelu. Lubie od czasu do czasu obejrzeć taką produkcję, mimo że przewidywalna do bólu. Człowiek w ogniu to to nie jest, ani żadna ambitna ekranizacja. Prosty, wałkowany milion razy temat, ale dobrze było to zobaczyć. Raz w roku taka produkcja powinna się pojawiać, w sam raz na wieczorny relaks
Zahor walic Boyhood i Birdmana, ja czekam na FoxCatcher, to będzie masakra, Wchodzi do kin na początku stycznia. Prawdopodobnie oscarowa rola Steva Carella, ale komedią to na pewno nei jest. Foxcatcher robi rezyser m.in. od Moneyball. Był w PL na American Film Festival wiec może to widziałeś.
Ida pewnie będzie miała nominację, nei chce zapeszac, ale liczę na więcej, z drugiej strony po komisji oscarowej mozna się wszystkiego spodziewać, wiec nawet Zloty GLob dla Idy nie zwieksza szans na Oscara.
Co do Strzelca tez mnie jakoś to nie powaliło, tyle zachwytów, a ja jakoś taki się czułem znudzony tym filmem.
Poza tym Bardzo dobra Zaginiona Dziewczyna Finchera, ale to mimo wszystko staroć, bo wchodziło jakoś we wrzesniu do kin, ciekawy, miły Mów mi Vincent i dobry, ale dlatego, ze lubie taką tematykę - Furią.
W ogóle styczeń - marzec to zawsze dobry czas dla kinomaniaków i ze względu na szeroką dystrybucję oscarówek, a także polskich filmów ( zazwyczaj jest tak, jak pokazuje BOX office, że w zimę ludzie bardzo często weekendami odwiedzają kina - logiczne), wiec czekam oprócz wspomnianego Foxcatchera, na Panią z Przedszkola, ale tutaj tylko ze wzgledu na rolę K. Gruszki, Ziarno Prawdy - wiadomo Lankosz ( reż. Rewersu) + wspominany na forum Miłoszewski, Hiszpanka - Barczyka, polecam obejrzeć trailery coś czego w polskim kinie jeszcze nie było. Poza tym "Wielkie oczy" Bartona, z Amy Adams i Waltzem, zapowiadają się bardzo ciekawie, Snajper Clinta Eastwooda, no i Gra tajemnic, ale tutaj obawiam się rozczarowania ze względu na małe doświadczenie rezysera.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
czemu mnie tak paskudnie obrażasz ?Robaku pisze:Zahor walic Boyhood i Birdmana, ja czekam na FoxCatcher, to będzie masakra, Wchodzi do kin na początku stycznia.
po trailerze widzę już, że rola typowo pod festiwale. Carell w dramacie, może być ciekawie, albo tragicznie. zobaczymy. Nie widziałem Foxcatchera, a byłem już o krok od wydania na niego biletu na AFF, niestety zabrakło czasu.Robaku pisze: Prawdopodobnie oscarowa rola Steva Carella, ale komedią to na pewno nei jest. Foxcatcher robi rezyser m.in. od Moneyball. Był w PL na American Film Festival wiec może to widziałeś.
złoty glob nie, ale nieśmiertelny temat holocaustu i szkalowania polskości tak 8) główny rywal to chyba "Leviathan", nie widziałem jeszcze.Robaku pisze:Ida pewnie będzie miała nominację, nei chce zapeszac, ale liczę na więcej, z drugiej strony po komisji oscarowej mozna się wszystkiego spodziewać, wiec nawet Zloty GLob dla Idy nie zwieksza szans na Oscara.
~3 tygodnie po obejrzeniu tego filmu dalej mam problem z tym filmem. Co w nim takiego rewelacyjnego, nie wiem.Robaku pisze:Co do Strzelca tez mnie jakoś to nie powaliło, tyle zachwytów, a ja jakoś taki się czułem znudzony tym filmem.
Z tytułów-pewniaków, to chyba J.K. Simmons za Whiplasha. Również nie mogę się doczekać, aż wejdzie do kin. Ogólnie z oscarami coraz gorzej, skoro do gremium dołączają takie piony jak Barkhad Abdi, czy Jay-Z. Wyczuwam mocno ckliwe oscary w tym roku.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Niech ktoś znający się na filmach (nie Pan Zambrotta) napisze mi, jak odebrał "Idę". Podobał się wam? Jak go interpretujecie? Taki minimalizm do was przemawia?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
wymyśl coś własnego, jeżeli chcesz być fajny.
