Serie A (15): Roma 1-1 JUVENTUS [DPL na meczu!]
- Filippo911
- Juventino
- Rejestracja: 04 marca 2008
- Posty: 531
- Rejestracja: 04 marca 2008
Słabszy mecz musiał prędzej , czy później nadejść . Inna rzecz to motywacja Romy - wystarczy wspomnieć jak my spinaliśmy się na Milan czy inter . Trzeba liczyć , na to że ten rezultat trochę "ostudzi" naszych - tak jak mówił Conte - potrzeba pokory - bo łatwo jest przecenić swoje możliwości .
A tutaj taka ciekawostka - na pierwszy rzut oka widać , ze trener Romanistów nie jest Włochem
Uploaded with ImageShack.us
A tutaj taka ciekawostka - na pierwszy rzut oka widać , ze trener Romanistów nie jest Włochem
Uploaded with ImageShack.us
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 7749
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
No może dosłownie nie, ale... transfery Ci się nie podobały, trener Ci się nie podobał [tak jak prawie każdemu], to 4-2-4 też Ci się nie podobało [prawie jak każdemu]... raczej nie sądziłeś, że będziemy walczyć o scudetto a to właśnie trzeba będzie zrobić jeśli chce się skończyć w LM bo nie wygląda na to, żeby jakiś zespół odskoczył nagle rywalom na 15 punktów.zahor pisze:nie napisałem nigdzie z całą stanowczością że się nie uda i będzie znowu siódme miejsce
A trzecie miejsce może dać Nam eliminacyjny dwumecz z Chelsea/City/United/Arsenalem :roll:
I choć nie lubię Cię za to, że oddałbyś połowę Juventusu za Pato albo Boatenga, to muszę przyznać że napisałeś bardzo fajnego posta, zarówno pod względem merytorycznym jak i językowym [ach ta wiewióra]
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
O, to jest właśnie jedna z tych rzeczy którą prosiłem żeby nie mylić z czystym przypadkiem. Jak się posiada w kadrze Boatenga, to on raz na jakiś czas wali takie różne bomby. To że akurat trzy w jednym meczu to może trochę rzeczywiście szczęście, ale to jest akurat ten gatunek szczęścia, któremu można pomóc. Gdyby takiego hat-tricka ustrzelił, dajmy na to, Nesta, to zgodziłbym się że to wybitny hiperfart.Mietson pisze: byłaby porażka gdyby nie Boateng i jego "strzały demona";
Cieszę się że zauważasz to, o czym piszę, a mianowicie że kryzys musi przyjść i nie da się rozegrać całego sezonu na całych obrotach. Co nie zmienia faktu że Roma mimo wszystko tego dnia była do ogrania. Jeżeli ten mecz to, odpukać, początek jakiegoś kryzysu, co potwierdzi mecz z Novarą, Udinese zagra tak, jak zwykło grać na swoim stadionie w tym sezonie, to porażkę przyjmę z pokorą i nie będę rozpaczać. Ale dalej będę sobie pluć w brodę że straciliśmy dwa punkty dopiero wchodząc w kryzys z Romą, która jeszcze w tamtym momencie nie była rozkręcona (o ile oczywiście w ogóle się rozkręci).Mietson pisze: Duża część naszych była w fenomenalnej formie przez dobrych kilka tygodni więc musiał przyjść słabszy występ, w tym przypadku trzech środkowych, Matriego i Pepe. Nam się to zdarzyło wczoraj ale nie ma co rozpaczać.
Nie jest powiedziane że musi zjeść to wszystko - jak na wiosnę jej coś jeszcze zostanie to może to przehandlować A ograniczenie - czas, siły, zapał... To, czego wczoraj zabrakło żeby wywieźć trzy punkty z Rzymu.Mietson pisze: A wracając do metafory to jest w niej pewien błąd bo zakładasz, że wiewiórka może zebrać tyle orzechów ile chce (jakieś ograniczenie mieć musi). A przecież nie może więc czy to jest powód do tego, żeby wiewiórka jadła ich więcej i więcej a potem przez to rzygała?
