Problem "Amauri"

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
Icu'

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2009
Posty: 41
Rejestracja: 03 listopada 2009

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:00

Postanowiłem założyć temat poświęcony jednemu z wielu wielkich problemów, który z pewnością nęka obecny zarząd,sztab szkoleniowy oraz nas kibiców Juventusu. Nie zauważyłem by przyznano mu oddzielną "działkę" a uważam iż sprawa nabrała takiego wymiaru, iż należy to zrobić.

Pozwoliłem sobie zatytułować ów wątek nazwiskiem naszego strzelca, gdyż o niego się tu rozchodzi. Z góry zaznaczam, iż intencją tego tematu nie jest szyderstwo, obraza, obrzucanie obelgami Brazylijczyka, lecz znalezienie podłoża oraz przyczyn jego obecnej niezwykle słabej formy.

Tytułem wstępu jak wszyscy wiemy Amauri został zakupiony do naszego klubu w 2008 roku po dosyć udanym sezonie w sycylijskim klubie Palermo, gdzie w 34 występach strzelił 15 bramek. Nie można tu ominąć jego występu przeciwko Juve w pamiętnym,przegranym przez naszych ulubieńców meczu wynikiem 3-2. Dwie bramki w pięknym stylu zdobył wówczas nie kto inny jak właśnie Amauri. Przypomnijmy sobie jak to wyglądało oglądając skrót dostępny tutaj. Ów występ z pewnością zaważył nad tym by wcześniej przymierzany do składu Juve-Amauri spędził kolejny sezon w biało-czarnej koszulce.

Tak też się stało, ku uciesze większości kibiców do klubu sprowadzony został 28-letni napastnik za bagatela 22,8 mln euro. Pierwszy sezon w składzie Bianconerich pod wodzą Tinkermana można uznać za względnie zadowalający. Świeży nabytek Juventusu strzela 12 bramek w 32 występach. Chyba każdy z nas pamięta jego występy chociażby przeciwko Realowi w Lidze Mistrzów. Analizując wspomnienia jedno jest pewne...Amauri potrafił strzelać bramki.

W końcówce sezonu Juventus łapie dołek formy, zarząd nie wytrzymuje presji wywieranej przez dziennikarzy i kibiców. Dochodzi do rychłego zwolnienia Ranieriego, zastępuje go tymczasowo Ferrara, który wygrywa dwa pozostałe mecze nie oszukujmy się...efektem "nowej miotły". Nasza "Wielka Trójca" dopatruje się w Ciro Ferrarze nowego Guardioli i od nowego sezonu stawia właśnie na niego. Decyzja ta ciągnie za sobą szereg zmian dotyczących taktyki, sprowadzenia nowych graczy. Teraz pytanie jak ówczesny bieg wydarzeń odbił się na postawie Amauriego?

Formy Brazylijczyka w obecnym sezonie nikomu nie muszę przedstawiać. Fakty mówią same za siebie. Amauri strzela 4 bramki w 18 występach. Od ostatnio strzelonej bramki mija 689 minut spędzonych na boisku, w przeliczeniu na godziny to ok 11,5 h !

Styl gry byłego gracza Palermo pozostawia wiele do życzenia, niewątpliwie sam on jest sfrustrowany swoją nieskutecznością. Co chwilę oglądamy jego gesty nieporadności, po kolejnej zmarnowanej sytuacji. Domniemanych powodów jego słabej dyspozycji może być cała masa. Czy jest to problem psychologiczny czy fizyczny? Amauriego broni Ferrara twierdząc w jednym z wywiadów, iż Brazylijczyk strzela po najmniej 4 bramki w trakcie treningu. Wnioskując można stwierdzić, iż gracz jest po prostu zablokowany psychicznie. A czy w takim przypadku nie powinien dbać o temperaturę ławki rezerwowych? Być może powinien odzyskać strzelecką formę w rezerwach klubowych tak jak się to robi w największych futbolowych markach Europy w przypadku nieskuteczności napastników? Może błędem było sprowadzenie gracza już 28-letniego za dosyć pokaźną sumę, który zwojował tylko jeden sezon serie A? Czy nie jest on po prostu zwyczajnie słabym graczem? Czy obecna jego dyspozycja jest zależna od nowych rozwiązań taktycznych Ferrary? Co jest przyczyną jego zatrważająco słabej formy?