Ida jest bardzo ciekawie zrealizowanym filmem. Ten "minimalizm", jeżeli chodzi o operatora miał swoje zastosowanie w filmie:
Moja interpretacja:
Ida jest bardzo ciekawie zrealizowanym filmem. Ten "minimalizm", jeżeli chodzi o operatora miał swoje zastosowanie w filmie:
Moja interpretacja:
Film moim zdaniem bardzo dobry, Holocaust jak zwykle się sprzeda za oceanem (w dodatku jak to zabijają Polacy, to uwaga wręcz podwójna, czekam na pierwszy film z "polskimi obozami") i jakiś Oscarek może wpadnie (nominację ma już moim zdaniem bankową).Ogólnie film opowiadał o tym, jak wąsko i płytko ludzie postrzegają świat i z różnych powodów nie chcą wyjść poza swój horyzont. Tytułowa Ida była od małego chowana w klasztorze, więc nie znała wartości swoich ślubów. Nie wiedziała tak naprawdę co poświęca w imię służby Bogu. Polacy mordujący Żydów nie chcieli wracać do przeszłości, chcieli żyć dalej, tak im było wygodniej. Krwawa Wanda wsiąkła w reżim sowiecki, w imię własnego wygodnictwa i pozycji społecznej skazywała innych. Dopiero, gdy spotkanie z Idą coś w niej tknęło, popełniła samobójstwo. Ida po "zapoznaniu" się z muzykiem totalnie się zmieniła. Nagle w jej świat wdarła się wątpliwość, emocje, inne życie. Kamera już nie była tak stateczna jak cały film, w momencie gdy wracała do klasztoru, cała się trzęsła. W końcu Ida była kamerowana w centrum, dotąd zajmowała 1/4 kadru, gdzieś z boku operator ją kręcił, myślę że to celowy zabieg Pawlikowskiego - Ida widziała tylko "część" świata, patrzyła w jedną stronę. Nie chciała poznać czegoś innego.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
A Tobie to zagrało? Wydobyłeś z tego filmu jakieś emocje? Bo Holokaustu to tam jest zawartość dość homeopatyczna. Generalnie cieszyłbym się, gdyby film dostał choć nominację do Oscara ale sama statuetka... Chociaż kto tych jełopów z Akademii wie?
Aha, Kulesza ratowała ten film. Gdyby nie jej rola wyłączyłbym to po 30 minutach.
Aha, Kulesza ratowała ten film. Gdyby nie jej rola wyłączyłbym to po 30 minutach.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
emocji wydobyłem, tyle co na ostatnim remisie 0:0 z Violą. Nie oznacza to jednak, że film mi się nie podobał. Przede wszystkim zdjęcia, co już pisałem. A drugie - światopoglądowo zgadzam się z tym, co próbował przekazać Pawlikowski.deszczowy pisze:A Tobie to zagrało? Wydobyłeś z tego filmu jakieś emocje?
Idzę dzisiaj na "Hobbyta", nastawiam się raczej na to samo, co w 1. i 2. części - na mizerię.
- Alex96
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2014
- Posty: 823
- Rejestracja: 14 lutego 2014
No niestety to jest tragiczne, powolutku po trochu zaczynaja przemycac takie stwierdzenia az za kilkanascie/dziesiat lat "polskie obozy" beda juz naturalnym stwierdzeniem...pan Zambrotta pisze: Film moim zdaniem bardzo dobry, Holocaust jak zwykle się sprzeda za oceanem (w dodatku jak to zabijają Polacy, to uwaga wręcz podwójna, czekam na pierwszy film z "polskimi obozami") i jakiś Oscarek może wpadnie (nominację ma już moim zdaniem bankową).
A ci co teraz sie oburzaja to "pisowskie oszolomy"
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
masz za dużo kasy, pieniędzy czy jednego i drugiego?pan Zambrotta pisze:Idzę dzisiaj na "Hobbyta", nastawiam się raczej na to samo, co w 1. i 2. części - na mizerię.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- el Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 07 lipca 2012
- Posty: 98
- Rejestracja: 07 lipca 2012
Nie do pomyslenia jest dla mnie, jak można tak schrzanić Hobbita.
Bitwa pięciu armii, która miała przewyższyć wszystkie starcia z Władcy Pierścieni okazała się totalnym nieporozumieniem.
Byłem na nocnym maratonie i po obejrzeniu naraz trzech części, najlepsza wydaje się być część 2.
Bitwa pięciu armii, która miała przewyższyć wszystkie starcia z Władcy Pierścieni okazała się totalnym nieporozumieniem.
Byłem na nocnym maratonie i po obejrzeniu naraz trzech części, najlepsza wydaje się być część 2.