Nie podobało mi się to, że nie sprowadziliśmy gwiazdy do ataku, co wczoraj moim zdaniem było mocno widoczne. Ale na Lichego czy Vidala raczej nie narzekałem.Ouh_yeah pisze:No może dosłownie nie, ale... transfery Ci się nie podobałyzahor pisze:nie napisałem nigdzie z całą stanowczością że się nie uda i będzie znowu siódme miejsce
Napisałem że branie tak niedoświadczonego trenera to wielkie ryzyko i dalej tak uważam. Gdybyśmy wzięli na trenera pana Zenka z ulicy, a on okazałby się geniuszem, wygrał nam scudetto a potem Ligę Mistrzów, to oczywiście byłbym nim zachwycony. Co nie zmieniałoby mojego zdanie że wzięcie go było tak wielkim ryzykiem, że aż głupotą, która (prawie) nie miała szans wypalić. Czujesz różnicę? Jak ktoś weźmie kredyt pod zastaw domu, postawi na najgorszego konia na wyścigach i wygra, to skutek będzie jak najbardziej pozytywny, co nie zmieni faktu że uznam go za nieodpowiedzialnego wariata.Ouh_yeah pisze: trener Ci się nie podobał [tak jak prawie każdemu],
... toteż pochwaliłem Conte że nie trzyma się tego systemu jak pijak latarni, tylko widząc jakich ma piłkarzy przestawił się na 4-3-3.Ouh_yeah pisze: to 4-2-4 też Ci się nie podobało [prawie jak każdemu]...
Dalej nie sądzę że je wywalczymy, ale cieszę się że zauważyłeś to, o czym mówię - celujmy w scudetto i wściekajmy się o stracone punkty jakby to był nasz cel, to akurat wylądujemy na tym drugim, trzecim miejscu.Ouh_yeah pisze: raczej nie sądziłeś, że będziemy walczyć o scudetto a to właśnie trzeba będzie zrobić jeśli chce się skończyć w LM bo nie wygląda na to, żeby jakiś zespół odskoczył nagle rywalom na 15 punktów.
A to już inna sprawa - i wtedy faktycznie wyjdzie na moje, że miałem rację ganiąc pajaców piszących "dobrze że odpadliśmy/nie zagramy w LE, na co nam te rozgrywki".Ouh_yeah pisze: A trzecie miejsce może dać Nam eliminacyjny dwumecz z Chelsea/City/United/Arsenalem :roll:
- Marian.
- Juventino
- Rejestracja: 25 lutego 2009
- Posty: 1598
- Rejestracja: 25 lutego 2009
Czy Ty jesteś normalny?klama 10 pisze:Liczyłem na pierwszą porażkę w tym sezonie jednak się nie udało (na szczęście albo i nie), nie wiem czemu ale chciałbym już mieć gorycz porażki w tym sezonie za sobą...
Co do meczu. Dobry remis nie jest zły.
- @Maras@
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2005
- Posty: 1260
- Rejestracja: 31 stycznia 2005
Rzeczywiście... ta wypowiedź klamy była chyba nie do końca normalna... może jakaś gorączka go dopadła, albo co...Marian. pisze:Czy Ty jesteś normalny?klama 10 pisze:Liczyłem na pierwszą porażkę w tym sezonie jednak się nie udało (na szczęście albo i nie), nie wiem czemu ale chciałbym już mieć gorycz porażki w tym sezonie za sobą...
Co do meczu. Dobry remis nie jest zły.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Patrząc już na ten mecz z pewnej perspektywy uważam, że zabrakło po prostu szczęścia. Roma miał mega farta, po pierwszej połowie prowadzili oddając zaledwie jeden strzał (?), na naszą bramkę. Mniej więcej to co mówił Conte. W drugiej połowie rozhulał się troszeczkę Osvaldo i nie trzymaliśmy już Rzymian tak krótko. Ja również żałuję tych dwóch punktów. Patrzę na grafik Interu - w tym roku 2 łatwe mecze, będzie pewnie 6 punktów. A Juve? z 4 byłbym mega zadowolony.zahor pisze: Nie jest powiedziane że musi zjeść to wszystko - jak na wiosnę jej coś jeszcze zostanie to może to przehandlować A ograniczenie - czas, siły, zapał... To, czego wczoraj zabrakło żeby wywieźć trzy punkty z Rzymu.
Rok po roku dochodzę do wniosku, że grudzień/styczeń to tak naprawdę początek prawdziwej rywalizacji.