Zapraszam do dyskusji!


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:28

Nudzi mi sie przed sesja a Juve zalicza dolek najwiekszy od x lat, wiec postanowilem troche sie udzielic na forum.

Moim zdaniem, kwestia z Amaurim nie jest specjalnie skomplikowana. Gosc po prostu nie wie co ma robic na boisku. Zreszta jego przypadek nie jest odosobniony. Inni rowniez biegaja jak dzieci we mgle. Melo, Grosso, Cannavaro. Co sie z nimi stalo? Zapomnieli jak gra sie w pilke? Nie, moim zdaniem to glownia 'zasluga' Ferrary. Zaraz pewnie poleca teksty, ze zarzad out. Zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze zarzad mamy nienajwyzszych lotow. Jednak Blanc czy Secco nie wybiegaja na boisko. Rok temu bylo prawie identycznie (Gigli) a jednak jakos to wszystko szlo. Oni nie mowia zawodnikom jak maja grac, nie ustawiaja slupkow na treningach w Vinovo. Nie rysuja schematow gry na tablicach. Przygotowuja po prostu zaplecze personalno-finansowe. Tak jak zawodnicy nie zapomnieli jak sie gra, tak i oni rok temu jakos potrafili to wszystko fajnie ogarnac. Blanc nie nadaje sie na prezydenta, jest malo reprezentatywny, to fakt.

No ale co do tematu. Amauri to nie jest jakis boiskowy geniusz. Ma raczej niewysoka 'inteligencje pilkarska'. Musi miec jasne zadania, schematy, przecwiczone x^n razy i dobra forme. Bez tego jest bezuzyteczny. Zupelnie jak Melo. To sa typowi wyrobnicy. Diego jeszcze sie jakos prezentuje, jego wachlarz zagran na boisku pozwala mu pokazac sie z niezlej strony. Dla mnie nasza aktualna gra wyglada tak, jakby chlopaki spod bloku grali ze soba pierwszy raz. Brakuje komunikacji, wiekszosc akcji konczy prosty blad albo pilka 'na pale' bo nie wiadomo co zrobic.

Rok temu: Gigli+Blanc+Secco+Ranieri+slabszy sklad = 2. miejsce
Teraz: Blanc+Secco+Bettega+Ferrara+lepszy sklad = 5-8. miejsce

Czy to takie skomplikowane? Jesli chcemy poprawic to, co widac na boisku, wymienmy element bezposrednio za to odpowidzialny. Wyniki finansowe mamy niezle, budujemy nowy stadion, fajnie. Tylko ze to jest klub pikarski. Nie byle jaki.


Zawidowianin

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lipca 2004
Posty: 908
Rejestracja: 13 lipca 2004

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:29

Icu' pisze: Tak też się stało, ku uciesze większości kibiców do klubu sprowadzony został 28-letni napastnik za bagatela 22,8 mln euro. Pierwszy sezon w sk
Dla mnie to nigdy nie będzie 22,8 mln euro a 12 mln w kasie, 1 ogórek za którego nikt inny nie dałby 7,5 mln euro i połowa karty młodego zdolnego za 2,5 mln euro, którego całej karty też nikt by za 5 mln euro nie kupił.


Regulus

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 listopada 2007
Posty: 145
Rejestracja: 04 listopada 2007

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:39

Zgadzam się z Garreatem, że problem nie dotyczy tylko Amauriego. Pod wodzą Ferrary inni też zachowują się jak małe zagubione dziewczynki, no może poza Chiellinim i Buffonem, którzy w każdym meczu prezentują solidny poziom. Ale z drugiej strony nie mam wątpliwości, że Brazylijczyk jest przepłacony - tyle kosztują napastnicy klasy światowej, a takim nasze "drewno" nie jest, nigdy nie było i nie będzie.
Niemniej dałbym Amauriemu jeszcze szansę, może pod wodzą trenera z prawdziwego zdarzenia zdołałby sobie przypomnieć jak się strzela bramki.