- mambooocha
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2006
- Posty: 135
- Rejestracja: 04 grudnia 2006
zgadzam się w 100% z zahorem. Od razu mówię, że nie narzekam na naszą obecną sytuację, bo jakby ktoś mi powiedział, że w grudniu będziemy mieli dziesięć punktów przewagi nad Interem, dziewięć nad Napoli, że w ogóle będziemy przed Milanem to wziąłbym takie rozwiązanie w ciemno. Jednak w tej rundzie szczęście się do nas uśmiechnęło, wszystkie okoliczności zaczęły się układać pod nas, a bardzo mało było przeciwko nam. Nie chcę brać pod uwagę meczów z Bologną (nawet w 10tkę graliśmy w tym spotkaniu naprawdę bardzo dobrze), Catanią i Chievo (przyjmijmy, że tutaj nie mieliśmy jeszcze wyćwiczonej taktyki i wykrystalizowanej wyjściowej 11tki). Zakładając, że wygrywamy dodatkowo tylko: z Genoą i rezerwami Romy (w tym pierwszym meczu niby zabrakło kilku minut, ale nie zmienia to faktu, że graliśmy zdecydowanie poniżej swojego normalnego poziomu) mielibyśmy teraz:
- 4 pkt przewagi nad Udinese
- 6 pkt przewagi nad Milanem
- 13 pkt przewagi nad Napoli i mecz u siebie
- 14 pkt przewagi nad Interem i mecz u siebie
Nie ma co psioczyć na naszą obecną sytuację w tabeli, ale przy takim rozwiązaniu Liga Mistrzów byłaby w zasadzie już w tym momencie pewna, nawet biorąc pod uwagę, że zbliża się niekorzystna dla nas zazwyczaj zima. Pewnie, szanse na mistrzostwo (a już na pewno LM) mamy cały czas bardzo duże, a biorąc pod uwagę to, że większość trudniejszych meczów w rundzie wiosennej rozgrywamy u siebie powinno naprawdę byćdobrze. Wiadomo, wariant zahora jest skrajnie pesymistyczny, ale nie można też go całkowicie wykluczyć, a już na pewno nie w całości. Wtedy właśnie może nam tych punktów zabraknąć. Oczywiście, przed nami jeszcze 2/3 sezonu i odnosząć odpowiednią ilość zwycięstw nie będziemy sobie zawracać dupy remisami z Genoą czy Romą, ale zawsze jest lepiej zostawić sobie jakiś margines błędu.
a co do naszego ustawienia w ataku... biorąc pod uwagę ostatnią kiepską formę Matriego i Quagliarelli, nie wiem czy nie lepszym rozwiązaniem będzie wystawianie na środku ataku Vucinica po nowym roku. Zagrał na tej pozycji raz, w meczu z Milanem i był na pewno jednym z najlepszych zawodników na boisku. Oczywiście wtedy pojawia się luka na skrzydle bo moim zdaniem ani Esti, ani Elia (jeszcze), ani tym bardziej Giaccherini to nie są ludzie do pierwszej 11tki takiego klubu jak Juventus. Nie wykluczone jest, że Paragwajczyk i Włoch odejdą od nas latem (co będzie rozsądnym posunięciem), więc może lepiej będzie już zimą sprzedać Krasica i spróbować kupić jakiegoś solidnego skrzydłowego za 10-15mln EURO. Jak pokazał przykład Vidala i Vucinica można kupić bardzo dobrego zawodnika za takie pieniądze. Mirko może grać i na środku ataku i jako skrzydłowy, więc wachlarz ofensywnych możliwości mielibyśmy wtedy znacznie większy. Niepokoi mnie trochę to, że mamy do gry trzynastu zawodników, do których mamy mniejszą lub większosć pewność, że zagrają na swoim optymalnym poziomie (zaliczam do tego grona wyjściową 11tkę z ostatnich tygodni + Pazienzę i Del Piero). Przy pozostałych rezerwowych zawsze istnieje minimalne ryzyko, że wchodząc do pierwszego składu nie zagwarantują odpowiedniej jakości. Grając na jednym froncie jakoś sobie poradzimy, a gdy dojdzie LM w przyszłym sezonie będzie trzeba znacząco wzmocnić kilka pozycji, a po ostatnim w miarę obiecującym mercato jestem pełen nadzieji że Marotta znowu da radę
- 4 pkt przewagi nad Udinese
- 6 pkt przewagi nad Milanem
- 13 pkt przewagi nad Napoli i mecz u siebie
- 14 pkt przewagi nad Interem i mecz u siebie
Nie ma co psioczyć na naszą obecną sytuację w tabeli, ale przy takim rozwiązaniu Liga Mistrzów byłaby w zasadzie już w tym momencie pewna, nawet biorąc pod uwagę, że zbliża się niekorzystna dla nas zazwyczaj zima. Pewnie, szanse na mistrzostwo (a już na pewno LM) mamy cały czas bardzo duże, a biorąc pod uwagę to, że większość trudniejszych meczów w rundzie wiosennej rozgrywamy u siebie powinno naprawdę byćdobrze. Wiadomo, wariant zahora jest skrajnie pesymistyczny, ale nie można też go całkowicie wykluczyć, a już na pewno nie w całości. Wtedy właśnie może nam tych punktów zabraknąć. Oczywiście, przed nami jeszcze 2/3 sezonu i odnosząć odpowiednią ilość zwycięstw nie będziemy sobie zawracać dupy remisami z Genoą czy Romą, ale zawsze jest lepiej zostawić sobie jakiś margines błędu.