Jvri

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 lipca 2004
Posty: 192
Rejestracja: 07 lipca 2004

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:39

co do wypowiedzi garreat`a musze sie zgodzic, owszem zarzad bedacy fundamentem zespolu najlepszy nie jest, ale dawali rade do tej pory, jedyne za co moge ich obwiniac to brak jajec i konsekwencji w dzialaniu- patrzac na zwolnienie ranieriego rok temu, ciro powinien poleciec juz pare kolejek temu...

Co do wynikow, niestety bede obwinial Ciro -> lepsze stado baranow dowodzone przez lwa niz stado lwow przez barana, gdzies to swego czasu przeczytalem i uwazam ze pasuje jak ulal.

Nie wierze ze pilkarze zapomnieli jak sie gra w pilke, brak odpowiedniej motywacji, odwaznych decyzji (napastnik ktory nie strzela ciagle gra od pierwszej minuty chyba tylko u nas) i przejrzystej koncepcji. Wybaczcie, to ze Pepe sie udalo o niczym nie swiadczy, dla mnie zatrudnienie trenera bez doswiadczenia bylo postrzalem w noge, przez co teraz tak kulejemy...
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2010, 15:43 przez Jvri, łącznie zmieniany 3 razy.


mb_1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2008
Posty: 237
Rejestracja: 16 lipca 2008

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:41

Tak się kończy ściąganie jednosezonowej gwiazdy. Zresztą nasz klub dochodzi do perfekcji w kupowaniu takich graczy. ( Almiron, Melo)
problem polega na tym, że z Enta żaden piłkarz jest. Bo o ile graliśmy skrzydłowymi i czasem piłka odbiła sie tak, że wpadła do siatki rywala. A teraz, gdy Amauri powinien przytrzymać piłkę, poczekać i popatrzeć co się dzieje- kompletnie sobie nie radzi. Z racji tego, że jest Brazylijczykiem to odrobinę futbolu ma we krwi i czasem ma przebłyski. Ale wraz z wybitnymi umiejętnościami Ferrary, Amauri się zagubił.

Patrząc na zachowanie Enta, wydaje mu się, że jest "gwiazdą". Stoi, pokrzykuje, macha rękami. A tak naprawdę to na boisku zachowuje sie jak dziecko we mgle. Wg ten sezon powinien być pożegnaniem Enta z Starą Damą i z jeszcze nie rozpoczętą karierą w SQUADRA AZZURA.


"Jeśli Juventus wygra kolejne trofea, będę chciał być pierwszym, którzy założy na siebie trykot Starej Damy z trzema gwiazdkami na piersi".
- David Trezeguet
b-glider

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 marca 2005
Posty: 146
Rejestracja: 21 marca 2005

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 15:51

Jvri pisze:
Co do wynikow, niestety bede obwinial Ciro -> lepsze stado baranow dowodzone przez lwa niz stado lwow przez barana, gdzies to swego czasu przeczytalem i uwazam ze pasuje jak ulal.
ja akurat takie cos moglem przeczytac na drzwiach mojego profesora od fizyki, ktory powiesil sobie kartke na swoich drzwiach od pokoju :D:D


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:03

tzuggen pisze:Patrząc na zachowanie Enta, wydaje mu się, że jest "gwiazdą". Stoi, pokrzykuje, macha rękami. A tak naprawdę to na boisku zachowuje sie jak dziecko we mgle. Wg ten sezon powinien być pożegnaniem Enta z Starą Damą i z jeszcze nie rozpoczętą karierą w SQUADRA AZZURA.
Rowniez irytuje mnie jego zachowanie na boisku, ale taki juz po prostu jest. Emocje i frustracja mu sie udzielaja. Inzaghi miewal podobnie. Proponuje sie skupic na samej grze. W tamtym roku tego 'wymachiwania' bylo znacznie mniej, bo gra szla znacznie lepiej.

Sam Amauri to nie jest rzecz jasna klasa swiatowa. Tym niemniej, w formie potrafi sie swietnie zastawic, ustawic, uderzyc glowa czy minac jednego rywala. Ale wlasnie musi wiedziec kiedy to robic, musi byc w druzynie komunikacja, rozumienie bez slow, pewna powtarzalnosc. Patrzac na jego gre, mam wrazenie ze Ferrara mu powiedzial "no ty Amauri na szpicy to wiadomo ocb nie". No wlasnie nie wiadomo. A poki sie bedzie platal bez sensu, nie odnajdzie formy.

Spojrzmy na Melo. Blyszczal w Fiorze, super DM po prostu. Przychodzi do Juve i co sie dzieje...? Jego najlepsze zagrania to strzaly z dystansu - na ktore trener ma raczej nikly wplyw. Zero zgrania z reszta druzyny w srodku. Sissoko to klasa. Marchisio jakos ciagnie na mlodzienczej fantazji. Inni? Camor non stop szpital (tak w ogole to nie widze go w 1. skladzie w przyszlosci), Tiago byl i nie ma, Poulsen jest chimeryczny (no i szpital). Przyszedl Candreva_wielka_niewiadoma. Diego robi za pol druzyny, nie sposob przewidziec gdzie zaraz bedzie. Co 3 mecze zmieniamy ustawienie. Jak ma sie w tym gownie odnalezc swiezy transfer?


Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:04

Icu' pisze:Postanowiłem założyć temat poświęcony jednemu z wielu wielkich problemów, który z pewnością nęka obecny zarząd,sztab szkoleniowy oraz nas kibiców Juventusu. Nie zauważyłem by przyznano mu oddzielną "działkę" a uważam iż sprawa nabrała takiego wymiaru, iż należy to zrobić.
Fajnie, że założyłeś ten temat, bo wg mnie to bardzo istotny wątek jeśli chodzi o kryzys w jakim obecnie jest nasz klub. Kryzys ów objawia się wszak tym, że przegrywamy mecze, a zatem strzelamy mało bramek (zwykle przynajmniej jedną mniej niż nasi przeciwnicy ;)), za strzelanie bramek są GŁÓWNIE odpowiedzialni napastnicy, a Amauri jako ostatnio zakupiony (nie licząc Paolucciego ściągniętego naprędce) powinien być liderem formacji ataku, zwłaszcza w kontekście kontuzji Trezegueta i Iaquinty. Forma Amauriego jest więc dla nas kluczowa!
Icu' pisze:Przypomnijmy sobie jak to wyglądało oglądając skrót dostępny tutaj. Ów występ z pewnością zaważył nad tym by wcześniej przymierzany do składu Juve-Amauri spędził kolejny sezon w biało-czarnej koszulce.
Mnie zawsze imponowało w Juventusie to, że potrafili zawsze sięgnąć po gracza, który wcześniej był katem włoskiej ekipy. Tak było chociażby z Trezeguetem, który (o ile mnie pamięć nie myli) został sprowadzony do Juventusu tuż po tym, jak strzelił Włochom "złotego gola" w finale ME 2000.

Co do samego skrótu, to taka mała dygresja: piękny mecz, z pięknymi sytuacjami i pięknymi bramkami. Wspaniała reklama calcio, nawet pomimo przegranego wówczas spotkania, bo bramka na 3-2 była po prostu "darem niebios", a właściwie "boską karą" dla Juventusu. Ciężko to porównywać do wczorajszej porażki z kiszącą się na boisku Romą, mocno przeciętnym Milanem, o słabieńkim Chievo nie wspominając. Jakich czasów doczekaliśmy... :doh:
Icu' pisze:Tak też się stało, ku uciesze większości kibiców do klubu sprowadzony został 28-letni napastnik za bagatela 22,8 mln euro. Pierwszy sezon w składzie Bianconerich pod wodzą Tinkermana można uznać za względnie zadowalający. Świeży nabytek Juventusu strzela 12 bramek w 32 występach. Chyba każdy z nas pamięta jego występy chociażby przeciwko Realowi w Lidze Mistrzów. Analizując wspomnienia jedno jest pewne...Amauri potrafił strzelać bramki.
W tym momencie po raz pierwszy się z Tobą nie zgadzam. Czy został sprowadzony ku uciesze kibiców? Można z tym polemizować. Jak sam wcześniej napisałeś, w Palermo Amauri zagrał bardzo dobry sezon, jednakowoż nie wybitny, bo Brazylijczyk nigdy nie ocierał się nawet o bycie artystą. Ja osobiście byłem wówczas bardzo sceptyczny wobec tego transferu, bo piłkarz którego pozyskaliśmy był drogi, stosunkowo "leciwy" i patrząc przez pryzmat tych dwóch kwestii, niczego wielkiego do tamtej (do obecnej również) chwili nie zwojował. Jego zakup uznałem za kolejną dziwną fanaberię naszego zarządu z Ranierim do spółki.