a co do naszego ustawienia w ataku... biorąc pod uwagę ostatnią kiepską formę Matriego i Quagliarelli, nie wiem czy nie lepszym rozwiązaniem będzie wystawianie na środku ataku Vucinica po nowym roku. Zagrał na tej pozycji raz, w meczu z Milanem i był na pewno jednym z najlepszych zawodników na boisku. Oczywiście wtedy pojawia się luka na skrzydle bo moim zdaniem ani Esti, ani Elia (jeszcze), ani tym bardziej Giaccherini to nie są ludzie do pierwszej 11tki takiego klubu jak Juventus. Nie wykluczone jest, że Paragwajczyk i Włoch odejdą od nas latem (co będzie rozsądnym posunięciem), więc może lepiej będzie już zimą sprzedać Krasica i spróbować kupić jakiegoś solidnego skrzydłowego za 10-15mln EURO. Jak pokazał przykład Vidala i Vucinica można kupić bardzo dobrego zawodnika za takie pieniądze. Mirko może grać i na środku ataku i jako skrzydłowy, więc wachlarz ofensywnych możliwości mielibyśmy wtedy znacznie większy. Niepokoi mnie trochę to, że mamy do gry trzynastu zawodników, do których mamy mniejszą lub większosć pewność, że zagrają na swoim optymalnym poziomie (zaliczam do tego grona wyjściową 11tkę z ostatnich tygodni + Pazienzę i Del Piero). Przy pozostałych rezerwowych zawsze istnieje minimalne ryzyko, że wchodząc do pierwszego składu nie zagwarantują odpowiedniej jakości. Grając na jednym froncie jakoś sobie poradzimy, a gdy dojdzie LM w przyszłym sezonie będzie trzeba znacząco wzmocnić kilka pozycji, a po ostatnim w miarę obiecującym mercato jestem pełen nadzieji że Marotta znowu da radę
fino alla fine FORZA JUVENTUS!
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Nie wiem jak Wy, ale ja odczuwam ten remis jak porażkę. Juventus strasznie kaleczył, co prawda utrzymywał się przy piłce, ale to nie przekładało się na sytuacje podbramkowe. Drużyna Conte grała bardziej w poprzek, a nie wzdłuż boiska. Ten mecz dobitnie pokazał, jak ważnym jest dla Matriego posiadanie przy boku cofniętego napastnika. Vucinić irytuje mnie swoją postawą, kiedy spaceruje po boisku, niemniej Czarnogórzec albo asystuje, albo ma kluczowe podania. Bez pomocy zawodnika o takiej charakterystyce Alessandro mało co potrafi zdziałać. Tym bardziej byłem zaskoczony tym, że Antonio nie wystawił do gry Alexa. Z całym szacunkiem dla Marcelo i Emanuela, ale oni mogą być jedynie traktowani jako uzupełnienie kadry. Zresztą po obecnym sezonie z w/w dwójki pozostać może tylko jeden. Jeżeli Conte faktycznie kieruje się "niechęcią do Alexa", to powinien przemyśleć kilka rzeczy. Liczy się drużyna, a nie wystawianie zawodnika, który mógłby zmienić oblicze gry, w wyniku urażonej niegdyś dumy, jest dziecinne
- figc1898
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 502
- Rejestracja: 04 listopada 2003
I znów jestem zadowolony z poczynań naszych piłkarzy. Roma była do pokonania ale nie zawsze się wygrywa w Rzymie. Gol dla Romy zdobył Vidal. Oglądałem powtórki i było dokładnie widać jak zmienił lot piłki. Świetna obrona Gigiego przy karnym. Jednak Totti także się pomylił i nie ma piłkarzy bezbłędnych strzelających rzuty karne. Giorgio pierwsza bramka w tym sezonie. Był tam akurat gdzie powinien stać i strzelił. Matri ostatnio ma słabsze mecze ale nie ma godnego zmiennika i musi sam grać w ataku. Quagliarella odbudowuje się po tej ciężkiej kontuzji ale miał okazje do zdobycia gola. Widocznie zabrakło czucia w piłce.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Czucia piłkifigc1898 pisze:Quagliarella odbudowuje się po tej ciężkiej kontuzji ale miał okazje do zdobycia gola. Widocznie zabrakło czucia w piłce.
Strzał wykonany przez Tottiego nie był zły. Nie strzelił w środek, po ziemi, zbyt lekko. Wykonał po prostu mocny strzał w prawy róg bramki Buffona. Piłka półgórna. Buffon wybrał dobrą stronę, nie był spóźniony i sparował :-D