Co się tyczy początku kariery Amauriego w Juventusie to się jednak zgadzam. Pierwsza połowa sezonu Brazylijczyka w Juventusie bardzo dobra, właściwie nie ma się do czego przyczepić. Do pewnego momentu nawet dotrzymywał kroku Ibrahimovicowi w klasyfikacji strzelców serie A, jednak w końcu coś w naszym snajperze pękło. Przyszła pierwsza poważniejsza kontuzja i Amauri przestał strzelać.

I teraz najważniejsze: symptomatyczne jest to, że tylko gdy nasz wówczas najważniejszy napastnik przestaje strzelać bramki, traci umiejętność kreowania sytuacji, pokazywania się na pozycjach, wygrywania pojedynków oraz traci po prostu swój instynkt, to Juventus przestaje wygrywać mecze. Tak było w zeszłym sezonie gdy Trezeguet miał dłuuugą kontuzję, Amauri nie strzelał (sytuację jakoś ratowali Iaquinta i Del Piero, co starczało wówczas na serię kompromitujących remisów, która pozbawiła nas szans na scudetto. Analogiczną sytuację mamy teraz. Jedyny przebłysk dobrej gry w tym sezonie mięliśmy na początku sezonu gdy Amauri i Iaquinta byli w jako takiej formie i jeszcze później gdy do swojej przyzwoitej dyspozycji wrócił nasz bezdyskusyjnie najlepszy snajper czyli Trezegol. Gdy jednak Francuz i Włoch są kontuzjowani, a cały ciężar bycia podstawowym snajperem spoczywa na Amaurim, to Juve bramek nie strzela.

Myślę sobie, że Juventus nie jest jakąś wyjątkową drużyną i po prostu potrzebuje przynajmniej jednego dobrego napastnika, będącego w stanie strzelać 1-2 gole na 1-2 mecze, bo inaczej Juve ma kłopoty, remisuje i przegrywa. To naturalne: tak było kiedyś, tak jest i teraz. Pokuszę się więc o stwierdzenie, że obecny Juventus pozostaje w permanentnym kryzysie (z małymi tylko przerwami) już od połowy zeszłego sezonu, bo nieustannie brakuje mu napastnika zdolnego do zdobywania bramek. To wina samych napastników, ale i trenera i zarządu, bo nie potrafią temu zaradzić.
Icu' pisze:Formy Brazylijczyka w obecnym sezonie nikomu nie muszę przedstawiać. Fakty mówią same za siebie. Amauri strzela 4 bramki w 18 występach. Od ostatnio strzelonej bramki mija 689 minut spędzonych na boisku, w przeliczeniu na godziny to ok 11,5 h !
Ja nie będę nikogo oszukiwał, ja po prostu kilkumiesięcznym kredycie zaufania dla Amauriego, po prostu Brazylijczyka mam już dość. Nie lubię go. Nie widzę możliwości, by mógł się stać dla nas jak kiedyś wielcy napastnicy jak Ravanelli, Vieri, Inzaghi czy Trezeguet. Amauri nie dość, że obecnie bez formy, to po prostu nigdy nie posiadał dość dużo talentu, by móc być kimś więcej niż rezerwowym w wielkim klubie tudzież czołowym napastnikiem w klubie pokroju Palermo. Juventus dla Brazylijczyka to za wysokie progi i on się o nie potknął, potłukł i od roku wstać nie może.

Moim marzeniem jest jak najszybsza sprzedaż Amauriego i kupno gracza pokroju Lisandro Lopeza czy Dzeko. A poza tym: Farrara musi odejść... :whistle:


Pozdrawiam!
Bobeknaklo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lutego 2007
Posty: 1010
Rejestracja: 11 lutego 2007

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:13

Garreat pisze:Gosc po prostu nie wie co ma robic na boisku.
Czyli masowo marnowane sytuacje to wina Ciro, który nie powiedział mu jak się strzela do bramki? Co jak co ale akurat Amauri jest tam gdzie być powinien, ma dużo okazji, a nie wykorzystuje ich tylko ze względu na własną nieudolność.
Do sytuacji w polu karnym gdzie Amauri ma piłkę na głowie nie mieszajmy Ferrary.
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2010, 16:18 przez Bobeknaklo, łącznie zmieniany 1 raz.


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:18

Czy ja wiem, wczoraj mial moze ta jedna glowke pod koniec do ustrzelenia, z Chievo s/v... w moich oczach nie mial za duzo sytuacji. Wole zostawic w klubie jego niz Treze, ktory mial sie wielce odkuwac a znow szpital.

EDIT
Tym niemniej, jesli ktos dalby za niego 15mln - zegnam.
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2010, 16:19 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:19

Amauri świetnie wprowadził się do zespołu, ale to co robi teraz to jedna wielka żenada. Bawi się w pacyfistę (nie strzela), nic nie wnosi do gry, do tego strzela na boisku jakieś dziwne fochy. Przykre to i jakoś nie zanosi się, żeby było lepiej. Powinniśmy go sprzedać za jakieś słuszne pieniądze, bo swoje lata ma. Tylko kto go kupi?


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Bobeknaklo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lutego 2007
Posty: 1010
Rejestracja: 11 lutego 2007

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:23

Akurat wczoraj miał dużo sytuacji, ale mówiłem w odniesieniu do całego sezonu.
Początek miał imponujący, szedł łeb w łeb z najlepszymi strzelcami, przez jakiś czas był na czele. O ile dobrze pamiętam to jakoś w połowie sezonu kiedy właśnie był najlepszym strzelcem złapała go kontuzja, a po niej się zaczął jego żenujący poziom, do końca sezonu strzelił już tylko 2 bramki chyba. Nie wiedziałem że taka metamorfoza jest możliwa.
Garreat pisze:15mln
Zejdźmy na ziemię, wierzysz w to? Nawet najbardziej rozrzutny szejk nie wyda tylu pieniędzy na tak oszałamiająco skutecznego zawodnika. Poza tym rządzi się na boisku i psuje atmosferę.


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:35

Wczoraj z jego sytuacji to Treze z 2003 mialby jedna bramke - moim zdaniem.
Czemu nie 15, skoro cos tam slychac o Premiership. Tam takie kwoty za zawodnikow przecietnych to normalka.


Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2010, 16:43

Garreat pisze:Wczoraj z jego sytuacji to Treze z 2003 mialby jedna bramke - moim zdaniem.
Wczoraj to Treze z 2010 (byle bez kontuzji) to nie wiem jak (stopą, łydką, udem, brzuchem czy tyłkiem), ale w jakiś sposób do siatki by trafił. Amauriemu po prostu brak instynktu, który jest niezbędny jeśli ktoś chce być czołowym napastnikiem jednego z najlepszych klubów świata. Poza tym stracił też formę, a bez formy i instynktu nie ma już kompletnie niczego do zaoferowania.
Garreat pisze:Czemu nie 15, skoro cos tam slychac o Premiership. Tam takie kwoty za zawodnikow przecietnych to normalka.
Max wg mnie 10 mln. W Anglii to owszem za "swoich", sprawdzonych na brytyjskich boiskach zawodników, mogą zapłacić sporo, ale nie wierzę, że ktoś przy zdrowych zmysłach, wydałby taką kasę na przysłowiowego "kota w worku", który od roku ma problemy prawidłowym ułożeniem stopy przy strzale.

Jak bardzo dziś żałuję, że gdy 1.5 roku temu "biliśmy się" z Milanem o Amauriego, wówczas nie przegraliśmy tego "pojedynku"... :/


Pozdrawiam!
ODPOWIEDZ